Skocz do zawartości

mcpear

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 119
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    198

Zawartość dodana przez mcpear

  1. Nie wiem czy widzieliście skutek uboczny COVID-19. Jest to drastyczny skok cen za wynajem aut w agencjach wynajmu. Znajomi wybierają się do nas na lato za rok. Ceny generalnie z kosmosu. Obecnie ceny na lipiec to około 700-800 dolcy za najmniejsze możliwe auto (nie uwzględniam FOX bo znani są z miliona różnych ukrytych kosztów i nieprzywidywalnej ceny) za tydzień. Poszukałem trochę i okazuje się że gracze na tym rynku drastycznie wyprzedali się z floty (w sumie nie można się dziwić) ograniczając znacząco podaż. Ponieważ więc "koszty stałe" dzielą się obecnie na mniej aut to trzeba je po prostu drożej wynajmować. Wyjazdy na objazdówkę po zachodnich USA staly się ekstremanie drogą zabawą - 3 tygodnie wynajmu (z ubezpieczeniem) to koszt 2700 w midsize, 3100 w full size, 3150 w najmniejszym SUV. Ciekawe jest, że zniżki "korporacyjne" nadal są utrzymane. Sprawdziłem ile kosztowałoby mnie wynajem tego samego auta w tej samej agencji po stawkach korporacyjnych i byłoby to 580 dolcy za trzy tygodnie. Zastanawia mnie czy ceny mają szanse spaść im bliżej lata przyszłego roku albo czy mają się szansę pojawiać oferty typu "Manager Special" gdzie w niskiej cenie generalnie dostaje się auto z 4ema kołami, kierownicą i 4ema pasami bezpieczeństwa. Na styczeń, luty znalazłem takie oferty bez problemu
  2. Jak przygotowania do Halloween? Idziemy na jakąś imprezę. Szukam inspiracji do kostiumu dla dorosłych. Może ktoś się podzieli jakimiś fajnymi pomysłami?
  3. mcpear

    NYC sie popsulo

    Właśnie wróciłem z ekstrelmalnie krótkiego weekendu w NYC. W sumie odwiedziłem NYC bardzo ale to bardzo fragmentarycznie: okolice 5tej alei od Central Parku do Empire SB, z Time Squarem + dolny Manhattan w okolicach WTC. Aczkolwiek subiektywnie patrząc nie dostrzegłem tego getta bezdomnych lub ćpunów, które np widać w LA przy Venice Beach czy w innych turystycznych obszarach, a chyba poruszałem się po najbardziej turystycznym NYC. Myslę że w LA (downtown i obszary turystyczne) jest dużo gorzej. Co mnie bardzo zaskoczyło to fakt że niezaszczepieni nie mają łatwo. Każda restauracja wpuszczała tylko zaszczepionych, do teatru można było wejść tylko z kartą szczepień, tak samo na Empire SB (nie że test lub szczepienie, ale tylko i wyłącznie szczepienie było honorowane). To chyba nie jest federal mandate bo na moich przedmieściach w SoCal nikt w knajpie karty szczepień nie woła. Jest to mandat stanowy? miejski? czy tylko Manhattanu? Wie ktoś?
  4. Treści rozporządzenia nie ma. W czasie "ustnej zapowiedzi" wspominali jedynie o dzieciach w wieku, w którym nie można się jeszcze zaszczepić.
