Skocz do zawartości

Piekne San Francisco, perla swiatowej turystyki


ilya_

Rekomendowane odpowiedzi

Centrum San Francisco jest relatywnie male, stad i bezdomni sa pewnie bardziej widoczni, ale wydaje mi sie,  ze i lokalna polityka ma tu tez cos do rzeczy. Nigdzie indziej nie widzialem tak nachalnych, "bezkarnych" i agresywnych bezdomnych jak wlasnie tam. Nie wyobrazam sobie aby na Manhattanie czy w Waszyngtonie  pozwolono im na przejecie kazdego skrawka zieleni, kazdego parku. Po jakims czasie czlowiek sie przyzwczaja i nieustanne wysyczane "chaaaange" nie robi juz na nikim wrazenia, a juz najmniej na lokalnych mieszkancach, ale pomimo wszystko SF to jest inny level. Zreszta, pozostala czesc Californii jest niewiele lepsza.

Kiedys juz chyba o tym pisalem, ale moje pierwsze niedzielne popoludnie na Market Street bylo jak scena z filmu Tarantino...

A Louis Theroux @MeganMarkle i jego amerykanskie serie sa swietne, i warto obejrzec. Trzeba jednak uwazac aby nie wyrabiac sobie zdania o USA na podstawie jednej serii. Louis czesto pokazuje ekstremum, zagrozenia, czasem - z duzym wyprzedzeniem - trendy ktorymi politycy zajmuja sie dopiero kilka lat pozniej (jak wspomniana epidemia opiatow) rzeczy których trzeba byc swiadomym, ale które nie powinny naszego punktu widzenia zdominowac. Bo o ile zdecydowanie warto obejrzec, to o tyle gdyby tylko na tej podstawie wyrabiac sobie zdanie to trzeba by uznac ze USA to niezle "f..k up country".

Bo o ile pewna warstwa spoleczenstwa w tym "land of the free" jest zniewolona w takim samym stopniu jak w innych krajach Zachodu - zniewolona przez rzad, korporacje, a przede wszystkim przez STRACH - tak nigdzie indziej na swiecie nie pozwola Ci na takie "wyrazenie siebie" jak wlasnie w USA, ze wszystkimi tego dla Ciebie konsekwencjami, tymi dobrymi, jak i tragicznymi. I stad wolno dzialajace stowarzyszenia nazistowskie, "survival movements" w Idaho, militia, komuny, lewacy czy - konwencje "furries", o których uslyszalem dopiero ostatnio myslac, ze juz nic mnie nie zaskoczy :)

Generalnie wszystkim wolno wiele, tak dlugo tak efekty Twoich dzialan nie szkodza realnie zasadzie ze wszystkim wolno wiele...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 74
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Godzinę temu, rzecze1 napisał:

Nie wyobrazam sobie aby na Manhattanie czy w Waszyngtonie  pozwolono im na przejecie kazdego skrawka zieleni, kazdego parku.

Ja w DC bylam kilka razy, bo w sumie mam blisko i zawsze zachwycalam sie, ze miasto wyglada tak czysto, ze brak bezdomnych i podejrzanych ludzi. Ponad rok temu jechalam do Ambasady wlasnie w DC i jak bylismy na przedmiesciach to ja bylam przerazona i pytalam sie mojej owczesnej gorszej polowki, czy my naprawde jestesmy w Waszyngtonie DC. Musielismy sie tam akurat zatrzymac na stacji i serio, balam sie zostac w samochodzie. A to bylo jakos przed poludniem. W zyciu bym nie powiedziala, ze jest taki przeskok. Ale racja, ten widok byl raczej z dala od tych miejsc, gdzie jest sporo turystow i turystycznych atrakcji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, ilon napisał:

Ja w DC bylam kilka razy, bo w sumie mam blisko i zawsze zachwycalam sie, ze miasto wyglada tak czysto, ze brak bezdomnych i podejrzanych ludzi. Ponad rok temu jechalam do Ambasady wlasnie w DC i jak bylismy na przedmiesciach to ja bylam przerazona i pytalam sie mojej owczesnej gorszej polowki, czy my naprawde jestesmy w Waszyngtonie DC. Musielismy sie tam akurat zatrzymac na stacji i serio, balam sie zostac w samochodzie. A to bylo jakos przed poludniem. W zyciu bym nie powiedziala, ze jest taki przeskok. Ale racja, ten widok byl raczej z dala od tych miejsc, gdzie jest sporo turystow i turystycznych atrakcji. 

