MeganMarkle Napisano 20 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2019 4 hours ago, kzielu said: helikopter (ktory w naszej okolicy wzywaja dosc swobodnie - "na wszelki wypadek"). Jak to wzywają helikopter? Po co i w jakiej sytuacji? Poza przypadkami wypadków narciarskich w górach nie widzę jaka mogło by być ku temu potrzeba... no chyba że komuś pęknął tętniak lub ktoś mu wypluł flaki a do szpitala za daleko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kzielu Napisano 20 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2019 7 minut temu, MeganMarkle napisał: Jak to wzywają helikopter? Po co i w jakiej sytuacji? Poza przypadkami wypadków narciarskich w górach nie widzę jaka mogło by być ku temu potrzeba... no chyba że komuś pęknął tętniak lub ktoś mu wypluł flaki a do szpitala za daleko W kazdej - zwykle wypadkach samochodowych. Szpital szpitalowi nierowno, level 1 trauma centers jest tylko dwa o ile dobrze kojarze. Przyklad - dzieciaka potracil samochod, byl ogolnie spoko, przytomny i w ogole ale na "wszelki wypadek" zawiezli go heli do Cinci Children's. Rodzice pewnie rachunek na $100k dostali bo chyba praktycznie zadne ubezpieczenie nie pokrywa heli... U mnie w feedzie na fb (pewnie komus o tym mowilem i telefon podsluchal) pojawiaja sie reklamy subskrypcji / ubezpiecznenia Air Care na dokladnie taki wypadek To nawet byloby zabawne (w cywilizowanych krajach w to nie uwierza) tyle ze to konczy sie bankructwem rodziny, roznymi gofundme itd... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Xarthisius Napisano 20 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2019 1 hour ago, MeganMarkle said: Jak to wzywają helikopter? Po co i w jakiej sytuacji? Poza przypadkami wypadków narciarskich w górach nie widzę jaka mogło by być ku temu potrzeba... no chyba że komuś pęknął tętniak lub ktoś mu wypluł flaki a do szpitala za daleko To norma nie tylku tu. W Polsce, tez czesciej uswiadczysz helikopter na wsi, niz karetke (przynajmniej w zachpom. to widzialem) Do wszystkiego: od wypadkow samochodowych, po oparzenia itp. Jak sie rolnikowi cos na polu stanie to wogole nie ma innej opcji. Karetka droga wiejska zanim przyjedzie to troche zajmuje, a potem do szpitala tez sie dlugo kolebocze. Trzeba bylo wyjechac w zyciu gdzies poza Warszawe... Z ta adnotacja, ze w Polsce raczej nikogo to nie rujnuje... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
katlia Napisano 20 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2019 Kolezanka byla zabrana helikopterem do szpitala. Miala intensywna reakcje na uczulenie, jej gardlo puchnelo, a ze byla w gorach, daleko od szpitala, ktos wezwal helikopter. Walczyla z firma ubezpieczeniawa, ze to nie byla jej decyzja (byla nieprzytomna) -- po roku ich przekonala i zaplacili. Jezeli pamietam to koszt byl jakies $18,000 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andyopole Napisano 20 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2019 3 godziny temu, Xarthisius napisał: To norma nie tylku tu. W Polsce, tez czesciej uswiadczysz helikopter na wsi, niz karetke (przynajmniej w zachpom. to widzialem) Do wszystkiego: od wypadkow samochodowych, po oparzenia itp. Jak sie rolnikowi cos na polu stanie to wogole nie ma innej opcji. Karetka droga wiejska zanim przyjedzie to troche zajmuje, a potem do szpitala tez sie dlugo kolebocze. Trzeba bylo wyjechac w zyciu gdzies poza Warszawe... Z ta adnotacja, ze w Polsce raczej nikogo to nie rujnuje... Całkiem niedawno, może nawet w tym roku czytałem że helikopter przyleciał po rolnika, wylądował na podwórku a przy starcie wirnik zerwal skądś plandeke i sie zamotal. Ostatecznie chlopa wziela karetka a heli parkowal kilka dni za stodołą az mu fachowcy przywrocili zdolnosc bojową. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
