Skocz do zawartości

mcpear

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 052
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    188

Zawartość dodana przez mcpear

  1. Pamiętaj też że jeśli byłeś na tych Hawajach już jako właściciel zielonej karty w roku 2021 to miałeś do połowy kwietnia 2022 obowiązek wyspowiadania się z dochodów z całego świata z roku 2021 u Wuja Sama i ewentualnie na zapłatę podatku od tych dochodów jeśli nie zostały one objęte zwolnieniami i limitami. Jak to było w 2022 roku wtedy masz ten obowiązek za rok (kara większa odłożona )
  2. A ja dziś wyszedłem z "Evacuation warning". Właśnie dostałem wiadomość, że już nie jestem objęty. Po raz pierwszy solidnie się paliło dość blisko - 7 mil w linii prostej - ale generalnie dwie doliny - czyli jakby zeszło w jedną (co prawda zurbanizowaną) i podeszło pod górkę i zeszło to byłbym w centrum. Ale spaliłoby się wtedy chyba z kika tysięcy domków. Aczkolwiek pył i sadzę to na ogródku mam chyba na 1 mm równiusieńko pokrytą. Na szczęście wiatr ustał i zdołali zabezpieczyć kolejne domy, ale gdyby wiatr wiał 24h dłużej to straty mogły być kolosalne. Pod tą pierwszą górkę to ogień w tym wietrze podzszedł w 2 godziny. A domy zaczęły się palić szybciej niż ogień podszedł pod płoty. Iskry i palące się fragmenty drzew (palmy i iglaki głównie) dobry wiatr przewiewa z kilkadziesiąt metrów. Spada to na dach i jak złapie ciut drewna z poddasza to praktycznie po 20-30 minutach dom już jest nie do ugaszenia. Oj te wszystkie mensions z kartonu, gipsu i papieru ... https://www.cnn.com/2022/05/13/weather/orange-county-california-fire-drought/index.html Welcome to California. Jeszcze San Andreas i będzie pełnia atrakcji. BTW ubezpieczalnie wymawiają u nas powszechnie ochronę przed trzęsieniami ziemi - chyba się coś w prawie zmieniło bo to chyba w CA nie mogło być opcjonalne.
  3. To chyba to samo - stawka podatku od nieruchomości jest procentowa od "ustalonej wartości". Jak masz cap 5% tzn, że nie mogą podnieść wyceny z roku na rok o więcej niż 5%. Czyli mówimy o tym samym
  4. Wiem, ale wydaje mi się że ta wycena jest tak niska bo wg prawa oni wyceniając na ten rok to oni patrzą na wycenę z zeszłego roku i dodają jakieś 2-3% co roku. Chyba jest ten limit gdzieś zapisany - ale nie wiem gdzie
  5. A to nie jest dlatego, że nie można rok do roku podnieść "wartości" domu o więcej niż jakieś ułamkowe procenty? Dlatego jak masz dom i trzymasz go długo to generalnie podatek masz niski (wg wyceny jak go kupiłaś) podniesionej każdego roku o 2%/3%. Wiem, że w wielu stanach tak jest. Aczkolwiek jak kupisz ten dom to zaczniesz płacić podatki od wartości wycenionej od wartości transakcji. Takie przynajmniej jest moje rozumienie - chętnie skoryguje swoje myślenie, jak ktoś się lepiej na tym orientuje.
  6. Było na to 99% szans. Nie wiem jak mocny byłeś w szkole z rachunku prawdopodobieństwa - to jednak dość sporo. Co więcej w każdym kolejnym roku (rozpatrywanym oddzielnie) będzie porównywalnie dużo, że się nie powiedzie ...
