Skocz do zawartości

mcpear

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 156
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    201

Zawartość dodana przez mcpear

  1. Właśnie doczytałam że do Polski przeprowadzasz się w maju. Więc cała dyskusja o centrum interesów życiowych jest nieaktualna. Będziesz w Polsce w 2025 roku ponad 183 dni więc będzie Ciebie obejmował nieograniczony obowiązek podatkowy tak czy siak. To że pierwsze miesiące będziesz pracował zdalnie nie ma znaczenia.
  2. Ja rozumiem (może mylnie) to tak że w dniu w którym przeprowadzisz się do Polski na stałe to w tym dniu przeniesiesz ośrodek interesów życiowych do Polski. Rozumiem że proponujesz interpretację że przeniesienie nastąpi 1 stycznia 2026 mimo że przeprowadzka nastąpi w połowie roku 2025. Nie sądzę aby US podzielał Twoją opinię. Zawsze możesz wystąpić o indywidualną interpretację podatkową. Ja bym jednak założył że w opinii US przeniesienie centrum interesów życiowych nastąpi w połowie roku 2025. Profesjonalny doradca podatkowy powinien Tobie pomóc jak zminimalizować obciążenia podatkowe w Polsce za rok 2025. poza tym możesz mieć problem z opodatkowaniem tej pracy zdalnej. To jest generalnie czarna dziura w przepisach. Transgraniczna praca zdalna przez podwójnego obywatela to jest coś czego przepisy o unikaniu podwójnego opodatkowania nie przewidują. Z punktu widzenia USA jesteś obywatelem USA pracującym w USA. Z punktu widzenia Polski jesteś obywatelem Polski mieszkającym na terenie Polski i pracującym na terenie Polski. Oba kraje mogą chcieć Ciebie opodatkować u siebie. Nie ma jasnych przepisów jak taką sytuacje traktować
  3. Z tego co pamiętam jesteś podwójnym obywatelem. Jako obywatel USA musisz deklarować dochody z całego świata w USA niezależnie gdzie jesteś rezydentem podatkowym. Jako obywatel Polski po przeniesieniu centrum interesów życiowych do Polski musisz opodatkować dochody z całego świata w Polsce gdyż podlegasz nieograniczonemu obowiązku podatkowemu w Polsce. Rozumiem że potrzebujesz pomocy jak rozliczyć ten pierwszy rok przeniesienia. Chyba jednak sprawa jest zbyt poważna aby opinie z forum rzutowały na tym rozliczeniu. Powinieneś poradzić się profesjonalistow. Wg mnie: dochody w USA i dochody z pracy zdalnej opodatkowujesz w USA i zgłaszasz w Polsce zgodnie z regułami opodatkowania dochodów za granicą (może musisz dopłacić coś w Polsce). Dochody od września opodatkowujesz w Polsce z uwzględnieniem już osiągniętych dochodów w USA (czyli pewnie będzie w drugiej stawce podatkowej od pierwszego września) a w USA rozliczysz je w kwietniu przyszłego roku jak dochody osiągnięte za granicą.
