Skocz do zawartości

Ucieczka z Polandii


domsza

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 55
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Chciałoby się na wstępie powiedzieć "dorośnij", ale byłoby to może nieco nieuprzejme.

Jako dzieciak też marzyłem o życiu w Stanach. Nie znam realiów, nie oglądam vlogów (ale Meza też nie słuchałem, ej...), ale po latach podróż do tej ziemi obiecanej wciąż kusi - choć już zdecydowanie mniej niż kiedyś. Zjeździłem trochę Europy i mogę tylko dodać, że w Polsce wcale nie jest tak beznadziejnie, jak się niektórym wydaje.

Jeśli nie masz pozwolenia na pracę w US, to wiele firm nawet nie będzie traciło czasu, żeby odpowiadać na twoje maile i CV. Zresztą, o jakich pożądanych zawodach w ogóle mówisz? Dwie ręce i dwie nogi to niezłe, ale baaaardzo powszechne kwalifikacje, które nie gwarantują jeszcze zatrudnienia w dowolnym wybranym zawodzie.

Koledzy i Koleżanki wspomnieli o wykształceniu, pomijając jeszcze jeden istotny warunek - bez doświadczenia zawodowego nie masz żadnych szans na wizę pracowniczą.

Loteria i powodzenia. Niektórym udaje się za pierwszym podejściem, inni za siódmym czy ósmym podejściem widzą ten sam komunikat.

 

Powodzenia!

 

Dorośnij. ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu miałbym dorosnąć, do czego? Do chodzenia do pracy w fastfoodzie i życia za to co mam? Nie mam dzieci, żadnych zobowiązań i nie potrzebuje. Piszecie jakby to był życiowy wybór. To tylko miejsce zamieszkania, woogle zbyt poważnie podchodzicie do życia wszyscy i luzu życzę, chyba że macie takie obowiązki, jak wyżej wymieniłem. Ja do zrobienia fortuny się nie pcham, bo uturlać grosza można na wiele sposobów i łatwo. Ja tylko pytam o życie przeciętnego obywatela, nie mam wyższych aspiracji na chwile obecną, a wszystko da się w życiu odkręcić. I wygram w loterii, potem wygram na miejscu w powerballu i będę się śmiał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaleciało troszkę kołczingowymi bredniami.

Ja wyznaję taki pogląd, że w życiu masz 3 opcje: 1) wygrywasz w "powerballa" czy inne lotto, 2) masz bogatych "starych", 3) musisz zapier*alać.

Przypadki typu "zostawił wszystko i wyjechał na Karaiby i jest zajebiście" czy begpackerskie wieloletnie podróże odkładam na bok.

Na wszystko potrzebna jest kasa. Mieszkanie, opieka medyczna, jedzenie, ogólnie mówiąc "koszty życia". Niezależnie od kraju. Utrzymanie pewnego standardu życia wymaga pracy, a dobra praca wymaga doświadczenia i wykształcenia. Do tego się odnosiłem.
Jeśli jesteś w stanie z pewnych (wielu?) rzeczy zrezygnować, to może taki wyjazd "na luzaka" się uda. Ja w to nie wierzę, ale kibicuję odważnym.

Oczywiście nie daj sobie odebrać marzeń. Nie rezygnuj z nich tylko dlatego, że przegryw z jakiegoś forum wciska Ci takie bzdury, bo jemu się nie udało. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@domsza, nie wiem czym sie ogolnie interesujesz i czy praca niani by Ci odpowiadala - na ten moment niestety niezbyt mozliwe, ale zanim skonczysz szkole to powinno byc po pandemii. Poczytaj o au-pair - mozesz pomieszkac w USA rok albo dwa wlasnie na tym programie. Wiadomo nie jest to zycie gdzie robisz to co chcesz, ale niestety nie masz zbyt wiele innych opcji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, domsza said:

Realia życia od znajomych z internetu i z filmików typu vlogi, bądź dokumentalne. Szkoły wyższej na sto procent nie skończę. Z tego co widzę, te losowania są bardzo korzystne, a szanse zdecydowanie większe niż mniejsze. Co do wykształcenia, cały czas chodzę do szkoły i średnie niedługo zdobędę, czyli te minimum do loterii. Pieniądze na wizę odłożę, dziękuje za pomoc i odpowiedzi.

Moze zdobac te wyksztalcenia, proponuje zaczac (bez urazy) od jakis podstaw statystyki albo ogolnie matmy z podstawowki jak uwazasz ze szanse sa wieksze niz mniejsze. Serio. 

Realia zycia w US sa takie ze z pensji minimalnej gwarantowanej przez panstwo nie jest w stanie przezyc. Dzisiaj rano widzialem taki post ze zdjeciem Taco Bell zamknietego bo pracownicy nie pojawili sie w pracy - ze przy minimalnej trzeba przepracowac 4h zeby zarobic na paliwo do samochodu ktorym do tej pracy trzeba dojechac... (uproszczony przyklad ale dosc realny).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minutes ago, domsza said:

Nie wiem czemu miałbym dorosnąć, do czego? Do chodzenia do pracy w fastfoodzie i życia za to co mam? Nie mam dzieci, żadnych zobowiązań i nie potrzebuje. Piszecie jakby to był życiowy wybór. To tylko miejsce zamieszkania, woogle zbyt poważnie podchodzicie do życia wszyscy i luzu życzę, chyba że macie takie obowiązki, jak wyżej wymieniłem. Ja do zrobienia fortuny się nie pcham, bo uturlać grosza można na wiele sposobów i łatwo. Ja tylko pytam o życie przeciętnego obywatela, nie mam wyższych aspiracji na chwile obecną, a wszystko da się w życiu odkręcić. I wygram w loterii, potem wygram na miejscu w powerballu i będę się śmiał.

Z takim podejsciem, bez zadnych ambicji czy planow, bedziesz co najwyzej pracowal za najnizsza krajowa. Z taka wyplata nie bedzie cie stac na samodzielne mieszkanie czy ubezpieczenie zdrowotne. 

Jesli planujesz zycie za granica to jednak jest to powazna decyzja. I tak, musisz dorosnac. Twoj mozg jeszcze do konca sie nie rozwinal wiec nie bede cie obwiniac za bycie troche nieodpowiedzialnym. 

Nawet jak wygrasz w loterii to musisz miec jakis plan. Gdzie bedziesz mieszkal? Jak zaplacisz za depozyt? Gdzie chcesz pracowac? Jakie ubezpieczenie wykupisz?

Mowisz ze nie potrzebujesz zadnych zobowiazan... praca to zobowiazanie. Wynajem pokoju to zobowiazanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • kzielu zablokował ten temat

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...