Skocz do zawartości

mcpear

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3 183
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    204

Zawartość dodana przez mcpear

  1. Strażnik nie powinien poprosić o polski, chyba że nie pokazałaś amerykańskiego przy wlocie, wówczas nie będzie miał w systemie "wlotu". Zasadą powinno być pokazywać strażnikowi to samo na wlocie co i na wylocie.
  2. Tak to jest prawda co @mola pisze. Dziecko urodzone z polskiego obywatela jest w myśl prawa polskim obywatelem - nie funkcjonuje w systemie PESEL o ile nie umiejscowiłaś polskiego aktu urodzenia, ale to nie jest tożsame z nie byciem obywatelem. Te wspomniane "historie" dotyczyły przypadków z nieumiejscowionym aktem urodzenia. One pojawiały się przed 2014 rokiem kilkakrotnie w prasie / internecie. Chyba pisałem już o tym. Tuż przed dojściem PISu do władzy stary rząd wydał wewnętrzne zarządzenie dla SG mające na celu głównie nie egzekwowanie tego prawa w sposób aktywny. To znaczy, że jak dajesz paszport amerykański dziecka strażnik ma zalecenie "nie dopytywać" i "nie dociekać" się czy aby przez przypadek nie jesteś obywatelem polskim (np z nieumiejscowionym aktem urodzenia). Jednak jak podróżny sam się przyzna to strażnik ma obowiązek wymagać paszportu polskiego. Czyli jak podejdziesz wylatując za granicę do okienka Straży Granicznej z dzieckiem i powiesz na wstępie - "to mój paszport a to paszport dziecka - co prawda amerykański bo nie umiejscowiłam jeszcze aktu urodzenia" to zapewniam Ciebie, że zostaniesz zatrzymana i dziecko bez paszportu polskiego nie wyleci. A jeśli zrobisz to samo milcząc to Strażnik się nie dopyta i Ciebie wypuści. To rozwiązanie prawne ma wady. Wewnętrzne zarządzenie SG może zostać zmienione bardzo szybko i nie musi być publikowane nigdzie. Jeśli np. Polska przy kolejnej sytuacji zaogniającej się sytuacji międzynarodowej z Rosją ogłosi "próbną mobilizację" to umiem sobie wyobrazić że to rozporządzenie zostanie natychmiast zmienione i zapewne nie zostanie już cofnięte. Rozwiązaniem zawsze było na ten problem lecieć nie bezpośrednio ale przez dowolny port przesiadkowy w Schengen - czyli Monachium / Frankfurt / Paryż / Amsterdam / Kopenhaga / Wiedeń. Wówczas w Polsce na wylocie nie spotykasz strażnika Straży Granicznej a jedynie ochroniarza i przedstawiciela linii lotniczych. Im to obojętne jaki paszport pokażesz
  3. Ja mam federalną dopłatę i stanowy zwrot To już drugi rok z rzędu taki
  4. Tak. Znam takie dwa przypadki. Nie było problemów w obu wlecieć do USA
  5. Ja osobiście bym "olał"
  6. W Polsce masz pojęcie "odliczenie podatkowe od podatku" tym samym jest w USA "nonrefundable tax credit". Wg artykułów IRS tym jest właśnie Child Tax Credit. Czyli mówiąc w skrócie obniża ona twoje należności podatkowe. Jak Twoje należności podatkowe wynoszą ZERO to nie można ich obniżyć. Child Tax Credit to nie jest zapomoga od państwa na dziecko (typu jakieś 500+/800+, które się należy rodzicom). To zachęta typu "jak zarobisz pieniądze to w jakiejś części ich nie opodatkujemy"). Aczkolwiek zachęcam Ciebie do zgłoszenia się do profesjonalnych doradców podatkowych, którzy biorą odpowiedzialność za swoje porady, gdż może są jakieś nieznane mi uwarunkowania, które pozwolą Tobie uzyskać te pieniądze.
