
mcpear
Użytkownik-
Liczba zawartości
3 119 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
198
Zawartość dodana przez mcpear
-
U mnie właśnie wypisałem czek na skończony projekt remontu łazienki w pokoju gościnnym - robotnicy się zwinęli, zwrot podatku się właśnie ulotnił i trzeba było dołożyć
-
A na ile przyjeżdżasz? 90 dni?
-
Na moje mecze będą o 2 w nocy, 6 nad ranem i 9 nad ranem (+/- 1 godzina)
-
Znów będę szukał streamowanej telewizji na miesiąc czy dwa aby oglądać. Brawo nasi! Teraz do Kataru mam 10 godzin różnicy. Oni nie zmieniają czasu więc zimą będzie 11 - mecze pewnie coś pewnie w środku nocy i nad ranem. Dobrze że thxgiving week przypada podczas mundialu
-
Z wpisu wynika, że przez ostatnie 8 lat miałeś dużo do czynienia z nimi wielokrotnie "odpłacili ci negatywnie" - czyli od 2014 do 2022. Ja tam lubię "grzebać" po forum. W 2107 mieszkałeś w USA już "jakiś" czas i mniej więcej sobie wszystko poukładałeś W 2017 przymierzałeś się do zakupu domu w USA: 30 maja 2017 pojawiłeś się na forum i dokonałeś kilku "upvote". Od tego czasu cisza w eterze. Hmmmm. Pojawiasz się po 5 latach z postem w którym dostrzegam wiele kontrowersyjnych i prorosyjskich treści: - Ukraińscy faceci nie wracają do domu bo położyli na to lagę (nie jestem ekspertem, ale wg moich znajomych facetów Ukraińskich wymiotło z Poznania i okolic) - Ukraina nam "pięknie" odpłaci za tę pomoc - Naród przeraża cię bardziej niż Rosjanie (serio mordercy z Mariupola budzą w Tobie mniej odrazy??) - Jak już przyjechali to już nie wyjadą (pewnie jakaś część nie, dużo zależy ile wojna trwać będzie i czy będą mieli gdzie wrócić - wielu Ukraińców mieszkających u moich znajomych zastanawia się codziennie czy już latem będzie bezpiecznie aby wrócić - to trochę jak my z pierwszym COVID-owym lockdownem w marcu 2020 myśleliśmy, że do Wielkanocy będzie po wszystkim no może do majówki, potem do lata itp) - tekst o pigmencie pozostawiam bez komentarza - jest on po prostu prorosyjski Czyli pojawiłeś się na forum w 2017, założyłeś wątek, wypowiedziałeś się kilka razy na poboczne tematy, jednego dnia pojawiłeś się aby dokonać kilku upvote'ów. Potem na 5 lat nie było Ciebie na forum i wyjeżdżasz z postem prorosyjskim. Jakbym miał opisać jak zakłada się "uśpionego bota" albo "uśpione konto", które wzbudza zaufanie do szerzenia propagandy prorosyjskiej to historia Twojego konta idealnie wpasowałaby się w algorytm i w moje wyobrażenia.
-
Nie sądzę że ktoś się będzie o to czepiał.
-
To chyba się nie kłóci. "Wygrywamy" w znaczeniu, które rzecze dokładnie opisał. Znaczenie Polski wzrosło. Ale rozpoczynamy wojnę ekonomiczną z Rosją - nie wyjdziemy z niej "bogatsi" - benzyna po 30 zł za litr, rachunek za gaz 3tys / mc od mieszkania to mogą być realne konsekwencje wojny ekonomicznej. Ameryka jest w dużo korzystniejszej sytuacji - rakieta leci tu 30 minut - jest trochę czasu aby zestrzelić, powszechnego odejścia światowego od dolara w warunkach wojennych nie będzie na 100%, także największe rachunki płacone przez Europejczyków / Polaków to sensowna prognoza IMO.
