Skocz do zawartości

Prezydent Joe Biden - wydarzenia


Roelka v.2

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, rzecze1 napisał:

ojciec zawsze ostrzył nie osełką (ta była tylko do kosy) ale o betonowy próg.

U mnie były osobne, jedna do kosy, druga do noży. Bogato. ;) A tu, w USA oselki nie mam, zawsze mam kupić i zawsze zapomnę. 

Jedna z ludowych mądrości mówi że jak ktoś ma pecha to i w doopie palec zlamie. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minutes ago, andyopole said:

U mnie były osobne, jedna do kosy, druga do noży. ;)

La di da... :) 

2 hours ago, mola said:

U mnie w domu się mawiało, że skaleczyć się można tylko tępym nożem :) 

Hmmm... Obawiam się, że moje doświadczenia temu przeczą... Ostre noże nie tylko osiągają głębszy poziom penetracji powierzchni mięsnej względem kości, ale i zagęszczenie sałatki krwią jest dużo bardziej obfite...

U mnie teraz tylko tępe, pociąć się prędzej czy później potnę, z tym scenariuszem już się dawno pogodziłem... ale przy tępych na ER jechać nie będzie trzeba. Safety first :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w ogóle to fakt, że to jest wątek o Bidenie, a my rozmawiamy o głupotach, świadczy chyba o tym, że rację miał ten kto napisał, że wybór Bidena to będzie przynajmniej powrót do starych dobrych czasów kiedy stary, biały prezydent coś powiedział i przysłowiowego psa z kulawą nogą to nie obchodziło....

Jest połowa lutego, 4 lata temu Trump już podpalał system („Muslim ban”?) a teraz nuda. Jak tak dalej pójdzie to nie będzie powodów do moich tu wynurzeń.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rzecze1 napisał:

tak dalej pójdzie to nie będzie powodów do moich tu wynurzeń.

Takie powinno być idealne Państwo. Jak najmniej ideologii a jak najwięcej dobrego nim zarządzania. Wtedy zwyklego obywatela, zarabiajacego tyle by godnie zyc mało bedzie obchodzilo kto jest premierem czy ministrem.

Utopia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, rzecze1 said:

A w ogóle to fakt, że to jest wątek o Bidenie, a my rozmawiamy o głupotach, świadczy chyba o tym, że rację miał ten kto napisał, że wybór Bidena to będzie przynajmniej powrót do starych dobrych czasów kiedy stary, biały prezydent coś powiedział i przysłowiowego psa z kulawą nogą to nie obchodziło....

Jest połowa lutego, 4 lata temu Trump już podpalał system („Muslim ban”?) a teraz nuda. Jak tak dalej pójdzie to nie będzie powodów do moich tu wynurzeń.

Też sobie podobnie w zeszłym tygodniu pomyślałem, że jeśli głównym wydarzeniem politycznym roztrząsanym dookoła i będącym osią uwagi mediów jest to, że opozycyjny senator (mający ambicję w 2028 wystąpić jako kandydat na prezydenta bo 2024 chyba jednak będzie zarezerwowany na PDT) wyjeżdża w czasie ataku zimy do Cancun to znaczy, że czasy są jednak nudnie fajne i nudnie spokojne

  • Upvote 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, andyopole said:

Takie powinno być idealne Państwo. Jak najmniej ideologii a jak najwięcej dobrego nim zarządzania. Wtedy zwyklego obywatela, zarabiajacego tyle by godnie zyc mało bedzie obchodzilo kto jest premierem czy ministrem.

Utopia?

Absolutnie nie utopia!

Zawsze powtarzałem, ze rząd powinien być „akceptowalnie niekompetentny”.  Znaczy troche jak Tusk („jak masz wizje to idź to psychiatry”) a trochę jak inne różne rządy które (przy odrobinie szczęścia) naprawią co i gdzie kiedy trzeba, z rożnym szczęściem, ale jednocześnie nie psują tego co działa w innych miejscach, ani nie wprowadza nowych rzeczy tylko dlatego ze... przecież „musza coś robić”... ehh... nie! Wcale i nie zawsze muszą!

