mcpear
Użytkownik-
Liczba zawartości
3 052 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
188
Zawartość dodana przez mcpear
-
JD Vance na VP - jakieś komentarze? W parze Kandydat na POTUS + Kandydat na VP, jeden powinien być bardziej extremalny a drugi bardziej ku centrum aby pokryć całość elektoratu. Jak dobrze rozumiem to PDT jest teraz tym, który jest centrowy - hmm. Dla mnie to mimo wszystko trochę zaskakujący ruch aczkolwiek chyba sztab uznał, że nie ma się czego obawiać.
-
100% racji 100% racji znowu! Po trzykroć 100% racji!! Kluczowe słowa wyboldowałem
-
Wiem, że "retire now" oznacza PKH. Ale jest to dużo lepsze niż "Nie startuję w wyborach bo jestem stary ale wytrzymam do stycznia mimo, że jestem stary". Uważam, że otwarta konwencja to najlepsze co może być w tej chwili. Jeśli PKH okaże się najlepszym z możliwych kandydatów to niech zachowa kasę i powodzenia. Jeśli znajdzie się inny kandydat co zachwyci to przetransferowanie pieniędzy zgodnie z prawem to w sumie jest to operacja techniczna (wg mnie) - może potrwa 10-14 dni. Potrzebujemy mema, który przyćmi zakrwawionego Trumpa z pięścią w górze obłapywanego przez ochroniarzy na tle flagi amerykańskiej. Najlepszym memem byłby odlatujący wojskowym helikopterem z trawnika Białego Domu pogodny Joe w lipcowy wieczór ku zachodzącąemu słońcu a w tle "America The Beatifull" (taki ze mnie Kurski ). Mieliśmy kilku prezydentów których historia postawiła na stołku mocno przez przypadek. Truman - FDR nie chciał go wziąć na ballot w 1944, w sumie pojawił się tam w skutek otwartej konwencji bardziej wbrew prezydentowi niż za jego wskazaniem. Ford - jedyny prezydent, który nigdy nie był na żadnym ballocie prezydencki / vice prezydenckim - gdyby nie jakieś ciemne sprawy z przeszłości VP Agnew (kto takowego dziś pamięta jeszcze)
-
W 2020 Bidenowi COVID spadł z nieba jak manna. Przeczytajmy komentarze z marca 2020 - wszystko wskazywało że PDT wygra w cuglach. Nieudolność PDT, kwestionowanie COVIDa i generalna dupa w gospodarce mimo wysyłanych czeków do wyborców podpisywanych przez Trumpa osobiście spowodowały odwrócenie trendów. W 2024 myślę że Trumpwoi nieudany zamach spada jak manna. Do tego uparty jak osioł Biden nie chcący udać się na emeryturę powoduje że listopad wydaje się pozamiatany. Jedyne co mogę się zastanawiać czy stany jak NY, CA, HI zamienią się w swing states czy obronią swoją niebieskość. Nie wiem czy jest ktokolwiek kto wierzy że za 4 lata Biden byłby mentalnie i fizycznie w stanie prowadzić rządzenie samodzielnie a o tym są te wybory. W tych wyborach nie wybieramy prezydenta, który ma w listopadzie 2024 być "jeszcze w stanie utrzymać w garści rządzenie i mocz", ale kogoś kto jest w stanie rządzić do 2029!!! Jedyny scenariusz odwrócenia tego trendu to natychmiastowy retirement (w lipcu 2024), otwarta konwencja i wyczekiwanie charyzmatycznego lidera. Kogoś kto jasno zdefiniuje czym ma USA być w roku 2030 - 2035 i wyznaczy prosty plan realizacji tego celu. PJB to nie jest ktoś kto ma wizję zmiany tego kraju na lepsze / nowocześniejsze. W tym kraju przez 3.5 roku nic się nie zmieniło. Czy ktoś widział tryliony na infrastrukturę w jego county? Czy szkoły zostały odnowione, doinwestowane? Czy coś zrobiono z kartelem medyczno-ubezpieczeniowym? Gdzie nagle pojawił się prawie darmowy internet z światłowodem? Inflacji przez 3 lata nie zdławiono do 2%. Jedyny pozytyw prezydentury to przewartościowanie relacji z Rosja po lutym 2022 ale trzeba pamiętać, że początek ikadencji to jednak była próba "odnowienia resetu" - mało kto pamięta, że PJB odblokował na starcie kadencji wszelkie blokady nałożone na NordStream2 przez PDT. Są wśród nas przedstawiciele szerokiego spektrum sceny politycznego poparcia. Są tacy co w Demokratów wierzą na 100% bo dużo w tym kraju widzieli i nie cierpią republikan jako zła wszelkiego. Czy jest ktoś kto wierzy, że Biden jest w stanie fizycznie i mentalnie rządzić samodzielnie tym krajem do 2029? Chętnie poznam argumenty. Rozumiem argument że PJB to nie-Trump, ale to jest mało - cholernie mało. Jesli najgorętsza zwolenniczka demokratów tego forum (którą szalenie cenię, w wielu miejscach i ocenach się zgadzam) głosi: "we are fuc...$%#...ed" - to jest to głos niesłychanie znamienny. Joe - retire now!
