Skocz do zawartości

mcpear

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 052
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    188

Zawartość dodana przez mcpear

  1. ... kilkudniowe: PDT will be taken to Walter Reed National Military Medical Center and remain there for several days, according to the White House.
  2. Rozumiem tych co nie wierza w chorobę - trudno wierzyć gościowi, który codziennie stale i notorycznie kłamie. Myślę żę jakby kłamał i chciał się schować to wymyśliłby inną chorobę na 2 tygodnie aby odsunąć się od debaty a nie COVID-19 Nie chcę osądzać tego, ale uważam że choroba jest bardziej "wbrew" niż "na rękę" dla PDT. Podczas debaty robił co mógł aby zdeprecjonować znaczenie pandemii - teraz już tego nie uniknie w kolejnych debatach o ile ta 15ego będzie miała miejsce. PDT zyskuje przez kontakty bezpośrednie z wyborcami - jego wiece, debaty i wystąpienia to tak na serio największa szansa do odrobienia strat (o ile takowe w kluczowych stanach: FL, PA w ogóle istnieją). Uziemienie gościa niestety powoduje, że tych spotkań nie będzie. Sztabowcy raczej rwią włosy z głowy dzisiaj. To, że FLOTUS też jest stestowana pozytywnie gra na jego korzyść - uniknie wszelkich oskarżeń, że z Melanią to papierowe małżeństwo. Myślę, że jeśli gdzieś oszukuje w tej całej chorobie to prędzej na testach Melanii (aczkolwiek też wydaje mi się to mało prawdopodobne), która może tylko zgodziła się wizerunkowo powiedzieć że ma wynik pozytywny. A VPMP? Debata z KH w środę. Współczuję mu mówiąc szczerze. KH ma szansę na niezłe show. Chyba kupię popcorn i sodę / pop / coke Tę dębatę zamierzam obejrzeć
  3. Debaty nie oglądałem. Obejrzałem parę podsumowań: - to z CNN o którym wspominasz mnie nie zaskoczyło, ale nie zawierało chyba żadnej błyskotliwej analizy (poza owym shit show) - to z FOX NEWS nie zawiera nigdzie sformułowania, które spodziwałem się usłyszeć (niezależnie co by powiedzieli), że PDT dosłownie zmiażdżył VPJB. I komentarze są chyba dość na "okrągło" - wszedłem jeszcze na Korwin TV gdzie prowadzący redaktor z lekkim akcentem wskazującym, że mieszka na codzień w USA i z czerwoną czapeczką MAGA na biurku dość rzewnym głosem na gorąco zaraz po debacie parę razy powiedział, że PDT wypadł słabo a VPJB zaskakująco dobrze i że może "lepiej" będzie w następnych debatach. Inne przesłanki do moich wniosków: - mam przyjaciół żarliwie wyznających Trumpa (czapeczki, koszulki, wysyłali na kampanie co rusz jakąś kasę, przed domem powiewa sztandar, naklejki na wozach itp itp). Napalali się od kilku dni na debatę jakby to miał być punkt zwrotny w XXI wieku i zapewniali mnie, że po debacie jak Biden zaśnie to sondaże odwrócą się z godziny na godzinę. No i oni do teraz nie przysłali mi spodziewanego tekstu typu "ale mu Donald przyłożył" a zasadniczo wysyłają mi przeważnie emocjonalne komentarze kampanijne co chwila (w sensie co tam PDT bąknie przez twittera). Wnioski co wysnuwam: - PDT mu nie "przyłożył" i chyba wypadł nie najlepiej - generalnie na 100% nie oczarował i nie porwał tłumów na co w jego sztabie mocno liczono - poza tym na zdjęciach z debaty nie wyglądał rześko, zły makijaż, lekko poszarzała twarz - robił wrażenie zmęczonego - w debatach z HRC 4 lata temu za każdym razem wyglądał jakby przyszedł prosto ze spa. - VPJB musiał wypaść powyżej oczekiwań (co prawda oczekiwania w stosunku do niego mogły być nie za wsysoko postawione) - na zdjęciach też chyba wypadł "lepiej" i nawet na tych z fox news wyglądał na pewnego siebie i zdecydowanego O merytoryce i tematach się nie wypowiadam bo serio nie słuchałem. Zwróciłem uwagę w komentarzach że ponoć Biden w paru miejscach celnie zaadresował ludność średnio zarabiającą z suburbs - czyli demokraci jakby wracali do korzeni. Z kolei w komentarzch do wypowiedzi PDT brakuje mi jakby wizji na kim PDT jako elektoracie chciał się skupić: Non-white??, Business-owners? Bogaci? workers? Z komentarzy nie umiałem wysnuć, że miał konkretny cel - a nawet jak miał to nie wiem czy mu się go udało zrealizować. Ogólnie to przełomowy dzień w historii XXI wieku chyba jednak nie był.