  5. Tak mówi artykuł, który zalinkowałem. Zgadzam się z tym, że jest to bez sensu.
  6. Ci co czekają na znajomych z Polski (w tym ja) sobie jeszcze trochę poczekają https://www.schengenvisainfo.com/news/eu-travellers-may-be-banned-from-entering-us-until-2022-midterm-elections-expert-warns/ Nowe szacunki mówią że lift Schengen bana nie nastąpi przed listopadem 2022 - co chyba z punktu politycznego ma niestety sens. Nikt nie zaryzykuje dania nawet pretekstu do zarzutu, że Demokraci otwarli granicę a wersja lambda, kappa czy jakakolwiek inna grecka litera mutacji spowodowała kolejną falę. Ja uważam, że nie miałoby to znaczenia, ale sondaże moga mówić inaczej. Stosując tę logikę nigdy nie będzie dobry czas znieść ten ban bo zawsze najdalej za dwa lata będa jakieś "najważniejsze w historii USA" wybory
  7. Nie jest prawda. Obejrz sobie kanał "Matura to bzdura" i uznasz, że młodzi Polacy to najgłupsi z możliwych ludzie - czy jest w tym prawda? Myślę, że statystyka ilości głupich do mądrych w społeczeństwie nie odbiega od światowej "normy". A "mądrzy" mają dużo większe możliwości rozwoju. Amerykanie mają więcej noblistów w dziedzinach nauk ścisłych niż Polacy (Maria Curie jedynie przypomnę). To oni potrafili wysłać pierwsi rakietę na księżyc, potrafili wysłać lądownik na Marsa, potrafią wysłać komercyjnie ludzi w kosmos w statku bez wykwalifkowanej i profesjonalnej załogi, okiełznali jako pierwsi w świecie dla celów wojennych i pokojowych reakcję nuklearną. Nazywanie ich tępymi świadczy albo o złej woli albo o bardzo powierzchownej znajomości tematu. Dla Amerykan WW2 zaczęła się 7 grudnia 1941. Przedtem to nie była "ich wojna". A że nie umieją Polski wskazać na mapie - cóż. A ty umiesz wskazać na mapie Arkansas? Albo Rodezję? Albo Wietnam? A ilu Twoich znajomych potrafi wskazać stan / kraj średniej wielkości z innego kontynentu? To co głosisz to takie trochę Pawlakowe: "A w Krużewnikach Pan był?". Amerykanie mogą powiedzieć, że Polacy są cieniutcy z geografii bo nie znają gdzie jest Oklahoma albo co jest stolicą Dakoty Północnej. WW2 wybuchła 82 lata temu. Dla współczesnych młodych Amerykan to coś tak odległego jak dla mnie (rodziłem się w latach 70tych) wojna rosyjsko-japońska w 1905 albo dla pokolenia moich rodziców wojna prusko - francuska z 19 wieku. Nie wiem czy wiesz ale Hitler jest mniej więcej tak odległy współczesnym ludziom jak Bismarck moim rodzicom. A te napisy wynikają z zabezpieczania się przed procesami sądowymi, a nie z faktu, że Amerykanin nie wie że kawa może być gorąca albo gdzie znajduje się "góra" kubka
  8. Rozumiem, że miałeś na myśli zamknięcie wątku bo zacząłem na szybko szperać po google, że niby coś mnie ominęło ;););)
  9. Wg tego jak przeczytałem to rozporządzenie to zwolnienie z obowiązku będzie dostępne tylko w przypadku gdy "the vaccine is not age appropriate, such as where the applicant is too young to receive the vaccine." Ja to interpretuje, że zwolnione będą z tego obowiązku dzieci do 11 roku życia włącznie. W przypadku dzieci 12 i 14 uważam, że to zwolnienie nie będzie przysługiwało
