mcpear
Użytkownik-
Liczba zawartości
3 212 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
207
Zawartość dodana przez mcpear
-
DV 2022 - wątek dla osób które wygrały GC i mają pytania
mcpear odpowiedział Xarthisius na temat - Zielona karta (loteria wizowa)
6-12 miesięcy -
DV 2022 - wątek dla osób które wygrały GC i mają pytania
mcpear odpowiedział Xarthisius na temat - Zielona karta (loteria wizowa)
Też miałem kiedyś takie przeświadczenia ale właśnie na tym forum zostałem skorygowany -
DV 2022 - wątek dla osób które wygrały GC i mają pytania
mcpear odpowiedział Xarthisius na temat - Zielona karta (loteria wizowa)
Nie do końca. O reentry permit musisz wystąpić będąc w USA i tam musisz być podczas biometric appointment. Potem już można wyjechać - nie wpływa to na approval. Można odebrać reentry permit w ambasadzie lub konsulacie. Chyba był tu na forum kiedyś jakiś LPR, który tą drogą odebrał biały paszport -
Głowica drukująca od HP atramentowej?
-
Chyba o nic - zbieraja tylko biometrics. Sprawdzaja twoje dokumenty i czy adres i inne dane, ktore wpisalas w aplikację zgadzają się z dokumentem podróży
-
Ja zrobiłem Global Entry przez interview na przylocie powrotnym. Głównie dlatego bo nie znalazłem terminów na interview w lokalnych biurach. Działa to tak: - składasz aplikację - aplikacja musi być zatwierdzona - i zamiast umawiać się na interview to po prostu lecisz za granicę i na przylocie zawsze jedno z okienek oznaczone jako "global entry interview" i po prostu podchodzisz do niego. Jak go nie znajdziesz to mówisz oficerowi w okienku że chcesz zrobić global entry interview i on cie pokieruje. Ja staram się tylko latać z bagażem podręcznym (nawet jak lecę na 2 tygodnie to piorę i prasuję się po hotelach) i jest to genialne - a maxowanie bagażu podręcznego to sztuka - walizka kabinowa + plecek na komputer jest w stanie serio dużo pomieścić - wiem, wiem kobiety potrzebują więcej kosmetyków. Wychodzisz z samolotu i jesteś po 4-5 minutach po odprawie!! Ja masz zrobić TSA precheck to dołożenie GE jest absolutnie bezdyskusyjne!!
-
Mogłeś użyć operatora znak zapytania + dwukropek typu: "<cond> ? <if_true> : <if_false>" To byłby żargon
-
I to właśnie @Xarthisius napisał. Operator "!=" czyta się "jest nie równe". Czyli napisał: expired TO NIE TO SAMO CO "cancelled or revoked"
-
DV 2022 - wątek dla osób które wygrały GC i mają pytania
mcpear odpowiedział Xarthisius na temat - Zielona karta (loteria wizowa)
BTW. Jak się robi w USA GC przez AOS to lekarze po obejrzeniu polskiej dokumentacji medycznej wymagali dokładnie tego samego: TDAP + MMR. Do tego w sezonie dochodziła grypa. Teraz jeszcze byłby COVID-19 -
Ja przed COVID podróżowałem służbowo do Meksyku. Ale spałem z założenia w jakimś "bezpiecznym amerykańskim hotelu". Ale podróżowałem Uberem (co prawda tylko po Mexico City). Lokalne biuro powinno pomóc ci uczynić wycieczkę bezpieczną. Oni znają najlepiej lokalne realia - mogą mieć jakichś lokalnych "bezpiecznych kierowców", co pewnie mają kontrakt z korpo i pracują prawie jako "dedicated limo driver" i akceptują kartę kredytową i wystawiają rachunki "akceptowalne" w twojej korpo. Pamiętaj też, że angielski może ci się nie specjalnie przydać - im mniej turystyczne miejsce tym mniej znajomości angielskiego w hotelach / knajpach / taksówkach / ulicach uświadczysz.