  4. W Polsce to działa tak, że jak zgłosisz chęc głosowania listownie to wykreślają Ciebie ze spisu i nie możesz zagłosować po raz drugi nie-listownie bo nie ma Ciebie w spisie. To samo jak weźmiesz zaświadczenie o głosowaniu poza okręgiem to na liście w okręgu już Ciebie nie będzie. Jakby działało tak samo to spis wyborców byłby pusty bo wszystkim wysłali listy z kartą. W Polsce jest centralny spis wyborców - nie jestem pewien czy w USA nawet na obszarze stanu są takie centralne listy, czy jednak nie są one na poziomie county. Co więcej możesz przyjść i zagłosować nawet jak się nie zarejestrowałeś uprzednio, rejestrując się w punkcie - co prawda wtedy twój głos odkładają na kupkę z boku i dołożą go po ewentualnej weryfikacji tylko jak ta kupka z boku jest większa niż różnica głosów. Nie chcę twierdzić, że system jest źle zaprojektowany ale wydaje mi się że może przeceniać uczciwość szczególnie jak jeden z kandydatów będzie próbował wykazać jego wadliwość i namawiał swoich wyborców do testowania "luk tego systemu"
  5. No OK jeśli chodzi o weryfikację listu. Nie o to pytam. Wyślą do 30 milionów Kalifornijczyków karty. 22 miliony odeśle im z powrotem w dniu wyborów (więc wpłyną 2-3 dni po nich). A 5 milionów tych co wysłało te karty przyjdzie i osobiście zagłosuje po raz drugi. No i co? Który głos unieważnić? Pocztowy?(chyba tak - ale to każdy list trzeba będzie sprawdzać czy gdziekolwiek w stanie ta osoba nie zagłosowała to chyba nie będzie trywialne) osobisty?(nie ma możliwości) Jak to zrobić aby było dobrze - że tak powiem internet milczy na ten temat Do tej pory robili to prościej - wszystkie mail-in balots odkładali na kupkę i jak kupka była mniejsza niż różnica głosów między kandydatami to po prostu olewali bo i tak nie zmieniało to zwycięzcy
  6. Ja jednak jestem misiem o małym rozumku. Albo czegoś nie mogę znaleźć w opisach procedur głosowania, albo stwierdzam, że Amerykanie są jednak naiwni jeśli chodzi o wiarę w ludzką uczciwość. Może mi ktoś wytłumaczyć jak to głosowanie mail-in ma wyglądać? W Kalifornii zarządzono że każdy wyborca dostanie kartkę wyborczą przez pocztę. I do tej pory wyobrażałem sobie to tak, że albo jego obowiązkiem było odesłać tę kartkę albo przynieść do punktu wyborczego w dniu wyborów. To wydawało mi się w miarę OK (aczkolwiek już miałem jakieś tam zastrzeżenia co do możliwości głosowania za babcię, ciocię, sąsiadów, wykradaniu ze skrzynek kart wyborczych itp - ale w sumie COVID więc OK mogę z tym żyć). Okazuje się, że będzie trzecia forma oddania glosu. W dniu wyborów można będzie pójść do komisji i oddać głos mówiąc, że kartka nie przyszła, pies ją zjadł, zgubiłem itp. Wtedy ponoć komisja ma wydać nową kartkę do głosowania nie-pocztowego i wyborca odda głos. Hmmm. Czy ktoś wie z forum jak chcą wykluczyć "podwójne" głosowania? Jednocześnie przez pocztę i poprzez osobiste stawienie się w komisji? Rozumiem, że jest to oszustwo ścigane z urzędu i że w sumie delikwent może (ale nie musi) być łatwo złapany. Ale idąc swoim (może zagmatwanym) rozumowaniem umiem sobie wyobrazić, że takich delikwentów może być dość sporo. Co w takim wypadku? Co jeśli udowodnionych oszustów będzie więcej niż różnica głosów między kandydatami? Jak ktoś ma wiedzę jak zabezpieczenie przed podwójnym głosowaniem ma wyglądać to chętnie wysłucham - mam nadzieję, że po prostu czegoś nie wiem