  4. Status studencki pozwala pracować w sposób bardzo ograniczony. Generalnie na kampusie uczelni i to w bardzo ograniczonym stopniu. To nie pozwala się ani utrzymać się ani opłacić studiów. Generalnie to pozwala na uzyskanie legalnie pewnego kieszonkowego. Ludzie pracujący nielegalnie na wizie turystycznej często praktykują zmianę statusu na studencki tylko po to aby "utrzymać status" i nie wyjeżdżać z USA i nie łapać "overstay". Aczkolwiek ich praca na statusie studenckim jest nadal nielegalna. Status studencki łatwiej utrzymać przez długi czas. Trzeba studiować i brać ileś kredytów w każdym semestrze (jeśli się nie mylę chodzi mi po głowie liczba 12, ale mogę się mylić a obecnie nie chce mi się szukać tego). Za studia trzeba płacić. Ileś pomniejszych uczelni całkiem nieźle prosperuje dzięki takim studentom co dla statusu co semestr wykupują owe 12 kredytów. Po co to się robi? Po to aby jeśli się ożenisz dla zielonej karty albo znajdziesz pracodawcę co ci zieloną kartę zasponsoruje to proces zmiany statusu na zieloną kartę będziesz mógł przeprowadzić bez wyjeżdżania z USA. Zmiana statusu studenckiego na status pracowniczy (H) to dzisiaj bardzo prawie utopijny proces (podlega losowaniom co roku i chętnych jest znacząco więcej niż wiz - więc nie dość, że musisz znaleźć pracodawcę to jeszcze czekać na doroczną loterię wiz pracowniczych i mieć szczęście, a pracodawca cały czas musi dla Ciebie trzymać to miejsce pracy). Najprostsza droga więc do zielonej karty / legalnej pracy wyglądałaby tak: Wiza B -> zmiana statusu na studencki -> rozkochanie w sobie posiadacza zielonej karty / obywatela -> ślub -> zielona karta. Ewentualnie przy odpowiednich zasobach gotówki etap 3 można pominąć i próbować komercyjnie podejść od razu do etapu 4tego. Gorzej jest jak nie jest się stanu wolnego i bedąc w pełni zdeterminowanym trzeba by wpierw przeprocesować rozwód
  5. Chcesz powiedzieć, że tata jako nielegalny imigrant nabywa prawa do emerytury w USA? Jeśli nie ma własnego numeru Social Security na który "odkłada taka emeryturę" to nie ma jak jej później wypłacić. Jesli pracował te lata na numer należący do kogoś innego albo na fałszywy numer to te składki nie odkładały się na jego koncie.
  6. Podałbym przybliżoną datę. Myślę, że rok i miesiąc jesteś w stanie sobie przypomnieć. Miejscem odmowy jest Warszawa
  7. W aplikacji o ESTA pytanie o odmowę wizy to tylko pytanie YES/NO. Czy chcesz powiedzieć że dostajesz dodatkowe pytanie o datę odmowy? Do tego dodatkowe pytanie o powód odmowy? Chyba nie ma takich pytań, ale może się mylę. Jeśli chodzi o ESTA to masz bardzo duże szanse na odmowę. 10 lat to chyba jednak nie jest "bardzo dawno". A odmowę dostałaś zapewne (95%) za "brak dostatecznych związków z Polską".
  8. Moje Costco dzisiaj 3.89 (po raz pierwszy poniżej 4 chyba od 2020) - czas rozważyć samochód z bardziej paliwożernym silnikiem Jeszcze chwila a naklejki na dystrybutorach z Bidenem "I did that!" (Orange County jest obklejone) zamienią się na takie same z Trumpem Po ile te jajka mają być po 20 stycznia?
  9. Kiedyś prowadziłem dysputę z moim kolegą w Polsce na temat ograniczoności lub nieograniczoności prawa łaski prezydenckiego w Polsce i USA. Było to po pamiętnym ułaskawieniu Kamińskiego i Wąsika w 2015 roku. Wyrażałem wtedy opinię, że posiadanie prerogatywy do nieograniczonego prawa łaski przez prezydenta jest bezsensowne i prowadzi w długiej perspektywie do zniszczenia kraju. PJB przyłożył cegiełkę do zbliżenia się momentu gdzie będziemy bardzo żałować, że takie uprawnienie zostało prezydentowi nadane. PDT zapewne skorzysta na koniec swojej kadencji szeroko z tego uprawnienia w stosunku do siebie i do swoich najbliższych. Wówczas liberałowie będą załamywać ręce a konserwatyści przypominać historię Huntera. Wyobraźmy sobie rok 2032. Rządzi prezydent JD Vance, który ubiega się o reelekcję i wybory zapowiadają się "o włos" i kluczowe znów będą 2-3 stany. I co? JD Vance wystawia prezydencki pardon "nieograniczony w stosunku do czynów i ograniczony w czasie do lat 2001-2199" dla każdego kto w stanach: Pensylwania, Michigan, Wisconsin zagłosuje poprzez mail-in na reelekcję JD Vance'a i wyśle do sztabu wyborczego zdjęcie potwierdzające takie głosowanie co najmniej na tydzień przed głosowaniem. I co wygrana w tych stanach "land slide'm" staje się faktem. Hmm... Nieetyczne? Może. Łamiące prawo? Chyba nie. I co nadal chcemy "nieograniczonego prawa łaski dla prezydenta"?
  10. Nie wiem jak u Was ale w moim Costco wczoraj już nie było w sprzedaży żywych choinek. Wszystkie sprzedali i nie planują kolejnych dostaw w tym roku. 2 grudzień to chyba rekordowo szybko zakończyli sprzedaż.
