Skocz do zawartości

Za Co Lubicie, A Za Co Nie Lubicie Ameryki?


Aplikant1984

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Duza roznica w tej dziedzinie, wiecej 90latkow za kolkiem niz PL to na bank, w Polsce by nie przetrwali.

Ja byłam strasznie zdziwiona, jak widziałam, że sąsiadka, która była na pewno sporo starsza od mojej babci, wsiadała za kierownice i jechała na zakupy. W Polsce nie spotkałam się w życiu z taką osobą, ba, nawet w życiu nie widziałam takiej osoby za kółkiem. Ale... czy ja wiem, czy by nie przetrwali... Po prostu nie mają potrzeby jeździć autem albo inaczej, powszechne przekonanie jest takie, że staruszkowie nie będą w stanie prowadzić samochodu.

  • Odpowiedzi 260
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

To chyba też zależy od stanu, tu gdzie mieszkam ludzie notorycznie nie używają migaczy, wcinają się przed albo za ciebie na centymetry dosłownie i 'tailgateują' bardzo często.

aaa dokładnie !! dokładnie spotyka mnie to samo !!

plus część ma w du*ie jak wjeżdża na "zielonej strzałce" czy może jednak coś z lewej nadjeżdża i należałoby się zatrzymać i spojrzeć nim się skręci . i parkują na poboczach jak idioci, raz babka to sobie w ogóle drzwi otworzyła i gadała przez telefon ( nie była to w cale taka osiedlowa droga ) aż miałam ochotę przycisnąć gazu i jej te drzwi hm uszkodzić :)

a ze strony pieszego to nie lubię jak na światłach zatrzymują się na pasach.. tak jakby całkowicie zapomnieli, że ludzie mogą nie tylko przemieszać się za pomocą samochodu ale także nóżek.

Napisano

Jaka tam Hameryka, pracowac trzeba, rachunki placic tez, zadne cudo...

....plus część ma w du*ie jak wjeżdża na "zielonej strzałce" czy może jednak coś z lewej nadjeżdża i należałoby się zatrzymać i spojrzeć nim się skręci .....

\\

A u nas wcale nie ma "zielonych strzalek", zawsze mozna skrecac w prawo na czerwonym a z jednokierunkowej w taka sama rowniez w lewo. Chyba ze jest wyraznie, proza napisane, ze nie wolno.

Napisano

no tu też nie ma , dlatego wzięłam w " " ale chodzi o to, że to warunkowe skręcanie jest (tak jakby nasza polska "zielona strzałka" ) i należałoby się zatrzymać i rozejrzeć ,a co nie wszystkim się zdarza.. :-)

Napisano

no tu też nie ma , dlatego wzięłam w " " ale chodzi o to, że to warunkowe skręcanie jest (tak jakby nasza polska "zielona strzałka" ) i należałoby się zatrzymać i rozejrzeć ,a co nie wszystkim się zdarza.. :-)

co tam sie bedzie kierowca Dodge Ram rozgladal, niech ci w Yarisach uwazaja....

Napisano

Ja byłam strasznie zdziwiona, jak widziałam, że sąsiadka, która była na pewno sporo starsza od mojej babci, wsiadała za kierownice i jechała na zakupy. W Polsce nie spotkałam się w życiu z taką osobą, ba, nawet w życiu nie widziałam takiej osoby za kółkiem. Ale... czy ja wiem, czy by nie przetrwali... Po prostu nie mają potrzeby jeździć autem albo inaczej, powszechne przekonanie jest takie, że staruszkowie nie będą w stanie prowadzić samochodu.

mi bardziej chodzilo, ze w PL nie ma za bardzo cierpliwych kierowcow, wszyscy sie wciskaja na chama i nikogo nie chca puscic jakbyc conajmniej te 3 minuty wiecej mialo takie ogrone znaczenie. ludzie starsi najczesciej jezdza bardzo wolno ( przynajmniej z mojej obserwacji ) no i z refeleksem nie to samo jak za mlodu i pewnie by godzinami stali na drodze bez swiatel w pl aby ich ktos puscil. juz nie mowie ile by ich wyzywalo lub im srodkowy palec pokazywalo gdyby jechali wolniej niz dozwolona predkosc. ja jak bylam w PL w grudniu/styczniu to bylam przerazona jak ludzie jezdza. co rok widac gorsze zachowanie.

Napisano

ja nie zapomne tego jak bedac w gorach, w karpaczu wjechalam na parking, ktory zawalony byl samochodami, dojechalam do konca i nie znalazlam miejsca, wiec chcialam wycofac. Mialam malo miejsca zeby ten manewr wykonac bo przedemna staly samochody, a za mna byl rów, i niestety, ale kolka poszly mi w row za mna przy wycofywaniu i nie moglam wyjechac, a w aucie bylam sama. Tak sie zdenerwowalam, ze zaczelam sie cala trzasc, bo row gleboki a ja tkwie, ale probowalam jakos wyjechac, juz prawie rylam kolami, patrze przez okno, a tam koles sobie stoi przy innym samochodzie i patrzy na mnie, widzi ze mam problem z wyjazdem i ze potrzebowalam kogos zeby mnie wypchnal, ale zeby pomoc to mu nie przyszlo do glowy, tylko stal sobie przy swoim aucie i czekal i patrzyl co zrobie... mogl sobie jeszcze k... popcorn przyniesc. W koncu inny facet sie zreflektowal ze mam problem i przyszedl wypchnac auto. Jezdze juz prawie 4 lata i to chyba byl najbardziej traumatyczny moment ;) Co do chamstwa na drodze w PL, pukania sie w czolo, pokazywaniu srodkowego palca i trabieniu, bo cos zrobisz nie tak jak powinienes, a pomylic sie na polskich drogach to przeciez grzech, nalezy tępic i bluzgac, to tak... to powszechne zjawisko.

