Skocz do zawartości

katlia

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    6 126
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    178

Zawartość dodana przez katlia

  1. Nie ze jestem nowa obywatelka... ale tak. W zeszlym tygodniu. A teraz sie chowam. Unikam cnn.com i TV jest wylaczone. Que sera sera ale wyglada na to ze sera nie bedzie good news dla mnie A w miedzyczasie, dzieki bogu ze mieszkam w niebieskim stanie. Przynajmniej tu kobiety maja jeszcze cos do powiedzenia o wlasnym ciele...
  2. O jakie podatki chodzi? Income tax, property tax, sales tax? Podatki nie tylko roznia sie od stanu do stanu, ale tez czesto od miasta do miasta, wiec wiekszosc kalkulatorow nie bedzie 100% dokladnych. https://wallethub.com/edu/states-with-highest-lowest-tax-burden/20494 https://www.kiplinger.com/taxes/state-tax/600893/state-by-state-guide-to-taxes https://turbotax.intuit.com/tax-tips/fun-facts/states-with-the-highest-and-lowest-taxes/L6HPAVqSF
  3. No fakt, to tez czasami wazne
  4. I wcisnie do srodka blondynke. Lub "blondynke." Im bogatrzy tym mlodsza. Faceci sa bardzo predictable.
  5. Jeszcze raz: po co SUV? Czy mid-size sedan serio jest za maly? Ile wy wazycie ze sie do normalnego samochodu nie zmiescicie? Masz 5cioro dzieci? Mysl jak rozsadny czlowiek nie Amerykanin ktory buduje sobie zycie (i debt) kierujac sie reklamami w TV. PS Ja wychowalam dwojke dzieci. Jezdzilismy regularnie na narty. Syn gral w lacrosse (duzy sprzet.) Nigdy nie mielismy ani truck'a, ani SUV, nawet nie 4-wheel drive, niby "niezbedne" w gorach. Mid-size wystarczal, mimo to ze hameryce nie modne.
  6. Po co taki ogromny woz? (Ale szybko facet sie zamerykanizowal! ;0 ) Pickup jest nie tylko drozszy - nie zapominaj o kosztach benzyny, ubezpieczenia, corocznej rejestracji... razem to beda znaczace sie sumy - ale tez mniej praktyczny. Trudniej zaparkowac, naprzyklad. Jezdzi sie takim czyms jak czolgiem. Jezeli nie bedziesz codziennie wozil rowerow/narzedzi/drzewa do kominka (lol) to pick up nie ma sensu, IMO.
  7. W Colorado tez wszyscy maja test wzroku aplikujac o prawo jazdy
  8. Robimy remont lazienki... projekt na tyle skomplikowany bo stare rury, zle zrobiony prysznic wiele lat temu, itp. Kilka firm odmowilo nawet dawania estimate (we don't do small projects/we don't work on old houses). Pierwszy estimate... $38,000 ... plus $12,000 za hydraulika.
  9. Rozumiem. Ja mam po prostu osobista blokade do Niemiec i Niemcow. Pewnie nie fair, i mea culpa. Co do burdelu w USA... zgadzam sie, ale w Europie teraz tez nie wesolo. Taki moment historyczny gdzie wszedzie jest niebezpiecznie blisko do faszyzmu.
  10. Nie lubie Niemiec specjalnie, ale Wlochy bylyby super. Maryland tez, zreszta. Mam tam sporo znajomych i sa zadowoleni. Duzo dzieje sie w DC, ale tez jest duzo do zobaczenia stosunkowo niedaleko. (W ogole lubie wschodnie wybrzeze.) Trzymam kciuki za super przygode.
  11. Raczej: Bachelor (nie bechelor) Bachelor of Arts (B.A.) Bachelor of Science (B.S.) Na wiekszosci uczelni, engineering jest tylko B.S. Engineering czesto ma wlasny oficjalny tytul - Bachelor of Science in Engineering (BR or BSE) Wiecej info tu: https://typesofengineeringdegrees.org/
  12. Zycze Wam udanej wizyty.
  13. Amen. You owe her, @Xarthisius
  14. U mnie okolo $3.70... w Kaliforni powyzej $5
