Skocz do zawartości

mcpear

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 052
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    188

Zawartość dodana przez mcpear

  1. Hipotetycznie to musiałby to być Twój bardzo dobry znajomy lub przyjaciel, który tobie w pełni ufa. Musisz sobie teraz hipotetycznie odpowiedzieć czy masz takich znajomych i czy zrobią Tobie taką przysługę. Shipment międzynarodowy zamkniętej skrzyni dla obcego poznanego w interenecie gościa, który obieca na mały paluszek że na 100% w tej skrzyni nie ma ukrytych narkotyków lub innych nielegalnych substancji niesie w sobie to ryzyko, że jak ten obcy, nienznany i poznany w internecie gość przez przypadek okazałby się nie do końca prawdomówny to mogę trafić na resztę życia do więzienia.
  2. Odpowiedź: nie w pojedynczych sztukach. Stawka transportu jest inna jak przesyłasz jedną sztukę a inna jak masz biznes, który wysyła regularnie tysiące sztuk. Tesla produkuje obecnie na Europę w Berlinie.
  3. Bo o to chodzi by gonić króliczka a nie aby go złapać. Czy jak to w filmie "Kler" było "aby zbierać na rynny a nie aby zebrać i skończyć zbieranie" Aborcja chyba specjalnie zostaje prawnie federalnie niezałatwiona aby stanowiła w kampanii 2024 ostatnią deskę ratunku powstrzymująca powrót PDT do WH. Po orzeczeniu SCOTUS demokraci w poprzedniej kadencji mogli skodyfikować Roe vs Wade jako prawo federalne (izba + senat + prezydent własny pozwalali na to). Niestety pachnie i pachniało mi to hipokryzją
  4. To chyba będzie bardzo drogie kupić indywidualnie hulajnogę i wysłać ją do Polski. Musisz się chyba kontaktować z firmami logistycznymi. Nie wszystkie przewożą towary zawierające baterie. Fedex np pozoli ci przesłać hulajnogę o ile ta jest fabrycznie nowa i o ile w specjalny sposób oznaczysz ją jako towar "szczególnie niebezpieczny". Przygotuj się na znaczące koszty takiej wysyłki do Polski. Ja bym szacował z $2500 a może i lepiej (220 funtów przekracza domyślne maksymalne wagi w kalkulatorach kosztów przesyłek + nie wiem jaka jest opłata za przewóz międzynarodowy towarów zawierających baterie elektryczne). Musisz się pewnie kontaktować z UPS i Fedexem w sprawie bardziej szczegółowej wyceny takiej przesyłki. Przesyłka 150 funtowej paczki (nie zawierającej baterii elektrycznej) o wymiarach 3 stopy x 1 stopa x 1 stopa to koszt około $1500-$1800 wg kalkulatorów W Polsce zapłacisz cło (hulajnoga pewnie będzie miała country of Origin Chiny) w wysokości 6% od kwoty będącej sumą zakupu i kosztów przesyłki a następnie zapłacisz 23% VAT od kwoty będącej sumą kosztów zakupu, kosztów przesyłki i cła. Czyli tak na oko koszt transportu to: - $2500 przesyłka, przyjąłem to do szacunków cła i VATu - szczegółowe przybliżenia otrzymasz np w Polskim biurze Fedexu - $720 cło (6% z $12000) - $2925 VAT (23% z 12720) co daje łącznie ok $6200 kosztów na pierwszy rzut oka W USA czasami możesz jeszcze zapłacić podatek od sprzedaży w zależności od stanu gdzie będziesz dokonywał zakupu (do 10% ceny towaru) - podatek ten nie jest "zwracalny". Tutaj chyba możesz mieć jakieś pole manewru. Jeśli jednak podatek został przy zakupie naliczony to wpływa on na wysokość cła i VATu w Polsce (stawki zostaną naliczone od opodatkowanego kosztu zakupu). Jeśli wykupisz przy transporcie ubezpieczenie to koszt tego ubezpieczenia będzie również wchodził do podstawy cła i VATu