-
Dzisiaj łatwo być chojrakiem i deklarować patriotyczne czy nie patriotyczne zamiary. Chyba więc nie odpowiem Ci na to pytanie. Ale umiem sobie wyobrazić, że pojechałbym i umiem sobie wyobrazić że zostałbym. A propos nie wszyscy są w tej samej sytuacji. Jak masz 55+ to jesteś w innej. Ja jestem jeszcze 55-, ale chyba już niestety nie za długo. Inne pytanie to jak "wybierze się dezercję" to chyba zostanie się zaocznie skazanym. Skazanie za dezercję może być przeszkodą w otrzymaniu obywatelstwa w USA. Czy się mylę? Inne pytanie - czy skazanie za dezercję ścigane jest Europejskim Listem Gończym? Jak tak to dezercja powoduje nie tylko dożywotni zakaz wjazdu do Polski ale też do Unii Europejskiej, a to już byłaby bardzo duża niedogodność
-
Jak to w praktyce działa? Ostatnia powszechna mobilizacja w Polsce odbyła się w 1939. Wątpie, że mamy na forum osobę, która może się wypowiadać o praktycznej stronie mobilizacji. Jak to w teorii jest? Jak ogłoszą powszechną mobilizację to każdy obywatel Polski niezależnie gdzie mieszka jest ją objęty o ile spełnia kryteria płci i wieku. Jak się nie mylę to obecnie są to faceci do 50 lub 55tego roku życia + kobiety w jakichś wskazanych zawodach też do jakiegoś wieku (pielęgniarki na 100%, nie jestem pewien czy lekarki, nie jestem pewien jakie inne zawody) Nie stawienie się na powszechną mobilizację jest równoznacne z dezercją. Jeśli mieszka się na emigracji to praktycznie oznacza to dożywotni zakaz wjazdu na teren Polski pod jakimkolwiek paszportem. Wbrew pozorom to nie jest bardzo teoretyczna sytuacja. Komentatorzy w mediach podkreślają, że błędem Ukrainy było, że nie przeprowadziła próbnej powszechnej mobilizacji. Tak więc jak sytuacja się lekko uspokoi może się okazać, że Polska ogłosi próbną powszechną mobilizację. Wtedy będziemy znać więcej "praktycznych szczegółów"
-
Zgadzam się, że Polska bardzo "wygrywa" w tym konflikcie. Aczkolwiek zastanawiałem się co jest tak na serio w naszym interesie na przyszłość. I może powiem cynicznie, ale jakieś nowe porozumienia mińskie, albo jakieś porozumienie kończące wojnę i doprowadzające, że wojska Rosji utrzymają zajęte pozycje nie jest w Polskim interesie - w tym sensie długo jątrzący się konflikt z krwawymi scenami i prezydentem Żeleńskim nadającym "poranek z Władymirem" codziennie z bunkra w Kijowie jest nam (w sensie geopolitycznym - Polsce) bardzo na rękę. Dlaczego? Po pierwsze uchodźców za dużo więcej nie przybędzie, po drugie część z nich jednak wróci, po trzecie dzięki nim na terenie Polski nikt nam nie odbierze funduszy Europejskich a po czwarte Unia zapewne przy długo trwającym konflikcie sypnie na nich dodatkowym groszem. Długo trwający konflikt spowoduje, że Niemcom "wstyd będzie" odwrócić decyzje o zbrojeniach, czy o wrócić do relacji z Rosją z przed 24 lutego. Wojna na Ukrainie powoduje naturalną większą przychylność w USA do sprzedaży militarnego sprzętu nowoczesnego Polsce na dobrych warunkach (czego bardzo potrzebujemy w najbliższych latach). Szybkie wygaszenie konfliktu (np powiązane z wyborem nowego przywódcy na Kremlu, który będzie pozorował tendencje ugodowe) może niestety sprzyjać trendom szukania przycisku "Reset" po raz kolejny co absolutnie jest wbrew interesom Polski. W tym sensie utrzymująca się sytuacja zaogniona poprawia naszą pozycję geopolityczną. Bardzo to cyniczne co piszę, ale taka jest chyba smutna prawda. Trwająca wojna na Ukrainie jest absolutnie po myśli partii rządzącej. Nadaje im wiatru w skrzydła. Nie wypada dziś mówić o Pegasusie, porażce Polskiego Ładu, powszechnym złodziejstwie w spółkach SP, bo wszelkie takie komentarze w dobie wojny pod granicą uchodzą jako faux-pas w najlepszym przypadku. W tym duchu też wysłuchałem dzisiejszego oświadczenia PAD, który mówi, że żaden rozejm nie jest rozwiązaniem, jedyne na co przystaniemy to pełne wycofanie się Rosji z Ukrainy (czyż aby to cyniczne podejście nie jest właśnie dyplomatycznie implementowane). Sam jestem ciekaw co powie jutro podczas konferencji prasowej przy PJB u boku. Jakie jest moje "dream scenario"? Chyba takie aby po długim konflikcie ustanowiono w końcu na Uralu pokojową granicę Ukraińsko - Chińską. Pomarzyć można każdemu. Co nie?