  7. Problem jest tylko taki, że jak poleci na przeterminowanym paszporcie LOTem to zapewne nie wyleci na paszporcie Amerykańskim z Polski - będzie musiał uprzednio polski paszport w Polsce wyrobić - nie jestem pewien na ile planuje lecieć i czy odwiedzenie biura paszportowego jest w jego planach
  8. W sumie muszę się podzielić, uwagą, że rzeczywiście wybory w USA to pole do nadużyć. Na forach lokalnych (chyba zdominowanych republikańsko, ale nie jestem na 100% pewien) pojawiają się apele typu: "Mieszkańcy CA, NV, UT - trzeba pomóc braciom w AZ w wyborach. Jak mieszkacie przy granicy to rejestrujcie się w dwóch stanach i po rannym głosowaniu u siebie wyskoczcie za granicę pomóc AZ dokonać dobrego wyboru." Przecież jest to w czystej formie nawoływanie do przestępstwa. Czy takie akty to rzeczywiście powszechność? Serio najstarsza demokracja w świecie nie potrafi się obronić? "Nasi" to by taki system rozmontowali w ciągu 2-3 wyborów. Amerykanie jednak nie mają genu "jak oszukiwać" skoro przez 230 lat nikt na to nie wpadł
  9. Masz racje. Była ona człowiekem symbolem. Na 100% odcisnęła maksymalnie pozytywne piętno w modernizacji Ameryki. Jeśli chodzi o nominację nowego SCJ to uważam, że w sumie jest to "prezent" dla kampanii PDT. Pozwoli to odciągnąć uwagę społeczną od nieudolności rządów, COVID-u, bezrobocia i innych negatywnych "osiągnięć". Pozwoli to przenieść akcenty kampanii na to w czym PDT ma szanse zmobilizować konserwatywny elektorat do jeszcze większej frekwencji. Pozwoli mu się znowu pokazać jako obrońca konserwatywnej Ameryki (obrońca moralności - jakkolwiek przewrotnie to brzmi) - myślę, że dyskusja nad nowym SCJ, który zostanie zaprzysiężony jeszcze w październiku (nie mam o to najmniejszych wątpliwości) przeniesie akcenty dyskusji w stronę absolutnie przez Demokratów niepożądaną. Jest to trochę analogia do wyborów prezydenckich w Polsce, gdzie opozycję udało się zagonić do narożnika pod nazwą "obrońcy LGBT" i nikt o złodziejstwie, oszustwach, nieudolności władzy nie dyskutował (przynajmniej nie z tym samym ciężarem gatunkowym). Ta sama strategie w tej chwilii wręcz się narzuca - przestańmy dyskutować o ekonomii, COVID (bo szczepionka jest "za narożnikiem"), nieudolności i oszustwach a zacznijmy skupiać się na tym czy chcemy aby ekstremiści typu "Antifa" / "KGB" i inne równie przerażające nazwy opanowały w niedalekiej przyszłości Supreme Court. Ci którzy planowali wieczorem 3 listopada zrobić sobie selfie w Nowym Jorku z niebieskim Empire State Building myślę, że na razie nie powinni jeszcze kupować bilety do Nowego Jorku. Dzisiaj pojawiała się poważna "deska ratunkowa" dla kampanii PDT
  10. No cóż RIP Ruth. Od października w SC 6-3 - tak zapewne będzie się kończyło większość kontrowersyjnych orzeczeń. Nowy sędzia pewnie będzie miał mniej niż 45 lat aby czasami się to nie zmieniło w niedalekiej przyszłości. Prawdę mówiąc to będzie jedno z największych dziedzictw PDT, które pozostanie z USA na długie pokolenia - 3 młodych super konserwatywnych sędziów SC
