Skocz do zawartości

kzielu

Administrator
  • Liczba zawartości

    9 272
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    161

Zawartość dodana przez kzielu

  1. To ja jeszcze do tego co napisal mcpear (co jest generalnie standardem wszedzie) dodam ze prawo pracy w porownaniu do tego w Polsce to nie istnieje - nie ma gwarantowanego urlopu, gwarantowany macierzynski (FMLA) to tylko bezplatny (pracodawcy oczywiscie daja platny ale to ich dobra wola/benefits package). Ja dlugiej jakiejs historii w US nie mam, ale mam wrazenie ze wiele osob zyje wciaz jeszcze standardami sprzed lat - gdzie korporacje mialy pensions (emerytury) jako dodatkowy benefit - w tej chwili od jakis 10 lat wszystkie z nich dosc skutecznie ten benefit zlikwidowaly - i gdzie majac sensowna prace gdziekolwiek mozna bylo spokojnie zyc a koszty wyksztalcenia byly ~10 krotnie nizsze niz teraz. Lata bezwglednego kapitalizmu gdzie jedyna co interesuje korporacje to wyniki finansowe (a dokladnie - co powiedza shareholderzy) spowodowaly ze ten american dream to sie dosc dawno rozplynal we mgle. Troche to sie chwilowo zmienilo mniej wiecej w polowie ery covida - jak najpierw wszystkich zwolnili a pozniej gdy sie okazalo ze nie ma wcalej takie lipy, desperacko probowali ludzi znalezc. Najbardziej watpliwosc pozbywa sytuacja gdzie jestes managerem i masz calkiem niezly widok jak wygladaja masowe zwolnienia z tzw drugiej strony (majac swiadomosc ze Ciebie tez moga dotyczyc tylko nie masz dostepu do tej konkretnej listy) - co ja mialem watpliwa przyjemnosc obserwowac z tej pozycji kilka razy.
  2. Ja oczywiscie - jak czesto - troche przesadzam, troche jestem sarkastyczny. Tutaj istnieje kultura wysylania 14-latkow do pracy to "learn value of hard work". Ten hard work w przeszlosci w rzeczywistosci sie oplacal - w sensie ciezko pracujac w dowolnym zasadzie mozna bylo w miare komfortowo zyc. W obecnych czasach to jest absolutnie niemozliwe a ta retoryka to pranie mozgow zeby nie zabraklo taniej sily roboczej. Ja swoja prace lubie, zyje w miare komfortowo ale moim zdaniem kazdy musi zachowac zdrowy balans i zdawac sobie sprawe ze prawie w kazdej wiekszej firmie nawet najbardziej doswiadczeni pracownicy ktore w slabszych czasach beda numerkami na liscie na ktorej ktos postawi kreske od ktorego miejsca zaczynaja sie zwolnienia. Jeszcze dla jasnosci dodam ze bylem w uprzywilejowanej sytuacji posiadania dobrego wyksztalcenia zdobytego w PL - bez zadnych student loans (wiele osob zapozycza sie na zdobycie wyksztalcenia nie majac wiekszej szansy splacenia tego dlugu w sensownej czasie) i od pierwszego dnia permanentnego pobytu w US mialem prace z sensowna pensja. Wiekszosc imigrantow takiej sytuacji nie ma.
  3. Cala sztuka to taka zeby nie pracowac ciezko a cos tam zarobic - bo za ciezka prace to dostaniesz firmowa czapke z daszkiem po 30 latach praca (a jak firma w miare dobra to tez koszulke polo). Ciezka praca zdecydowanie nie poplaca, szczegolnie w tym kraju.
  4. To ze w US jest topowa sluzba zdrowia to taka historyjka opowiadana ludziom zeby uzasadnic te tysiace / miliony $ ktore na ta sluzbe zdrowia musza placic rownoczesnie opowiadajac historyjki jak doslownie wszedzie indziej jest totalna ch**nia (za przeproszeniem) i jak super-radykalne, skrajnie lewicowe pomysly w postani medicare for all to bedzie koniec swiata jaki znamy (oczywiscie ze bedzie - caly przemysl ubezpieczen - ktory nie jest darmowy - okaze sie niepotrzebny).
  5. Poziom opieki medycznej - to troche zalezy. Sa topowe osrodki gdzie te operacje ostatniej szansy sie odbywaja - ale fakt ze kazdy tutaj ma malpractice insurance to nie jest jakis przypadek. Tu sie takie historie zdarzaja ktore w PL w ogole w glowie nie mieszcza jezeli chodzi o niekompetencje (mam bliskich znajomych pracujacych w tutejszej sluzbie zdrowia). (nie ze w PL jest szpitalach jakos specjalnie dobrze, niemniej jednak lekarze w wiekszosci czaja baze).
  6. A to mnie rozbawiles, myslisz ze ja mam ? Za to place dodatkowo i malo to pokrywa. Braces dla corki - $1800 "lifetime benefit" a calkowity koszt to $5.6k.
  7. Lol. amatorzy . $6k dla 3 osobowej rodziny i $11k max out of pocket. Do tego premiums które mi ściągają z pensji to jakieś $5.5k rocznie.
