Skocz do zawartości

Wątpliwości związane z przeprowadzka do USA w wyniku wygrania GC


mvgda

Rekomendowane odpowiedzi

24 minuty temu, cclaudia napisał:

Wiekszy zadatek tzn?

 

Z reguły gdy wynajmujesz cokolwiek w USA to proszą o tzw. deposit (zadatek). Najczęściej jest to 100% lub 150% miesięcznego czynszu. Tak więc aby wynająć mieszkanie za $1000 miesięcznie de facto zapłacisz $2000 lub więcej. Zadatek jest zwracany gdy się wyprowadzasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 46
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
1 minutę temu, Jackie napisał:

 

Z reguły gdy wynajmujesz cokolwiek w USA to proszą o tzw. deposit (zadatek). Najczęściej jest to 100% lub 150% miesięcznego czynszu. Tak więc aby wynająć mieszkanie za $1000 miesięcznie de facto zapłacisz $2000 lub więcej. Zadatek jest zwracany gdy się wyprowadzasz.

Taka nasza kaucja - to wiem. Myslalam ze poza tym chcą żeby im płacić np. za pół roku z góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, cclaudia napisał:

 czy na prawde jest aż tak ciężko na starcie? 

Raczej tak. Przyjezdzasz do nie znanego dobrze ci kraju, i od razu musisz rozwiazac dosyc skomplikowane sprawy: mieszkanie, samochod, praca. Poczytaj Megan Markle tu na forum, sa tez inne osoby ktore przyjechaly do Kaliforni z Polski. Raz, wszyscy sa zaszokowani wysokimi kosztami zycia. (Mam nadzieje ze zobaczylas ile mieszkania kosztuja; wrzuc okolice i 'rental' do Zillow.com albo craigslist.com) Poza bardzo wysokim czynszu i trudnowsciami w ogole ze znalezieniem czegos, musisz tez mniej wiecej od razu kupic samochod, bo nawet w Bay Area komunikacja miejska w porownaniu do Europy jest slaba. W Kaliforni poludniowej jest jeszcze gorzej. W ogole Kalifornia to popularne miejsce, wiec masy ludzi i legendarne korki na drogach sa na porzadku dziennym. Jezeli masz dzieci to tez musisz sie liczyc z bardzo wysokim kosztem zlobkow/przedszkoli. Szkoly publiczne moga byc slabe w tanszych rejonach. A jak juz dostaniesz prace bedziesz zaszokowana ile wydasz na ubezpieczenie medyczne -- ktore i tak wszystkiego nie pokryje. Potem sa kwestie kultury pracy (inna niz w Europie) znacznie mniej prziwilejow dla pracownikow typu urlopy i swieta, itp. 

Z tym ze pamietaj, z czasem  wszystko sie ulozy i sie przyzwyczaisz. Ludzie z wyksztalceniem i odrobiny szczescia nie tylko daja sobie rade - ale tez czesto sa bardzo zadowoleni nowym zyciem, i mozliwosciami ktore tu znajduja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, katlia napisał:

Raczej tak. Przyjezdzasz do nie znanego dobrze ci kraju, i od razu musisz rozwiazac dosyc skomplikowane sprawy: mieszkanie, samochod, praca. Poczytaj Megan Markle tu na forum, sa tez inne osoby ktore przyjechaly do Kaliforni z Polski. Raz, wszyscy sa zaszokowani wysokimi kosztami zycia. (Mam nadzieje ze zobaczylas ile mieszkania kosztuja; wrzuc okolice i 'rental' do Zillow.com albo craigslist.com) Poza bardzo wysokim czynszu i trudnowsciami w ogole ze znalezieniem czegos, musisz tez mniej wiecej od razu kupic samochod, bo nawet w Bay Area komunikacja miejska w porownaniu do Europy jest slaba. W Kaliforni poludniowej jest jeszcze gorzej. W ogole Kalifornia to popularne miejsce, wiec masy ludzi i legendarne korki na drogach sa na porzadku dziennym. Jezeli masz dzieci to tez musisz sie liczyc z bardzo wysokim kosztem zlobkow/przedszkoli. Szkoly publiczne moga byc slabe w tanszych rejonach. A jak juz dostaniesz prace bedziesz zaszokowana ile wydasz na ubezpieczenie medyczne -- ktore i tak wszystkiego nie pokryje. Potem sa kwestie kultury pracy (inna niz w Europie) znacznie mniej prziwilejow dla pracownikow typu urlopy i swieta, itp. 

