Moje pierwsze auto tutaj kosztowalo $300. Karte kredytowa mialem po roku bo jakos niespecjalnie mi zalezalo zeby ja miec, jak juz dali to jest.
Natomiast jesli chodzi o weekend to plan jest dosc bogaty. Poniewaz pora monsunowa sie opoznila i pogoda jest malo biwakowa to zamiar jest taki:
- dokonczyc lazienke, czyli drzwi zamykane tradycyjnie zmieniam na przesuwne;
- modernizacja irrigation systemu bo susza nadejdzie predzej czy pozniej; (juz jem swoj groszek, szczypiorek, rzodkiewki)
- radio (2DIN) se kupilem do mojego scrapa, wiec bede sie bawil w autoelektryka.
Wiecej planow nie pamietam, Jakies sugestie?