  5. W Costco dzisiaj sprzedawali już choinki.
  6. Oby tylko nie został jek Himilsbach z angielskim
  7. W Nowym Yorku płaca minimalna to $15/h - brak wykształcenia i brak doświadczenia powoduje, że na wyższą bym się nie nastawiał. Jak będziesz pracował bardzo intensywnie i znajdziesz 60 godzin w tygodniu to o ile będzie pracodawca płacił nadgodziny to możesz wyciągnąć 1200 na tydzień. Czyli gdzieś 5k na miesiąc na ok czyli 60k na rok. Podatki i ubezpieczenia zjedzą ci pewnie 15-20% czyli zostaje ci około 48 - 50 tys na rok na rękę. Chcesz na maksa oszczędzać to pewnie będziesz mieszkał w wynajętym pokoju - to koszt 1k/mc (około). Do tego opłaty, telefon, internet, jedzenie na jedną osobę pewnie kolejne 800/mc. Czyli w trybie maksymalnie oszczędnościowym pewnie odkładasz około 2 tys na miesiąc. Dom w Polsce to pewnie wydatek 600 tys zł (a może i więcej) to na dolary tak z grubsza jest 150tys. Czyli potrzebujesz oszczędzać tak mniej więcej 75 miesięcy (trochę ponad 6 lat) aby na taki dom odłożyć, przy założeniu, że nie chorujesz, nie chodzisz do lekarza, do dentysty, nie masz wypadków i nie bierzesz urlopu. Trochę samozaparcia potrzeba aby w takim trybie na maksa oszczędnościowym wytrzymać przez 6 lat pracując 60 godzin tygodniowo.
  8. Nie używasz appki bankowej w telefonie? Tam pewnie masz funkcję "mobile deposit". To nowoczesny i bezpieczny kraj. Robisz zdjęcie karteczki i bank przelewa ci pieniądze.
  9. Mam trzy targety: 1. Wyspać się 2. założyć światełka na domu i palmach wokół domu 3. Wyjąć choinkę co trzymamy na pietrze. Żywą na dole targetuje tydzień później.
  10. Wiza studencka? Poszukaj studiów (chyba trzeba robić 12 kredytów), które pozwolą ci zacząć przed 26.12. Wystąp o zmianę statusu na Studencki.
  11. Nawet jakbyś nie miał GC to jako obywatel Polski podróżując autem nie musisz występować o eTA w Kanadzie (o to trzeba wystąpić tylko jak się leci samolotem)
  12. Może to nie było jasne w poprzednich postach: Planowanie otrzymania dowolnej wizy nieimigracyjnej z zamiarem wjazdu na niej do USA i aplikowania z terenu USA o prawo stałego pobytu jako żona obywatela USA jest PRZESTĘPSTWEM imigracyjnym!! Na tym forum pomocy jak ZŁAMAĆ prawo z założenia nie udzielamy. Czy są ludzie którzy wjechali na ESTA / wizie turystycznej i którzy złamawszy prawo zaplanowali emigrację do USA jako małżonek: TAK. Czy wszystkim się udaje: NIE WIEM. Oficjalna (nieprzestępcza) droga jest trudna gdyż zakłada rozłąkę na czas starania się o wizę. Dlatego nie jest "lubiana". Możliwe jest ewewntualnie czekanie obopólnie (z małżonkiem) na terenie Polski o ile ktoś inny z USA podpisze 10-letni cyrograf za Ciebie, że nie będziesz pobierała pomocy od USA. Jednak Najbardziej "legalna" droga to, że mąż wylatuje do USA, tam zamieszkuje, zaczyna wykazywać dochód, występuje o sponsorowanie małżonka, czekasz pomiędzy 9 i 12 miesięcy i otrzymujesz wizę imigracyjną i jedziesz do USA i żyjecie długo i szczęśliwie. Każde wystąpienie o dowolną wizę nieimigracyjną dokonane z założeniem że na niej wlecisz do USA i że będąc w USA wystąpisz o prawo pobytu jako małżonek jest złamaniem prawa. Czy ludzie tak robią? Pewnie tak.
