Skocz do zawartości

katlia

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    6 126
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    178

Zawartość dodana przez katlia

  1. Tez nie bede ogladala, z tego samego powodu. No i z powodu ze jestem tchorzem. Nie lubie horror films i debat politycznych na ktorych mi zalezy. ALE: bede sledzila na forum gdzie ludzie beda wpisywali wrazenia live in real time.
  2. Nowy film Agnieszki Holland, Mr. Jones, jest bardzo dobry. I troche mi poprawil humor, bo kurcze, jest zle, ale moze byc gorzej
  3. Inni mysla ze wrecz odwrotnie. Ale zyjemy w takich wariackich czasach, kto wie... wszystko jest mozliwe wlacznie z wojna cywilna...
  4. duplikat
  5. Co Ty oczywiscie nie legalne i to zart. Voter fraud jest traktowane bardzo, bardzo serio.
  6. No coz is right. Wielki moment. Ci ktorzy nie zyli w USA w latach 50tych i 60tych nie bardzo moga docenic co RBD zrobila dla kobiet w tym kraju, jak bardzo walczyla z systemem ktory uwazal kobiety jako obywatele drugiej kategorii. (Nawet w latach wczesnych 80tych trudno bylo kobietom niezameznych kupic mieszkanie.) Ci ktorzy maja corki w USA powinni bardzo sie obawiac o jakosc ich zycia jezeli trump bedzie za nominacja nastepnego SCJ.
  7. Wiele amerykanek decyduje ze nie. Ale nie zapominaj, ze Twoje zarobki to nie "tylko" miesieczna -- moze niska -- wyplata. To jest tez staz, wplaty na social security, moze tez 401(k) i insurance. Wiec nie pracujac tracisz dzisiejsze zarobki/benefits - i te na przyszlosc. Dla Ciebe, obecna praca jest po prostu start. Nie musisz tam byc wiele lat. Zdobedziesz nowe jakies umiejetnosci, experience, niezbedne-tu tutejsze references. Potem albo dostaniesz wyzsza pozycje/wiecej $ albo zmienisz prace. A decydujac "nie moge sobie pozwolic na zlobek" decydujesz tez ze zatrzymujesz sie profesjonalnie/finansowo. Nie zapominaj tez, ze z czasem te koszty daycare spadaja jak dziecko pojdzie do szkoly, wtedy placisz najwyzej za after-school care, ktore (jezeli oferowane przez szkole) jest w dostepnej cenie. Wiec glowa do gory. Ten etap kiedy wydajesz tyle kasy na daycare nie jest permanentny.
  8. Chyba do mnie przylecialy... Mam ogromy krzak trumpet vine (Campsis radicans, nie wiem jak jest po polsku) ktory rosnie mi przy oknie. Caly dzien widze koliberki stolujace sie w kwiatkach.
  9. Mimo powietrza, ladnie u Ciebie, Andy...
  10. Ha! Zacytowalam Ciebie mezowi wczoraj wieczorem. Powiedzialam mu o teori 'Jest NFL 2 2020? Bedzie Trump w 2021'. Ja oczywiscie mam nadzieje ze nie masz racji, ale mimo tego wydaje mi sie ze to jest as good a theory as any.
  11. Kary w USA czesto nie maja duzo wspolnego z tym co jest sluszne... i moje podejscie "it's all good" bylo troche sarkastyczne. Bardziej serio, te pozary to jest prawdziwa tragedia... tylko niestety z wielu powodow, nie pierwsza taka i nie ostatnia. Szukajac domow w CA, zawsze biore pod uwage bliskosc wzgorz/lasow, latwosc ewakuowania z powodu trzesienia ziemi, pozarow lub mudslides itp. To jest cena zycia w tym przeslicznym stanie.
  12. Jezeli wyrok bedzie ze musza zaplacic kare za 8 mil, i takiej sumy nie maja, to po prostu zbankrutuja, i tej kary nie zaplaca. Beda mieli sknocona credit history i zwiazane z tym problemy, ale po ilus tam lat wyliza sie z tego. A ludzie ktorych domy sie spalily, odbuduja za pieniadze z ubezpieczenia. Czesto te odbudowane domy sa wieksze, i lepszej jakosci niz te ktore sie spalily. Widzialam to po pozarach w Ventura pare lat temu, i Oakland/Berkeley w latach 90tych. Ubezpieczenie skoczy w gore. Ale tez mase kontraktorow zarobi fantastyczne pieniadze... bedzie praca dla imigrantow... dla sprzedawcow w Home Depot. Patrzac na to z punktu widzenia kapitalistycznego, it's all good. Wszyscy zyskaja
  13. Jackie, to bardzo, bardzo smutne. Przezywasz tyle bolu na raz... Sciskam.