  7. Jak za jechanie na bani albo po drugach to już wadzi - chyba tylko raz wolno
  8. Tak - tak mam GC z lipca 2018 - 5 lat mi stuknie za rok. W kwietniu mi otworzy się opportunity window.
  9. Co więcej narzeczony może złożyć petycję na Ciebie dopiero jak będzie obywatelem. Ma interview w tym roku a jeszcze musi poczekać potem na termin przysięgi. Czyli może się okazać, że najwcześniej złoży petycję w 2023. Petycja na małżonka jest rozpatrywana szybciej (6/9/12 miesięcy ??). Po niej dopiero udajesz się do ambasady po wizę i wtedy dopiero musisz nie mieć bana. Czyli tak czy taak pewnie do ambasady zaproszą Ciebie najwcześniej pod koniec 2023 albo w 2024, kiedy ban wg Ciebie się skończy. Bardziej martwiłbym się jakie konkretnie paragrafy wpisał tobie oficer CBP na kartce, gdy Ciebie nie wpuścił do USA. I co to było? Expedite removal? czy voluntary withdraw? Tych paragrafów mogł być więcej niż jeden i 5 lat bana mogło być związane tylko z jednym z nich. W każdym razie o ile miałabyś bana w momencie podejścia pod wizę małżeńską to dostaniesz odmowę i dopiero wtedy możesz składać wniosek o zwolnienie z bana (waiver) - to kosztuje extra czas i ekstra kasę, więc o ile 5cio letni ban jest jedynym to warto przeciągnąć procedurę do 2024 aby bez bana podejść na rozmowę w ambasadzie. Jeśli wizę dostaniesz to na granicy Ciebie wpuszczą już na 100%
  10. Szansa jest. Trzeba by zajrzeć w papiery i paragrafy. Jeśli jedyną karą był 5 lat ban i ten okres minął to kara została odpokutowana i generalnie jest on on "admissible". Aczkolwiek 5 lat mogło nie być jedyną karą ... Uczulam chyba tylko aby dokładnie przeczytać papiery, które dostał podczas owego "nie wpuszczenia". Na 100% uznany został, za przestępce imigracyjnego i wypisane zostały paragrafy, które czynią go nie wpuszczalnym. Lista tych paragrafów jest niesłychanie istotna i rzutują one na wasz proces imigracyjny. Przy jednym z nich mogło widnieć "5 years bar" - co mogło być karą za ten jeden konkretny paragraf, a nie "zbiorczą karą" za te wszystkie paragrafy. Urzędnicy na granicy mogą czasami "dowalić" dodatkowe paragrafy. Mieliśmy chyba przypadek na forum gościa, który chyba też opowiadał, że dostał tylko bana na jakiś okres czasu, po czym jak przysłał listę paragrafów, które mu wpisali to okazało się, że lista jest pokaźna i ów ban to był jedynie wierzchołek góry lodowej. Jeśli wpisano np: - narkotyki - albo kłamstwo przed urzędnikiem imigracyjnym (paragraf: 212(a)(6)(C)(i)) to może mieć dożywotni zakaz wstępu do USA. Zanim rozpoczniecie proces imigracyjny to warto jednak skonsultować się z prawnikiem biegłym w amerykańskim prawie imigracyjnym aby uniknąć rozczarowań i inwestycji.
  11. Jeśli dostał to za przedłużenie nielegalnego pobytu i ten czas karencji już minął a obecnie stara się o GC przez sponsorowanie pracownicze (bo tak rozumiem Twoją sytuację) to powinno byc OK. Jeśli to nie ta sytuacja to musiałabyś przybliżyć szczegóły
  12. Bardzo smutna wiadomość
  13. W przypadku wiz pracowniczych jeśli cały wniosek jest dobrze przygotowany a petycja I-140 zaakceptowana to wówczas wydanie wizy imigracyjnej (która po przylocie do USA zamienia się w zieloną kartę) jest trywialne (o ile rzeczywiście nie macie nic na sumieniu). Petycja I-140 to może być ten moment, gdzie dostanie wasz potencjalny pracodawca odmowę, ale to nie powinno was kosztować. Generalnie zapotrzebowanie na kierowców ciężarówek jest duże, więc szanse na pozytywny proces powinny być wysokie. Oczywiście nie umiem się wypowiedzieć o wiarygodności firmy, która sprowadza Twojego męża. Najlepiej popytać się wśród tych, którzy dokładnie w tej firmie przeszli cały proces
  14. Przegapiłem coś? Jest zakaz wjazdu rosyjskich samochodów do Polski? Albo zamknęliśmy wjazd na rosyjskim paszporcie na wszystkich przejściach lądowych? Unieważnili≥śmy istniejące wizy Schengen w rosyjskich paszportach? Chyba nadal mogą przyjechać -mają dużo trudniej to się zgadzam.
  15. Zgadza sie. Zawsze mnie to dziwiło - ale nasza sąsiadka (co niedziele biega na service do jakiegoś lokalnego kościoła - więc zapewne jakaś denominacja chrześcijańska) opowiadała ostatnio, że planuje w Niedzielę Wielkanocną gruntowne porządki w ogródku i że kupi ileś nowych roślin i planują rodzinny "fun" z sadzeniem nowych roślin. Taki mamy klimat.