-
Wg mnie to chodzi o wyszarzone pola przy drugim składniku i / albo podwójne linie pionowe oddzielające cyfry.
-
Już to napisałem. W interesie Polski jest aby wojna była prowadzona poza terytorium Polski. Trzymanie jej poza naszymi granicami powinno być naszym absolutnym priorytetem. Wkroczenie NATO na Ukrainę dałoby dodatkowy pretekst Putinowi bezpośredniej eskalacji konfliktu poza terytorium Ukrainy. Tak więc w Polskim interesie jest aby NATO nie wkroczyło na Ukrainę (wbrew temu co mówi wicepremier ds bezpieczeństwa). Czy jest to w interesie NATO? To trudniejsze pytanie. W interesie krajów typu Niemcy, Francja może być wkroczenie na Ukrainę aby zadać mocniejsze i silniejsze uderzenie niż oczekiwanie na uderzenie na terenach Polskich czy państw bałtyckich. Wojna NATO-Rosja na terenie Ukrainy nawet jak się przesunie na zachód to mniejsza jest szansa że dotrze do Niemiec niż gdyby konflikt NATO-Rosja rozpoczął się na ziemiach Polskich. Z tej perspektywy interesy Zachodnich członków NATO mogą być nieco rozbieżne z Polskimi. Rosja po niezrezalizowaniu pierwszego celu wojny (szybki podbój Kijowa w 4 dni) generalnie teraz chyba osiąga cele strategiczne: niszczy infrstrukturę Ukraińską metodycznie, terroryzuje ludność przyspieszając akcję migracyjną na teren UE aby spowodować niepokoje w UE, okrzepła chyba w sankcjach ($$$ za ropę i gaz płyną do Rosji, a to że nie może kupować produktów powoduje znaczące nadwyżki walutowe co w długiej perspektywie będzie bardzo niekorzystne dla USA / UE), prowadzi skutecznie wewnętrzną akcję propoagandową. Nie ulegajmy propogandzie sukcesu Ukrainy. Do kontrofensywy wypierającej Rosjan z Ukrainy czy szarży na Moskwę to jednak bardzo daleko.
