Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
39 minut temu, mcpear napisał:

Gdzie jedziecie? Gdzieś w bliskie mi tereny? Ja pomiędzy Junteenth and 7/4 będę roadtripował po Utah - może szansik na f2f?

Będziemy jechać Galena IL -Sioux Falls SD, Badlands, Black Hills, Yellowstone, Grand Teton. Nie wiem jeszcze jak z powrotem, możliwe że znowu przez Badlands. @katliaBył plan wracać przez Colorado, ale startujemy 2 czerwca, musimy być w Chicago przed 19  i chyba nie damy rady. 

@mcpear na Junteenth będziemy już w domu.

Napisano
Godzinę temu, mola napisał:

To ja myślałam, że CX-9 to duży SUV :) Nasza CX-5 to było wedle sprzedającego compact suv. 

Kiedys na polskim forum ktos narzekal ze ma problem z parkowaniem swojego olbrzymiego SUVa. Chodzilo o Forda Explorera, ktory w amerykanskiej klasyfikacji figuruje jako Midsize SUV.  :D

Napisano
55 minutes ago, mola said:

Będziemy jechać Galena IL -Sioux Falls SD, Badlands, Black Hills, Yellowstone, Grand Teton. Nie wiem jeszcze jak z powrotem, możliwe że znowu przez Badlands. @katliaBył plan wracać przez Colorado, ale startujemy 2 czerwca, musimy być w Chicago przed 19  i chyba nie damy rady. 

@mcpear na Junteenth będziemy już w domu.

Grand Teton to moje ulubione miejsce na ziemii - z tych miejsc w ktorych bylem a troche ich bylo. Bylem w Czerwcu zeszlego roku, jezeli zamierzacie gdziekolwiek w gory isc to koniecznie bear spray (o czym pewnie wiecie - przy okazji - nie mozna go wozic samolotem, nawet w nadanym bagazu). Ja pierwsze dnia mialem bliskie spotkanie trzeciego stopnia z niedzwiedziem i to nie tym czarnym ktorych jest pelno w smokies. Corka (serio) do dzisaj ma traume, robi sie blada na wspomnienie o misiu czy szanse na jego spotkanie, bez wzgledu na kolor.

Napisano
17 minut temu, kzielu napisał:

Grand Teton to moje ulubione miejsce na ziemii - z tych miejsc w ktorych bylem a troche ich bylo. Bylem w Czerwcu zeszlego roku, jezeli zamierzacie gdziekolwiek w gory isc to koniecznie bear spray (o czym pewnie wiecie - przy okazji - nie mozna go wozic samolotem, nawet w nadanym bagazu). Ja pierwsze dnia mialem bliskie spotkanie trzeciego stopnia z niedzwiedziem i to nie tym czarnym ktorych jest pelno w smokies. Corka (serio) do dzisaj ma traume, robi sie blada na wspomnienie o misiu czy szanse na jego spotkanie, bez wzgledu na kolor.

To będzie nasz drugi raz w Grand Teton. W góry mamy iść zamiar w Black Hills. W Grand Teton może na kajaki w Colter Bay albo jakieś polowanie z aparatem i z przewodnikiem na dziką zwierzynę. Dłuższe i bardziej skomplikowane wycieczki w góry limitowane ze względu na trzylatkę z ołowiu na plecach i 7 latka co w górach będzie pierwszy raz i póki nie mam gwaracji jak się będzie sprawdzał na szlaku to na razie odpuszczam. No i niedźwiedzie.

Jest plan na zdobycie Black Elk Peak - najwyższej góry w South Dakota, teoretycznie piękne widoki, nie za trudny, nie za długi. Szlak w sam raz na pierwszy raz dla 7 latka. Jak wlezie i będzie mu się podobać to następym razem bardziej zaszalejemy. 

 

 

  • Like 2
Napisano (edytowane)

Jeszcze się zdziwisz. Gdy moje dzieci miały tyle lat co Twoje "zdobyliśmy jakiś" szczyt w Karkonoszach i padliśmy na trawę a dzieci po pięciu minutach odsapku już się ganiały dookoła. 