-
Też się zastanawiam co autor miał na myśli. Powszechna darmowa służba zdrowia? Płatne urlopy 30 dniowe? Macierzyński? Becikowe? Darmowe uniwersytety? Trudno wówczas mówić o "przywróceniu" tej jakości w USA bo w USA one nigdy nie obowiązywały
-
Mam odmienną ocenę, który ze sztabów po debacie "jest w wielkiej panice". 13 lipca nagrano główny klip wyborczy tej kampanii. A PDT na każdym wiecu wystąpi w zabandażowanym uchu, być może w pokrwawionej koszuli. Jeśli było trzeba dokonać jakiejś nadzwyczajnej mobilizacji elektoratu to dzisiaj się to dokonało. Jedyne co może żałować PDT, że nie zdarzyło się to w październiku. Scena jak zakrwawiony PDT jest otoczony przez ochroniarzy i się z nimi szamoce aby wystawić głowę i krzyknąć, że on walczy cały czas - czysty majstersztyk. Z punktu widzenia wyborczego PR to nawet Kurski by lepiej nie wyreżyserował
-
Nie ma znaczenia
-
Fakt o którym ja przeczytałem już w więcej niż jednym miejscu: 13 lipca to dzień MB Fatimskiej. 13 maja cudownie ocalony Jan Paweł II. 13 lipiec cudowne ocalenie PDT
-
Polonia w Utah jest bardzo nieliczna i mocno rozproszona. Mormoni są bardzo przyjaźni aczkolwiek stanowią bardzo zamknięty krąg. Trzymają się ze sobą razem, wspierają i pomagajką sobie nawzajem w sposób niespotykany w innych grupach wyznaniowych. Nawzajem pomagają sobie w przypadkach losowych, ale mało lub słabo otwierają się na integrację z nie-mormonami. Oczywiście bardzo chętnie Ciebie nawrócą i wciągną do swojego kościoła ale jak pozostaniesz oporna to oni z życzliwością zostawią Ciebie poza swoją wspólnotą. To może mieć szczególne znaczenie jak zamieszkasz na prowincji w Utah gdzie pewnie struktura społeczna jest taka że mormonów jest pewnie z 80-90% gdzie jeśli będziesz poza ich zamkniętym kręgiem możesz nie czuć się komfortowo. W SLC chyba w ostatnich latach dużo się zmieniło. COVID spowodował migrację z Kalifornii i innych stanów i już nie ma takiej bezwzględnej dominacji wspólnot kościoła LDS. Pamiętaj, że 55% stano oficijalnie przynaje się do bycia mormonami - oni będą głosowali za prawami stanowymi zawsze w sposób konserwatywny. Więc to szybko nie będzie stan respektujący wszelkie prawa kobiet, ograniczający prawo do broni itd. To wszystko o czym decydują stany na swoim poziomie pewnie długo będzie ultra-konserwatywne
-
Tak. Jak już oboje: @Roelka v.2 i @Xarthisius napisali: stempelek w paszporcie to twoja tymczasowa zielona karta. Czyli Zieloną Kartę JUŻ OTRZYMAŁEŚ (w formie stempelka na razie - plastik przyjdzie pocztą). Możesz z nią podróżować - żadnej innej wizy nie potrzebujesz
-
Najczęściej ludzie "nie robią normalnych" połączeń podczas wakacji w USA - taka jest prawda Najlepiej naucyć wszystkich w Polsce do których planujesz dzwonić w Polsce aby używali komunikatórów co umożliwiają dzwonienie: Whatsapp, Messenger, Skype. Po drugie kupić kartę co oferuje sam internet (moi znajomi kupują airalo - 10GB/30 dni/26USD - prosto ładowalne i obsługuje eSim). Po trzecie wyłączyć na czas pobytu w stanach polską kartę - ewentualnie używać tylko "WiFi calling" jak MUSISZ użyć "normalnych" połączeń aby nie ponosić opłat roamingowych. WiFi calling działa nawet jak masz telefon w trybie samolot z włączoną obsługą sieci bezprzewodowej
-
PJB nie zykał nikogo na tej debacie. Mógł tylko stracić. PDT nie stracił nikogo kto był do niego już przekonany na tej debacie. Mógł tylko zyskać. Bez wymiany demokratycznego kandydata zapewne mamy PDT 2.0
-
Czyli SSN - skąd skrót EID? Chyba takowy nie funkcjonuje
-
... najbogatszy kraj trzeciego świata ...