Dokladnie tak, to jest ta roznica. W pewnych miejscach "brzydkie rzeczy" "chowaja", na przedmiesciach czy gdzie indziej, w innych - nie. 

Z San Francisco utknela mi w pamieci jedna scena, gdzie dwie - swoja droga egzaltowane - mlode, wloskie turystki, zlapane pomiedzy lezacym na chodniku doslownie rozkladajacym sie bezdomnym ktorego zapach ran rozchodzil sie na caly blok, a zaslinionym, plujacym na oslep rozneglizowanym narkomanem ktory ich zaszedl od tylu, zdecydowaly sie z walizkami uciekac na druga strone ulicy wprost pod przejezdzajace samochody. W srodku dnia, w samym centrum. Czy one wroca do San Francisco? Nie, nigdy. Strata dla biznesu i miasta.

Ale z drugiej strony czy nie wydatkiem i strata jest wydawanie pieniedzy na law enforcement aby bezdomnych usuwali, czy wysiedlali do miejsc urodzenia jak w swoim czasie zrobili w Nowym Jorku? Tylko dlatego aby turysci czy zwykli mieszkancy czuli sie komfortowo? Jest. 

Ale tez i z trzeciej strony, i zeby nam tu socjalisci zaraz nie poczuli sie zbyt pewnie na swoim high horse @katlia;) , to tez chyba nie lepsze moralnie jest finansowanie z podatkow social housing i innych benefitow? Wlasciwie to jest to samo - pewnie bardziej humanitarne, tak, ale jednak jest to nadal totalne i permanentne usuwanie ze spoleczenstwa calych grup i ich potomkow. I do tego zachecanie  innych do podazania ta droga. Zaplacmy, niech sobie ogladaja Jerry Springer'a w srodku dnia chodowani na "plantacjach nieudacznikow", aby tylko nam nie wchodzili w droge... Oni dalej sa nieznaczacym dnem spoleczym, a my czujemy sie dobrze.

Dobrego rozwiazania pewnie nie ma, po prostu dobrze sobie zdawac sprawe z tego jakie skutki roznych rozwiazan zobaczy sie odwiedzajac rozne miejsca na swiecie. A w USA te widoki nie  zawsze beda "pretty"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesująca rozmowa. Byliśmy ponad 3 tyg ale ani w Chicago czy też NY nie natrafilismy na jakąś większą ilość bezdomnych, w Polsce tego problemu tak nie widać jak wy tutaj piszecie. A myślałem że Kalifornia S.F. i L.A. które bardzo chce odwiedzić sa takie beauty. Bede mieć w głowie wasze słowa. Oglądałem kiedyś fajny odcinek Anthoniego Bourdaina w którym to opowiadal o skali tego zjawiska w usa, przerazajace. Szkoda że chłop się powiesił.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Portland jest z nimi ciągła wojna. Gdzieś sobie zaczną organizować wspólne obozowiska, wkraczają miejskie służby, demontuja im te quasi domostwa, rozpraszają ich a po jakimś czasie oni znów gdzieś się gromadzą, i tak w kółko. Wczoraj coś mówili w wiadomościach że chcą im wybudować jakieś stałe kwatery, nie przysluchiwalem się w której części miasta. Zaczną się protesty, bo wiadomo, spadek wartości domów w okolicy gwarantowany. A oni pomieszkaja trochę, wykręca co się da i nazad pod most wrócą.  Daremny futer, jak mówią na Śląsku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ja w LA byłam gdzieś indziej, bo nie widziałam bezdomnych. A może jakoś nie rzucali się w oczy...

Na ostatniej wycieczce od LA do Miami, to pierwszy raz bezdomnych i proszących o pieniądze ludzi zobaczyłam w Nowym Orleanie. Pamiętam, że trochę mnie to zszokowało, że przy ruchliwej ulicy, pod różnymi przejazdami (ja na nie mówię ślimaki) chodzili bezdomni (wśród nich też weterani) i prosili o pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Joanna30 napisał:

Ale ja nie twierdzę, że ich tam nie ma ;) Ja widocznie przejeżdżałam innymi ulicami, bywałam w innych miejscach i ich po prostu nie widziałam.

spoko. Tak tylko chcialem pokazac troche tego hollywoodu...

Nastepnym razem poleceam przejechac "tymi ulicami" bo otwiera oczy - tylko szyby poprosze pozamykac...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...