Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

O co chodzi z tym zakazem fotografowania na sali sądowej w USA? Dlaczego wydarzenia na sali sądowej ilustruje się za pomocą rysunków/portretów?

Nie rozumiem-sprawa sądowa O.J.Simpsona była transmitowana w TV w iście filmowym stylu a kiedy indziej nawet zdjęć nie można wykonywać.

I druga kwestia-tylku tutaj musielibyście mi pomóc i poszukać jakichś informacji o cenach na początku lat 80'.Czytałem sobie ostatnio biografie Madonny,teraz czytam Jacksona i ceny wynajmu mieszkań w burżujskim Nowym Jorku w tamtym czasie wyglądają na śmiesznie niskie.Tak,chodzi mi o najgorsza norę na Brooklynie,Tak-w starej sypiącej się kamienicy,tak- zagrzybioną i z karaluchami,tak-z sąsiadami złodziejami,ćpunami i alfonsami.Bo w takich warunkach mieszkała na początku Madonna i płaciła za to ok 60 dolarów miesięcznie.Naprawdę wynajem mieszkania w NY był kiedyś tak tani? Jak mam to rozumieć? A może wtedy zwykli robotnicy zarabiali 100 dolarów miesięcznie,więc to i tak było drogo?

 

Napisano

W 1980 roku federalna minimalna płaca w US była $3.10 / hr - czyli Madonna płaciła 20 godzin minimalnej płacy. Dziś minimalna federalna płaca w USA to $7.25, ale stanowa w NY to $13.20 (nie znam stanowej z lat 80tych o ile istniała). Czyli Dzisiaj taki pokój musiałby kosztować 264 dolarów wg stawki stanowej. Kosztuje znacząco więcej. Generalnie rozjazd na co mogą sobie pozwolić najniżej zarabiający w stosunku do kosztów w USA pogębia się z każdym rokiem.

  • Upvote 1
Napisano (edytowane)
5 godzin temu, Autobusiarz napisał:

Ale to w ogóle możliwe,żeby podła kawalerka(to nie był pokój),kosztowała tylko 60 dolarów miesięcznie? To jest wręcz za darmo.

Wedle tego artykułu - możliwe jak najbardziej:

https://www.vice.com/en/article/ev7nw7/what-brooklyn-really-looked-like-in-the-70s-and-80s

Cytat z powyższego: We rented a big loft on 12th Street and 7th Avenue. It was 3,000 square feet and we paid $100 a month. When I first got my own apartment , the rent was $120 a month. My parents thought it was scandalous. They were paying $50. They thought, "How could someone charge 120?" The same apartment would be a thousand or two at the very least today. Having a low rent enabled people to do their art, to do their work.

Teraz to się wydaje jak za darmo z perspektywy Polski i nawet obecnego zbójeckiego kursu dolara. W latach 80tych 60 dolarów to była 3-4 miesięczna polska pensja.

Edytowane przez mola
Napisano (edytowane)

No i badzmy szczerzy: to mieszkanie za $120 miesiecznie bylo w Bed-Sty, ktore wtedy bylo wlasciwie murzynskim gettem gdzie rzadzily gangi i wojny narkotykowe. (I gdzie biali nie byli witani z otwartymi ramionami, mowiac grzecznie.)

Ceny w lepszych dzielnicach -- czy to na Manhattanie czy na Brooklinie -- byly duzo wyzsze. Tu pare cen z 83go roku.  
https://ephemeralnewyork.wordpress.com/2013/01/31/what-a-downtown-or-brooklyn-rental-cost-in-1983/

Co do Madonny - placila $60 miesiac pewnie za malenki pokoik gdzie spaly 2-3 inne osoby! Tak sie zylo wtedy w NYC...

 

 

Edytowane przez katlia
Napisano

Dobra niech będzie-zarabiało się w burger kingu na Times square te 600 dolarów miesięcznie a za mieszkanie płaciło tylko 100.Byle gołodupiec był w stanie utrzymać się w Nowym Jorku wtedy.To musiały być absurdalne czasy.

W książce było napisane,że bodaj jej pierwsza menadżer-Camille Barbone,wynajęła jej jakąś klitkę za te 60 dolców miesięcznie,z góry na kilka miesięcy.Ogólnie to Madonna była przez jakis czas bezdomna i pomieszkiwała w studiu nagraniowym czy u znajomych.Istny hardcore to był.

  • 5 miesięcy później...
Napisano

Piszę z innego profilu bo do tamtego zapomniałem hasła a skasowałem maila :-)

1.Znajomy ostatnio wyjechał do bostonu-firma załatwiła mu wizę pracowniczą,generalnie wszystko full wypas.Jego żona doleciała dopiero później,w Stanach lecąc znów samolotem do miejsca docelowego była zdziwiona tzw.Small talks.Obca osoba siada obok ciebie i "zaczepia" cię abyś porozmawiał z nim o czymkolwiek.Twierdzi,że chyba wszyscy na pokładzie zachowywali się w ten sposób.Nie ma siedzenia na dupie i gapienia się w smartfon-masz gadać z osobą obok ciebie nawet jak cię to nie interesuje:-).Rzeczywiście panuje w Stanach taki zwyczaj? No i druga rzecz,która ją zdziwiła-samolotem leciał też pies,który....się zesrał pod fotelem(!).Smród na cały samolot,stewardessa musiała to posprzątać a wszyscy udają,że nic się nie stało.