Z tym ze pamietaj, z czasem  wszystko sie ulozy i sie przyzwyczaisz. Ludzie z wyksztalceniem i odrobiny szczescia nie tylko daja sobie rade - ale tez czesto sa bardzo zadowoleni nowym zyciem, i mozliwosciami ktore tu znajduja. 

No wlasnie ceny mieszkań nawet w LA nie są tak straszne jak myślałam. O samochodzie nie myślałam na początku, ale faktycznie coraz bardziej się boję że będzie konieczny :( z pracą nie powinno być problemu ale reszta rzeczy wydaje się być ciężka do zrobienia.... zobaczymy, do odważnych świat należy :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, cclaudia napisał:

No wlasnie ceny mieszkań nawet w LA nie są tak straszne jak myślałam.

Uwazaj -- LA to ogromny i roznorodny rejon i jest tam sporo nieciekawych dzielnic. Zawsze jest powod dlaczego ceny w jednym rejonie sa nizsze niz te w okolicy. 

 

1 minutę temu, cclaudia napisał:

 O samochodzie nie myślałam na początku, ale faktycznie coraz bardziej się boję że będzie konieczny

Bedzie. Musisz na to liczyc. 

 

1 minutę temu, cclaudia napisał:

 zobaczymy, do odważnych świat należy :P

To jest dobre podejscie. Pamietaj, bardzo duzo Polakow przyjezdza do USA i jakos wiekszosc daje sobie rade.  Co nie znaczy, ze ich poczatki byly jakos lekkie i nie przezywali culture shock. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, katlia napisał:

Uwazaj -- LA to ogromny i roznorodny rejon i jest tam sporo nieciekawych dzielnic. Zawsze jest powod dlaczego ceny w jednym rejonie sa nizsze niz te w okolicy. 

 

Bedzie. Musisz na to liczyc. 

 

To jest dobre podejscie. Pamietaj, bardzo duzo Polakow przyjezdza do USA i jakos wiekszosc daje sobie rade.  Co nie znaczy, ze ich poczatki byly jakos lekkie i nie przezywali culture shock. 

A na prawde bardziej sie opłaca stać autem w takich korkach niż np. jeździć rowerem? W Polsce w lato jeżdzę rowerem bo jest po prostu szybciej. 
 

Szoku kulturowego się nie boję, odwiedziałam dziwniejsze miejsca i nie mogę się doczekać tamtejszej różnorodności :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, cclaudia napisał:

A na prawde bardziej sie opłaca stać autem w takich korkach niż np. jeździć rowerem? W Polsce w lato jeżdzę rowerem bo jest po prostu szybciej. 

Odleglosci w Los Angeles lub Bay Area sa na innej skali niz w Polskich miastach :) Oczywiscie, jezeli uda Ci sie zaklepac mieszkanie blisko pracy to w wielu miejscach mozesz jezdzic rowerem. Ale niestety to nie jest sytuacja wiekszosci ludzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, cclaudia napisał:

Szoku kulturowego się nie boję, odwiedziałam dziwniejsze miejsca i nie mogę się doczekać tamtejszej różnorodności :D

Wiesz, to nawet nie chodzi o dziwnosc miejsc lub rasowa roznorodnosci mieszkancow. Chodzi bardziej o innosci trybu zycia i mentalnosci ludzi. Bo jednak sa roznice. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, cclaudia said:

A na prawde bardziej sie opłaca stać autem w takich korkach niż np. jeździć rowerem? W Polsce w lato jeżdzę rowerem bo jest po prostu szybciej. 
 

Szoku kulturowego się nie boję, odwiedziałam dziwniejsze miejsca i nie mogę się doczekać tamtejszej różnorodności :D

Gorzej jak do pracy będziesz miała 20mil / 30 km - po lekko górzystym terenie - roweru może ci się odechcieć drugiego dnia :) Mieszkam w południowej części megapolis LA (w Orange County) i w zasadzie bez auta sobie nie wyobrażam. Co więcej nikt w sąsiedztwie nie ma jednego auta - wszyscy mają 2+ :) (z naciskiem na "plus"). CA jest fajna i jestem bardzo zadowolony że tu mieszkam - nigdy nie żałowałem.

Jak pracę znajdziesz szybko, która CIebie będzie satysfakcjonowała to będziesz zadowolona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...