  10. Generalnie jak zrobisz Associate degree to powinnaś aplikować o transfer program na uniwerek na Bachelor program. Wówczas "zaliczają" ci przeważnie pierwsze dwa lata. Wiele uniwersytetów ma transfer programy. Na collage'u powinnaś mieć dostęp do Academic Advisor. Ta osoba powinna ci podpowiedzieć co powinnaś jeszcze "dorobić" do kredytów, które już masz aby wyszedł z tego Associate Degree. Ta osoba też powinna Tobie pomóc w potencjalnych transfer programach - w sensie podpowiedzieć jakiego typu kredyty musisz dorobić. To chyba nie jest tak, że wystarczy dorobić "zapychacze" - Musisz mieć ileś kredytów z Angielskiego i ileś z Matmy. Nie jestem pewien, czy nie musisz mieć ileś z Science i Social Study. Co więcej niektóre Transfer programy też wymagają odpowiednich typów kredytów i jakiegoś GPA - to wszystko się od nich możesz dowiedzieć. Community Collage w mojej okolicy współpracuje blisko z paroma uniwersytetami w dziedzinie transferów, wieć Academic Advisor jest dobrze zorientowany. Podejrzewam, że u Ciebie będzie podobnie. Nie wiem jaka jest praktyka "ewaluowania" dyplomu licencjata polskiego - ale było tu kilku na forum, którzy wspominali, że im dyplomy magistra ewaluowali jako bachelor. Tak więc licencjata pewnie mogliby ci zewaluować jako Associate. Ale nie jestem tego pewien. To jest Generalnie problem ewaluacyjny polskich dyplomów. W Polsce pomiędzy ukończeniem szkoły średniej a doktoratem masz dwa tytuły pośrednie (Licencjat + magister) w USA masz 3 degrees "po drodze" (Associate, Bachelor, Master) więc mapowanie ich nie jest takie bardzo trywialne. Kiedyś jak w Polsce nie było licencjata i uczelnię się kończyło tytułem magistra to istniały dwie filozofie "ewauowania": 1. Magister jako "half way" do doktoratu powinien być ewaluowany jako "Bachelor" lub 2. Magister jako "ostatni" tytuł przed doktoratem powinien być ewaluowany jako "Master". Aczkolwiek pewnie członkowie forum bardziej "obracający się w środowiskach akademickich" mogą tu mieć więcej mądrzejszych rzeczy do powiedzenia. Tak więc wydaje mi się, że droga "ewaluacja + Master" pewnie raczej wyglądałaby: "ewaluacja + Bachelor + Master"
  11. 78% - ale przerabiałem rok temu z córką stany i stolice w materiale 5tej klasy - przyznaje się bez bicia pomogło mi chyba w 4 czy 5 pytaniach
  12. Może się mylę, ale to trochę wiecem MAGA leci - nie abym się bardzo nie zgadzał, ale w Twoich ustach tych haseł bym się nie spodziewał - tempora mutantur et nos mutamur in illis To, że Europa pozwalała jechać autobusem bezpieczeństwa na gapę to jedno (chyba to PDT cały czas Europejczykom a Niemcom w szczególności wypominał i tu zabrzmiałaś jak PDT w czystej postaci), ale to, że akcję ewakuacji przeprowadzono jednak przy amatorsko przygotowanym rozpoznaniu i w sumie samospełniające się komentarze porównujące z Sajgonem 1975 będą chyba tymi, które tę akcję w historii opiszą to drugie. To że wyszła z tego wizerunkowa kompromitacja jest chyba jednak bezdyskusyjne. A w Polsce miał być Budapeszt w Warszawie a może być Lampedusa w Bobrownikach i to całkiem niedługo
  13. To nawet po polsku lepiej brzmi: "Biden broni odlotu Ameryki"
  14. Generalnie słabe to. Chociaż na wioskach amerykańskich jakoś się nikt tym nie przejmuje. Dyskusje na forach internetowych toczą się tylko czy należy wpuścić Afgańskich uchodźców czy wysłać ich do Europy (tam mają bliżej). Kompromitacja USA na potęgę. Zdradzeni współpracownicy lokalni, którzy zapłacą życiem i majątkiem, a którym nie umożliwiono uprzedniej ucieczki. Masz rację - ciamciaramcia na potęgę. Brak rozeznania, brak przewidywania, amatorszczyzna do kwadratu. Strach się bać jeśli tacy fachowcy doradzają w sprawach bezpieczeństwa w największej potędze światowej. A Putin skorzysta - jako jedyny chyba nie ewakuował