Ci ludzie którzy wierzą ze jakiś (jakikolwiek) rząd im coś da... a potem tego nie zabierze w podatkach... czy wprowadzi coś trwałego... czy powie innym ludziom których się nie lubi jak maja żyć... czy jak w Polsce... z kim w łóżku mają spać... i to nie będzie miało konsekwencji... no... jest juz u mnie późno... zatem powiem... spuszczam nad tymi naiwnymi ludźmi zasłonę milczenia... Sami się rozczarują zbiegiem czasu bez względu na to ilu wrogów i „nie-patriotów” rządowe media wymyśla.... Ostatecznje żaden, nawet ten najbardziej patriotyczny rząd ich oczekiwań nie spełni.

W dzieciństwie i młodości miałem sporą wolność, ale jedną rzecz ojcu obiecałem - nie będę politykiem. Bo „nikt nie będzie szargać mojego nazwiska” mawiał ojciec ostrząc kuchenny nóż na progu kamienicy.... 

To czy powiedziałem „”nigdy” nie będę politykiem”, czy też tylko obiecałem, że „nie będę politykiem dopóki żyjesz”... tego nie pamietam i tego do dzisiednia nie wyjaśniliśmy... zatem jeśli kiedyś mi odbije i usłyszycie w telewizji „Będę akceptowalnie niekompetentny!” to jestem ja i to jest moje hasło! ;) 

Edytowane przez rzecze1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, rzecze1 napisał:

Absolutnie nie utopia!

Zawsze powtarzałem, ze rząd powinien być „akceptowalnie niekompetentny”.  Znaczy troche jak Tusk („jak masz wizje to idź to psychiatry”) a trochę jak inne różne rządy które (przy odrobinie szczęścia) naprawią co i gdzie kiedy trzeba, z rożnym szczęściem, ale jednocześnie nie psują tego co działa w innych miejscach, ani nie wprowadza nowych rzeczy tylko dlatego ze... przecież „musza coś robić”... ehh... nie! Wcale i nie zawsze muszą!

Ci ludzie którzy wierzą ze jakiś (jakikolwiek) rząd im coś da... a potem tego nie zabierze w podatkach... czy wprowadzi coś trwałego... czy powie innym ludziom których się nie lubi jak maja żyć... czy jak w Polsce... z kim w łóżku mają spać... i to nie będzie miało konsekwencji... no... jest juz u mnie późno... zatem powiem... spuszczam nad tymi naiwnymi ludźmi zasłonę milczenia... Sami się rozczarują zbiegiem czasu bez względu na to ilu wrogów i „nie-patriotów” rządowe media wymyśla.... Ostatecznje żaden, nawet ten najbardziej patriotyczny rząd ich oczekiwań nie spełni.

W dzieciństwie i młodości miałem sporą wolność, ale jedną rzecz ojcu obiecałem - nie będę politykiem. Bo „nikt nie będzie szargać mojego nazwiska” mawiał ojciec ostrząc kuchenny nóż na progu kamienicy.... 

To czy powiedziałem „”nigdy” nie będę politykiem”, czy też tylko obiecałem, że „nie będę politykiem dopóki żyjesz”... tego nie pamietam i tego do dzisiednia nie wyjaśniliśmy... zatem jeśli kiedyś mi odbije i usłyszycie w telewizji „Będę akceptowalnie niekompetentny!” to jestem ja i to jest moje hasło! ;) 

@rzecze1na prezydenta! A z ojcem pogadam.:D

Edytowane przez andyopole
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, andyopole said:

@rzecze1na prezydenta! A z ojcem pogadam.:D

To był zdecydowanie tylko żart. Udziału w jakiejkolwiek kampanii wyborczej sobie fizycznie nie wyobrażam.

Teraz jak o tym myśle, to jedyną moją opcją dojścia do władzy byłoby gdyby po okresie wojen i turbulencji jakaś wojskowa junta przekazała mi dyktatorską wladze abym zaprowadził znowu porządek... w tym czy innym kraju... to bez znaczenia... Hmm... no... z tym pewnie byłbym ok... 

Ale wożenie mnie po jarmarkach czy innych wyborczych spędach gdzie miałbym się prosić o głosy jakichś obcych ludzi?... Zapomnij, nigdy w życiu! :) 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...