  16. Zamkniętość szkoły zależy od dystryktu. Moje dziecko w szkole - podobnie jak we wszystkie poprzednie lata.
  17. W Południowej CA taxy są na podobnym poziomie (15-18k na rok) - ale to przez ekstremalnie wysoką obecnie wycenę nieruchomości. Balonik z cenami rośnie tutaj z astronomiczną szybkością. Od Lutego 2020 (początek pandemii) mój dom wzrósł w wycenie o 63% (mieszkam na obrzeżu Orange County, więc nasze domy były tańsze a przez zdalną pracę naglę pojawił się gigantyczny popyt na nie). Nic nie zapowiada końca szaleństw cenowych. Domów na sprzedaż brakuje - miesięcznie dostaje chyba 2-3 oferty od realtorów, że mają zdecydowanego kupca, który chętnie kupiłby moją nieruchomość. Domy wystawiane schodzą w pierwszy weekend - przeważnie za 100k-150k powyżej ceny za którą zostały wystawione, to tylko nakręca algorytmy wyliczające szacunkową wartość nieruchomości, powoduje, że jeszcze mniej jest chętnych do sprzedania (bo jak przetrzymasz 2-3 miesiące to dostaniesz 100-150k więcej) i jeszcze więcej chętnych do kupienia "natychmiast". Obecnie często pojawiają się oferty kupna typu "no contingency" - czyli nieważne w jakim stanie technicznym jest twoja chata i tak ją biorę. Ciekawe kiedy to wszystko pęknie (pamiętam jak tuż przed pandemią byli tacy którzy wróżyli szybkie przewartościowanie i obniżkę cen i że się wstrzymują z zakupem bo to musi pęknąć - na razie nic takiego się nie dzieje) - a z wysokiego konia się boleśnie spada. Amerykanie zacierają ręce na wysokie wyceny i wyciągają gotówkę z Home Equity Line of Credit. Te "łatwie pieniądze" wydają na konsumpcję i żyją na luzie nie martwiąc się o jutro. Nie umiałbym tak. Jeśli tak nie wygląda typowe przegrzanie koniunktury to nie wiem jak ono się definiuje. Pytasz kto mieszka w mojej okolicy: salesmani korporacyjni, gościu co jest doradcą inwestycyjnym, jakiś specjalista inżynier w firmie chemicznej, dwoje prowdzi własne biznesy z produkcją jakichś plastikowych badziewi, inżynier specjalista w branży budowlanej przy budowie biurowców, gościu co jeździ i monitoruje i nadzoruje stawianie masztów telefonii komórkowej w okolicy. Adwokaci i lekarze mieszkają na "lepszych osiedlach" (domy po $3M+)
  18. Są również hotele typu "Extended Stay". Jak się przeprowadzałem to w takim zamieszkałem na pierwsze 2.5 miesiąca (1 miesiąc zwracała mi firma) - zaleta tego kontraktu jest to że możesz go przerwać w dowolnym momencie a jak jesteś dłużej niż 30 dni to przestają ci naliczać Sales Tax (czyli około 7-10%). Poza tym jak rezerwujesz na dłużej to są bardzo chętni dawać ci bardzo konkurencyjne stawki
  19. Masz rację - to trzeba zabudżetować - pomyśl, że w Polsce płacisz wyższe podatki i wszelkie daniny (no chyba że masz jednoosobową działalność i jesteś na liniowym podatku i płacisz ryczałtowy ZUS) - tak więc jak poodkładasz tę różnicę w daninach do budżetu: edukacja + zdrowie to jest to całkiem duża porcja pieniędzy. Ale jest to mentalna różnica w planowaniu wydatków, która dotyka ludzi emigrujących z Europy. Powoli się do tego przyzwyczajam.
  20. Nadal obserwując plusy i minusy uważam, że chcę życ w USA. Czyli dostrzegam więcej plusów niż minusów, chociaż przyzwyczajenie do "socjalnego" państwa opiekuńczego z darmową albo tanią służbą zdrowia i darmowymi studiami odzywa się we mnie od czasu do czasu jak narzekam - ale im dłużej mieszkam tym mniej narzekam. Ale muszę powiedzieć, że zabrało mi trochę czasu aby do modelu gdzie z założenia płacę za lekarza lub edukację ponad szkołę średnio mentalnie się przyzwyczaić. Co do pierwszego zdania - zdziwiłbyś się ilu Amerykan nie ma żadnego ubezpieczenia medycznego. ŻADNEGO!! Generalnie jak zachorują ciężej albo ulegną wypadkowi to z założenia zbankrutują. 100 lat temu nie istniały powszechne ubezpieczenia medyczne w Polsce - pomyśl sobie że tu jest tak do dzisiaj.
  21. Inny typowy scam to "emergency rooms" - ubezpieczenie pokrywa mi "ER" z co-payem 150 dolarów. Jakie moje było zdziwienie, jak dostalem od lekarza z ER rachunek na 5tys, którego ubezpieczenie nie pokryło. Okazało się że ER i lekarz pracujący w ER to dwa oddzielne identities (pielegniarka w ER to było trzecie identity, ale jej rachunek pokryli ale odciągnęli deductible). I Ubezpieczenie powiedziało mi że lakarz nie jest zrzeszony w "in-network" i mogą mi pokryć tylko tyle ile oni płacą lekarzowi "in-network" - różnica w tym co pokryli a to co życzył sobie lekarz było to 5k i lekarz przysłał mi rachunek na tę różnice. Wg Ubezpieczyciela powinienem sprawdzać jak trafiam do ER czy lekarz jest "in-network" i jak nie to iść do innego ER - WTF.
  22. Weź ze sobą zupełne odpisy aktów urodzenia i aktu małżeństwa. To na wypadek jakbyś czasem dostał sponsorowanie od pracodawcy na GC a dwa lata przemieniły się na dużo więcej
  23. Przy 25 dniach myślę, że turystyczny charakter wyjazdu nie będzie budził podejrzeń na granicy - nie spodziewam się za wiele pytań.. Nie sądzę, że ktoś będzie dochodził czy masz pieniądze na ten wyjazd i gdzie pracujesz.
  24. U mnie właśnie wypisałem czek na skończony projekt remontu łazienki w pokoju gościnnym - robotnicy się zwinęli, zwrot podatku się właśnie ulotnił i trzeba było dołożyć
×
×
  • Dodaj nową pozycję...