haneczka019 Napisano 27 Kwietnia 2020 Zgłoś Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2020 Jak tam kochani minął weekend? U mnie udany, bo ktoś tam nade mną czuwał albo mam dobra karme. Przez przypadek wlazlam do "nory" koguara z koguarem w środku. Scena jak z filmu akcji, ale wyszłam z tego bez zadrapania i z wszystkimi konczynami. Life's good! A koguar to spotkanie przeżył ? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jackie Napisano 27 Kwietnia 2020 Zgłoś Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2020 15 godzin temu, pelasia napisał: Jak tam kochani minął weekend? U mnie udany, bo ktoś tam nade mną czuwał albo mam dobra karme. Przez przypadek wlazlam do "nory" koguara z koguarem w środku. Scena jak z filmu akcji, ale wyszłam z tego bez zadrapania i z wszystkimi konczynami. Life's good! Rany boskie! Aż mi się gorąco zrobiło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pelasia Napisano 27 Kwietnia 2020 Zgłoś Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2020 7 godzin temu, Joanna30 napisał: Przez przypadek? Dobrze, że wyszłaś z tego cało Przez przypadek, bo tesciom uciekł pies i wlazł pierwszy, a ja za nim, aby go złapać i się porobiło. A kotek sobie domek zrobił pod weranda pustego domu, więc nie jakaś tam nora w ziemi. 1 godzinę temu, haneczka019 napisał: A koguar to spotkanie przeżył ? Kotek też wyszedł z tego bez zadrapania. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jackie Napisano 27 Kwietnia 2020 Zgłoś Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2020 Teraz, pelasia napisał: Kotek też wyszedł z tego bez zadrapania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pelasia Napisano 27 Kwietnia 2020 Zgłoś Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2020 Akcja była, bo koguar właściwie jak zorientował się że ja i pies na wyciągnięcie ręki, to wyleciał w szał i gotowy na pełen atak. Ja wyleciałam z nory tak szybko jakby mi się potrki palily na tylku, a kot z szału uderzył 4 łapami w ścianę z drewna rozdzielająca mnie i jego(mi się udało dobiec na drugą strone), ściana uderzyła mnie, ja padłam na ziemię, kot wylądował na ścianie, która była nadal na mnie, odbił się i myślałam, że mi wyląduję na szyi i już po mnie, a on przeleciał mi nad głową, wylądował na ziemi i zaczął uciekać. Chyba miał dzień dobroci dla zwierząt...ukłon dla kota! 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Joanna30 Napisano 27 Kwietnia 2020 Zgłoś Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2020 Istne szaleństwo! Ciekawe czy wróci do swojego domu po takiej demolce A pies nie dostał zawału? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pelasia Napisano 27 Kwietnia 2020 Zgłoś Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2020 Ten pies jest najslodszym stworzeniem żyjącym na tej ziemi ale chyba też najgłupszym. Stał i się gapił. Kot wrócił zabrać resztki jelenia, którego miał w domu. Wyprowadzil sie. Bez ściany ochronnej, wszystko jest odsłonięte, więc za bardzo by było go widać(albo ja). Nawet nie wiedziałam, że mialam kociego sąsiada. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
katlia Napisano 27 Kwietnia 2020 Zgłoś Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2020 1 godzinę temu, pelasia napisał: Ten pies jest najslodszym stworzeniem żyjącym na tej ziemi ale chyba też najgłupszym. Stał i się gapił. LOL. Co za historia! Ciesze sie ze mozesz zartowac, ja to bylabym juz w szpitalu psychiatrycznym 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jackie Napisano 27 Kwietnia 2020 Zgłoś Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2020 U nas virus grzmotnął w końcu "close to home." Ojciec jednej z pielęgniarek leży zaintubowany, stan jest b. ciężki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
katlia Napisano 27 Kwietnia 2020 Zgłoś Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2020 49 minut temu, Jackie napisał: U nas virus grzmotnął w końcu "close to home." Ojciec jednej z pielęgniarek leży zaintubowany, stan jest b. ciężki Ojej... bardzo mi jej szkoda... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.