-
Dla tych co biegle nie czytają w cyrylicy. Dzisiaj natknął mi się artykuł na stronach Prawdy pokazujący Polskę jako hienę Europy. Autorka bardzo zręcznie wybiera i nagina fakty historyczne dla uzasadnienia swojej tezy ("zagarnięcie i okupację" Zachodniej Białorusi i Ukrainy po Iszej wojnie światowej, pogromy na Ukrainie w 1920 roku, "zagarnięcie" Wilna, układ o nieagresji z Niemcami w 1934, wkroczenie do Czechosłowacji w 1938). A ostatni akapit budzi gęsią skórkę (przetłumaczyłem maszynowo zamiast wklejać w cyrylicy): Po wojnie Polska otrzymała wschodnie regiony Niemiec, które stanowią jedną trzecią obecnego terytorium Polski. Tylko kosztem złóż kopalin na tych terenach do polskiego budżetu trafiło ponad 130 miliardów dolarów, czyli około dwa razy więcej niż wszystkie reparacje i odszkodowania wypłacone Polsce przez Niemcy. Jeszcze większe znaczenie miało poszerzenie przez Warszawę wybrzeża Bałtyku z 71 do 526 kilometrów. Można powiedzieć, że dzisiejsza Polska to kraj nazwany na cześć Józefa Wissarionowicza Stalina. Ale Polska tego nie docenia, uważa terytorium Ukrainy za swoją kolonię i jest gotowa, jak hiena, czerpać zyski z jej „pozostałości”. Czas przeprowadzić denazyfikację Polski jako wspólnika banderowskiego reżimu. Zwłaszcza, że sama o to prosi. Ktoś to czyta, ktoś w to wierzy, któryś z lizusów Putina zaproponuje albo wprowadzi w czyn środki zaradcze. To są złe symptomy nadciągających jeszcze większych zawieruch.
-
Sponsorowanie Rodzinne – Procedura Nvc/ambasada
mcpear odpowiedział greg1031 na temat - Emigracja (Forum ogólne)
Generalnie to musisz mieszkać w USA i wypełnić formę I-130. (Sprawdź szczegóły na https://www.uscis.gov/family/family-of-us-citizens/bringing-parents-to-live-in-the-united-states-as-permanent-residents) Wg dzisiejszych statystyk oczekiwanie na approval trwa pomiędzy pół roku a póltora roku - w skrajnych przypadkach nawet i 3 lata (średnio pewnie około roku, może trochę mniej) Po akceptacji formy I-130 powinni udać się do konulatu w celu uzyskania wizy imigracyjnej. Czyli procedura to: 1. I-130 2. Wiza w konsulacie 3. Przyjazd -
Ja przez jakiś czas lałem E85, ale jest ona na trasie absolutnie nie-ekonomiczna. Kosztuje 10% mniej niż regular, ale MPG jest koszmarne. Mój dodge ma około 23 MPG na trasie. Na E-85 jechałem do Las Vegas to ledwo dojechałem. Spalanie wyszło mi (cruise control i stała prędkość 70mil/h) 15.8 mpg. Czyli nie leję już E85 bo jest stanowczo za droga.
-
Z tymi samolotami to jeszcze będzie grubo. Wypowiedź Blinkena o tym, że nie wyobraża sobie aby NATO dostarczyło samoloty z bazy w Niemczech jawnie kontrastuje z wypowiedzią tego samego zachęcającą Polskę do dostarczenia samolotów, które ponoć padły. To w sumie dla Polski śmierdząca sprawa - czyli Blinken mimo wszystko traktuje Polskę jako członka NATO innej kategorii niż Niemcy. Czyli co z Niemiec nie dostarczamy aby Putin nie uderzył na Niemcy, a z Polski dostarczenie jest OK, bo jak uderzy to jednak ten "inch terenu NATO nie do końca jest jednak full-NATO"? Mimo wszystko coś tu śmierdzi
-
Chyba właśnie nie wiemy czy zdziwienie było prawdziwe, naturalne czy ukartowane i jednak teatralne
-
Takie komunikaty i prowadzenie tego w sposób tak medialny ma zapewne drugie albo i trzecie dno (mam nadzieję, bo inaczej jest to kompromitacja) - nie znamy i nie poznamy kontekstu, rozmów towarzyszących - ten komunikat jest tylko jakimś elementem domina, które gdzieś po cichu się przewracało. Zgadzam się z opinią, że Amerykanom chodziło, aby przemalowane na barwy Ukraińskie Polskie MIGi znalazły się w sposób "cudowny" nad Ukrainą, a jakby Rosjanie się zapytali to wszyscy mieliby utrzymywać, że to nie nasze, kupione w jednym z tysięcy sklepów z MIGami i inne takie. Coś nie wyszło, ale chyba nie poznamy szczegółów przez kogo i dlaczego - szkoda bo dziś się wydaje, że MIGi się zezłomują w polskich hangarach za parę lat zamiast rozwalić kilknaście / kilkadziesiąt czołgów ruskich w najbliższych dniach
-
Oba. Co więcej jeśli county, gdzie mieszkasz ma jeszcze swój własny podatek dochodowy to też musisz się z nim rozliczyć.