ambasady (albo jeden z nielicznych) - w jego interesie będzie dogadać się z Talibami aby umożliwić "ewakuację" uchodźców przez tereny Rosji albo krajów byłego ZSRR "korytarzami humanitarnymi" do Europy aby spowodować wzrost radykalizmów w Europie, polaryzację poglądów ludności, dojście do władzy w Europie w wielu krajów partii skrajnych i w konsekwencji powolny rozpad UE, która kolejnej fali uchodźców może nie przetrwać. Dzisiaj słyszałem że szacują, że 20-30% ludności (zaangażowanej we współpracę z Amerykanami) może być zainteresowane emigracją (mówimy o 7-10 milionach ludzi). W interesie Putina jest bezpiecznie odeskortować ich do granic UE. Jeszcze za te "korytarze humanitarne" zgłoszą go do pokojowego Nobla!! Co więcej to może mieć ciekawy Polski smaczek. W przeciwieństwie do uchodźców z ISIS, którzy głównie lądowali na południu Europy i mogliśmy głośno protestować o zaprzestaniu "relokacji" uchodźców to tłumy Afgańczyków mogą się zacząć pojawiać na przejściu w Medyce albo Brześciu i co wtedy? Humanitarnie postawimy "mur"? Wpuścimy pod warunkiem, że zadziałają mechanizmy relokacyjne? Generalnie spieniężyłem dziś akcje Chociaż na giełdzie jeszcze zawirowań nie widać
  15. Chcę powiedzieć jak się skończyło. Okazuje się że moje korpo kupiło w UHC dostęp do porad wirtualnych w amwell.com. W sumie dziś było to czego potrzebowałem. Jak się okazuje to pewnie mam szansę częściej z nich korzystać bo co-pay jest $5 (!!!!). Za 15 minut wizyta, za pól godziny odbierałem antybiotyk (też za piątaka). korpomaile o nich pisały ale ja takie spamy to bez czytania zrzucam do śmietnika. Dzisiaj się okazało, że znowu czegoś się nauczyłem. Sprawdźcie czy macie amwell w polisie bo to dobra alternatywa
  16. Jesteśmy tydzień w Palm Springs u znajomych. Nie chce nam się specjalnie wracać 100 mil aby pojść do swojej przychodni. Okazuje się, że żaden Urgent Care który oferuje walk-in w Palm Springs nie jest In Network. Uroki życia w resorcie
  17. Mam $35 za Urgent Care pod warunkiem że "In Network" - poza Network wymaga autoryzacji. Po kolejnych rozmowach zasugerowali mi "virtual visit" - sprawdzam providerów, który mi to wykona - w sumie w zasadzie jestem pewien diagnozy (ropa na migdałach). Jak nie znajde to pójdę do CVS mając w dupie ubezpieczenie.
  18. Uczę się tego kraju jeszcze. Moje dziecko potrzebuje iść do lekarza (pewnie angina) + dostać receptę na antybiotyki. Mam ubezpieczenie w UnitedHealthcare. Wszyscy providerzy z "in-Network" z okolicy (około 40tu) generalnie przez przepisy COVIDowe proponują appointment za 2 tygodnie. Nikt nie chce zaoferować "walk-in". Ci co w okolicy oferują walk-in generalnie mówią, że nie współpracują z nikim w sprawach ubezpieczeń (mam zapłacić i bujać się z ubezpieczalnią samemu). Ubezpieczalnia przez telefon nie chce "autoryzować" out of Network wizyty. Cena w "walk-in" to 699 (w tym jakiś durny dodatek 300 za extra protokół sanitarny w czasie COVID-19) + extrasy jak wyniknie konieczność czegoś więcej niż "zobaczenie". Gorzej niż w polskim NFZ. Miał ktoś podobnie? To by oznaczało, że ubezpieczalnia pokrywa tylko badania okresowe raz w roku + Emergency Room + planowane zabiegi gdzie możesz umówić się z wyprzedzeniem i przejść całą biurokrację. A co z chorobami "nieplanowanymi"? Czy to rzeczywiście tak jest? W sumie jest to moja "pierwsza" w rodzinie taka zwykła choroba od czasu gdy przyjechałem do USA (mieliśmy dwa razy ER ale to inna sprawa)