  11. Był kawalerem?
  12. Dzisiaj za nami milowy krok do reelekcji PDT wg mojej opinii. A mianowicie o czasie wystartowała NFL. Przewidywałem, że jakby liga nie wystartowała a to wkurzeni kibice by za dwa miesiące wyrzuciliby go z Pennsylwania Avenue (poza tym Biden miałby wreszcie celny i przemawiający do wszystkich punkt programu wyborczego typu: "wybierzcie mnie a doprowadzę, że już nigdy NFL nie będzie zamknięta" ). A tak Kansas rozbił Houston. Mahone rozpoczął marsz w kierunku drugiego z rzędu MVP, a sztab PDT odetchnął z ulgą. Wyborca PDT z przedmieść i prowincji wiele jest w stanie prezydentowi wybaczyć, ale jakby NFL nie wystartował to byłoby to nie do przełknięcia
  13. Chyba, że złośliwy sędzia im w sentencji wyroku wpisze, że uznaje to jako "willful and malicious" property damage. Wtedy taki dług nie podlega umorzeniu w przypadku bankructwa. Mała łyżka dziegciu do beczki miodu z napisem "it's all good":) To nie jest "bardzo bogata" (eufemizm) okolica (wschodnie, odległe rubieże San Bernardino County bynajmniej to nie Ventura czy Berkley). Więc nie zdziwiłbym się że właściciele o ile nie mieli mortgage to nie wykupowali ubezpieczenia (umiem sobie wyobrazić, że premium w tamtych okolicach za ubezpieczenie od pożaru nie jest niskie). Tak więc nie wszyscy łatwo domy odbudują. Aczkolwiek wiem, że jak jesteś ubezpieczony to generalnie odbudujesz większy i lepszy / bardziej nowoczesny dom a kontraktorzy z okolicy będą się wręcz zabijali u Twoich "drzwi" o twoje względy bo dla nich to oznacza fantastyczne zarobki - to jest ta "jasna" strona mocy. Też nie wiem co jest słuszne, też jestem wrogiem nabijania na pal, ale wydaje mi się, że machnięcie ręką i przejście do porządku dziennego bez znaczących kar finansowych jakoś kłóci się z moim wyobrażeniem co jest słuszne. Wiem, że zasądzenie tych odszkodowań wcale tym nieubezpieczonym domów nie odbuduje, bo majątku obwinionych zabraknie do odbudowy.
  14. Pytanie tylko jest czy należy zabrać im to co mają czy nie - bo w sumie się do tego sprowadza. Wiadomo, że nie spłacą swoich długów. Tak więc są dwie opcje: 1. Wiemy, że nie spłacicie swoich długów więc i tego co macie wam nie zabieramy i sprzątajcie remizę LUB 2. Wiemy, że nie spłacicie swoich długów więc zabieramy wam wszystko co macie i sprzątajcie remizę
  15. Jakby ktoś mi dom spalił to jednak chyba bym chciał od niego kasę na nowy. Fakt, że będzie sprzątał remizę nie do końca by mnie chyba zadowolił
  16. Od 3 dni powietrze jest dziwnie pomarańczowe (może w twoim lokalnym radiu też mówili). Może to urządzenie co spowodowało ten pożar ogłosiło że ma się urodzić następca PDT
  17. Powołują się na podobny pożar w 2017 w Arizonie. Wtedy sędzia skazał podobnych imprezowiczów na zwrot kosztów w wysokości 8 mln. Spłacają do dzisiaj i będą to czynić do końca życia
  18. Współczuję Jackie. Mój weekendowy hike zakończył się "atrakcjami". Jak dojeżdżaliśmy na miejsce zobaczyliśmy na horyzoncie w oddali stróżkę białego dymku (jakby Indianie znakami dymnymi przekazywali sobie sygnały). Po dwóch godzinach ze stróżki zrobił się wielki dym a nad nami chmura popiołów zaczeła prószyć jakby "śniegiem". Zwinęliśmy się więc. Okazuje się, że jacyś mało przezorni amerykanie "gender reveal party" organizowali w jakimś parku przylegającym do lasu i jakieś pirotechniczne urządzenie wydzielające niebieski czy różowy dym wznieciło pożar. Pożar do dzisiaj spalił 10 tysiećy akrów i cały czas się pali (El Dorado fire). Cóż na moje to rodzice do końca życia będą spłacać długi - szacuje się, że obarczą ich rachunkiem na minimum kilkanaście milionów (i to jest ponoć rachunek z którego nie można uwolnić się bankructwem)
  19. Jadę jutro pohikować po Sierze 2h ode mnie. Znajomi wyczaili jakiś urokliwy kanion i jedziemy na dwie rodziny. Ceny wynajmu kabin tam w okolicy mnie odstraszyły i wracam wieczorem (minimalny wynajem: 3 noce w ten weekend + specialna promocja $350 za apartament za noc + $200 za wynajem tzw COVID-19 opłata za dezynfekcję i czyszczenie - mam lepsze pomysły jak wydać $1.5k). W południowej CA spodziewany jest heat wave w ten weekend. Proszą aby elektryczność oszczędzać i spróbować klimę włączyć dopiero po 9pm - grożą blackoutem. Zapowiedziane jest jutro 98F w beach cities czyli inland (np downtown Los Angeles) będzie 110 a foothills (jak Pasadena np) 115, na pustyni (Palm Springs) pewnie ze 120-125 - wzbudza to zazdrość w mroźnym Kolorado @pelasia?