  15. Jemu raczej chodzilo o koszt studiow medycznych... dla polskiego lekarza ktory chce pracowac jako lekarz po emigracji do USA koszty doksztalcania sie /zdawania egzaminow sa malusienkie w porownaniu do kosztow tutejszych medical school ($200,000-$300,000) Wiec jezeli chodzi o sam wydatek - jak najbardziej "oplaca sie" studiowac w Polsce. Nikt nie twierdzi ze nostryfikacja jest latwa. Ale jest mozliwa. Jak juz pisalismy, znamy lekarzy w USA ktorzy byli lekarzami w Polsce.
  16. Mam znajomych w Chicago ktorym wcale zle sie nie zyje... location, location, location. Miasto ma wspaniala architekture, muzea, restauracje. Jak dla mnie, wszystkie warte zwiedzenia ale YMMV.
  17. Jak dla mnie oba sa warte zwiedzenia, you can't go wrong.
  18. Ja znam dwoch - dermatologa w Los Angeles i OBGYN pod Seattle. Potwierdzali ze proces nostryfikacji jest dlugi, trudny i drogi. Ale nie niemozliwy. Co do tego czy sie oplaca... lol. Gasiar najwyraznie nie zna zarobkow lekarzy w USA...
  19. Nic nie wiesz. Oczywiscie ze bez znajomosci jezyka bedzie trudno, i to nawet na zmywaku. Co do lekarzy, to maja mnostwo znacznie lepszych mozliwosci, i to z minimum wysilku dla kogos z ich wyksztalceniem. Ta pani lekarka ktora woli domy sprzatac to chyba z wyboru, albo moze tez nie zna jezyka bo latwo moglaby pracowac w healthcare. https://journomed.com/best-jobs-for-foreign-doctors-in-the-usa/ https://www.simplyhired.com/search?q=foreign+medical+graduate&job=Qni00UK7I55Ip3-4p2mXL5qqrdA-2fHr29f_g6hdtq0Rh2acxsfNbQ https://www.indeed.com/q-Foreign-Medical-Graduate-jobs.html?vjk=ee8172d2e74988c2 Maz mi wlasnie powiedzial ze flebotomistka w klinice gdzie byl w zeszlym tygodniu to lekarka z Columbii ktora teraz nostryfikuje dyplom - pracujac na pelen etat w pracy ktora nie ma nic do czynienia ze sprzataniem, no chyba ze wlasnych narzedzi.
  20. Placenie za pare milionow loan forgiveness w sumie 10K i to nic, absolutnie nic, w porownaniu do tego co placimy za milarderow ktorzy dostaja tax breaks i korpo ktore nie placi podatkow. Przynajmniej ci ludzie ktorzy dostali troche ulgi w formie tego loan forgiveness beda mogli cos kupic - moze dom, moze lepszy samochod, ale pewnie po prostu ta osoba pojdzie do dentsysty bo od 5 lat nie byla w stanie za to zaplacic. W ten sposob te pieniadze jakos powroca "na podworko." A tych miliardow od korporacji czy tax breaks amerykanskie spoleczenstwo nigdy nie zobaczy - sa ukrywane w Szwajcarii i off shore accounts.
  21. Amen. Nie ma porownania jak trudniej jest teraz. I koszty ciagle ida w gore. W Colorado byly lata kiedy czesne roslo o 10-15% co roku. Pamietam jak moi rowiesnicy na studiach pracowali part-time w ciagu roku, full-time w lecie - i mogli splacic prawie wszystko samodzielnie. Dzisiaj to jest absolutnie nie mozliwe.
  22. Fajna wyprawa, Andy!
  23. Mam znajama w Niemczech... jej corka ma autyzm, i znajoma jest zachwycona specjalna nauka, terapia i ogolnie mozliwosciami ktore tam sa dla takich osob. Moze warto sprawdzic? Bo w USA to moze wyglada lepiej, ale realia dla niepelnosprawnych dzieci jednak sa ciezkie. Czesto trzebac zatrudnic prawnika i walczyc w sadzie (albo grozba sadu) zeby otrzymac pomoc panstwowa. (Wlasciwie stanowa/district'owa.)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...