2.Firma zapewniła znajomemu podobno jakieś dobre ubezpieczenie medyczne,które obejmuje nawet...zmianę płci.Są rzeczywiście pakiety które to oferują?

3."Dave z Ameryki",taki youtuber w odcinku poświęconym relacjom damsko-męskim,mówi,że pójście do łóżka na drugiej-trzeciej randce jest normalne i właściwie jest to warunek kontynuowania dalszej znajomości.Jezeli nie dojdzie do seksu to ludzie się już dalej nie spotykają.Ile w tym prawdy? W Polsce Kobiety czekają,zastanawiają się."A może to za wcześnie,a może on nie jest odpowiedni,a może pochodzimy jeszcze pół roku i dopiero".Dave twierdzi,że w Stanach jest inaczej.Ponadto mówi,że tam spotykanie się z osobami po rozwodach,którzy mają już dzieci jest normalne i szukanie partnera czy małżonka wśród dzieciatych rozwodników to normalka i nikt nie przejmuje się bardzo poważnymi konsekwencjami takiego związku.W Polsce wartość samotnej matki z dzieckiem czy dzieciatej rozwódki na rynku matrymonialnym jest zerowa i mężczyźni unikają takich kobiet.

4.Na meczach baseballowych czy tam futbolowych w amerykańskich filmach często widać na trybunach "foam hand" .Co to za dziwny zwyczaj? Co ma symbolizować ta rękawica? Jeżeli chodzi o baseball to czasami na nagraniach z zawodów widać jak pałkarz i miotacz...rzucają się na siebie z pięściami.O co chodzi? Dlaczego mieliby się że sobą bić? 

Generalnie dziwi mnie w tym sporcie,że ten gość stojący za pałkarzem,ocenia "na oko" czy miotacz rzucając piłkę zmieścił się w dopuszczalnym torze.

Napisano
1 hour ago, ezechiel123456789 said:

Piszę z innego profilu bo do tamtego zapomniałem hasła a skasowałem maila :-)

1.Znajomy ostatnio wyjechał do bostonu-firma załatwiła mu wizę pracowniczą,generalnie wszystko full wypas.Jego żona doleciała dopiero później,w Stanach lecąc znów samolotem do miejsca docelowego była zdziwiona tzw.Small talks.Obca osoba siada obok ciebie i "zaczepia" cię abyś porozmawiał z nim o czymkolwiek.Twierdzi,że chyba wszyscy na pokładzie zachowywali się w ten sposób.Nie ma siedzenia na dupie i gapienia się w smartfon-masz gadać z osobą obok ciebie nawet jak cię to nie interesuje:-).Rzeczywiście panuje w Stanach taki zwyczaj? No i druga rzecz,która ją zdziwiła-samolotem leciał też pies,który....się zesrał pod fotelem(!).Smród na cały samolot,stewardessa musiała to posprzątać a wszyscy udają,że nic się nie stało.

Zwierzeta mozna przewozic w kabinie samolotu. Czasami te biedne zwierzeta musza sie zalatwic. Tak bywa.

Nie ma zadnego przymusu zeby rozmawiac ze wspolpasazerami.. Moze ta kobieta po prostu trafila na bardziej rozmowne towarzystwo. Jak nie chciala rozmawiac to mogla zalozyc sluchawki i udawac ze nikogo nie slyszy. :)

1 hour ago, ezechiel123456789 said:

 

3."Dave z Ameryki",taki youtuber w odcinku poświęconym relacjom damsko-męskim,mówi,że pójście do łóżka na drugiej-trzeciej randce jest normalne i właściwie jest to warunek kontynuowania dalszej znajomości.

Dave z Ameryki jest jakims wyznacznikiem wiedzy nt. zwiazkow? Co za glupoty.  Dla jednych to bedzie warunek, dla innych nie.

1 hour ago, ezechiel123456789 said:

 

Jezeli nie dojdzie do seksu to ludzie się już dalej nie spotykają.Ile w tym prawdy?

Zero? To wszystko zalezy przeciez od tych ludzi... ich oczekiwan, etc.

1 hour ago, ezechiel123456789 said:

 

W Polsce wartość samotnej matki z dzieckiem czy dzieciatej rozwódki na rynku matrymonialnym jest zerowa i mężczyźni unikają takich kobiet.

Nawet nie bede tutaj komentowac.

 

1 hour ago, ezechiel123456789 said:

4.Na meczach baseballowych czy tam futbolowych w amerykańskich filmach często widać na trybunach "foam hand" .Co to za dziwny zwyczaj? Co ma symbolizować ta rękawica?

 

Wedlug mnie, nic. To taka sama pierdolka jak choragiewki czy czapeczki z logo druzyny.

Napisano

To ze tobie cos nie odpowiada, nie oznacza ze kazdy ma taka sama opinie. 25-letnia wyksztalcona panna moze miec okropna osobowosc i mnostwo innych wad. Bezrobotna samotna matka moze miec mnostwo zalet i umiejetnosci. Moze jest bezrobotna, bo pojscie do pracy oznacza ze musialaby oddac dzieci do daycare, ktore kosztowaloby wiecej niz jej wyplata? Ocenianie kogos tylko pod wzgledem zatrudnienia czy tego czy jest rozwodnikiem z dziecmi czy nie, jest za przeproszeniem, zalosne. Przynajmniej wedlug mnie. Niech sobie kazdy ma swoje opinie, ale niech nie przedstawia ich jako "faktow" albo jako cos co robia wszystko Amerykanie.

  • Upvote 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...