Skocz do zawartości

mcpear

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 118
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    198

Zawartość dodana przez mcpear

  1. 30 września 2024 chyba że wcześniej skończą się wizy
  2. Jeśli na badania umówisz się 30 września 2024 ORAZ na 100% lekarz natychmiast wyda ci kopertę ORAZ będziesz miał umówioną wizytę na 30 września 2024 ORAZ wizy nie skończą się przed 30 września 2024 ORAZ nie będzie najmniejszych wątpliwości aby tę wizę przyznać WTEDY najpóźniejsza data wyjazdu to 30 marca 2025
  3. Rozumiem, że jedziesz na wizie turystycznej wtedy polskie prawo jazdy wystarcza. Jeśli masz wylosowaną zieloną kartę i jedziesz na miesiąc tylko to są tam pewne terminy w których musisz wyrobić lokalne prawo jazdy
  4. To raczej świadczy o tym że backlog Covidowy w końcu zlikwidowano
  5. Czasy wyrobienia paszportu US obecnie się bardzo skróciły. Miałem wizyte na poczcie 30 stycznia. 2 lutego dostałem powiadomienie że dokumenty dotarły do centrum paszportowego. 22 lutego powiadomienie, że zaaprobowano, wydrukowano i wysłano. USPS powiadomił mnie że jutro będzie on w skrzynce. Wybrałem opcję "nie-expedited" czyli zwykłą a także opcję zwykłego przysłania. (czyli najtaniej jak się dało). Całość poniżej 4 tygodni. Na poczcie mnie ostrzegał, że to będzie 11-13 tygodni. W pierwszym emailu napisali 6-8 tygodni. A zajęło to 3.5 tygodnia
  6. Przez jakiś czas na 100% nie. Im dłużej będziesz to robiła tym bardziej wzbudzi to podejrzenia. Szczególnie jak będą to tylko przyloty na zasadzie kilku dni. Każda nieobecność powyżej 6 miesięcy poza USA wzbudza od razu zainteresowanie oficera. Przy pierwszym / drugim / trzecim .... razie jest to tylko zainteresowanie. Po jakimś czasie pojawi się "ostrzeżenie", że masz to skończyć. Nie wiem czy dzisiaj jak jest ESTA to utrzymywanie zielonej karty ma sens w takiej sytuacji gdzie nie chcesz żyć i pracować w USA. Rozumiem, że na razie chcesz nie zamykać sobie drzwi i ma to sens. Ale w dłuższej perspektywie jest to uciążliwe i drogie. Same rozliczanie co roku dochodów z Polski w USA niekoniecznie musi być czymś super prostym, szczególnie jak posiadasz bardziej zdywersyfikowane źródła dochodów. W USA byłaś 4 miesiące i wróciłaś do Polski (czyli utrzymujesz w Polsce centrum interesów życiowych w rozumieniu polskiego Urzędu Skarbowego), tak więc za 2023 byłaś rezydentem podatkowym i USA i Polski i w obu tych krajach musisz rozliczyć podatkowo dochód z całego świata. Dochody z USA opodatkujesz więc w USA i w Polsce jednocześnie (w Polsce są dużo wyższe stawki podatkowe, a stosowane obecnie zasady unikania podwójnego opodatkowanie z nową ulgą abolicyjną wprowadzone przez Polski Ład są śmieszne - szczególnie w odniesieniu do krajów takich jak USA gdzie stosuje się proporcjonalne odliczenie a nie wyłączenie z progresją). Dochody z Polski być może nie musisz opodatkować w USA ale musisz je deklarować i zgłosić w formularzach podatkowych za rok 2023. Same rozliczenie podatków w obu krajach będzie Ciebie kosztowało wynajęcie specjalistów w obu krajach i to co roku aż się nie zdecydujesz na jeden lub drugi kraj. Dlatego pewnie warto przestać żyć "w rozkroku" przez Atlantyk.
  7. Właśnie o to chodzi w tym rozporządzeniu że NIE ZAPYTA. O ile się sama nie pochwalisz to spokojnie wyleci. Przed 2014 zdarzało się że dociekliwy strażnik dopytywał i w internecie i prasie było to opisywane. Rozporządzenie nakazuje Straży Granicznej nie dopytywać i przyjmować taki paszport jaki dasz.
  8. Andy ma też tutaj rację. Masz dwa paszporty OK. Ale jak amerykański straci ważność to na polski do ameryki nie wlecisz. Musisz wyrobić amerykański przed podróżą. Nie ma tak, że pokazujesz ten, który ci wygodniej na wlocie do USA.