Edytowane przez andyopole
Napisano
1 hour ago, andyopole said:

Jeszcze się zdziwisz. Gdy moje dzieci miały tyle lat co Twoje "zdobyliśmy jakiś" szczyt w Karkonoszach i padliśmy na trawę a dzieci po pięciu minutach odsapku już się ganiały dookoła. 

Tam troche wysokosc przeszkadza szczegolnie jak sie na chwile przyjedzie. Polezlismy w kierunku South Fork z Jenny Lake i troche corka (10 lat wtedy) zaczela problemy z oddychaniem zglaszac jak bylismy wyzej.

Btw - niedzwiedz byl rzut beretem od Colter Bay Visitor Centre. Moze 10 minut piechota... (pozniej jeszcze black bear w Death Canyon ale juz jakiejs wielkiej paniki nie bylo),

Chetnie bym pojechal znowu, za to na spring break jade do - Warszawy.... (corka pierwszy raz w PL)

Napisano

 

7 minut temu, kzielu napisał:

Btw - niedzwiedz byl rzut beretem od Colter Bay Visitor Centre. Moze 10 minut piechota... (pozniej jeszcze black bear w Death Canyon ale juz jakiejs wielkiej paniki nie bylo)

My byliśmy pierwszy raz w Grand Teton jeszcze za czasów doktoranckich na konferecji (była w Jackson Lake Lodge) i mieszkaliśmy właśnie w Colter Bay. Pamiętam dojazdy do hotelu i od czasu do czasu sprzątaczki uciekające przed niedźwiedziami pomiędzy domkami :) nam się jednak nie trafił.

Po konferencji pojechalismy do Yellowstone i tam nam się udało zobaczyć z drogi polujące na elka wilki. I to bylo coś. 

Na bear spray juz robiłam reaserch. Nie mamy zamiaru się zapuszczać głęboko w dzicz nigdzie, ale mały kanister kupię. Przy okazji uśmiałam się serdecznie gdy na jeden ze stron gdzie specyfik był do kupienia wielkimi literami było napisane, że bear spray to nie jest bear repellent i nie należy się tym profilaktycznie, przed wyjściem na szlak, spryskiwać :lol: (dla niezorientowanych - bear spray to coś jak gaz pieprzowy)

  • Haha 1
Napisano
8 hours ago, mola said:

@katliaBył plan wracać przez Colorado, ale startujemy 2 czerwca, musimy być w Chicago przed 19  i chyba nie damy rady. 

Zobaczycie super miejsca. A Colorado moze nastepnym razem :) 

Napisano
21 godzin temu, mola napisał:

to następym razem bardziej zaszalejemy. 

Ja czekam na ten zalegly kongres w Portland co to go odwolali (Covid19 przyczyna?).

3Konie wtedy doczyscilem, kokardki do chomatow im przyczepilem i guzik... 

Napisano
On 3/11/2024 at 5:28 PM, ajlo19 said:

No niestety, wszędzie są jakieś kasty. Dziękuję wielkie info bardzo pomocne.

Właśnie weszłam na strony kilku bibliotek i prawie każda zastrzega sobie prawo nie uwierzytelniać niczego w języku innym niż angielski. @Xarthisius mógłbyś mi jeszcze powiedzieć, w którym miejscu ty robiłeś? Ja chyba jutro zadzwonię do swojego banku i tam pójdę, ale próbuję się zorientować po prostu co i jak. :)

Notariusze są wszędzie. jak wysyłałem upoważnienie do Polski to poszłam do pierwszej z brzegu zwyklej agencji ubezpieczeniowej u mnie na prowincji. Spojrzała na papier który by napisany po polsku. Wzięła moje prawko na dowód ze ja to ja, przybiła pieczątkę, podpisała, wpisała cos do swojej księgi notarialnej, zainkasowała $5 i po wszystkim. Potem pojechałem do Harrisburga żeby zrobić appostille (chciałem w 1 dzień dlatego pojechałem, nie chciałem się bawić poczta), zapłaciłem $15 i to wszystko. Morał jest taki ze jak jeden public kotary nie będzie chciał podbić dokumentu po polsku, idź do następnego. I za usługę notary public nie plac więcej nigdy niż to jest wymagane ustawowo w dany stanie.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...