Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

W czwartek odwiezlismy moja rodzine na lotnisko i szczesliwie dolecieli do Polski. Teraz troche mi tak smutno. Mam nadzieje, ze uda nam sie poleciec na swieta.

To normalne zaraz po rozstaniu ;).

Poza tym gratulacje, bo chyba nie gratulowałam zaraz po ślubie ;).

Ja za to się zmagam z moimi własnymi nerwami i totalnym bajzlem po wczorajszym włamaniu do mojego mieszkania, jak bym dorwała tego ........ to chyba bym mu łeb przy samej dupie urwała :angry:.

Napisano

Ja za to się zmagam z moimi własnymi nerwami i totalnym bajzlem po wczorajszym włamaniu do mojego mieszkania, jak bym dorwała tego ........ to chyba bym mu łeb przy samej dupie urwała :angry:.

Wspolczuje :(

Napisano

Haneczka - dziekuje bardzo i bardzo wspolczuje wlamania. Na sama mysl az robi sie slabo..

W ogole, chcialam sie z wami podzielic spostrzezeniami na temat slubu. Ogolnie byl to dla mnie pierwszy amerykanski slub na ktorym bylam wiec kilka rzeczy bylo dla mnie dziwnych/innych. Najbardziej chyba bylam zaskoczona, ze niektorzy ludzie (faceci) przyszli ubrani jakby szli na dzialke - krotkie spodenki i jakis t-shirt. Czy to normalne? Kolejna inna rzecz, ktorej w sumie sie spodziewalam - sporo ludzi szybko zwijalo sie do domu. W Polsce to zazwyczaj ludzie chca zaczekac do tortu czy oczepin. Nie ze jakos mi bylo przykro z tego powodu, ale troche inaczej niz w Polsce. Duzo osob zostalo jednak dluzej niz zakladali, bo poznym wieczorem mielismy pierogi i krokiety. Poza tym imprezka byla super - mielismy fajnego DJa, zagral nawet troche polskiego disco-polo. Niektorych hitow sama nawet nie znalam, ale i tak bylam szczesliwa. Mielismy tez duzo polskiej wodki, wiec pomimo ze wesele w Ameryce to jednak udalo nam sie wciagnac troche polskiego klimatu co bylo dla mnie wazne. Dostalismy juz nawet jakies fotki od fotografa i nie moge sie doczekac az zobacze calosc. ;)

Napisano

U nas wiekszosc ludzi przyszla na slub rowniez w normalnych ubraniach. :P Sam slub i obiad potem byly.... baaaardzo krotkie.

Haneczka - wspolczuje. :(

Napisano

Z tymi slubami to bardzo zalezy... Kazdy jest inny, Bylam na takich krotkich (moj trwal moze 10 minut... potem byl ladny catered lunch... potem my pojechalismy na lotnisko i na 4-miesieczna podroz do Azji. Slub to byl malym szczegolem przygody zycia.)

Bylam tez na destination weddings - jeden raz na Hawajach, inny w Meksyku, jeszcze inny pod Washington DC - ktore trwaly 3 dni - pierwszy dzien spokanie wszystkich, rehearsal dinner, i zabawa #1... potem slub, wesele, wiec zabawa #2... nastepnego dnia... brunch dla gosci i pozegnalna kolacja wiec dla niektorych zabawa #3.

Sluby tu sa tak rozne bo nie ma regoly o tym co, jak, kiedy i -- najwazniejsze! -- kto placi za co. Mlodzi amerykanie dobrze usytuowani teraz naprawde cyrki urzadzaja... moja corka jest bride's maid w slubie przyjaciolki -- zabawa zaczyna sie miesiace przed uroczystosciami -- najrozniejsze bridal showers, bridesmaid's weekend (3 dni w luksusowym hotelu, mani-pedi, masaz, champagne brunches, gourmet dinners -- to prezent od panny mlodej dla bridesmaids -- groomsmen robia to samo dla pana mlodego)

Oj. Powiedzialam corce, lubie wasze pokolenie ale ze slubami to zupelnie zwariowaliscie :)

Napisano

My tez w sumie nie patrzec mielismy 3 dni. W piatek przyjechala rodzina, druhny i druzby i jakoze wesele na campie to pojezdzilismy na quadach, przejechalismy sie lodka, poplywalismy w rzece. Potem rehersal, obiad po ktorym myslalam ze w sobote sie nie wcisne do sukienki. W sobote rano nie wiem co sie dzialo, bo musialam sie ogarnac, potem sesja zdjeciowa, slub i wesele. W niedziele bylo jeszcze dosc sporo osob, bo wszyscy co chcieli zostac mieli taka mozliwosc. Na brunch bylo wszystko to co zostalo i wszyscy byli zadowoleni. Nas taka impreza nie kosztowala jakos mega mega duzo bo sale i noclegi mamy swoje, a wiekszosc rzeczy takich jak catering czy fotograf to wszystko mielismy po znajomosci. Przed slubem mialam tylko bridal shower, potem w sumie pojechalam z moja rodzina na tydzien wakacji. Wiec wszytkim mowie, ze to byla moja podroz poslubna przed slubem. ;D

Roelka - u mnie tak kilka osob przyszlo ubranych, bodajze 4 facetow na 94 osoby. Bylam troche zdziwiona, bo ja mojemu chlopowi bym sie kazala przebrac i jakos ogarnac na wesele. ;D

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...