  9. Wg prawa polski obywatel przed polskimi organami państwowymi nie może się powoływać na fakt, że jest obywatelem innego kraju, a polski obywatel ma obowiązek posługiwać się polski paszportem - taka jest logika i prawo. Ale jak wspomniałem od 2014 roku to rozporządzenie idzie na ręke ludziom w Twojej sytuacji i powoduje generalnie bezstresowe podróże. Problemy prawdziwe były przed 2014
  10. Strażnik nie powinien poprosić o polski, chyba że nie pokazałaś amerykańskiego przy wlocie, wówczas nie będzie miał w systemie "wlotu". Zasadą powinno być pokazywać strażnikowi to samo na wlocie co i na wylocie.
  11. Tak to jest prawda co @mola pisze. Dziecko urodzone z polskiego obywatela jest w myśl prawa polskim obywatelem - nie funkcjonuje w systemie PESEL o ile nie umiejscowiłaś polskiego aktu urodzenia, ale to nie jest tożsame z nie byciem obywatelem. Te wspomniane "historie" dotyczyły przypadków z nieumiejscowionym aktem urodzenia. One pojawiały się przed 2014 rokiem kilkakrotnie w prasie / internecie. Chyba pisałem już o tym. Tuż przed dojściem PISu do władzy stary rząd wydał wewnętrzne zarządzenie dla SG mające na celu głównie nie egzekwowanie tego prawa w sposób aktywny. To znaczy, że jak dajesz paszport amerykański dziecka strażnik ma zalecenie "nie dopytywać" i "nie dociekać" się czy aby przez przypadek nie jesteś obywatelem polskim (np z nieumiejscowionym aktem urodzenia). Jednak jak podróżny sam się przyzna to strażnik ma obowiązek wymagać paszportu polskiego. Czyli jak podejdziesz wylatując za granicę do okienka Straży Granicznej z dzieckiem i powiesz na wstępie - "to mój paszport a to paszport dziecka - co prawda amerykański bo nie umiejscowiłam jeszcze aktu urodzenia" to zapewniam Ciebie, że zostaniesz zatrzymana i dziecko bez paszportu polskiego nie wyleci. A jeśli zrobisz to samo milcząc to Strażnik się nie dopyta i Ciebie wypuści. To rozwiązanie prawne ma wady. Wewnętrzne zarządzenie SG może zostać zmienione bardzo szybko i nie musi być publikowane nigdzie. Jeśli np. Polska przy kolejnej sytuacji zaogniającej się sytuacji międzynarodowej z Rosją ogłosi "próbną mobilizację" to umiem sobie wyobrazić że to rozporządzenie zostanie natychmiast zmienione i zapewne nie zostanie już cofnięte. Rozwiązaniem zawsze było na ten problem lecieć nie bezpośrednio ale przez dowolny port przesiadkowy w Schengen - czyli Monachium / Frankfurt / Paryż / Amsterdam / Kopenhaga / Wiedeń. Wówczas w Polsce na wylocie nie spotykasz strażnika Straży Granicznej a jedynie ochroniarza i przedstawiciela linii lotniczych. Im to obojętne jaki paszport pokażesz
  12. Ja mam federalną dopłatę i stanowy zwrot To już drugi rok z rzędu taki
  13. Tak. Znam takie dwa przypadki. Nie było problemów w obu wlecieć do USA
  14. Ja osobiście bym "olał"
  15. W Polsce masz pojęcie "odliczenie podatkowe od podatku" tym samym jest w USA "nonrefundable tax credit". Wg artykułów IRS tym jest właśnie Child Tax Credit. Czyli mówiąc w skrócie obniża ona twoje należności podatkowe. Jak Twoje należności podatkowe wynoszą ZERO to nie można ich obniżyć. Child Tax Credit to nie jest zapomoga od państwa na dziecko (typu jakieś 500+/800+, które się należy rodzicom). To zachęta typu "jak zarobisz pieniądze to w jakiejś części ich nie opodatkujemy"). Aczkolwiek zachęcam Ciebie do zgłoszenia się do profesjonalnych doradców podatkowych, którzy biorą odpowiedzialność za swoje porady, gdż może są jakieś nieznane mi uwarunkowania, które pozwolą Tobie uzyskać te pieniądze.
