Skocz do zawartości

Chciałem Powiedzieć Że...


andyopole

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, BBerry napisał:

Poza tym ja NIE przeplacilam, nie wiesz o tym ze mam znajomych w dealershipie i dostalam nawet lepsza znizke jak pracownicy. Haha!!

 

Skoro masz znajomych w dealershipie to twoja rada by nie odwiedzać kilku dealerów jest o kant doopy potłuc. Ile osób ma znajomych w dealershipach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minutes ago, Jackie said:

 

Skoro masz znajomych w dealershipie to twoja rada by nie odwiedzać kilku dealerów jest o kant doopy potłuc. Ile osób ma znajomych w dealershipach?

Czytaj ze zrozumieniem. Podzielilam sie swoja historia, to co innego jak dawanie rad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak przy okazji - nie wiem czy to nowa polityka Trumpowa, ale ostatnio jechałam busem Greyhound w CA i była kontrola przez Customs and Border Protection officer. Bus zatrzymany i każdego bardzo dokładnie sprawdzali - czy ma ważne dokumenty na pobyt, po co tu jest, nawet dodatkowe rzeczy chcieli (legitymacje uniwersyteckie jako dowód itp.). Amerykanie będący w tym busie mówili, że pierwszy raz się z tym spotkali, więc to chyba od niedawna (?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że taki punkt kontroli jest na I-5 tuż przed Orange County jak się jedzie od strony San Diego. Punkt kontroli jest chyba dość stary. Nie zawsze jest otwarty. Jak go otworzą to korek na I-5 sięga kilku mil. Generalnie zatrzymują każdego, krótkie spojrzenie w auto i puszczają dalej. Taki punkt kontroli spotkałem też w Arizonie na i-8 jak się jedzie z Yumy na północ. Tak więc pewnie takich punktów jest kilka (nie wiem czy jest też na I-15) - uruchamiane są cyklicznie i dokładność badania jest też pewnie zmienna w zależności od jakiś wewnętrznych wskazań. Generalnie wyszukują nielegalnych imigrantów. Autobus Greyhound potencjalnie może być łatwym środkiem komunikacji dla osób, które właśnie nielegalnie przekroczyły granicę i udają się na północ - jakoś mnie ta akcja nie dziwi i nie burzy. Czy jest to nowa polityka Trumpowa - chyba jednak nie - CBP ma te posterunki już jakiś czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Florydzie tez się to zdarzało dość często i to lata temu. A to Greyhound zatrzymany na alligator alley, dosłownie "łapanka" w Wallmarcie czy coś takiego jak alkoholowy check point w środku miasta ale ze sprawdzaniem dokumentów. 

Słyszało się o tym dość często 4-6 lat temu, ja mam wrażenie że teraz to ucichło także wątpię że to ma jakikolwiek związek z Trumpem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow... przeczytalam caly topic :) 

U mnie zmiany - planowalam przeprowadzke do IL, znalazlam  miejscowosc (zip code! Patrz na zip code!!! - krzyczeli znajomi...) - popatrzylam wiec na zip code; location - location tez mialo byc very good; pewne takie problemy zaczely sie ze szkola dla dziecka - otoz jedni chwalili, drudzy, ktorzy mieli tam dzieci krzyczeli: "Niech Cie reka boska broni!" - wiadomo, nie dogodzisz kazdemu.. 

Dom znalazlam sama - proponowano mi domy, ktore trudno nazwac domami ("Polakow Pani zna to maly remoncik sie tu zrobi i bedzie jak nowy a jaka oszczednosc!" - w sumie to moze i tak, ale ja primo - nie znam kogos kto mi taki remoncik zrobic za free, secundo - bedzie to trwalo a na dodatek owy 'remoncik' to by bylo takie przebudowanie tej chatki przed ktora stalam... Wiec, jak juz wspomnialam, dom znalazlam sama (i dlategoz tez mniej mnie bylo tutaj na Forum...) - dom byl sliczny, i nie wymagal remontu, i dzialka super, i szkola niczego sobie... Schody zaczely sie przy podatkach - otoze podatek byl 4 razy taki jaki podano w dokumentach do sprzedazy (co pozniej bylo niby tlumaczone jako wpisane jako "przeoczenie")... A kiedy juz dowiedzialam sie ile wynosily rachunki za gaz, prad i wode - to wytrzezwialam... Czyli do punktu wyjscia i szukam domu od nowa... I chyba gdzies tam ktos nade mna czuwa, bo okazalo sie, ze moje dziecie dostalo stypendium do szkoly w Niemczech czyli jakby nie ma sensu przeprowadzki do IL. Pytanie czy ma sens roczna szkola w Niemczech przy tym co sie tam teraz dzieje - ale to juz inna bajka... 

Tyle co u mnie :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, karina napisał:

Wow... przeczytalam caly topic :) 

U mnie zmiany - planowalam przeprowadzke do IL, znalazlam  miejscowosc (zip code! Patrz na zip code!!! - krzyczeli znajomi...) - popatrzylam wiec na zip code; location - location tez mialo byc very good; pewne takie problemy zaczely sie ze szkola dla dziecka - otoz jedni chwalili, drudzy, ktorzy mieli tam dzieci krzyczeli: "Niech Cie reka boska broni!" - wiadomo, nie dogodzisz kazdemu.. 

 

Będę strzelała: New Trier? ;)

Szkoda że się nie przeprowadzasz do IL. Byłoby fajnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...