Skocz do zawartości

Ewaluacja Polskiego Dyplomu


Nigella

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
8 godzin temu, Ziomek z Polski napisał:

Ciekawe zważywszy na to, że amerykański bechelor to poziom mniej więcej lekko wyższy niż polska matura. Widywałem poważniejsze magisterki pisane przez polskich studentów niż np. doktoraty z informatyki znaych postaci amerykańskiego IT.

nie do konca.

tam gdzie ja pracuje, ludzie z mastersami [nie PL] maja czesto taka wiedze i ''werwe'' do wszsytkiego co zwiazane z dziedzina niz ludzie z doktorami w PL [ takich tez znam ]

pracuje w glebokiej matematyce  i programowaniu.

doslownie 2 tyg temu zatrudnilem chlopaka, studiowal w cali. jest swiezo po studiach. przyznam, ze jego bachelor's jest zdecydowanie wyzej niz moj magister, gdy ja zrobilem studia + jeszcze jakies doswiadczenie z 5 letnie. 

to tylko przyklad. 

moze w inncyh dziedzinach jest inaczej gdzie faktycznie bachelor's to jak matura. 

 

 

  • Odpowiedzi 75
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano
Dnia 3.08.2020 o 20:05, Jackie napisał:

 

Czego oczekują pracodawcy? IMO list która niewiele będzie się zmieniać:

  1. profesjonalizm (higiena, ubiór, oraz zachowanie), naturalnie w pewnych zawodach ubiór będzie się różnić
  2. łatwość nawiązywania kontaktów
  3. umiejętność pracy w zespole zawsze widziana jako plus, nawet w zawodach gdzie siedzi się cały dzień solo za ekranem. Amerykanie mają pierdolca na punkcie słowa "teamwork"

1 i 2 są do wyłapania w momencie gdy masz interview, umiejętność gadania o niczym b. się w USA przydaje.

@Jackie, do do (3), z tym teamwork to mają już we wszystkich korporacjach, niekoniecznie tylko tych Amerykańskich ;) Teraz każda oferta pracy ma w liście wymagań "good team working skills". Z drugiej strony jak tak patrzę, co mi przyszło robić przez ostatnie 6 lat pracy zawodowej, to w sumie umiejętność gadania rozwiązuje większosć moich problemów. Przydałoby się tylko ciut więcej asertywności w tym (bo ja mam za miękkie serducho  :wub:)

A umiejętność "small talku" gadania o niczym całkiem nieźle opanowałam jeszcze za dzieciaka, to chyba wyjaśnia czemu mi się tak dobrze funkcjonuje w USA :D 

Dnia 3.08.2020 o 21:48, andyopole napisał:

(...) Glownie trzeba miec "cochones" I duzo sprytu, zeby malym nakladem pracy zrobic duzo. Obsluga maszyn pakujacych to najbardziej skomplikowana czesc zajecia. Zaden z dotychczasowych pracownikow nie potrafil byc samodzielny. Normalnie rece opadaja.

Ocho,  "cochones", widać latynoskie wpływy w pracy ;)

Zobaczcie jak to wszystko fajniej brzmi, jak się zastąpi zwykłe jaja (niekoniecznie kurze ;) ) zagranicznymi.

@andyopole, od dzisiaj wchodzą na stałe do mojego słownika, wcześniej używałam tylko "huevos" ;) 

Dnia 4.08.2020 o 01:48, rzecze1 napisał:

(...)  moje oczekiwania stały się bardzo minimalistyczne, bo moim zdecydowanie ulubionym rodzajem pracownika został ten, który:

1. Przychodzi do pracy na czas.

2. Robi to na co razem zgodziliśmy się w trakcie interview, ze będzie w pracy robił.

3. Nie robi w między czasie "dymu"... (znaczy - problemów. Do tego zaliczam wszystko od konfliktów interpersonalnych czy tym podobnych, do nadgorliwości i chęci wykazania się za wszelką cenę oraz w następstwie checi opowiedzenia o tym co zrobił kazdemu, w tym mnie :rolleyes: ...)

4. Idzie po pracy do domu...

(...)

Z tymi oczekiwaniami względem pracowników to jak z oczekiwaniami względem mężczyzn. Na początku długa lista, z czasem wykreśla się z niej kolejne pozycje, aż dojdzie się do etapu: 1). Jest facetem

2). Oddycha

Ta list wymagań to tak żartem ;)

@rzecze1 bardzo mi się ta twoja lista spodobała, konkretna, wie chłop czego chce. Ale poważnie pkt (4), ja się z takim osobnikiem, co nie chce wyjść z pracy, jeszcze nie spotkałam. :D 

Napisano
10 hours ago, Iskierka said:

Ale poważnie pkt (4), ja się z takim osobnikiem, co nie chce wyjść z pracy, jeszcze nie spotkałam. :D 

Ha! No to jest specyficzna może kwestia... ale w swoim czasie przez lata miałem w pracy osoby które przychodziły do pracy godzinę, dwie wcześniej... aby pogadać i się „wbić w rytm”... a po pracy czekały na autobus/pociąg/męża/żonę godzinę, dwie właśnie nie nigdzie indziej ale w pracy... (mieszkam w UK zatem public transport to jest normalna sprawa). I o ile było to czasem irytujące, to lubię myśleć, ze to było dlatego, ze stworzyłem im przez lata świetne miejsce pracy ;) 

Zacytowanego posta dawno już pisałem, ale chyba w szczególności miałem tu na myśli koleżankę która nazywaliśmy „The Oracle”.  Znaczy - wyrocznia :) Nawet szefowie moich szefów nie znali procedur, trendów i ostatnich wydarzeń tak szczegółowo jak znała (i dalej zna!) - „the Oracle”... Nawet po latach czasem do niej wpadam aby zapytać o to czy owo...

Napisano

Ale gdy sobie przypomnę jej codzienne „goodbye tours” po skończeniu zmiany ze wszystkimi którzy kończyli później... no to słowo daje... mam ochotę znowu zacząć palić...

Napisano
W dniu 19.09.2020 o 23:01, rzecze1 napisał:

Zacytowanego posta dawno już pisałem, ale chyba w szczególności miałem tu na myśli koleżankę która nazywaliśmy „The Oracle”.  Znaczy - wyrocznia :) Nawet szefowie moich szefów nie znali procedur, trendów i ostatnich wydarzeń tak szczegółowo jak znała (i dalej zna!) - „the Oracle”... Nawet po latach czasem do niej wpadam aby zapytać o to czy owo...

U nas w biurze to się nazywa Wolna Europa. Wie wszystko o wszystkich :lol: Aż się boję, co wie o mnie :ph34r:

Napisano
16 hours ago, Joanna30 said:

U nas w biurze to się nazywa Wolna Europa. Wie wszystko o wszystkich :lol: Aż się boję, co wie o mnie :ph34r:

No nasza Wolna Europa, o ile także oczywiście wiedziała wszystko o wszystkich, specjalizowała się głównie w korporacyjnych procedurach. Wiesz, wszystkie te newslettery, akcje „charytatywne”, „oferty” dla pracowników, wszystkie propagandowe plany kierownictwa nad którymi „pracowała” jakaś agencja PR... plany obecne jak i te na przyszłość... wszystko co zahaczało o mój Inbox zaledwie na sekundę zanim ladowało w „Trash”... wszystko to zostawało w jej głowie na stałe... i było następnie rozprzestrzeniane geometrycznie na każdego kto miał nieszczęście znaleźć się w zasięgu jej głosu...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...