katlia
Użytkownik-
Liczba zawartości
6 200 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
185
Zawartość dodana przez katlia
-
Jezeli Miami, to zacznij uczyc sie hiszpanskiego... serio. Tam hiszpanski jest prawie wazniejszy od angielskiego
-
No i co? Nikt tu z Illinois nie chwali sie ze jest miliarderem?
-
Hej, panowie... uwaga. Kiedys tak bylo (Andy you're dating yourself.) Teraz, prawdziwa Amerykanka ma wlasne konto, wlasna kariere, wyzszy credit limit (i czesto zarobki) niz nieszczesnik malzonek, ktorego nazwiska nie bierze.
-
Ah, rozumiem. Dzieki za wytlumaczenie. Mi by tez odpowiadal... nawet moglabym sie wysilic na 2 dni w biurze.
-
Jednym slowem, dom wariatow! Oczywiscie doprowadza Cie do szalu. Notabene, ja bym znacznie wolala placic za prad, internet, ogrzewanie/klime niz za benzyne na dojazd do biura. Nie tylko znacznie taniej wychodzi ale jako konsument mam jakis wplyw na konsumpcje tych utilities... na koszt beznyny i wear & tear samochodu nie mam.
-
A to ciekawe... jakos nie wierze ze w USA ze wzgledow ekologicznych firmy by cos takiego oglosily. A Ty chcesz pracowac w biurze czy zdalnie?
-
Sorry, zle sie wyrazilam. To najwyzsze kierownictwo zaczelo domagac sie tych 3 dni w biurze, nie wiekszosc pracownikow. Syn mowi, ze sa tacy ktorzy od razu zaczeli szukac innej pracy, pracy w firmach gdzie beda wieksze mozliwosci pracy remote. A ci mlodzi ludzie wcale nie siedza w domu kiedy pracuja zdalnie. Siedza w kafejkach, w parkach, u znajomych, siedza tez w coworking spaces (gdzie jest duzo innych mlodych ludzi). Znajoma syna siedzi z laptopem przy basenie w klubie sportowym, i narzuca normalna bluzke na kostium kiedy ma z kims rozmawiac przez zoom czy cokolwiek. Dla wielu atrakcja pracy remote to brak dojazdu do biura -- wiele mlodych ludzi mieszka w Denver (trendy, mlode miasto, pelne atrakcji) i dojezdzali 30-45 minut do pracy w jedna strone do biura w (tanszych niz downtown) suburbs na zapchanych autostradach. Pracujesz "z domu" to nagle masz dodatkowe poltorej godziny codziennie. Nie dziwie im sie. ** dodam, ze ironicznie, firma syna zaczela sie domagac tych 3 dni jak wybuchla ostatnia fala covida. On, i wiele innych wrocili do biura... i w przeciagu miesiaca byli chorzy. On sie smial, w lockdown nie znalem nikogo kto chorowal. Teraz WSZYSCY chorujemy. (On 2 razy od stycznia, ostatni raz tak raczej powazniej.)
-
W firmie syna troche zalezy od wydzialu (on jest w IT) - ale w jego ekipie zaczeli domagac sie 3 dni w biurze. Syn oczekuje ze od nowego roku ogromna wiekszosc pracownikow we wszystich wydzialach bedzie musiala byc 3-5 dni onsite. Jak narazie firma baaaardzo niechetnie reaguje na sugestie kompromisu.
-
Specyfika Amerykańskiego życia/urządzeń-proszę o wytłumaczenie
katlia odpowiedział ezechiel123456789 na temat - Życie w USA
Ci niewykwalifiowani imigranci - w tym Meksykanie - potrzymuja amerykanska gospodarke, zwlaszcza na zachodnich czesciach kraju gdzie robia prawie wszystko. I Amerykanie doskonale o tym wiedza. -
Specyfika Amerykańskiego życia/urządzeń-proszę o wytłumaczenie
katlia odpowiedział ezechiel123456789 na temat - Życie w USA
Nie wszyscy w USA mieszkaja w nowym budownictwie gdzie klimatyzacja jest wbudowana. Wiec jezeli masz do wyboru zycie w niezdrowo goracym mieszkaniu lub "ordynarna" klime, racjonalny czlowiek wybiera to drugie. -
Bawcie sie dobrze razem.