  11. Dlatego napisałem że możesz się starać o zieloną kartę i z powodu tego przesiedzenia nie dostaniesz odmowy.
  12. Szansa źe się nie zorientują źe złamałeś prawo imigracyjne jest minimalna. Jak kupisz bilet lotniczy to nikt ci za niego nie zwróci jakby co. Wg mnie w najbliższej przyszłości na wizę nieimigracyjną masz bardzo małe szanse. Nie masz bana czyli możesz startować w loterii lub żenić się z Amerykanką.
  13. Już właśnie widzę radość tych wszystkich patriotów co 10-15 letnimi półciężarówkami z flagą paradują jaka ich ogarnie gdy np cofną Obamacare w imię walki z komunizmem.
  14. To jasne: nielegalni imigranci spakowali się i wyjechali, wolą nie czekać do 20 stycznia. Spadł więc popyt czyli strona podażowa musiała obniżyć cenę
  15. Moi rodzice byli u mnie dwa razy. Nie znają angielskiego. Dałem im kartkę napisaną po angielsku ode mnie, że mnie odwiedzają, jaki jest mój numer telefonu, że pokryję ich wydatki, że planują wrócić w dniu takim to a takim, że mają bilet powrotny i że cel ich pobytu jest ściśle turystyczny. Może ktoś do kogo jedziesz jest w stanie taki list ci przygotować? Właśnie widzę, że dokładnie to ci @mola zasugerowała Nie znam tłumacza offline. W LAX wi-fi chyba działa ale masz rację nie należy się na to nastawiać.
  16. Gratulacje!! "Nie pilnowanie dat" mnie nie przekonało Ale jest to jakiś argument na potencjalne pytanie konsula czemu wiza nie ESTA. Nie mnie trzeba przekonać a konsula. Przy wizie oboje muszą iść na spotkanie z konsulem, potencjalnie muszą odpowiedzieć na szereg pytań. Wniosków o wizę turystyczną jest znacząco znacząco mniej niż to było gdy Twoja Mama się starała 10 lat temu. Co może powodować, że konsul jest bardziej dogłębny w pytaniach szczególnie w sytuacji, gdy ktoś tej wizy tak na serio nie potrzebuje. Ja ze swojej perspektywy oszczędziłbym moim rodzicom tego stresu jeśli mógłbym wypełnić formularz na stronie internetowej i mieć decyzję w ciągu jednego dnia. NIe mówiąc że jest to znacząco taniej. Autoryzację ESTA to na 99.9% oboje dostaną. Jeśli podczas rozmowy z konsulem mamie wymsknie się sformułowanie nie do końća precyzyjne typu: "będę opiekowała się nowonarodzoną wnuczką" a trafi na podejrzliwego i dociekliwego konsula, który uzna że leci wykonywać "pracę", którą mogłaby odpłatnie wykonywać niania na terenie USA i która od tego zapłaciłaby podatek to taka sytuacja jest tylko proszeniem się o "nieszczęście" typu "odmowa wizy", a wtedy to z planów "napewno będą często latać" mogą być nici. Na forum mieliśmy przypadek "dziadków", których cofnięto anulując wizę bo ktoś uznał że jadą pracować jako "darmowe nianie". Na forach obcojęzycznych takich przypadków trochę jest, tak więc to nie jest taki całkowicie wyimaginowany scenariusz.
  17. Można się starać o nową wizę jak stara jest ważna. Pamiętaj wizę ważną musi ona mieć w dniu pojawienia się na granicy, a nie na cały planowany pobyt. Czyli np. jak stara wiza jest ważna np do 15 marca, a mama planuje przylecieć 10 marca to nie musi przylecieć na nowej wizie. Przyleci na starej 10 marca i oficer na granicy zdecyduje jak długo może być - domyślnie 180 dni. Nie będzie patrzył on, że wiza jest ważna 5 dni i da jej tylko 5 dni pobytu. Osoba co ma ESTE może się starać o wizę turystyczną. Ale musi być gotowa wytłumaczyć dlaczego pobyt 90 dniowy turystyczzny jej nie wystarcza. 5 dwuletnich "EST" jest tańsze niż jedna 10-letnia wiza. Większość właścicieli wiz po ich wygaśnięciu lata na ESTA (o ile nie byli np. turystycznie na Kubie w międzyczasie) Wizy przyznają zapewne w ten sam sposób jak kiedyś. Starających się jest znacząco mniej - przez co opowieści na forum o wizie turystycznej praktycznie odeszły w niebyt. Jest bardzo mało przypadków, gdzie jak komuś przysługuje ESTA to stara się o wizę. Mama z Tatą powinni wizy dostać bez problemu.