  19. Wg mnie płynące z drukarki stymulusy wszelkiego rodzaju. Pieniądze się same pojawiają na kontach.
  20. Serio cieszę się że nie ma Trumpa!! Mimo iluś rozterek, które zwerbalizuję poniżej nie chcę abyś miał mylny obraz moich "nastrojów". To, że Trump jest na "wygnaniu" na Florydzie to dla tego kraju bardzo dobrze (wg mnie - oczywiście szanuję wszystkich tych co mają zdania przeciwne) Mnie martwią drukowane tryliony. Rosnąca bańka na real estate i na giełdzie (to jest powiązane ze sobą a napędzane niskimi stopami procentowymi) - to takie nowoczesne "opium dla ludu". Mnie martwi taka trochę "ciamciaramciowatość" demokratów - nie wiem czy pamiętasz Giertych mówił chyba w 2005, że PO to taka ciamciaramcia. (jak rządzą Republikanie to Demokraci są pokazywani przez nich jako blokujący progres reform, jak rządzą Demokraci to przede wszystkim mówi się o braku bipartisan agreements - nagle wszystko k..wa musi być "bipartisan". Demokraci z tej retoryki i tego ustawiania do narożnika nie potrafią się wyrwać). Rozliczeń poprzedniej ekipy nie widać. Jakichś "spektakularnych sukcesów" na niwie nowych projektów nie widać. Deal na infrastrukturę rodzi się w bólach (może nareszcie się pojawi - bo uważam, że na te tryliony nie szkoda drukarki, w przeciwieństwie do zapomóg). Jakichś ruchów w celu ukrócenia zmowy monopolistycznej na linii Healthcare Providers + firmy ubezpieczeniowe ani widać ani słychać. Z drugiej strony gospodarka rośnie (wróciła do poprzednich poziomów, ale w sumie chyba głównie przez pewien impuls inflacyjny, który odczuwać można praktycznie w każdej dziedzinie - ceny wszystkich usług po COVID skoczyły). Pracowników chętnych do pracy za bardzo nie ma (a na 100% tych za niskie pensje - a to jednak dostępność takich pracowników zawsze kreowała wzrost małych i średnich biznesów w USA) - czemu się im dziwić jeśli nadal dostają oni po 600 dolcy tygodniowo (nie umiem zweryfikować czy dostają) to kto by się męczył za 800. Rząd zniósł ochronę przed eksmisjami chyba w zeszłym tygodniu - ku zdzwieniu wszystkich nagle się okzało, że przez COVID ponad 11mln rodzin przestało płacić za rent - dzisiaj mają po 30-50k długu co jest dla nich nie do przeskoczenia. Sędzia Breyer w SCOTUS (nominowany przez Clintona i mający lat 82) nie słychać aby planował pójście na emeryturę. Na co czekają? Na republikański senat? czy na nowego republiańskiego prezydenta? Nie rozumieją nic a nic jak się gra na poziomie SCOTUS - tam trzeba odmłodzić sędziów jak się da - Sędzia Breyer powinien być wymieniony na 45-latka dopóki Mitch nie może tego zablokować. Ja nawet uważam, że na emeryturę powinna przejść 67 letnia sędzia Sotomayor ( i znowu wymieniona na 45-latka albo 45-latkę). W przypadku sędzi Kagan (61 lat) można się zawahać, ale konieczność odmłodzenia SCOTUS zanim przyjdzie czerwony Senat jest nieodzowna - a na tym polu cisza jak makiem zasiał. Poziomy społecznej akceptacji Bidena oscylują w okolicach 50% (są ciut niższe niż na początku kadencji) - co oznacza, że kraj nadal politycznie jest bardzo podzielony i podziały są bardzo wyraźne. Ameryka podzieliła się na Tutsi i Hutu i jakoś transferów pomiędzy plemionami nie ma.
  21. Dużo napisałeś :). Muszę to przetrawić. Co mi się rzuciło na pierwsze czytanie że na pierwszy rzut to bardzo dużo miejsca poświęcasz Rosjanom i polityce USA w stosunku do Rosji. To że Putin jest groźny i że polityka imperialna Rosji jeszcze da nam (szczególnie na teatrze Europejskim)bardzo wiele razy "do wiwatu" i szczególnie w Polsce należy się tym martwić bo Chiny daleko a Rosja blisko to jedno, ale wydaje mi się, że z perspektywy USA obecnie "wrogiem nr 1" są Chiny (może słowo "wróg" jest nie do końca oddaje poprawnie nastawienie). Dlatego też w ujęciu światowym USA chcą przekonać Rosję, że Chiny to nie tylko potencjalny zamach na Syberię za 50/100 lat (i nie sądzę, że Rosja na to tak patrzy), ale