-
Wiza turystyczna a zatarty wyrok
mcpear odpowiedział ronni37 na temat - Wiza turystyczna B-2 i służbowa B-1
Tłumacz użył sformułowania "provides narcotics" - nie mnie oceniać pracę tłumacza. W wyroku masz wyraźnie Art 58 ustęp 1 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Oficjalne tłumaczenie na język angielski znalazłem tutaj: https://kbpn.gov.pl/portal?id=15&res_id=811488 Nie wiem czy to jest tłumaczenie, którego mogą używać służby amerkykańskie w ocenie za co byłeś skazany. Uważam że jest pewna szansa, że zajrzą do treści artykułu. Tłumaczenie tego ustępu w tym artykule w owym tłumaczeniu brzmi: "Whoever, contrary to the provisions of this Act, supplies another person with a narcotic drug or psychotropic substance, facilitates or makes the use thereof possible or incites another person to use such a drug or substance, shall be subject to the penalty of deprivation of liberty for a term up to 3 years." W tym oficjalnym tłumaczeniu użyto znacznie mocniejszego czasownika "supply", które również może nie być adekwatne do sformułowania "udziela narkotyków" które to jest w polskim tekście Ustawy. Słowo "supply" dużo bardziej mi się kojarzy z byciem narkotykowym dealerem niż słowo "provide" Skoro mi zajęło 2 minuty wygooglanie odpowiednich paragrafów i ich oficjalnych tłumaczeń można przyjąć, że służby amerykańskie też je odnajdą (chociaż nie jestem tego na 100% pewien). Podsumowując nie umiem zająć jednoznacznej oceny. Jeśli będą się kierować tłumaczeniem, które dostarczyłeś to można z tego wywieść, że NIE brałeś udziału w "drug trafficking". Jeśli będą się kierować tłumaczeniem ustawy i uznają, że byłeś "SUPPLIERem" narkotyków to raczej uznają Ciebie za osobę zamieszaną w "drug trafficking" -
Wiza turystyczna a zatarty wyrok
mcpear odpowiedział ronni37 na temat - Wiza turystyczna B-2 i służbowa B-1
Dzieki za update! -
TO chyba byłoby złamaniem warunków ESTA
-
100% racji ...
-
Czy przez rodzinę rozumiesz męża i dzieci? Bo jak masz 21+ lat tylko to konsul zrozumie pod pojęciem: rodzina, która wiąże ciebie z Polską. Jak masz rodziców, ciocie, wujków, rodzeństwo to nie jest to rozumiane jako argument. To że zaczęłaś studia, których nie dokończyłaś nie jest serio argumentem na to że będziesz zmuszona wrócić do Polski. Paragraf, który dostałaś mniej więcej mówi: Planowałaś jechać do pracy ale nie miałaś wizy pracowniczej lub au pair więc skasowano ciebie z programu VVP - wróć do kraju po wizę co ci pozwoli pracować. To jest generalnie nie najgorsza wiadomość. Ten paragraf przeważnie też wskazuje, że na granicy byłaś uczciwa i się dobrowolnie do wszystkiego przyznałaś. Pewnie też podpisałaś papier o "dobrowolnej rezygnacji z wjazdu do USA" - co jest łagodniejsze niż jakby urzędnik wbił Tobie, że Ciebie nie wpuszcza (przynajmniej tak podają strony prawnicze na temat tego paragrafu). Jeśli więc teraz zwrócisz się dokładnie o tę wizę, którą powinnaś mieć a nie miałaś nie jesteś do końca na straconej pozycji (wg mnie). Ja chyba na Twoim miejscu bym zaryzykował wydanie owych 185 dolarów. Upewnij się, że wszelkie papiery na Au Pair masz w pełni legalne, że nic nie jest naciągane wtedy rzeczywiście może się to udać. A na rozmowie z konsulem, który na 100% zapyta powiedz to co napisałaś tu na forum, że planowałaś pomagać w domu i że miałaś dostawać kieszonkowe, nie wiedziałaś że potrzeba na to wizę J1, po rozmowie na granicy i po powrocie zgodnie z radą oficera CBP z granicy udajesz się teraz po odpowiednią wizę. Gwarancji czy dostaniesz wizę nikt ci na forum nie da - bardzo wiele zależy jak uda ci się przekonać konsula, że nie jesteś: a) oszustką b) potencjalną nielegalną imigrantką