cclaudia Napisano 20 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2019 Godzinę temu, katlia napisał: Kolezanka byla zabrana helikopterem do szpitala. Miala intensywna reakcje na uczulenie, jej gardlo puchnelo, a ze byla w gorach, daleko od szpitala, ktos wezwal helikopter. Walczyla z firma ubezpieczeniawa, ze to nie byla jej decyzja (byla nieprzytomna) -- po roku ich przekonala i zaplacili. Jezeli pamietam to koszt byl jakies $18,000 A do czasu wygrania sprawy musiała to zapłacić sama i czekać na zwrot? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MeganMarkle Napisano 20 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2019 7 hours ago, Xarthisius said: Trzeba bylo wyjechac w zyciu gdzies poza Warszawe... Tu akurat nie trafiłeś, bo ja do Warszawy to przyjechałam dopiero na studia a całe wcześniejsze życie mieszkałam w mały miasteczku i nigdy nie widziałam helikoptera gdziekolwiek a pamiętając jak wyglądają nasze szpitale w moim rodzinnym miasteczku to nie wiec gdzie by nimi ten helikopter miał wyładować... w wawie tez jakoś nie pamietam lądowiska nigdzie ale może słabo pamietam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pelasia Napisano 20 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2019 8 godzin temu, katlia napisał: Kolezanka byla zabrana helikopterem do szpitala. Miala intensywna reakcje na uczulenie, jej gardlo puchnelo, a ze byla w gorach, daleko od szpitala, ktos wezwal helikopter. Walczyla z firma ubezpieczeniawa, ze to nie byla jej decyzja (byla nieprzytomna) -- po roku ich przekonala i zaplacili. Jezeli pamietam to koszt byl jakies $18,000 Moja kumpela dokladnie tak samo, tylko ze u nas w szpitalu, reakcja na jakis tam lek, a ze u nas wlasciwie nie maja specjalistów to helikopterem przetransportowali ja do miasta obok(okolo30 mil od nas) i rachunek na 25k. Chyba walczyła z ubezpieczeniem ponad rok. Na koncu pokryli. Moj maz trafil do szpitala miesiac temu (ER), dostal 4 kroplowki i po 2h wypuścili go do domu, rachunek przyszedl na ponad 3k U nas w miescie helikopter lata dosc czesto. A nasz szpital to chyba tylko po to aby mialy gdzie sie dzieci rodzic, bo cos poważnego to cie wysyłają lub transportuja wlasnie helikopterem dalej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mola Napisano 20 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2019 4 godziny temu, MeganMarkle napisał: Tu akurat nie trafiłeś, bo ja do Warszawy to przyjechałam dopiero na studia a całe wcześniejsze życie mieszkałam w mały miasteczku i nigdy nie widziałam helikoptera gdziekolwiek a pamiętając jak wyglądają nasze szpitale w moim rodzinnym miasteczku to nie wiec gdzie by nimi ten helikopter miał wyładować... w wawie tez jakoś nie pamietam lądowiska nigdzie ale może słabo pamietam W samej Warszawie jest siedem lądowisk, w tym trzy na dachach szpitali (dwa na Banacha, Bródno, Centrum Zdrowia Dziecka, Karowa, Szaserów, Wołoska). Polecam google maps i zdjęcia satelitarne, lądowiska są dobrze oznaczone. Siatka na skalę PL to niecałe 300 lądowisk przyszpitalnych, i około 10 000 interwencji ratowniczych za 2018 (wspominane zachodniopomorskie - 660 interwencji ratowniczych, czyli średnio dwie akcje na dzień). Dane za www.lpr.com.pl Oczywiście nikt w PL poszkodowanego nie pyta, czy chciałby karetką, czy może preferuje helikopter. Decyduje osoba na dyspozytorni pogotowia. Wedle mojego znajomego szpiega, co odbiera telefony ze 112 i potem przekierowuje info dalej, w sytuacjach trudnego/długiego dojazdu, poważnych urazów (najbliższy szpital może nie być w stanie pomóc), albo kiedy wymagana jest bardzo szybka pomoc i opcją jest helikopter - dyspozytor wysyła helikopter. Nikt nie wyśle helikoptera do wypadku w centrum miasta, ale do poważnego wypadku gdzieś na wygwizdowie jak najbardziej. Ja pamiętam co najmniej kilka interwencji na wsi. Helikopter lądował zazwyczaj na starym boisku szkolnym. Był dzieciak który się trzepnął głową o beton i niby było wszystko dobrze, aż nagle stracił przytomność, chyba jeden zawał na środku pola i człowiek którego coś przygniotło i nie mógł oddychać. Do miasta wojewódzkiego jest 70 min jazdy, karetka z najbliższej stacji dojeżdża w 20-30 minut (poniekąd nie na środek pola). Wiele razy widzieliśmy też z tarasu domu rodziców helikopter lecący na akcję - latają dość nisko i mają charakterystyczne barwy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andyopole Napisano 20 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2019 Chyba kilka miesiecy temu w Opolu dyspozytor nie mial zadnej karetki (wszystkie wyjechane) poslal helikopter do powaznego wypadku w centrum miasta na ulicy Ozimskiej. Heli wyladowal I sie popsul. Odkrecili mu smigla I tak stal, nie pamietam juz czy go odwiezli na lawecie czy naprawili i odlecial sam. edit: troche pokrecilem, pamiec juz nie ta. https://tvn24.pl/wroclaw,44/smiglowiec-lpr-wyladowal-w-centrum-opola-i-sie-zepsul,835925.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.