odwrócenie światowego porządku gdzie świat był podzielony na strefę Amerykańską i Rosyjską oraz że zmiana tego porządku przez dołączenie "trzeciego wielkiego gracza" może długofalowo bardziej zagrozić Rosjanom niż Jankesom. I to jest wg mnie gra w którą gra obecnie administracja Bidena: przywróćmy poczucie starego podziału świata aby ukrócić ekspansję Chińską: zgódźmy się na uproszczone kanały dostaw rosyjskiego gazu i ropy do Europy (czyt. dajmy Ruskim kasę pod stołem) tylko po to aby przez przypadek Chińczycy nie chcieli w to miejsce próbować samemu wskoczyć. Co więcej zgódźmy się na "bezczelne uśmiechy KGBisty" tylko po to aby jak rozpocznie się bardziej zdecydowana akcja przeciwko Chinom (co myślę, że nastąpi za obecnej kadencji) to Rosjanie pozostaną "co najmniej neutralni w czynach" chociaż może werbalnie oburzeni do granic. To, że Rosjanie wiedzą o co chodzi i że będą tę sytuację rozgrywać ku swoim korzyściom nie mam wątpliwości. Ukraina po skończeniu NS2 zostanie praktycznie "poświęcona" - Rosja zamknie kurek (w wyniku awarii) z dostawami surowców a naprawa "uszkodzonego" kurka będzie trwała tak szybko jak zwracanie wraku smoleńskiego - generalnie do przejęcia na Ukrainie władzy przez siły prorosyjskie. Rosja jest bagatelizowana przez demokratów - zgadzam się. Rosja o tym wie i to rozgrywa. Czy jest bagatelizowana przez kardynalny błąd czy w wyniku świadomej akcji bo USA przygotowują się do eskalacji konfliktów z Chinami to czas pokaże. Wg mnie USA nie chcą eskalacji konfliktu jednocześnie z Rosją i Chinami. Mając taką diabelską alternatywę wybrali "eskalować" z Chinami. Ale muszę się uczciwie przyznać - nie mam pewnie tego tak przemyślane jak Ty. Więc to mogą być tylko opinie powierzchownie się interesującego sprawami międzynarodowymi laika i nie chcę tego nawet ukrywać.
  22. Gratulacje!! Jakiego ma nicka na forum?;)
  23. Wytrzymałeś do końca lipca ... To czy Trump blokował NS2 było przeciwko Putinowi czy przeciwko Merkel można się spierać. Ale z Polskiej perspektywy to nie ma znaczenia jesteśmy w stanie "wojny mentalnej" z Niemcami i Rosjanami. Jeśli myślisz, że głębokie konsultacje będą uprawiane z krajami Europy Środkowej czy Wschodniej to chyba jesteś jakimś dziwnym optymistą. Myślę, że mogło to być skonsultowane z Francją i ewentualnie z UK co w rozumieniu amerykańskim wypełnia znamiona "głębokich konsultacji". TO czy można Bidena krytykować należy oceniać z perspektywy "co jest w interesie USA" (a nie Polski). Polityka międzynarodowa dzisiaj USA jest determinowana przez nadchodzący nieuchronnie pogłębiający się konflikt z Chinami. Biden nie może prowadzić konfliktu z Chinami i Rosją jednocześnie bo sojusz tych dwóch byłby dla niego fatalny. Potrzebuje również poprawy stosunków z Niemcami, które przez 4 lata kadencji PDT uległy pogorszeniu. Taki podjął wybór - chce zbudować (jak FDR) szeroki aliancki pakt (może analogia z taką nową Jałtą) z Rosją i UE przeciwko Chinom. A Polska i inne kraje Europy Środkowej? No cóż słowa Clintona "nic o Was bez Was" to chyba już tylko cytat z odległej historii. Czy w Amerykańskim interesie jest konfliktować się z Niemcami czy budować nowy sojusz? Pytanie myślę retoryczne. A że ta budowa odbywa się kosztem Polski? No cóż. Myślę, że mówiąc "na polu europejskim" przykładasz za duże znaczenie do tego, że jest jedna optyka "europejska". W tej sprawie są inne optyki na zachodzie i wschodzie Europy. Co więcej patrzę na skuteczną długofalową politykę międzynarodową Rosji. Jej celem jest odzyskanie kontroli w krajach dawnego ZSRR (Ukraina, Białoruś, Gruzja) i podporządkowanie ich (Putin wiele razy mówi że chce odbudować sowieckie imperium, albo że upadek ZSRR to najgorszy moment w historii nowoczesnej Rosji). Myślę też że nie wykluczają z tego "pribałtyk" chociaż o tym głośno nie mówią.. A w stosunku do krajów post socjalistycznych (Polska, Węgry, Czechy itp) Rosja