-
Po pierwsze znasz swoje paragrafy? Dostałaś jakiś papier z paragrafami? Po drugie przy każdej wizycie o wizę nieimgracyjną, która nie jest dual intent będziesz mocno weryfikowana o swoje związki z Polską. Wiza J1 jest wizą nieimigracyjną czyli zakłada, że po odbyciu programu wrócisz do Polski. Podczas rozmowy konsul na 100% przyjrzy się temu co zostawiasz w Polsce co ma być gwarancją, że nie zostaniesz w USA na stałe. Jeśli uzna, że masz "słabe więzy z Polską" zapewne wizy Tobie odmówi. Czy umiesz jakoś dobrze uzasadnić, dlaczego miałabyś do Polski po pobycie w USA wrócić? Twój Incydent na 100% jest kwalifikowany jako visa fraud. W oczach konsula chciałaś nadużyć wizyty turystycznej w celach pracy zarobkowej. Generalnie po takich incydentach bardzo trudno uzyskać wizy nieimigracyjne. Pani z ambasady być może chciała Tobie przez telefon zasugerować, że masz oszczędzić sobie czasu i pieniędzy na wniosek wizowy. To obecnie $185. Szanse masz dużo mniejsze niż przeciętny wnioskujący
-
Pamiętaj w Polsce mieć w wypożyczalni polskie prawo jazdy. Na amerykańskie mi nie chcieli wynająć - żądali ode mnie Międzynarodowego Prawa Jazdy. (Polska jest chyba unikatem na świecie pod tym względem). Ja używałem AVISa - na ich polskiej stronie chyba wtedy pisało w jednej z opcji "pełne ubezpieczenie" i takie wziąłem
-
ESTA daje ci prawo do podróżowania. Czyli do 7 listopada możesz wsiąść w samolot i przylecieć do USA. Na miejscu oficer CBP sprawdzi, czy jesteś uprawniony do przekraczenia granicy i wpuści ciebie do USA. Czyli jakbyś 7 listopada się pojawił na granicy i dostał prawo wizyty turystycznej na 90 dni to wszystko byłoby OK. To że ESTA w między czasie ulegnie przedawnieniu nie ma wpływu na to że wpuszczono Ciebie na 90 dni
-
Wiza turystyczna B2
mcpear odpowiedział kondi8100 na temat - Wybór wizy, sprawy SSN, prawa jazdy i inne formalności
A czemu b2 a nie ESTA - to będzie podstawowe pytanie. 90 dni nie wystarczy na wizytę turystyczną? Zwrócenie się o wizę B2 bez uprzedniej odmowy na ESTA to jedna z red flags która się od razu zapala. Utrzymywanie się z wynajmu nie jest przeciwskazaniem do dostania wizy turystycznej. Aczkolwiek też nie świadczy o super bliskich i trwałych związkach z Polską. Jak dostaniesz odmowę na B2 to ESTY na 99% nie dostaniesz za szybko. Tam jednym z pytań jest czy dostałeś kiedykolwiek odmowę na wizę. -
Wszystkim świętującym jutro: miłego odpoczynku. Dzisiaj na polskich portalach widziałem, że USA świętuje jutro "Dzień Wyzwolenia" - ciekawe nazewnictwo ale w USA nazwy "Libaration Day" nie spotkałem. Czy jestem jedyny?
-
DV 2025 - wątek dla osób które wygrały GC i mają pytania
mcpear odpowiedział Xarthisius na temat - Zielona karta (loteria wizowa)
Mazel tov! Twoje przypuszczenia czasowe są bardzo prawdpodobne. W FY23 pewnie byłoby to spotkanie w grudniu. W FY24 w styczniu. Ale to opiera się na założeniu że tempo "cutoff'u" w FY25 będzie to samo i że ambasada w Warszawie będzie się wyrabiała z zaproszeniami. W każdym razie zakładałbym, że Wielkanoc będziesz świętował w USA, zapewne galę wręczenia Oskarów obejrzysz już siedząc w fotelu w USA, a nawet pewnie Valentine's Day i Super Bowl możesz zaliczyć w USA o ile się szybko spakujesz:)