  13. Maksymalna kara to chyba 25% "domiaru" (czy jak to nazwać) za niezapłacone podatki (o ile takie musiałeś zapłacić). Inna kara to "wstrzymanie wydania paszportu" do czasu aż nie uregulujesz podatków, ale z Twojego wpisu rozumiem, że tego uniknąłeś. Nie sądzę że czeka Ciebie areszt czy coś podobnego. Zeznania podatkowe powinieneś złożyć wstecznie od momentu gdy zacząłeś wykazywać dochód (za lata w których nie miałeś dochodu nie miałeś obowiązku składać zeznań podatkowych). O tym czy musiałeś zapłacić podatek czy nie w poprzednich latach to pewnie lepiej porozmawiać z doradcą podatkowym, który się na tym zna - tutaj sytuacje mogą być bardzo indywidualne - zależne od poziomu dochodu i od źródeł dochodu, który wykazywałeś. Przez brak podatków możesz mieć problemy ze sponsorowaniem zielonej karty dla małżonka, dzieci. Inny potencjalny Twój problem to chyba "Selective Service" - w momencie gdy skończyłeś 18 lat miałeś obowiązek zapisać się do "Selective Service". Teraz ponieważ masz ponad 26 to już jest to "musztarda po obiedzie" - nie możesz się zapisać "wstecznie". Wg różnych źródeł od 1986 roku nikogo nie ścigano za brak rejestracji w Selective Service aczkolwiek mogą Tobie odmówić w przyszłości potencjalnie pewnych benefitów. Oficjalnie brak rejestracji jest uznawany za "Felony". Obecnie to jedyne co ciebie spotka (chyba) jest bycie niezatrudnialnym w federalnych instytucjach. Także niektóre firmy prywatne prowadzące kontrakty rządowe w procesie "screeningu" mogą to wychwycić i wtedy też będziesz niezatrudnialny u nich.
  14. Dostałem zaproszenie na interview - 7 Dec. Żona i córka nadal czekają. Czas kupić fiszki na amazonie
  15. OK. Chętnie poczytam ciąg dalszy historii Muszę wziąć Roelkę w obronę. Jeśli mam przychylać się do czyjejś arytmetyki to jestem dużo bliższy opinii "1/1000" niż "50-50". Twoja historia jest zupełnie inna niż Studentki. Ona nie była przestępcą, który do swych przestępstw przyznał się na piśmie urzędnikowi federalnemu i którego przyznanie się do przestępstwa siedzi w papierach imigracyjnych. Konsul na Ciebie nie patrzy jak na turystę, który przez jakiś czas miał słabe związki z Polską przez co był potencjalnym nielegalnym imigrantem. Ale patrzy jak na przestępcę, któremu udowodniono przestępstwo imigracyjne, który stara się jeszcze raz w dość krótkim okresie czasu wyjechać do USA. Optyka jest dość inna i oceniając swoje szanse na 50-50 możesz doznawać pewnego deficytu obiektywności. Pisałeś, że "kasa u Ciebie nie stanowi problemu". Zainwestuj więc $1M w jakiś biznes w USA co zatrudnia 10+ ludzi (jak poszukasz pewnych ofert to czasami starcza $500k). Wyrób sobie GC. Pojedź mając GC w kieszeni na wakacje. Jak wrócisz dokonaj oficjalnego zrzeczenia się GC (bo pisałeś, że w obecnej sytuacji życiowej nie chcesz migrować do USA) i wtedy wystąp o B1/B2 - zapewne Twoja przeszłość zostanie ci wybaczona. A ów $1M (zapewne pomnożony wielokrotnie) po 10 latach będziesz mógł wyjąć z USA. Chicago? Never been to
  16. aaaa. Masz rację. Źle przeczytałem komentarz. Myślałem, że Matt zdobył właśnie wizę / ESTĘ dla siebie