  7. Nie jestem doradcą podatkowym. Zgadzam się z @kzielu Jak spojrzysz na https://www.irs.gov/credits-and-deductions-for-individuals Tam IRS definiuje że "A credit is an amount you subtract from the tax you owe. This can lower your tax payment or increase your refund. Some credits are refundable — they can give you money back even if you don't owe any tax. " Później masz artykuł o refundable vs nonrefundable tax credits: https://www.irs.gov/newsroom/tax-credits-for-individuals-what-they-mean-and-how-they-can-help-refunds I tam czytamy, że: "The Child Tax Credit is nonrefundable and reduces the taxpayer's tax liability." Czyli wg powyższego jak nie masz podatku do zapłacenia w USA to nie możesz go sobie obniżyć a ten Tax Credit nie podlega zwrotowi w postaci gotówki. Ale to tylko moja własna opinia, którą wyczytałem z dwóch artykułów IRS
  8. To już chyba dawno jest rozwiązane. We wczesnych latach 2000 był problem że USA używalo częstotliwości 1900 a Europa 900/1800. I trzeba było mieć tzw "tribanda" (Motorola takowy pamiętam produkowała), który działał po obu stronach Atlantyku. Obecnie jak przyjeżdzasz na wakacje do USA to każdy Europejski telefon wloguje ci się w roamingu do operatora Amerykańskiego i odwrotnie Amerykanie na wakacje w Europie nie muszą brać "specjalnych" telefonów. Tak więc IP15ProMax kupiony w USA zadziała w Europie Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, któs mi kiedyś pokazywał, że modele Europejskie i Amerykańskie różnią się jakimiś specyfikacjami co może oznaczać, że są sytuacje, że on może zachować się inaczej niż model kupiony w Europie ale nie sądzę że OP będzie odczuwać jakąkolwiek różnicę. Z tego co pamiętam to modele kupowane w Dubaju mają sprzętowo zablokowany FaceTime i tego nie idzie obejść. Prawo UAE chyba zabrania takich technologii. Ale w przypadku modeli amerykańskich nie spotkałem się z jakimkolwiek problemem.
  9. W USA nie ma VAT - pewnie mówisz o podatku od sprzedaży. Jak wyjmą z pudełka, rozpakują, zdejmą folię, uruchomią i zrobią parę zdjęć to nie sądzę, że ktokolwiek się zapyta. Pamiętaj IPhone kupowany obecnie w USA nie ma slotu na kartę SIM - operator musi ci "wygenerować" eSIM
  10. Zenek wersja 2024 Dla tych co są tutaj ciut dłużej trochę historii forum się przypomina
  11. Zgadzam się w jednej kwestii z OP: "Nie zaśmiecajmy mu wątku"
  12. To zdanie nie jest prawdziwe. Nie wiem skąd wziąłeś tę informację. Procentowo to jest około 1% szans (tak na oko) Kalendarz wygląda: - wniosek: jesień 2024 - losowanie: maj 2025 - rozmowa w ambasadzie (w zależności od wylosowanego numeru): październik 2025 - wrzesień 2026 - wyjazd do USA: od prawie zaraz po wizycie w ambasadzie jak tylko dostaniesz paszpor do ręki do maksymalnie 6 miesięcy od wykonania badań lekarskich koniecznych przed wizytą w ambasadzie - rozpoczęcie pracy w USA: jak tylko ją znajdziesz, wolno ci pracować od momentu jak wyjdziesz z lotniska
  13. Nie umiem Ci odpowiedzieć jednoznacznie. Na ESTA na 100% do USA nie wjedziesz, ale może linie lotnicze wpuszczą Cie na pokład przez to że posiadasz ESTA. Nie wiem jaka jest praktyka w takich sytuacjach jak Twoja. Jak wspomniałem rozważyłbym zrzeczenie się statusu rezydenta przed następną podróżą, przeprocesowanie tego i wystąpienie o nową ESTA tak dla świętego spokoju.. Wg mnie jedynym problemem mogą być linie lotnicze - na granicy możesz znowu mieć długą przeprawę ale na końcu raczej Ciebie wpuszczą (nie na ESTA a na statusie tym samym co ostatnio). Może lot do Toronto i przekroczenie granicy lądowo jest opcją? Nie jestem pewien swojego podejrzenia o problemy z linią lotniczą. Może ktoś inny się jeszcze wypowie - może być, że całkowicie się mylę. Tak a propos ciekawe czemu nie zaproponowali Tobie zrzeczenia się rezydencji na granicy poprzednim razem - jak nie planowałeś czekać za rozprawą to była najprostsza opcja? A może zaproponowali ale wybrałeś wersję, że chcesz iść do sądu?
  14. Małe sprostowanie: nie byłeś na ESTA. Wpuścili Ciebie jako posiadacza Zielonej Karty. Nie wiem czy w takich przypadkach unieważnia się z automatu autoryzacja ESTA. Na 100% możesz się zrzec rezydencji, przeprocesować to zrzeczenie i wyrobić nowe ESTA. Uważam, że do USA Ciebie wpuszczą (tak jak @kzielu napisał jako "parolled") o ile linie lotnicze wpuszczą Ciebie na pokład bo mogą dostać sygnał z CBP, że twoja ESTA jest nieważna
  15. Uważam że masz duże szanse na pozytywną decyzję. 33 lata to dużo czasu. Wiele się od tego czasu zmieniło w Twoim życiu. Jak rozumiem jesteś dzisiaj lekarką - to nie jest zawód w którym się pracuje na czarno w USA. Zdziwię się bardzo jak wizy nie dostaniesz.