-
Retransmisje z Russia Today można na youtube oglądać. Czego tam nie ma? - strzelających Ukraińców do uchodźców w korytarzach humanitarnych - UKraińców wysadzających zamieszkałe bloki mieszkalne, które potem są odgruzowywane przez armię rosyjską pod ostrzałem Ukraińskim - ludność witającą kwiatami wkraczających Rosjan Wojna na całego
-
To tak nie działa, że umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania wyłącza podatkową rezydencję w jednym z krajów. Nadal masz obowiązki podatkowe w obu krajach. Ona defniuje jak możesz cześciowo odliczyć sobie obowiązki podatkowe w jednym z tych krajów po zapłaceniu podatku w drugim. Niestety obowiązująca od 2021 forma odliczeń w Polsce jest bardzo niekorzystna. Ulga abolicyjna praktycznie została zniesiona. Nie wiem ile zarobiłeś ale spodziewam się, że będziesz płacił podatek w obu krajach. W obu możesz być uznany za pełnego rezydenta podatkowego za ten rok z koniecznością raportowania dochodów z całego świata. To pytanie do doradcy podatkowego. Nie jesteśmy pewnie w stanie Tobie kompetentnie i odpowiedzialnie odpowiedzieć. Umiem sobie wyobrazić, że status nie ma znaczenia. Niezależnie czy byłeś na B1 czy na L1B możesz mieć te same zobowiązania podatkowe w USA w roku w którym jesteś w USA rezydentem podatkowym. Jako rezydent podatkowy USA - TAK (konta tylko te, które mają ponad 10k). A sam sobie odpowiedziałeś, że tym rezydentem jesteś (substantial presence test) Wg mnie za rok 2021 - miałeś wtedy umowę o prace z Polską firmą do września (ponad 6 miesięcy) (tak działała wiza B1) możesz być uznany za rezydenta Polsce, przez co stajesz się rezydentem w obu krajach. Od roku 2022 gdy już tylko pracujesz w USA na wizie L1B jesteś tylko rezydentem w USA (wg mnie - doradca podatkowy może mieć inną opinię) Generalnie dobry międzynarodowy doradca podatkowy to dla ciebie konieczność - nie wiem czy firma za rok transferu zaoferowała Tobie to jako benefit czy nie. Jak nie to wg mnie musisz się na takowego wykosztować
-
Nie wiem czy będzie "musiało". W przypadku eskalacji to jednak NATO w Europie chyba na poziomie wojny "konwencjonalnej" też samo z siebie (w sensie bez znaczącego i dodatkowego zaangażowania USA) Putina może nie pokonać. Siły konwencjonalne Polski są chyba 6 razy słabsze niż Ukraińskie. Bundeswera ostatnio na ćwiczeniach NATO ćwiczyła chyba nie w pełni uzbrojona (są zdjęcia na mediach społecznościowych gdzie żołnierze niemieccy ćwiczą z kijami od szczotek). Oczywiście mamy dobre systemy rozpoznania, ale np systemy obrony przeciwrakietowej w Polsce, które na dziś działają (nadal nie ma Patriotów) to jeden typ ma zasięg 10km , a drugi bodajże 25km. Mogłoby się okazać, że w wypadku eskalacji i wysłaniu jakiejś kolejnej rosyjskiej partii konwencjonalnych wojsk na Zachód to nagle NATO byłoby w potrzebie poszukać walizki z guzikiem od broni atomowej pierwsze (wcale nie Putin). NATO wygra docelowo w przypadku pełnego zaangażowania USA. To znaczy musiałaby armia USA wysłać dodatkowe partie sprzętu i przede wszystki ludzi i to wcale nie w