  17. Możesz zgłosić zmianę miejsca zamieszkania co nie jest równoznaczne ze zmianą rezydencji. Jest to mylne przeświadczenie, które funkcjonuje gdzieś w opinii (ale spotkałem się z tym już parę razy), że zgłaszając zmianę miejsca zamieszkania zmieniam z automatu rezydencję. Kontakt z doradcą byłby wysoce wskazany. Niech ci pomoże on jak w Twojej konkretnej sytuacji należy interpretować Art 3 pkt 1, podpunkt 1a, ustęp 1) ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Brzmi on: Art. 3. 1. Osoby fizyczne, jeżeli mają miejsce zamieszkania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, podlegają obowiązkowi podatkowemu od całości swoich dochodów (przychodów) bez względu na miejsce położenia źródeł przychodów (nieograniczony obowiązek podatkowy). 1a. Za osobę mającą miejsce zamieszkania na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej uważa się osobę fizyczną, która: 1) posiada na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej centrum interesów osobistych lub gospodarczych (ośrodek interesów życiowych)
  18. Jak możesz napisać więce byłoby fajnie. Dostałeś OK na ESTE? Tak ja to rozumiem, bo w piątek planowałeś złożyć ESTĘ i przygotowywałeś się na odmowę i pójście do ambasady. Rozumiałem wtedy, że negatywnej odpowiedzi na ESTA jeszcze w kieszeni nie miałeś Jesteś bodajże pierwszym na forum, który w tak krótkim czasie po zawróceniu z granicy (pisałeś, że zawrócono Ciebie w 2023) dostał pozytywną ESTĘ - albo pierwszym, który wrócił na forum się tym podzielić.
  19. Po pierwsze nie jestem prawnikiem i doradcą podatkowym więc nie biorę odpowiedzialności za wypowiadziane tutaj opinie. W roku 2023 będziesz rezydentem podatkowym w USA (tzw resident alien) gdyż spełnisz kryteria "substantial presence test", cyzli masz obowiązek rozliczyć się z wszystkich dochodów z całego świata w amerykańskim IRS w tym dochodów z Polski z tytułu umowy o pracę i wynajmu mieszkania. To nie koniecznie oznacza OPODATKOWANIE w USA Polskiego dochodu. W USA obowiązuje Ciebie te same ulgi i odliczenia jak obywateli. W Polskim US nie składa się oświadczenia o zmianie kraju rezydencji. Nie ma takiej formy ani takiej formuły prawnej jak "zmiana kraju reZydencji" Rezydentem się jest w Polsce albo nie jest. Polskiego US nie obchodzi że równocześnie możesz być rezydentem w innym kraju. I tak Polski obywatel, który utrzymuje w Polsce "ośrodek interesów życiowych" (rodzinnych, majątkowych, ekonomicznych) podlega w Polsce nieograniczonemu obowiązkowi podatkowemu (czyli musi deklarować i opodatkować dochód z całego świata) W roku 2023 polski Urząd Skarbowy może (albo nie) uznać że nadal utrzymujesz w Polsce ośrodek interesów życiowych (wyjechałeś tymczasowo na relatywnie krótki czas - 3 lata, utrzymujesz majątek w Polsce i osiągasz z niego dochody - to może wypełniać przesłanki utrzymania ośrodka interesów życiowych na terenie RP w rozumieniu Polskiego Urzędu Skarbowego). Najbezpieczniej byś zrobił jakbyś wystąpił o indywidualną interpretację podatkową - powinno to być dla Ciebie wiążące. Jeśli POlski US uzna że utrzymujesz ośrodek interesów życiowych w Polsce to będziesz rezydentem podatkowym w obu krajach i musisz zgłosić i OPODATKOWAĆ dochody z USA w Polsce. Obowiązuje metoda rozliczenia proporcjonalnego. Czyli de facto dopłacenie podatku do wysokości 32% w Polsce (W USA podatki są niższe niż w Polsce). PIS de facto usunął ulgę abolicyjną więc dopłata może być znacząca. Np jeśli zarobiłeś 100k USD i podatek wyniósł 15k to dopłata może wynieść około 17k - rozliczenie może być bardziej złożone bo chyba przysługują ci ulgi "delegacyjne" ale te też chyba są obecnie ograniczone (przez ten sam PIS) do 30 dni w roku chyba (mogę się mylić) Jeśli Polski US uzna i potwierdzi, że w ich rozumieniu nie utrzymujesz ośrodka interesów życiowych w Polsce to nie będziesz rezydentem podatkowym w Polsce i rozliczycz dochód i podatki tylko i wyłącznie od dochodu uzyskanego na terenie Polski. Wg mojej oceny zostaniesz uznany za rezydenta podatkowego w obu krajach. W USA ze względu na substantial presence test, w Polsce ze względu na polskie obywatelstwo i utrzymywanie w Polsce ośrodka interesów życiowych. Oczywiście wystąpienie o indywidualną interpretację nie jest obowiązkowe. Możesz "sam zinterpretować". Aczkolwiek jakbyś dokonał interpretacji niezgodnej z interpretacją US a po powrocie (za te 3 lata) przywiózł jakąś znaczącą gotówkę albo próbował ją przelać do Polski to US może się zainteresować czy aby na 100% ją opodatkowałeś w Polsce i wówczas może być nałożona na nią stawka 75% podatku jako podatku od dochodów nieujawnionych. To są grząskie tematy
  20. Trzeba jej było odpowiedzieć że w tym okręgu zostanie wybranych 20 posłów. Ciekawe czy znalazłbyś później w urnie kartkę z 20 krzyżykami
  21. To dopiero jest możliwe po 2025 i zmianie na stanowisku prezydenta
  22. Generalnie kadencja członka RMN nie jest skracalna i obecnie trwa do 2028. Są wyróżnione w ustawie przypadki kiedy możńa skrócić taką kadencję. Jedyny wytrych, który ja widzę a który mogłaby koalicja wykazać to próbować stwierdzić, że członkowie wybrani przez PIS nie: "wyróżniają się wiedzą i doświadczeniem w sprawach związanych z zadaniami i działaniem mediów" (art 5 ust 2) jest to dość karkołomna konstrukcja ale nieosta więc dobry prawnik powie, że oni się "znają na mediach" ale nie "wyróżniają się" więc na podstawie tej wadliwej przesłanki można ich odwołać zgodnie z art 7 pkt 3 tej ustawy. (tekst ustawy: https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20160000929/U/D20160929Lj.pdf) Ale nie takich kroków możemy się spodziewać przy zażartej kohabitacji, która nas czeka. Ja np. uważam że odkurzymy znaczenie słowa "konwalidacja" - jeśli pamiętacie co się stało w 2015 roku, ale poczekamy zobaczymy
  23. Czasy kohabitacji to generalnie "ciekawsze czasy" - będziemy codziennie zaskakiwani pomysłami obu stron. Pamiętajmy, że NBP, TK, TVPiS są nie do ruszenia. Zmian w Armii też się nie wykona bez zgody prezydenta. Prokuratura też jest "zabetonowana" poprzez zmiany wprowadzone na ostatniej prostej. Bez zgody nieodwoływalnego Prokuratora krajowego służby specjalne są "gluche i slepe" - żadnego podsłuchu bez zgody nieodwoływalnego Prokuratora Krajowego nie można zrobić. Odwołać może go tylko prezydent. PIS się dobrze przygotował do kohabitacji. Rząd nie będzie miał łatwo. Jak NBP drastycznie podniesie stopy procentowe (o 3-4 punkty) stając się nagle zażartym wrogiem inflacji i gospodarka się zadusi to ludzki zapał szybko osłabnie jak bezrobocie będzie rosło. A TVPIS głosił będzie, że to przecież z PISu było inaczej Myślę, że wsadziłbym kij w mrowisko na miejscu PAD już bardzo szybko np nominując w pierwszym konstytucyjnym etapie formowania rządu Szymona Hołownię - niech teraz koalicja się buja co z tą żabą zrobić
×
×
  • Dodaj nową pozycję...