  14. Biedna Kalifornia... upaly, pozary, air quality... rodzina w Bay Area mowi ze od paru tygodni chowaja sie w domach bo nie sposob oddychac na zewnatrz... trzymajcie sie. This too shall pass. A w lutym kiedy nam jest zimno i wszystko jest brazowe i ble, wy macie zielen, kwiaty i slonce.
  15. Wiekszosc studentow w UC mieszka na kampusie tylko jeden rok... bo szkola gwarantuje tylko housing w pierwszym roku, i otrzymanie dorm jako student 2-go 3-go czy 4-go roku jest szalenie, ale to szalenie trudne. Nie moge sie wypowiadac o UCLA, ale w Berkeley nie ma wiecej niz 2-3 kompleksow z apartamentami z fitness clubem i basenami... i te nie beda w cenie dostepnej dla wiekszosci rodzin. Wiekszosc studentow w Cal mieszka w dosyc nedzno-wygladajacych starych mieszkaniach/domkach -- za $2K+
  16. Tak, tylko na wielu uczelniach housing i tak traci forse... bo koszty room & board nie pokrywaja kosztow utrzymania... a napewno nie tych milionow ktore uczelnia by dostala sprzedajac/wynajmujac ziemie na ktorej student housing jest budowany. Te glowne kampusy University of California tylko wydaja forse na student housing bo zaczeli tracic aplikantow ze wzgledow na brak housing dla undergraduates. W latach 80ch-2000 to byl ogromny problem w UCLA i Berkeley, dwoch kluczowych UCs. Wiec zaczeli budowac. Ale nadal na UCLA i Cal masz 3 osoby mieszkajace w maciupenkim pokoju budowanym dla jednej osoby... i to nadal bedzie kosztowalo $12-15,000 na rok.
  17. A to jest uczelnia ktora ma wyklady face-to-face? Bo sa takie gdzie 5% ma pozytywne testy i mieszkaja na kampusie, ale wyklady sa online. (W ten sposob studenci sa mniej wiecej w jednym miejscu i nie zakazaja innych i wlasnych rodzin)
  18. Dlatego wiekszosc domow na poludniu USA ma screened-in porch.
  19. LOL! Czekam na reportaz bo Izrael jest wysoko na mojej bucket list.
  20. A to ciekawe... u nas jezeli campground jest open, to prysznice, toalety tez. Albo wszystko jest zamkniete.
  21. Przyjezdzajcie do Colorado. Nawet wam sprzet pozycze.
  22. Jest duzo camp grounds gdzie sa prysznice i prawie wsziedzie sa toalety. W Colorado wiekszosc miasteczek w gorach ma rec centers... tam mozna miec i prysznic, i basen, i saune za male pieniadze. Przyjaciele zrobili sobie portable prysznic uzywajac przyklady z Youtube. Ale fakt, ze w RV moze byc latwiej, i wygodniej. Ja nie przepadam za camping, ale uprawialam bardzo duzo backpacking w Eastern Sierras (moje ulubione gory) i w rejonach Yosemite, wiec mamy duzo sprzetu i dobre namionty/spiwory. Co roku dokupimy tez cos: swietna kuchenke, czy super wygodne materace i fotele skladane. Teraz jezdzimy z namiotem tylko raz na rok, z przyjaciolmi na tydzien do Aspen, 5 mil od downtown. To nie jest camping, to jest glamping. Campground jest przy zimnej rzeczce gdzie trzymamy wina i wode. Rano jedziemy do miasteczka po swieze croissants i swietna kawe. Lunch albo sandwicze na hike'u albo w jakiejs dobrej restaurancji w Aspen. Kolacja gourmet, przy ognisku, z szampanem, dobrym winem, wypiekami i posilkami czesciowo zrobionymi w domu. Przyjaciele maja Yeti ktory tak dobrze dziala ze mamy w nim lody domowej roboty ktore sa zamrozone dobre 3-4 dni. Co roku te posilki campingowe zrobily sie bardziej eleganckie. Zaczelo sie od kielbasy i kartofli, potem byly szaszliki, ostatnio tagine z kurczakiem, morelami i migdalami. Kolega tez zrobil rotisserie i grozi ze zabiera w przyszlym roku na glamping. Niedzwiedzie beda zazdrosne.
  23. No fakt. Ale czy z RV jest latwiej? To nie sa te same zasady, ze rezerwujesz miejsce czy na samochod czy na RV?
  24. @mcpearA nie latwiej (i taniej) kupic po prostu 2 namioty, i jakis sprzet kampingowy? Jeden namiot dla rodzicow, drugi dla dzieciakow. Kuchenke kampingowa, Yeti cooler (drogie ale naprawde super) dobre camping chairs, i w droge.
  25. Kolezanka mieszka na Manhattanie i czasami przysyla zdjecia pustych ulic, pozamykanych restauracji... jak z filmu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...