  16. I94 wygeneruje sie automatycznie - bedziesz mogla je pobrac z internetu po przejsciu kontroli i wpuszczeniu do USA. NIe masz możliwości wygenerować je sama. Musisz mieć bilet powrotny a nie boarding passy. Bilety są dzisiaj elektroniczne. Jeśli przylecisz na tej samej rezerwacji co planujesz wylecieć to oficer to będzie widział. Jak masz dwie oddzielne rezerwacje z dwoma odrębnymi numerami rezerwacji to wystarczy że pokażesz mu w telefonie tę rezerwację
  17. Jak masz ESTE, nikt cie nie pyta gdzie mieszkasz. Co wiecej jak wystepujesz o ESTE to nikt sie nie pyta gdzie mieszkasz. Jak idziesz po wize to badanie jest bardziej dogłębne
  18. Dokładnie to co @katlia napisała: to czerwona flaga. OP nie łamie prawa - nie to chciałem powiedzieć, on wykazuje słabe związki z krajem ojczystym a to jest częstą podstawą odmów na wnioski o wizę nieimigracyjną
  19. Ban w prawie jest oficjalnie po to aby w okresach karencji z automatu odmawiać na wnioski o wizy imigracyjne i nieimigracyjne. Po upływie bana generalnie jak masz dobrze udokumentowany wniosek o wizę imigracyjną to spotka się on z pozytywnym rozpatrzeniem. Jeśli chodzi o wizy nieimigracyjne praktyka jest inna. Nikt nie będzie próbował Tobie udowodnić pracy. Żyłeś 10.5 miesiąca w USA na wizie, która służy do wizyt turystycznych to zostało uznane zapewne za załamanie warunków wizy. Overstay z automatu uczynił wizę w paszporcie nieważną. Nie znam przypadku, że zażalenie na odmowę ESTY zostało rozpatrzone pozytywnie. Trudno mi więc radzić czy warto na to czekać czy nie. Wg mnie możesz udać się do konsula z petycją o wizę B1-B2. Aczkolwiek bardzo nisko oceniam szansę na pozytywne rozpatrzenie wniosku. Dołożyłeś w swoim życiorysie dodatkową "czerwoną flagę" - wyprowadziłeś się z Polski i mieszkasz w obcym kraju to niestety jest postrzegane jako brak więzów z krajem ojczystym i skłonnność do emigracji - w opinii konsula często również skłonność "do nielegalnej emigracji". Aczkolwiek decyzje podejmuje konsul, to jest człowiek a nie maszyna. Jeśli go przekonasz i wytłumaczysz co robiłeś w USA przez 10.5 miesiąca w sposób nie pozostawiający złudzeń, że podróżowałeś i byłeś tu turystycznie (np. prowadziłeś vloga z tamtej podróży, masz rachunki z hoteli z całego USA za całe te 10.5 miesiąca, wynajmowałeś auto i oddałeś je z przebiegiem o 15-20 tys mil większym) to masz szansę. Jeśli jednak pójdziesz i powiesz, że siedziałeś w jednym miejscu, podobało ci się i dlatego przedłużyłeś, mieszkałeś u rodziny itp to raczej gość może to odebrać jako "klasyczną ściemę", która słyszał wiele razy. To nie jest tak, że wiza się należy każdemu kto "oficjalnie" nie złamał reguł czy prawa albo odczekał karencje za bany z tym związane. W opinii konsula każdy przychodzący jest nielegalnym imigrantem i jest obowiązkiem przychodzącego udowodnić, że nie jest to prawdą. Tutaj musisz podjąć trochę własnej pracy intelektualnej w szczerej ocenie swoich szans. Pójście do ambasady po wizę to 160 USD + ewentualna odmowa i jej uzasadnienie zostają w Twoich papierach na całe życie. Rozumiem płacz kobiety to presja pewna. Z drugiej strony piszesz, że szukasz "szansy aby się wytłumaczyć" - jedyną taką szansą jest wniosek o wizę B1/B2. Powodzenia. Fajnie byłoby jakbyś opisał finał własnej historii za jakiś czas. Np. Czy dostałeś i jaką odpowiedź od trip. Oraz czy zdecydowałeś się pójść po wizę i czy ci się udało.
  20. Istniejąca ESTA nie ulega automatycznemu kasowaniu. Chyba konsul ma taką możliwość skasowania ESTA ale nie musi stosować tego. ESTA ulegnie skasowaniu jedynie przy odmowie wjazdu. Aczkolwiek przy odnawianiu ESTA (po dwóch latach) trzeba będzie zaznaczyć że dostało się odmowę co może spowodować (w dużej większości powoduje) odmowę kolejnej ESTA.
  21. Samolotem czy autem? Wyjazd autem nie przerywa starego pobytu. Czyli jak byłeś 85 dni w USA. Wyjechałeś autem do Kanady na 1 dzień. To jak wrócisz to zegar ci się nie resetuje i masz 4 dni na wyjazd z USA. Jeśli samolotem to masz bardzo duże szanse na nie wpuszczenie. To jest nazywane "flagpoling" i jest to najbardziej podstawowa z czerwonych flag co się zapala w systemie.
  22. ESTA jest OK. Andy ma 100% racji. Tam nie ma pytania o loty w sensie bezpośredniości czy też nie.
  23. To się mówi: "American born in Poland"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...