W Stanach irytuja mnie kierowcy na tych wszystkich hajłejach, ktorzy chyba nie wiedza do czego sluzy migacz i w najmniej spodziewanym momencie wpierniczaja sie przed ciebie bez ostrzezenia, bo po co. Ostatnio na 3 pasmowce dwa samochody, jeden jadacy z lewej strony, drugi z prawej chcialy w tym samym momencie zmienic pas na srodkowy, zaden z nich migacza nie raczyl wlaczyc i prawie sobie przywalili. Ja sie wcale nie dziwie ze tu tyle poobijanych samochodow jezdzi. Moj byly sasiad mial 4 auta i kazde jedno stukniete. Acha, linia ciagla, ktora dla mnie jest jak mur, dla Amerykanow chyba nie istnieje. Juz kilka razy zdarzylo sie, ze jakis samochod przy zjezdzie z autostrady, w momencie, kiedy pojawia sie linia ciagla, wraca spowrotem na autostrade, bo mu sie pomylily zjazdy :P

Strach sie bac tak w PL jak i w USA.

Napisano

pacio, ja nie natknęłam się na taką ilość kierowców debili, jak w Polsce. Naprawdę ;p Tam jeżdżą jakoś kulturalniej. BTW widzę podobną lokalizację do mnie i nie mów, że nie irytują cię kierowcy w Krakowie, bo ja prawie codziennie mam ochotę im wszystkim coś zrobić ;D

Najbardziej irytujący są kierowcy z pod krakowskich miejscowości. Nagminnie łamią przepisy, natomiast nazywanie innych debilami, hmm, świadczy to o osobie, która tak mówi i zazwyczaj jest tak, że taka osoba siebie uważa za najlepszego kierowcę co często w rzeczywistości mija się z prawdą.

Ps: Największą oznaką braku inteligencji moim zdaniem, jest brawurowa jazda młodych kierowców, oraz prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu i niestety narkotyków, co się co raz częściej zdarza.

Co do chamstwa na drodze w PL, pukania sie w czolo, pokazywaniu srodkowego palca i trabieniu, bo cos zrobisz nie tak jak powinienes, a pomylic sie na polskich drogach to przeciez grzech, nalezy tępic i bluzgac, to tak... to powszechne zjawisko.

Ci co się pukają w czoło, pokazują środkowy palec to są właśnie ci kierowcy (patrz kilka postów wyżej), którzy uważają, że inni kierowcy to debile. Przecież oni sami są oczywiście nieomylni.

Napisano

Najbardziej irytujący są kierowcy z pod krakowskich miejscowości. Nagminnie łamią przepisy, natomiast nazywanie innych debilami, hmm, świadczy to o osobie, która tak mówi i zazwyczaj jest tak, że taka osoba siebie uważa za najlepszego kierowcę co często w rzeczywistości mija się z prawdą.

Ps: Największą oznaką braku inteligencji moim zdaniem, jest brawurowa jazda młodych kierowców, oraz prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu i niestety narkotyków, co się co raz częściej zdarza.

spod, a nie z pod. Haneczko, nie ma co się tak bardzo oburzać (coś czuję, że dotknęłam czułego punktu). Wyrażenie "kierowca debil" było przeze mnie użyte z dość dużym przymrużeniem oka, nie generalizuję, tylko po prostu mówię, że zdarzają się i tacy, a najwięcej takich spotykam w Krakowie. I nie, sama jeszcze nie jeżdżę, wszystko co napisałam, wyciągnęłam ze swoich obserwacji. Tak tak, możesz mi teraz zarzucić, że nie znam się całkowicie na sprawie, w takim razie, ale uwierz mi, takie rzeczy jak chamstwo i debilizm kierowców widzi się nawet z perspektywy pasażera.

Co do jazdy młodych kierowców pod wpływem alkoholu i narkotyków, to wśród moich znajomych, baaaaardzo rzadko się takie zdarza. Większość po prostu boi się wsiąść za kółko pod wpływem. Częściej spotkałam się z tym u bardziej doświadczonych kierowców, którzy są bardziej pewni swoich umiejętności.

PS: Popatrz na temat wątku i zastanów się czy twój post zawiera cokolwiek powiązanego z nim. Nie mamy po co się obrzucać błotem i tak denerwować, bo widzę w twoim poście duże zdenerwowanie ;)

Pozdrawiam!

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...