-
A ja dziś wyszedłem z "Evacuation warning". Właśnie dostałem wiadomość, że już nie jestem objęty. Po raz pierwszy solidnie się paliło dość blisko - 7 mil w linii prostej - ale generalnie dwie doliny - czyli jakby zeszło w jedną (co prawda zurbanizowaną) i podeszło pod górkę i zeszło to byłbym w centrum. Ale spaliłoby się wtedy chyba z kika tysięcy domków. Aczkolwiek pył i sadzę to na ogródku mam chyba na 1 mm równiusieńko pokrytą. Na szczęście wiatr ustał i zdołali zabezpieczyć kolejne domy, ale gdyby wiatr wiał 24h dłużej to straty mogły być kolosalne. Pod tą pierwszą górkę to ogień w tym wietrze podzszedł w 2 godziny. A domy zaczęły się palić szybciej niż ogień podszedł pod płoty. Iskry i palące się fragmenty drzew (palmy i iglaki głównie) dobry wiatr przewiewa z kilkadziesiąt metrów. Spada to na dach i jak złapie ciut drewna z poddasza to praktycznie po 20-30 minutach dom już jest nie do ugaszenia. Oj te wszystkie mensions z kartonu, gipsu i papieru ... https://www.cnn.com/2022/05/13/weather/orange-county-california-fire-drought/index.html Welcome to California. Jeszcze San Andreas i będzie pełnia atrakcji. BTW ubezpieczalnie wymawiają u nas powszechnie ochronę przed trzęsieniami ziemi - chyba się coś w prawie zmieniło bo to chyba w CA nie mogło być opcjonalne.
-
To chyba to samo - stawka podatku od nieruchomości jest procentowa od "ustalonej wartości". Jak masz cap 5% tzn, że nie mogą podnieść wyceny z roku na rok o więcej niż 5%. Czyli mówimy o tym samym
-
Wiem, ale wydaje mi się że ta wycena jest tak niska bo wg prawa oni wyceniając na ten rok to oni patrzą na wycenę z zeszłego roku i dodają jakieś 2-3% co roku. Chyba jest ten limit gdzieś zapisany - ale nie wiem gdzie
-
A to nie jest dlatego, że nie można rok do roku podnieść "wartości" domu o więcej niż jakieś ułamkowe procenty? Dlatego jak masz dom i trzymasz go długo to generalnie podatek masz niski (wg wyceny jak go kupiłaś) podniesionej każdego roku o 2%/3%. Wiem, że w wielu stanach tak jest. Aczkolwiek jak kupisz ten dom to zaczniesz płacić podatki od wartości wycenionej od wartości transakcji. Takie przynajmniej jest moje rozumienie - chętnie skoryguje swoje myślenie, jak ktoś się lepiej na tym orientuje.
-
Jak za jechanie na bani albo po drugach to już wadzi - chyba tylko raz wolno
-
Tak - tak mam GC z lipca 2018 - 5 lat mi stuknie za rok. W kwietniu mi otworzy się opportunity window.
-
Co więcej narzeczony może złożyć petycję na Ciebie dopiero jak będzie obywatelem. Ma interview w tym roku a jeszcze musi poczekać potem na termin przysięgi. Czyli może się okazać, że najwcześniej złoży petycję w 2023. Petycja na małżonka jest rozpatrywana szybciej (6/9/12 miesięcy ??). Po niej dopiero udajesz się do ambasady po wizę i wtedy dopiero musisz nie mieć bana. Czyli tak czy taak pewnie do ambasady zaproszą Ciebie najwcześniej pod koniec 2023 albo w 2024, kiedy ban wg Ciebie się skończy. Bardziej martwiłbym się jakie konkretnie paragrafy wpisał tobie oficer CBP na kartce, gdy Ciebie nie wpuścił do USA. I co to było? Expedite removal? czy voluntary withdraw? Tych paragrafów mogł być więcej niż jeden i 5 lat bana mogło być związane tylko z jednym z nich. W każdym razie o ile miałabyś bana w momencie podejścia pod wizę małżeńską to dostaniesz odmowę i dopiero wtedy możesz składać wniosek o zwolnienie z bana (waiver) - to kosztuje extra czas i ekstra kasę, więc o ile 5cio letni ban jest jedynym to warto przeciągnąć procedurę do 2024 aby bez bana podejść na rozmowę w ambasadzie. Jeśli wizę dostaniesz to na granicy Ciebie wpuszczą już na 100%
-
Bardzo smutna wiadomość
-
DV 2022 - wątek dla osób które wygrały GC i mają pytania
mcpear odpowiedział Xarthisius na temat - Zielona karta (loteria wizowa)
Przegapiłem coś? Jest zakaz wjazdu rosyjskich samochodów do Polski? Albo zamknęliśmy wjazd na rosyjskim paszporcie na wszystkich przejściach lądowych? Unieważnili≥śmy istniejące wizy Schengen w rosyjskich paszportach? Chyba nadal mogą przyjechać -mają dużo trudniej to się zgadzam. -
Zgadza sie. Zawsze mnie to dziwiło - ale nasza sąsiadka (co niedziele biega na service do jakiegoś lokalnego kościoła - więc zapewne jakaś denominacja chrześcijańska) opowiadała ostatnio, że planuje w Niedzielę Wielkanocną gruntowne porządki w ogródku i że kupi ileś nowych roślin i planują rodzinny "fun" z sadzeniem nowych roślin. Taki mamy klimat.
