Skocz do zawartości

Czy warto wyemigrować do USA ? Jakie prace są pożądane ?


Ola123

Rekomendowane odpowiedzi

Dnia ‎09‎.‎12‎.‎2018 o 13:30, Ola123 napisał:

Czy Amerykanie traktują Polaków z góry i jak śmieci ?

 

W ogóle nie rozumiem takiego podejścia i takich pytań. To jakiś kompleks niższości, czy może samemu traktuje się gorzej tych "gorszych"?
To jak ktoś Cię będzie traktował zależy wyłącznie od Ciebie.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 25
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Dnia 14.12.2018 o 14:56, tomey napisał:

W ogóle nie rozumiem takiego podejścia i takich pytań. To jakiś kompleks niższości, czy może samemu traktuje się gorzej tych "gorszych"?
To jak ktoś Cię będzie traktował zależy wyłącznie od Ciebie.

Zgadzam się z Tobą, ale łatwiej jest zacząć, kiedy ludzie nie patrzą na ciebie z góry. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy warto wyemigrować... każdy będzie miał inne zdanie na ten temat. Pytanie co Cie kieruje w tamtą stronę? Sam liczę na GC z losowania ale wychodzę z założenia jak się uda to znaczy że tak ma być. 
Dla mnie na plus pogoda (biorę pod uwagę Florydę), niższe podatki, zarobki w porównaniu do cen i generalnie wydaje mi się że będzie tam większa swoboda w codzienności niż w PL. W PL mam wrażenie, że im więcej zarabiamy tym więcej musimy płacić na wydatki codzienne wszystko drożeje etc.
IT wszędzie będzie pożądanym zawodem ale patrząc na zarobki w PL też jest całkiem przyjemnie. Aktualnie mamy takie czasy że zarabiać można duże pieniądze bez problemu w naszym kraju tylko trzeba chcieć i iść do przodu w swojej branży a nie zmieniać pracę co 3 miesiące... więc nie brałbym pod uwagę emigracji czysto zarobkowej. 

O tym, że są niebezpieczne dzielnice, oraz powszechny dostęp do broni pisało już wiele osób więc to na pewno prawda, droga służba zdrowia też racja ale.. myślę że wolałbym płacić za ubezpieczenie plus to co go nie pokrywa i mieć wysokiej jakości opiekę zdrowotną niż tą tutaj u nas. NFZ to jakaś kpina, muszę na to płacić co miesiąc składki a i tak mam prywatną opiekę zdrowotną, z NFZ nie korzystam bo nawet nie ma z czego. 

Pamiętaj że wyjazd to też koszty, próbowałem to obliczyć jakiś czas temu i jeśli nie masz nikogo na miejscu to odłóż przynajmniej 30 tys na całą procedurą GC i początki życia w nowym miejscu. 

Wiza próbuj szczęścia w losowaniu to na pewno ale z racji młodego wieku na Twoim miejscu spróbowałbym W&T nowe doświadczenie zawsze się przyda, nauka języka etc. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.12.2018 o 05:36, Robson! napisał:

Dla mnie na plus pogoda (biorę pod uwagę Florydę), niższe podatki, zarobki w porównaniu do cen i generalnie wydaje mi się że będzie tam większa swoboda w codzienności niż w PL. W PL mam wrażenie, że im więcej zarabiamy tym więcej musimy płacić na wydatki codzienne wszystko drożeje etc.

Z tymi zarobkami i wydatkami sie zgodze, ale z ta wieksza swobodnoscia to co masz na mysli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat podatki w USA są dwa razy wyższe niż w Polsce, przynajmniej przy moim poziomie zarobków (specjalista IT). Wyjazd do pracy w Stanach opłacał mi się tylko dlatego, że jestem tu krótko i jako nierezydent cały czas płacę podatek liniowy 19% w Polsce (działalność gospodarcza). Mam kolegę który pracuje w amerykańskim oddziale mojej firmy, na amerykańskiej umowie o pracę,  i jak sam ostatnio powiedział "bazowa pensja nie pokrywa miesięcznych wydatków" - musi ratować sytuację wyrabiając nadgodziny. Większość pensji zjadają mu podatki + ubezpieczenie dla całej rodziny.

Zresztą, własnie w USA zetknąłem się z czymś, co dla mnie jako informatyka było szokiem: spotkałem paru tutejszych programistów, którzy muszą dorabiać do pensji jako kierowcy Ubera. W Polsce jak masz robotę w IT to nie musisz się martwić o pieniądze, a tutaj...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mamon napisał:

Akurat podatki w USA są dwa razy wyższe niż w Polsce, przynajmniej przy moim poziomie zarobków (specjalista IT). Wyjazd do pracy w Stanach opłacał mi się tylko dlatego, że jestem tu krótko i jako nierezydent cały czas płacę podatek liniowy 19% w Polsce (działalność gospodarcza). Mam kolegę który pracuje w amerykańskim oddziale mojej firmy, na amerykańskiej umowie o pracę,  i jak sam ostatnio powiedział "bazowa pensja nie pokrywa miesięcznych wydatków" - musi ratować sytuację wyrabiając nadgodziny. Większość pensji zjadają mu podatki + ubezpieczenie dla całej rodziny.

Zresztą, własnie w USA zetknąłem się z czymś, co dla mnie jako informatyka było szokiem: spotkałem paru tutejszych programistów, którzy muszą dorabiać do pensji jako kierowcy Ubera. W Polsce jak masz robotę w IT to nie musisz się martwić o pieniądze, a tutaj...

