Rydze sa mniej czerwone a bardziej brazowe. Podobnie kurki, nie sa takie zolciutkie jak kurczaczki, tez sa bardziej brazowe. Prawdziwki, kozaki, podgrzybki sa niemal identyczne. Bardzo smaczny ale trudno go znalezc jest grzyb zwany tu "cauliflower" I tak wygladajacy. Wielkoscia zblizajacy sie do zacnego bochenka chleba. Jest przepyszny, na maselku z czosneczkiem lub upieczony w calosci. Wszystkie grzyby w zasadzie sa zdrowe, chyba ze trafi sie jakis stary, zgrzybialy.
Tutaj grzyby zbieraja tez przewaznie Polacy, Ruscy, takze Czecha udalo mi sie spotkac. Zbieraja Azjaci ale oni calkiem inne grzyby preferuja. Amerykanie zbieraja tez, kiedys jednego spotkalem to zbieral na handel, dla restauracji, glownie kurki bo tych u nas bardzo duzo. Oddal nam chyba z dziesiec pieknych kani. Wiedzial skads ze Polacy je lubia a w restauracji i tak nikt by ich nie wzial. Zabralem do domu, usmazylem po naszemu i zaprosilismy przyjaciol. On Polak, ona Amerykanka. I ona mi te kanie wszystkie zezarla, tak jej smakowaly.