chce dokonać pełnego ich "odizolowania" na arenie światowej. Doprowadzenie do postrzegania ich jako postrzelonych rusofobów, nieodpowiedzialnych watażków itp. Tak aby Europa i USA patrzeli na nas jak na takiego wujka którego co prawda zaprasza się na imprezy rodzinne bo to w końcu rodzina ale wszyscy wiedzą, że beknie przy stole, że się upije albo wyżyga się do doniczki jak się spije. Każdy to wie, ale takowy wujek nadal jest zapraszany ale każdy ma go w nosie. Generalnie Rosji ta neutralizacji się bardzo udaje - dryfujemy z własnej i nieprzymuszonej woli tutaj na pozycję antyniemieckich rusofobów, w którą nas sprytnie Rosjanie wmanewrowują. I w tym kontekście Biden podejmuje decyzję o NS2 - po pierwsze USA potrzebują wsparcia od Niemiec w potencjalnym konflikcie z Chinami, po drugie potrzebują Rosji aby była co najmniej neutralna albo i "przychylna" w tym konflikcie a po trzecie Europa Środkowa (Wschodnia) nie jest potencjalnym partnerem w tym konflikcie. Czy są to dla USA decyzje "dobre" zobaczymy w długiej perspektywie. To tak jakby dziś oceniać czy Jalta była dla USA dobra? Chyba jednak "dobra" bo doprowadziła do tego że USA stało się absolutnym hegemonem na scenie światowej. Nic tak nie cementowało świata zachodniego przez 45 lat zimnej wojny jak współpraca w celu walki albo przygotowania się do walki z złem Układu Warszawskiego. Zimna Wojna, która była de facto wpsiana w porozumienia jałtańskie była motorem rozwoju ekonomicznego USA. Tak samo dzisiaj decyzje podejmowane nie są podejmowane "aby Polakom było lepiej" ale "aby Amerykanom było lepiej" a tym będzie lepiej jak uda się ujarzmić zapędy Chin i USA utrzyma hegemoniczną rolę. Nie wiem czy polityka zagraniczna to jest to rzeczywiście za co Bidenowi się "zbiera". Mamy pół roku kadencji za sobą. Zaraz zaczną się przygotowania do mid term (gdzie mogą demokraci stracić kontrolę nad Kongresem) a jakiegoś przyspieszenia nie widać. Tryliony w stymulusach drukują się. Trafiają one na giełdę i real estate market więc banieczka rośnie. A deal na infrastrukturę idzie bardzo powoli. Statehood dla DC albo Puerto Rico?? Cisza! Cofnięcie reform podatkowych PDT dla 400k? Cisza! Inaczej sobie wyobrażałem szybkość legislacyjną jak posiadają obie izby. Mitch umiał naginać procedury filibusterowe (ale to może tylko moja percepcja). Może to wynika z tego że poprzedni prezydent każde wygrane głosowanie w Kongresie ogłaszał na TT jako epokowe i przełomowe w walce z lewactwem a obecnie idzie to "po cichu". Ale w sumie wolałbym aby "te duże" (szczególnie infrastruktura) rzeczy były bardzo szybko zrobione. Oczekiwałem że w obiecanej "połowie czerwca" dostaniemy tutaj od Ciebie pełną analizę a tylko kilka zdań o cząstkowych aspektach polityki zagranicznej i to tylko w kontekście Europy Wschodniej
  24. Nie czuję się autorytetem. Ale ja bym wysłał o ile nie będzie potrzeba otwierać w przyszłości wniosku i dosyłać nowych dokumentów (typu ślub, zmiana nazwiska, zmiana paszportu itp.). Numer 2xxx to bardzo niski numer. Jak dobrze pójdziesz to Święto Dziękczynienia spędzisz w USA, a jak ekstremalnie dobrze to i Halloween.
  25. Badania lekarskie przechodzą wszyscy. Szczepienia są wymagane w zależności od wieku wg tabeli: https://www.cdc.gov/immigrantrefugeehealth/pdf/Vaccine-Requirements-According-to-Applicant-Age.pdf Brakujące szczepienia zostaną podane podczas wizyty u lekarza, który oceni wg dokumentacji medycznej, które z nich należy podać. Jeśli lekarz robiący badania dla Ambasady oceni, że szczepienia są "not medically appropriate" (np ciąża, albo udokumentowane choroby imunosupresyjne) i zaznaczy to w odpowiedni sposób na formie to generalnie konsul powinien udzielić waivera (ale to są raczej wyjątkowe przypadki niż reguła - musisz założyć, że dzieciom podadzą brakujące szczepionki podczas badania przed wizą)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...