ilościach tysiąc tu a tysiąc tam - to musiałyby być dziesiątki tysięcy amerykańskich chłopców aby potencjalną konwencjonalną eskalację odeprzeć. To wcale aż tak "różowo" nie musiałoby się skończyć. Putin osiągnąłby zapewne w pierwszych dniach / tygodniach konfliktu pewną przewagę - czyli przetoczyłby się przez państwa bałtyckie, Polskę, Rumunię, może nawet sforsowałby Odrę. Jeśli wtedy nastąpiłby kontratak NATO i nastąpiłby pewien "klincz" to w wyniku negocjacji i rozejmu Putin wcale niekoniecznie chciałby się wycofać na pozycje z początku konfliktu. Demokracje zachodnie, media dążyłyby jednak do "rozejmu" i zaprzestania przelewania krwi. Dla Polski mogłoby to być opłakane. Bylibyśmy teatrem wojny konwencjonalnej z okupantem, który zapewne w wyniku podpisanego rozejmu dostałby pseudo-legitymizację swojej okupacji. Eskalacja z udziałem NATO nie jest w interesie Polski. Obojętnie jak cynicznie to brzmi ale to, że teatr wojny Rosja - świat zachodni odbywa się poza naszymi ziemiami jest dla nas korzystne. Zadaniem Polskich polityków powinno być utrzymanie tego. Rozszerzenie eskalacji o zaangażowanie się bezpośrednie NATO wg mnie nie jest w Polskim interesie obecnie. A co z rozszerzeniem wojny ze strony Putina? Po pierwsze wojna na Ukrainie go wykrwawia. Sankcje ekonomiczne jednak gospodarkę rosyjską dotykają - to wzmacnia szanse na "przewrót na Kremlu". Ja nie wykluczam, że w chwili "przewrotu na Kremlu", kiedy przez pierwsze 2/3/5 dni po takim przewrocie będą się wilczki wewnętrznie gryźć o schedę po imperatorze, że wtedy nie otworzy się krótkie "opportunity window", kiedy NATO mogłoby wlecieć na Ukrainę i zaatakować wojska Rosyjskie na Ukrainie w operacji przywracania pokoju, że wtedy wojska NATO mogłby wkroczyć do Kaliningradu, że wtedy mogłby wkroczyć na Białoruś. Moment upadku Putina to będzie moment bardzo intensywnych przetasowań wewnętrznych i zapewne czas dla NATO na "bezkarne" operacje, które nie spotkają się z w pełni skoordynowaną akcją odwetową. Czy przed swoim upadkiem Putin może rozszerzyć wojnę? Myślę, że jednak Ukraina go kosztowała tyle, że nie będzie w stanie zrobić tego szybko. Zdolność bojową w pełni zapewne uzyska za 2-3 lata (zakładając, że zdławi Ukrainę). NATO ma 2-3 lata aby zasadniczo na flance wschodniej wzmocnić konwencjonalną siłę rażenia: Rakiety, cężka altyleria, czołgi, nowoczene systemy obrony rakietowej i przeciwlotniczej. Na potęgę się dozbroić to powinny być priorytety państw flanki wschodniej. Dla Polski to musiałoby znaczyć zamknięcie socjalnego modelu państwa na model dozbrajający się (koniec z 500+, 13tymi, 14tymi, 15tymi emeryturami, szkolnymi wyprawkami itp). Generalnie nawet nie potrzebujemy dużo więcej wojsk tylko dużo dużo więcej cięzkiego sprzętu i nowoczesnej broni (a to kosztuje i to słono) Jesteśmy na 100% na zakręcie historii - świat się zmieni. Od bohaterskiej postawy Ukraińców jednak bardzo dużo zależy. Sekwencje wydarzeń będą inne jak Kijów upadnie jutro / pojutrze a inaczej jak oblężenie Kijowa będzie wyglądało jak oblężenie Leningradu