Też znam takie osoby ze musza dorabiac tylko kto prawdę innym powie że ubezpieczenie może i dobre lecz dużo kosztuje Ciebie..  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mamon napisał:

Akurat podatki w USA są dwa razy wyższe niż w Polsce, przynajmniej przy moim poziomie zarobków (specjalista IT).

Az sobie sprawdzilem zeszloroczne 1040. Moja efektywna stopa podatkowa w zeszlym roku, federalna to 6.5%. Stanowa 3%. Razem 9.5% od dochodu brutto. Nawet dodajac podatek od nieruchomosci  ktory przekada sie na 8% mojego dochodu ciagle jestem duzo ponizej tego co kiedykolwiek w Polsce placilem. Co prawda moje zeznanie ma ponad 100 stron, dlatego place ksiegowemu - ktore to koszty tez sobie moge odliczyc. Za ubezpiecznie zdrowotne nic nie place, przy czym zdaje sobie sprawe ze jest to raczej wyjatek, ale taki uklad mialem zapewniony zanim sie zdecydowalem na przeprowadzke. A z ta robota w IT - to troche tak jak powiedzie,c ze pracuje w medycynie, co moze obejmowac personel sprzatajacy sale albo wzietego neurochirurga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Mamon napisał:

Akurat podatki w USA są dwa razy wyższe niż w Polsce, przynajmniej przy moim poziomie zarobków (specjalista IT). Wyjazd do pracy w Stanach opłacał mi się tylko dlatego, że jestem tu krótko i jako nierezydent cały czas płacę podatek liniowy 19% w Polsce (działalność gospodarcza). Mam kolegę który pracuje w amerykańskim oddziale mojej firmy, na amerykańskiej umowie o pracę,  i jak sam ostatnio powiedział "bazowa pensja nie pokrywa miesięcznych wydatków" - musi ratować sytuację wyrabiając nadgodziny. Większość pensji zjadają mu podatki + ubezpieczenie dla całej rodziny.

Zresztą, własnie w USA zetknąłem się z czymś, co dla mnie jako informatyka było szokiem: spotkałem paru tutejszych programistów, którzy muszą dorabiać do pensji jako kierowcy Ubera. W Polsce jak masz robotę w IT to nie musisz się martwić o pieniądze, a tutaj...

 

no ale to niesprawiedliwie porownujesz swoja specyficzna sytuacja. Placenie polskiego liniowego i praca gdziekolwiek "na zachodzie" zawsze da najlepsze dochody na reke, ale dlugo tak nie mozesz pracowac. Porownaj 1:1 bez zadnych trickow pracy autorskiej itp, wowczas - wg moich wyliczen, jednak podatki placisz minimalnie mniejsze w US.

pisze to, bo sam stoje wlasnie przed takim wyborem czy zmienic "dobrze platna" prace IT w  PL na - jak sobie sam wyliczylem i oczekuje - akceptowalnie dobra w CA.

ale policzmy - w PL, dobrze zarabiajacy IT ma miesiecznie ok 20k brutto, co daje ponad 13k na reke... ~35% efektywnego podatku.

w CA "rozgladam" sie za praca z poziomu $160-200k/rok, co daje powiedzmy $14k brutto -> i ponad $10k na reke... mniej niz 30% podatku (wyliczone kalkulatorami online).

takie $10k netto mysle, ze nie zmusiloby mnie do dorabiania na uberze, ale zdaje sobie sprawe ze standard zycia bedzie nizszy niz ten w PL. Tutaj pojawiaja sie oczywiscie inne powody wyjazdu i pytania czy one kompensuja obnizenie standardu zycia, itd. Kolejna sprawa to (sorry za maly szowinizm) "zony chlopakow z IT", ktore w PL zarabiaja nieporownywalnie mniej, natomiast w przypadku US ta dysproporcja zanika. 

oczywiscie, nie zyje w US i powyzsze wyliczenia to tylko moja analiza, ktora ma mi pomoc w podjeciu takiej decyzji. To co chcialem tylko powiedziec, to na podstawie dotychczasowych ofert pracy i interview, ktore mialem w ostatnim czasie - sa (przynajmniej) dobre oferty pracy w IT za ktore mozna dobrze zyc.

jesli w moich wyliczeniach jest jakis fundamentalny blad, ktorego nie widze - prosze o pywyprowadzenie mnie z niego i w pore unikniecia ogromnego rozczarowania, zanim zaangazuje sie w to na 100% ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

160-200k rocznie to spory rozrzut, z mojego kalkulatora online wyszło 8800-10700 netto miesięcznie, 34-35% podatków (łącznie z ze składkami social security, Obamacare). To mniej niż 30% to wyszło Ci pewnie bez podatku stanowego w Kalifornii.

To jaki standard życia będziesz miał zależy od ilości osób na utrzymaniu, ale nawet zarabiając te 10700 USD szanse np. na zakup domu są raczej marne - w mojej okolicy średnia cena domu to 1.7 miliona USD. Zresztą, jak wjeżdżasz np. na wizie H1-B to Twój pobyt jest ograniczony czasowo i nikt Ci kredytu hipotecznego na 30 lat nie da.

A co do żony to sprawa bywa skomplikowana. Ten mój kolega o którym wcześniej wspomniałem pojechał do Stanów na wizie L1-, natomiast jego żona na L-2 i po 3 latach pobytu dalej nie ma pozwolenia na pracę, więc utrzymują się z jednej pensji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...