  20. Wyrazy współczucia
  21. Masz rację. W UC 3 osoby w malutenkim pokoiku to 14 tys za ... 9 miesięcy. Na lato musisz się wynieść albo jeśli zostajesz to musisz dopłacić extra 4 miesiące za letni semestr. Te same trzy osoby wynająwszy z drugą trójką komercyjnie 2 bdr apaprtament płacą ... $340 za miesiąc - apartament jest za $2k (ceny ostatnio przez brak popytu spadły). Apartament ma dostęp do fitness i basenu, kuchnie i dwie łazienki (na kampusie jedna łazienka przypadała na 2-4 pokoików - w zależności od "konfiguracji"). Nie chce mi się wierzyć, że prywatnemu inwestorowi opłaca się wynajmować apartament 2bdr/6osób za 24k rocznie a na kampusie musi to kosztować 100k rocznie - coś w tym równaniu nie jest tak.
  22. ... i można pobrać opłatę za housing a nie tylko za gołe czesne. Pusty campus przez cały rok akademicki przy uczelni z 40 tys miejsc na kampusie to tak zgrubnie liczę około $500M mniej w kasie na rok. Sprzedawanie housingu jest równie ważne jak pobór czesnego.
  23. Z RV możesz spać w dużo większej liczbie miejsc na zasadzie "dry". Z namiotem jak zdecydujesz się na "dry camping" to nie masz toalety ani prysznica. W samym parku narodowym na zorganizowanych kampingach zasady są takie same dla namiotu i RV
  24. Niby łatwiej. Dwa lata temu zrobiłem fajne wakacje z namiotami. Problem jest, że na dobrych i fajnie ulokowanych polach te dwa lata temu robiłem rezerwacje z 11 miesięcznym wyprzedzeniem (tam gdzie przyjmują rezerwacje z rocznym wyprzedzeniem) a tam gdzie otwierają z 6ciomiesięcznym to robiłem dokładnie w dzień iedy otwierali na moje terminy. W Yosemite na lato polowałem dokładnie tego dnia i o tej godzinie co otwierali. Po 45 sekundach miejsc już nie było. Więc w tym roku, jak w maju / czerwcu uświadomiłem sobie, że plany wakacyjne się załamały to o rezerwacje na pola namiotowe w parkach narodowych nie było szans. Kampery dają możliwość spania w dowolnych "national forests" albo na tereneach BLM bez podłączania się pod przyłącza i nadal masz ubikację, prysznic i inne takie (w najgorszym przypadku śpisz na parkingu pod Walmartem- namiotutam nie ustawisz:) ). Musisz tylko co 2-3 dzień zrzucić black and grey tanks i uzupełnić paliwo, gaz i wodę. Pod namiotami trzeba szukać jednak cywilizowanych kampingów. Może masz rację i za rok może jednak przemyślę i może pojadę znów pod namioty. Jednak kamper mnie zawsze pociągał.
  25. Extra. Myślałem o motorhomie. Storage już obczaiłem. Ile płacicie za ubezpieczenie przyczepy? (jeśli możesz zdradzić) Wiesz ile teściowie płacą za ubezpieczenie motorhome (klasa C czy A??)? Widzę, że generalnie dealerzy mają place wymiecione, może trzeba przeczekać aż rynek się znów uspokoi. Tak czy tak jak już to potrzebuje to na przyszły rok. Gdzie przechowujesz swoją przyczepę? Ile za to płacisz miesięcznie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...