-
No akurat teraz jest burza u nas wiec pewnie siedzi na pasie startowym
-
U nas tez potaniala benzyna do takiego stopnia ze nie warto jechac przez pol miasta do Costco tylko zeby zatankowac. Maly postep, ale jest.
-
Specyfika Amerykańskiego życia/urządzeń-proszę o wytłumaczenie
katlia odpowiedział ezechiel123456789 na temat - Życie w USA
LOL mialam dokladnie takie same skojarzenie! -
Specyfika Amerykańskiego życia/urządzeń-proszę o wytłumaczenie
katlia odpowiedział ezechiel123456789 na temat - Życie w USA
@Roelka v.2 Nie warto nawet reagowac, nie mowiac o odpisywaniu... zycie jest za krotkie na trolle i idiotow -
No kurcze, znalezles jednego dobrego i UCZCIWEGO faceta od AC w calych USA. Gratuluje.
-
Rozumiem. Ale tam gdzie ja chce mieszkac -- nie w miescie -- jest ich minimum jezeli w ogole. SF, chociaz urocze, ma jednak "maly" problem z pogoda. Corka przeprowadza sie tam za pare tygodni, ma prace na UCSF, wiec mam powod to czestych wypadow do SFBA.
-
Jeden z minusow tego slicznego rejonu. Sa tez trzesienia ziemi, pozary, ogromne korki i ogolna drozyzna... pomimo tego I left my heart in San Francisco.
-
Tak, te duszne lato na mid-west, poludniu czy wschodnim wybrzezu to zupelnie inna para kaloszy.
-
Niestety ja nie mieszkam w Bay Area (chociaz kiedys tam wroce) ale w Denver... gdzie moze byc cholernie goraco... ale zobacz drastyczny spad temperatury w nocy: https://www.google.com/search?q=denver+weather+forecast&rlz=1CAHKDC_enUS882&oq=denver+weather+forecast&aqs=chrome..69i57j0i512l2j0i457i512j0i512l6.5900j1j7&sourceid=chrome&ie=UTF-8
-
W Bay Area (Berkeley, Oakland, San Francisco) w tym tygodniu nie bylo powyzej 68F (20 C) ...przez nastepne 10 dni, high bedzie 75 (24 C)
-
O McDonald's sie nie wypowiadam, ale tez uwazam ze w Polsce ogolnie jest czysto. Bedac w Polsce spedzam sporo czasu w Warszawie, Gdansku i Elblagu, i to zauwazam na kazdym rogu.
-
Zgadzam sie, ze bezdomni bardzo zmienili charakter miast w USA. Zawsze mieszkalam w miastach, po prostu czuje sie lepiej tu niz w suburbii. To co sie teraz widzi w wielu miastach amerykanskich jest wrecz szokujace. Takiej ilosci ludzi zyjacych na ulicach - w calych wioskach namiotowych na chodnikach czy parkingach - nigdy przedtem nie bylo. Denver serio zmaga sie z tym powaznie dobre 8 lat... dopiero teraz widzi sie jakies rezultaty, bo to wymaga czasu, pomocy na poziomie i stanu i pieniedzy federalnych. Ale skala problemu jest ogromna, i to potrwa jeszcze wiele lat niz bedzie opanowany w wiekszosci USA.
-
Kierowalam sie tymi danymi https://www.neighborhoodscout.com/oh/columbus/crime#:~:text=With a crime rate of,here is one in 27. With a crime rate of 37 per one thousand residents, Columbus has one of the highest crime rates in America compared to all communities of all sizes - from the smallest towns to the very largest cities. One's chance of becoming a victim of either violent or property crime here is one in 27. https://ucr.fbi.gov/crime-in-the-u.s/2019/crime-in-the-u.s.-2019/tables/table-8/table-8-state-cuts/ohio.xls W danych FBI, Cincinnati wypada lepiej niz Columbus
-
Columbus to jedno z najbardziej niebezpiecznych miast w USA, wiec sie nie dziwie. Co nie zmienia faktu ze strzelaniny o jakich mowimy (to znaczy mass shootings z mysla o wybiciu duzo nieznanych ludzi) jest fenomenem bardziej suburbs/mialych miast i communities.