  8. 100% do poziomu deductible a pozniej 20% to max out of pocket (zwykle - zalezy od planu) - wiec po osiagnieciu deductible zwykle dalej sie placi tyle ze juz nie 100%.
  9. No nie wiem, slabo jakos Ci to obywatelstwo wychodzi
  10. No bez jaj - a kto sponsoruje coroczny konkurs jedzenia hot dog'ow 4 lipca ? (ten ktory zdominowal Joey Chestnut, jeden z najwiekszych sportowcow ostatnich lat). Btw - wiedzieliscie ze istnieje Major League Eating ?
  11. Zaimportować samochodu który w US nie jest sprzedawany i nie jest starszy niż 25 lat jest w zasadzie niemozliwe.
  12. Policja stanowa i FBI.
  13. Nie ma zadnych zwrotow skladek emerytalnych dla nikogo. Wyobraz sobie jakby ktos wybuchl smiechem jakbys przyszedl do ZUSu i zaczal mowic o zwrocie skladek. Ubezpieczenia generalnie skladek nie zwracaja tylko wyplacaja emeryture / benefity ktore nie maja nic wspolnego z wplaconym skladkami. Sa tzw. survivor benefits dla malzonkow i rodziny osoby ktora zmarla - jezeli tej osobie nalezaly sie benefity z social security (rozumiem ze o tym rozmawiamy) - ale musza oni spelnic warunki a dodatkowa kompplikacja jest przebywanie poza US. https://www.ssa.gov/benefits/survivors/ifyou.html <- survivor benefits https://www.ssa.gov/international/payments.html <- payments outside US - tam jest tez sekcja o wymaganiach ktore musi spelnic rodzina zeby otrzymywac benefity mieszkajac poza US.
  14. 1. Tak. 3. Zrezygnowac zawsze mozesz i nie ma specjalnego powodu zeby to robic chyba ze chcesz uproscic swoje rozliczenia podatkowe. W przyszlosci jakbys chcial wrocic to albo mozesz probowac wjechac albo wystap[ic o SB-1 jezeli bedziesz mial sensowne uzasadnienie.
  15. W sumie trudno powiedziec ale obawiam sie ze to pierwsze.
  16. Tenn outrage Amerykanów którzy najdłuższa podróż życia odbyli na Florydę albo do jakiejś Alabamy nie czających przepisów wizowych / ESTA dla przyjeżdżających do US jest dość zabawny.
  17. Na oko wydaje sie ze dosc prosty case dopoki jest w US i nie jest EWI. Po wyjezdzie to problem jest taki ze dzieci nie sa qualifying relative (a przynajmniej kiedys nie byly) dla waiver.
  18. Szansa jest zawsze, w tym przypadku raczej dosc wysoka.
  19. Z takimi deklaracjami to ostroznie - za perjury mozna - to felony zarowno na poziomie stanowym jak i federalnym.
  20. Zajrzalbym ale w Cleveland bylem tylko na weekend i raczej predko nie wroce - ale jak wroce to zajrze na pewno.
  21. W Cleveland - znaleziony przypadkowo i niestety zamknięty - w środku trochę syf zaglądając przez okno ale co najmniej kilka rodzajów Ptasiego mają zaraz przy wejściu...
  22. Nie ma pewniej drogi którą ktoś Ci może tu wytłumaczyć krok po kroku i za rok czy coś imigrujesz. Takich jak Ty jest dosłownie miliony (albo więcej) więc zadaj sobie pytanie dlaczego ich tu nie ma...
  23. W 100%. Ci co sie wyplakuja o nielegalach nie spedzili tu wystarczajaco duzo czasu zeby zrozumiec jak dziala gospodarka ale nie czaja jej podstawowych mechanizmow (to oczywiscie nie tyczy sie republikanskich politykow bo oni dobrze o tym wiedza ale glosy trzeba jakos zdobyc - CRT i "your child will turn gay from exposure to LBGTQ" dziala tylko na tych z najnizszym IQ" - wiec stare dobre haslo "Illegals are getting benefits from your taxes" jest ponadczasowe
  24. Bez ubezpieczenia ? Ja bym nie jezdzil, bo w razie zatrzymania przez paly (wszystko dotyczy OH bo przepisow w CA nie znam) to troche slabo bedzie i jezdzic w takim przypadku maz nie bedzie przez znacznie dluzej. Ale serio - uderz do jakiegos Geico czy Progressive, ubezpieczenie kupisz w 2 minuty.
  25. Kupic ubezpieczenie ? Przeciez mozna to zrobic z telefonu w jakies 2 minuty - jak inni juz napisali. Paperwork jest nieistotny, istotne jest to ze ma sie ID card (nawet elektroniczny) do pokazania policji. W OH jezdzenie bez liability insurance skutkuje zabraniem prawa jazdy - od reki. OC na dom zwykle nie jest wystarczajacym ubezpieczeniem jako liability ale moze w CA jest inaczej. AC to praktycznie zaden problem.... (w tym kraju mniej wiecej 1/3 ludzi jezdzi bez zadnego ubezpieczenia wiec jedna z bardziej istotnych jego czesci jest "uninsured motorist insurance" - chyba ze sie samemu ma sklonnosc do powodowania wypadkow...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...