  16. Nie jestem doradcą podatkowym. Zgadzam się z @kzielu Jak spojrzysz na https://www.irs.gov/credits-and-deductions-for-individuals Tam IRS definiuje że "A credit is an amount you subtract from the tax you owe. This can lower your tax payment or increase your refund. Some credits are refundable — they can give you money back even if you don't owe any tax. " Później masz artykuł o refundable vs nonrefundable tax credits: https://www.irs.gov/newsroom/tax-credits-for-individuals-what-they-mean-and-how-they-can-help-refunds I tam czytamy, że: "The Child Tax Credit is nonrefundable and reduces the taxpayer's tax liability." Czyli wg powyższego jak nie masz podatku do zapłacenia w USA to nie możesz go sobie obniżyć a ten Tax Credit nie podlega zwrotowi w postaci gotówki. Ale to tylko moja własna opinia, którą wyczytałem z dwóch artykułów IRS
  17. To już chyba dawno jest rozwiązane. We wczesnych latach 2000 był problem że USA używalo częstotliwości 1900 a Europa 900/1800. I trzeba było mieć tzw "tribanda" (Motorola takowy pamiętam produkowała), który działał po obu stronach Atlantyku. Obecnie jak przyjeżdzasz na wakacje do USA to każdy Europejski telefon wloguje ci się w roamingu do operatora Amerykańskiego i odwrotnie Amerykanie na wakacje w Europie nie muszą brać "specjalnych" telefonów. Tak więc IP15ProMax kupiony w USA zadziała w Europie Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, któs mi kiedyś pokazywał, że modele Europejskie i Amerykańskie różnią się jakimiś specyfikacjami co może oznaczać, że są sytuacje, że on może zachować się inaczej niż model kupiony w Europie ale nie sądzę że OP będzie odczuwać jakąkolwiek różnicę. Z tego co pamiętam to modele kupowane w Dubaju mają sprzętowo zablokowany FaceTime i tego nie idzie obejść. Prawo UAE chyba zabrania takich technologii. Ale w przypadku modeli amerykańskich nie spotkałem się z jakimkolwiek problemem.
  18. W USA nie ma VAT - pewnie mówisz o podatku od sprzedaży. Jak wyjmą z pudełka, rozpakują, zdejmą folię, uruchomią i zrobią parę zdjęć to nie sądzę, że ktokolwiek się zapyta. Pamiętaj IPhone kupowany obecnie w USA nie ma slotu na kartę SIM - operator musi ci "wygenerować" eSIM
  19. Zenek wersja 2024 Dla tych co są tutaj ciut dłużej trochę historii forum się przypomina
  20. Zgadzam się w jednej kwestii z OP: "Nie zaśmiecajmy mu wątku"
  21. To zdanie nie jest prawdziwe. Nie wiem skąd wziąłeś tę informację. Procentowo to jest około 1% szans (tak na oko) Kalendarz wygląda: - wniosek: jesień 2024 - losowanie: maj 2025 - rozmowa w ambasadzie (w zależności od wylosowanego numeru): październik 2025 - wrzesień 2026 - wyjazd do USA: od prawie zaraz po wizycie w ambasadzie jak tylko dostaniesz paszpor do ręki do maksymalnie 6 miesięcy od wykonania badań lekarskich koniecznych przed wizytą w ambasadzie - rozpoczęcie pracy w USA: jak tylko ją znajdziesz, wolno ci pracować od momentu jak wyjdziesz z lotniska
  22. Nie umiem Ci odpowiedzieć jednoznacznie. Na ESTA na 100% do USA nie wjedziesz, ale może linie lotnicze wpuszczą Cie na pokład przez to że posiadasz ESTA. Nie wiem jaka jest praktyka w takich sytuacjach jak Twoja. Jak wspomniałem rozważyłbym zrzeczenie się statusu rezydenta przed następną podróżą, przeprocesowanie tego i wystąpienie o nową ESTA tak dla świętego spokoju.. Wg mnie jedynym problemem mogą być linie lotnicze - na granicy możesz znowu mieć długą przeprawę ale na końcu raczej Ciebie wpuszczą (nie na ESTA a na statusie tym samym co ostatnio). Może lot do Toronto i przekroczenie granicy lądowo jest opcją? Nie jestem pewien swojego podejrzenia o problemy z linią lotniczą. Może ktoś inny się jeszcze wypowie - może być, że całkowicie się mylę. Tak a propos ciekawe czemu nie zaproponowali Tobie zrzeczenia się rezydencji na granicy poprzednim razem - jak nie planowałeś czekać za rozprawą to była najprostsza opcja? A może zaproponowali ale wybrałeś wersję, że chcesz iść do sądu?
  23. Małe sprostowanie: nie byłeś na ESTA. Wpuścili Ciebie jako posiadacza Zielonej Karty. Nie wiem czy w takich przypadkach unieważnia się z automatu autoryzacja ESTA. Na 100% możesz się zrzec rezydencji, przeprocesować to zrzeczenie i wyrobić nowe ESTA. Uważam, że do USA Ciebie wpuszczą (tak jak @kzielu napisał jako "parolled") o ile linie lotnicze wpuszczą Ciebie na pokład bo mogą dostać sygnał z CBP, że twoja ESTA jest nieważna
×
×
  • Dodaj nową pozycję...