-
Zamkniętość szkoły zależy od dystryktu. Moje dziecko w szkole - podobnie jak we wszystkie poprzednie lata.
-
W Południowej CA taxy są na podobnym poziomie (15-18k na rok) - ale to przez ekstremalnie wysoką obecnie wycenę nieruchomości. Balonik z cenami rośnie tutaj z astronomiczną szybkością. Od Lutego 2020 (początek pandemii) mój dom wzrósł w wycenie o 63% (mieszkam na obrzeżu Orange County, więc nasze domy były tańsze a przez zdalną pracę naglę pojawił się gigantyczny popyt na nie). Nic nie zapowiada końca szaleństw cenowych. Domów na sprzedaż brakuje - miesięcznie dostaje chyba 2-3 oferty od realtorów, że mają zdecydowanego kupca, który chętnie kupiłby moją nieruchomość. Domy wystawiane schodzą w pierwszy weekend - przeważnie za 100k-150k powyżej ceny za którą zostały wystawione, to tylko nakręca algorytmy wyliczające szacunkową wartość nieruchomości, powoduje, że jeszcze mniej jest chętnych do sprzedania (bo jak przetrzymasz 2-3 miesiące to dostaniesz 100-150k więcej) i jeszcze więcej chętnych do kupienia "natychmiast". Obecnie często pojawiają się oferty kupna typu "no contingency" - czyli nieważne w jakim stanie technicznym jest twoja chata i tak ją biorę. Ciekawe kiedy to wszystko pęknie (pamiętam jak tuż przed pandemią byli tacy którzy wróżyli szybkie przewartościowanie i obniżkę cen i że się wstrzymują z zakupem bo to musi pęknąć - na razie nic takiego się nie dzieje) - a z wysokiego konia się boleśnie spada. Amerykanie zacierają ręce na wysokie wyceny i wyciągają gotówkę z Home Equity Line of Credit. Te "łatwie pieniądze" wydają na konsumpcję i żyją na luzie nie martwiąc się o jutro. Nie umiałbym tak. Jeśli tak nie wygląda typowe przegrzanie koniunktury to nie wiem jak ono się definiuje. Pytasz kto mieszka w mojej okolicy: salesmani korporacyjni, gościu co jest doradcą inwestycyjnym, jakiś specjalista inżynier w firmie chemicznej, dwoje prowdzi własne biznesy z produkcją jakichś plastikowych badziewi, inżynier specjalista w branży budowlanej przy budowie biurowców, gościu co jeździ i monitoruje i nadzoruje stawianie masztów telefonii komórkowej w okolicy. Adwokaci i lekarze mieszkają na "lepszych osiedlach" (domy po $3M+)
-
Są również hotele typu "Extended Stay". Jak się przeprowadzałem to w takim zamieszkałem na pierwsze 2.5 miesiąca (1 miesiąc zwracała mi firma) - zaleta tego kontraktu jest to że możesz go przerwać w dowolnym momencie a jak jesteś dłużej niż 30 dni to przestają ci naliczać Sales Tax (czyli około 7-10%). Poza tym jak rezerwujesz na dłużej to są bardzo chętni dawać ci bardzo konkurencyjne stawki
-
Masz rację - to trzeba zabudżetować - pomyśl, że w Polsce płacisz wyższe podatki i wszelkie daniny (no chyba że masz jednoosobową działalność i jesteś na liniowym podatku i płacisz ryczałtowy ZUS) - tak więc jak poodkładasz tę różnicę w daninach do budżetu: edukacja + zdrowie to jest to całkiem duża porcja pieniędzy. Ale jest to mentalna różnica w planowaniu wydatków, która dotyka ludzi emigrujących z Europy. Powoli się do tego przyzwyczajam.
-
Nadal obserwując plusy i minusy uważam, że chcę życ w USA. Czyli dostrzegam więcej plusów niż minusów, chociaż przyzwyczajenie do "socjalnego" państwa opiekuńczego z darmową albo tanią służbą zdrowia i darmowymi studiami odzywa się we mnie od czasu do czasu jak narzekam - ale im dłużej mieszkam tym mniej narzekam. Ale muszę powiedzieć, że zabrało mi trochę czasu aby do modelu gdzie z założenia płacę za lekarza lub edukację ponad szkołę średnio mentalnie się przyzwyczaić. Co do pierwszego zdania - zdziwiłbyś się ilu Amerykan nie ma żadnego ubezpieczenia medycznego. ŻADNEGO!! Generalnie jak zachorują ciężej albo ulegną wypadkowi to z założenia zbankrutują. 100 lat temu nie istniały powszechne ubezpieczenia medyczne w Polsce - pomyśl sobie że tu jest tak do dzisiaj.
