Skocz do zawartości

Ile zarabia się w USA?


Lmajgier

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, katlia napisał:

No jezeli rodzice zaplaca, to tez nie ma sie student loans :D Maz i ja zaplacilismy... co znaczylo ze nigdy nie mielismy drogich, prestizowych samochodow. Dla nas Nissany i Huyndai musialy wystarczyc. 

No widzisz - to ja jeszcze nizej  - same Fordy ;-) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 65
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
1 hour ago, katlia said:

No jezeli rodzice zaplaca, to tez nie ma sie student loans :D Maz i ja zaplacilismy... co znaczylo ze nigdy nie mielismy drogich, prestizowych samochodow. Dla nas Nissany i Huyndai musialy wystarczyc. 

Ja tez zamierzam dzieciom studia opłacić, uważam że to najlepsze co mogę dla nich zrobić. Ja wchodziłam w dorosłe życie bez długów i chce im dać to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, MeganMarkle napisał:

Ja tez zamierzam dzieciom studia opłacić, uważam że to najlepsze co mogę dla nich zrobić. Ja wchodziłam w dorosłe życie bez długów i chce im dać to samo.

Dokladnie. Tez tak uwazalam. A luksusowe samochody sa overrated ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, MeganMarkle napisał:

Myślałam o tym, ale wydaje mi się że dzieciak który Polski nawet nie pamięta i wychował się albo nawet urodził w USA nie będzie chciał studiować w PL (to trochę tak jakby mi rodzice zaproponowali studiowanie w Bułgarii czy Kazachstanie - no thanks). Zreszta nie ma szans żeby znał język i słownictwo na takim poziomie żeby to miało jakiś sens. Plus jeśli chce potem wracac do stanów to jest to bez sensu... 

Nigdy nie mow nigdy ;) Moja kuzynka byla rok na erazmusie w bulgarii (medycyna) i studiowalo z nia kilkunastu amerykancow - ponoc sobie chwali :o (zwlaszcza ze rok kosztowal mniej niz $10,000)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, MeganMarkle napisał:

Ja tez zamierzam dzieciom studia opłacić, uważam że to najlepsze co mogę dla nich zrobić. Ja wchodziłam w dorosłe życie bez długów i chce im dać to samo.

Jak najbardziej sie zgadzam. Ale troche ciezko sie pogodzic z systemem ktory glownie zajmuje sie zarabianiem kasy a mniej edukacja... 

W naszym lokalnym dystrykcie (dosc bogatym, szkoly sa bardzo dobre) - nie ma autobusow dla high school kids - zasuwaja na piechote niektorzy... Ale zespol footballu ma swoj autokar i semi-truck do przewozenia gratow...

Pensje trenerow zespolow footballu dla szkol z Division 1 skads sie musza brac (Harbaugh w Michigan zarabia $10M) - troche slabo myslec ze na to poszla by moja kasa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, MeganMarkle napisał:

Myślałam o tym, ale wydaje mi się że dzieciak który Polski nawet nie pamięta i wychował się albo nawet urodził w USA nie będzie chciał studiować w PL (to trochę tak jakby mi rodzice zaproponowali studiowanie w Bułgarii czy Kazachstanie - no thanks). Zreszta nie ma szans żeby znał język i słownictwo na takim poziomie żeby to miało jakiś sens. Plus jeśli chce potem wracac do stanów to jest to bez sensu... 

Dlaczego bez sensu? Jeśli jest to kierunek, po którym student będzie miał dobry start właściwie wszędzie - np. medycyna czy IT, to jak najbardziej ma sens wysłanie dziecka na studia do PL. Ilu to dobrych informatyków dostaje co roku wizy pracownicze i przenoszą się do USA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, agatenka napisał:

Nigdy nie mow nigdy ;) Moja kuzynka byla rok na erazmusie w bulgarii (medycyna) i studiowalo z nia kilkunastu amerykancow - ponoc sobie chwali :o (zwlaszcza ze rok kosztowal mniej niz $10,000)

Beda mniej chwalic kiedy nie dostana rezydentury w USA... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, margherita_s napisał:

Dlaczego bez sensu? Jeśli jest to kierunek, po którym student będzie miał dobry start właściwie wszędzie - np. medycyna czy IT, to jak najbardziej ma sens wysłanie dziecka na studia do PL. Ilu to dobrych informatyków dostaje co roku wizy pracownicze i przenoszą się do USA.

IT, absolutnie. Medycyna, oj nie. Jest szalenie trudno dostac rezydenture w USA jezeli studiowalo sie za granica. Trzeba zdawac cale serie egzaminow (drogie i czasochlonne) i tylko polowa tych ktorzy zdaja dostaja residency. Wiekszosc   kandydatow przeksztalca sie na nurses, physician's assistant, itp (wiec wiecej studiow)

Naprzyklad: https://www.wbur.org/commonhealth/2016/09/30/foreign-trained-doctors-challenges

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, kzielu napisał:

Jak najbardziej sie zgadzam. Ale troche ciezko sie pogodzic z systemem ktory glownie zajmuje sie zarabianiem kasy a mniej edukacja... 

 

No jakos trzeba zaplacic za te laboratoria, climbing walls, lazy rivers, szykowne student housing, sporty, stolowki gdzie je sie jak w dobrej restauracji... mowie wam, traditional American college experience jest fun ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, katlia napisał:

No jakos trzeba zaplacic za te laboratoria, climbing walls, lazy rivers, szykowne student housing, sporty, stolowki gdzie je sie jak w dobrej restauracji... mowie wam, traditional American college experience jest fun ;) 

Tak jeszcze pojde dalej - ten system wprowadza ekonomiczna dyskryminacje - z ktorej w dosc bezposredni sposob wynika brak diversity w niektorych zawodach. Pozniejsze mniej lub bardziej nieudolne proby naprawy tego przez pracodawcow koncza sie faktyczna dyskryminacja tych ktorych nie naleza do diverse workforce (dokladnie jedna kategoria).  Mam obraz tego wlasnie na monitorze mojego firmowego laptopa :)

TL,DR - po cholere ktos tu w ogole chce przyjezdzac ??? ;-) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...