  18. W tej całej rzeszy nominacja Rubio mnie zaskakuje jedynie. To w zasadzie bardziej RINO niż MAGA. Spodziewałem się w 100% gabinetu obsadzonego przez żołnierzy MAGA
  19. Dziś mu się "odechciało". Co prawda zdążył zrezygnować ze świeżo zdobytego mandatu kongressmana i trzeba będzie na szybko wybory na Florydzie powtórzyć w jego okręgu
  20. RFK sekretarzem zdrowia ...
  21. Domyślnie jest to 90 dni. Oczywiście oficer może to ograniczyć do krótszego pobytu. Ale to są bardzo bardzo incydentalne przypadki - praktycznie pomijalne w rozważaniach
  22. Zbierają dane. Ale nie ma kontroli w sensie, że wylatujący musi się spowiadać oficerowi CBP, że przesiedział pobyt. Dane są zbierane i CBP będzie w przyszłości świadome, że delikwent "przesiedział status", ale nikt nie będzie go maglował i pieczątki na wylocie nikt nie wbije. OP martwił się, że oficer CBP będzie "sprawiał problemy". W tym sensie nie będzie kontroli. OP nie spotka się przy wylocie. oficerem CBP.
  23. Osobom wylatującym z USA nikt w USA kłód pod nogi nie rzuca. Jeśli w wyniku przebookowania wylecisz po dacie, którą wskazuje forma I-94, gdzie masz podane dokładnie do kiedy możesz legalnie zostać w USA to problemy będziesz miał jedynie przy kolejnym przylocie
  24. WYmiana paszportu czy zmiana nazwiska nie pomaga. Mogłabyś próbować "nie przyznać" się że przebywałaś nielegalnie przy kolejnej aplikacji ESTA ale po to pobierane są na granicy odciski palców aby unknąć takich oszustw. Sprawa wyjdzie zaraz jak wylądujesz w USA i zapewne z zarzutem wyłudzenia (misrepresentation) zostaniesz odesłana z powrotem do Polski. ESTY zapewne już nie dostaniesz. Polska jest za krótko w ESTA aby chyba zdarzył się przypadek że ktoś po przesiedzianej ESTA dostał kolejną "odczekawszy". Być może odczekanie 25-30 lat i aplikowanie po takim czasie zaskutkuje "zapomnieniem" ale nie zdarzyło się to jeszcze na tym forum. Wiza turystyczna bywa przyznana po jakimś czasie po przesiedzeniu pobytu turystycznego. Zdarzały się na tym forum sytuacje, że ludzie po 15 latach dostawali taką wizę. Odpowiadając na Twoje pytanie: Masz szansę jeszcze kiedyś polecieć turystycznie do USA. Jak miałbym obstawiać nie nastąpi to bardzo szybko - na lata 2025-28 bym raczej planował wakacje gdzie indziej. W opinii konsula byłaś tu 130 dni - to bardzo długo. Nikogo w zasadzie w USA nie stać na 130-dniowe wakacje. Tak więc Twoja umowa na "cały etat" zapewne nie będzie argumentem, skoro stać Ciebie było podczas takiej umowy wyjechać na 130 dniowy urlop. 130 dni w USA osoby młodej (nie wiem czemu ale zakładam tak) to zawsze bardzo duże podejrzenie, że nie tylko intensywnie zwiedzałaś USA ale również pracowałaś nielegalnie. W procesie wizowym nie ma domniemania niewinności. To nie konsul musi Tobie udowodnić że pracowałaś albo że zamierzasz pracować, ale to na Tobie ciąży obowiązek udowodnienia że Twoje intencje są czyste i że na 100% wrócisz na czas do Polski.
  25. Co rozumiesz przez “póki co latały co 3-4 miesiące”? czy dziecko już raz wleciało po porodzie do USA? Co 3-4 miesiące latacie z nim Do Europy? I to jest kolejny jego wlot do USA a nadal nie ma zielonej karty?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...