z WW2 (900 dni). Rosjanie cały czas nie skierowali się na zachód. Czy nas to czeka? Czy jednak celem nie jest zabranie wschodu, odcięcie od morza, zniszczenie Kijowa i zamordowanie obecnych władz? I ewentualne pozwolnie "dysfunkcjonalnej" zachodniej Ukrainie przyłączyć się do UE, bez armii, bez przemysłu, bez zasobów aby tę UE wewnętrznie rozsadzała. Tego nie wiemy. To zobaczymy w najbliższych dniach. Putin kilka razy puszczał oko raz to do Polaków, raz to do Unii sugerując że jest zainteresowany rozbiorem Ukrainy na dwie części: Rosyjską i Polską / Europejską. Takie sugestie w sposób zawoalowany pojawiają się bodajże od 2014 roku. Czy wróci do tego? Czy jednak będzie stosował metodę "winner takes it all"? Stworzenie kadłubkowej zachodniej Ukrainy pozwoli mu dokonać "repatriacji" czli wyrzucić za granicę ludność mu wrogą, obniżyć przez to koszty utrzymania Ukrainy Wschodniej w ryzach. Scenariusz ten nie wydaje się tak wcale bez sensu z optyki rosyjskiej Ja uważam, że Putin jednak nie rozważa użycia broni nuklearnej przeciw NATO jako pierwszy o ile NATO go nie zaatakuje. W jego retoryce wkroczenie przez NATO na Ukrainę w jej obronie byłoby rozumiane jako zaatakowanie Rosji na ziemiach do których ona rości sobie prawa.. Co nie znaczy, że jakichś małych / średnich ładunków nie odpali na Ukrainie. Generalnie dużo dywagacji, myślę, że nadal więcej niewiadomych niż wiadomych.
-
Słuchałem tylko początek o sprawach foreign. Jestem ciekaw jak chce zrobić tę konfiskatę dóbr luksusowych oligarchów. Brzmi dość populistycznie jednak, ale może się mylę. (jachty, jety itp.). Aczkolwiek retoryka antyrosyjska jak za Reagana za najlepszych czasów i to mi się podobało. Spraw wewnętrznych nie słuchałem bo nie wierzę w realizację czegokolwiek - wewnętrznie to mimo wszystko to taka przedwczesna "kulawa kaczka". Nic nie zostanie uchwalone bo demokratyczni senatorowie nie będą jednomyślni. Zaraz będą midterm - percepcja wojny może zmienić niekorzystne sondaże, w marcu 2020 też nikt nie wierzył, że PDT w listopadzie przegra. Zobaczymy wyniki midterm to będę patrzył co może być z tego na serio uchwalone. Dobrze że wymienią jednego z sędziów w SCOTUS - tego nie komentowaliśmy do tej pory. A co ze statehoodem dla DC? BBB jest prawdopodobnie martwe na dobre. Infrastructure deal został podpisany. Czy ktoś z Was dostrzegł jakieś buldożery wchodzące na pobliskie Interstate aby naprawić je i np. wyrementować mosty / wiadukty itp. W mojej okolicy nie widzę. Czy może komuś z Was położyli jakiś mega tani światłowód z infrastrukturalnym internetem? Może ja przegapiłem ogłoszenia w lokalnym portalu a gdzie indziej jest to inaczej?
-
DV 2022 - wątek dla osób które wygrały GC i mają pytania
mcpear odpowiedział Xarthisius na temat - Zielona karta (loteria wizowa)
Coś mniej deszczowego Ale generalne Portland ma dobrą opinię, nawet bardzo. Gratki z okazji wizy imigracyjnej! -
DV 2022 - wątek dla osób które wygrały GC i mają pytania
mcpear odpowiedział Xarthisius na temat - Zielona karta (loteria wizowa)
Pociągi też kursują