Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
1 hour ago, ilya_ said:

Trump administration is considering reductions in the J-1 visa category, specifically the summer work and travel program. The program has been criticized by both Democrats and Republicans for increasing competition for American workers, especially teenagers, and this category’s high visa overstay rate.

To jest news sprzed roku... Marudzili, marudzili i g** zrobili. 

Napisano
23 godziny temu, ilya_ napisał:

Wpuszczac czy nie ? Rozwazac wnioski azylowe czy nie ? Opinie ?  

Traktowac jak kazda inna aplikacje o azyl.

  • Upvote 1
  • 3 tygodnie później...
Napisano

Wczoraj nastąpiło bardzo, bardzo, bardzo ciekawe wydarzenie, które myślę zasługuje na solidną wzmiankę w tym naszym pobocznym forumowym wątku..

Otóz prezydent Trump ogłosił, ze USA wycofują z efektem natychmiastowym swoich zolnierzy z wojny w Syrii... Ogłosił to ku rozpaczy i przerazeniu większości komentatorów tak z lewej jak i z prawej strony amerykanskiej sceny politycznej... Nawet ku przerazeniu i rozpaczy wiernych prezydentowi "dziennikarzy" z Fox & Friends...

I dziś w autobusie tak sobie rano myślę - po pierwsze, to konia z rzędem temu kto przed wczoraj wiedział ilu zołnierzy USA w Syrii mają.. (jeśli w ogóle wiedział, ze mają)... Po drugie - to kto wiedział od kiedy USA w wojnie w Syrii w ogóle uczestniczą? Bo Irak to wiadomo, marzec 2003. Afghanistan od pazdzienrika 2001, zaraz po 9/11. Nawet to co się stało w Libii ludzie mniej więcej kojarzą. Ale Syria? Ponoc tam tylko Navy Seals okazjonalnie bywali? Skąd nagle ten wielki amerykański udział którego brak będzie miec tak wielce katastrofalne konsekwencje dla świata o których to konsekwencjach WSZYSTKIE media mówią od rana? Jak to się stało, ze bez zgody obywateli, czy nawet bez zgody Kongresu (a stało się to bez zgody Kongresu!...), USA są "nagle" tak zaangazowane militarnie w Syrii, ze teraz ich wycofanie będzie miało tak "straszne" skutki? Jak to w ogóle mozliwe???... No właśnie...

Zatem rano tak sobie w drodze do pracy myślałem o prezydencie Eisenhower'ze, który - pomimo tego, ze był wojskowym - w swojej prezydenckiej mowie pozegnalej w 1961 roku przestrzegal przed kompleksem militarno-przemysłowym i jego potencjalnymi wpływami w USA. I sobie tez tak myślałem o senatorze Ron Paul, który z pozycji republikańskich przestrzegał w 2002/2003 roku przed wojną w Iraku, i który przewidział wtedy przyszłosc i jej problemy nie gorzej nizby zrobiła to sama mitoligiczna Kassandra, wbrew nie tylko Bush'owskim republikanom, ale tez i wbrew większości Demokratów.

I tak sobie wreszcie myślałem o szeroko pojętej światowej lewicy i jej dzisiejszych problemach... lewicy która przez dziesięciolecia była "na zawołanie" przeciwko jakiejkolwiek ingernencji USA w sprawy innych panstw; czy to był Vietnam, czy wyścig zbrojeń, czy patrioty w Zachodniej Europie w 1983 roku, lewica zawsze była przeciw.... A dziś rano, zajęło mi całkiem sporo czasu aby znalezc opiniotwórze "lewicowe" medium, które wsparłoby decyzję prezydenta Trumpa... Brytyjski Guardian, i to dopiero w godzinach popołudniowych, opublikował opinię jednego z komentatorów zgadzającą się z trumpowską "polityką nieinterwencji".

Raz, pokazuje to jak bardzo polityka jest spolaryzowana. Nawet zepusty zegar dwa razy dziennie pokazuję właściwą godzinę... A dziś wydaje się, ze większosc ludzi nie chce uznac, ze godzina jest właściwa, tylko dlatego, ze zepsuty zegar jest "lewicowy" lub "prawicowy"...

Dwa - pokazuje to świetnie, jak dobrzy są Rosjanie w obszarze tak zwanej "soft power", lub moze inaczej - w obszarze kłamstwa i zwodnictwa.. Gdy Moskwa była komunistyczna, zachodnia lewica szła na jej "poradami' sznurkiem (od antywojennych demonstracji pacyfistycznych w Paryzu po upadku Polski w pazdzierniku 1939 roku, az po anyty-reaganowskie demonstracje pacyfistyczne w USA w latach 80-tych...).

Dziś, gdy Rosja reprezentuje autorytarny, antyliberalny, "prawicowy" nurt... rolę jej "muppetów" na Zachodzie przejęła tak zwana "prawica". Nawet w Polsce. Dziś, opinię niektórych komentatorów nawet tu na naszym forum na 99 procent wybranych tematów, mogę odgadnac zanim Ci komentatorzy napiszą posta... You know who you are ;)... Wystarczy najpierw przeczytac oficjalne stanowisko Kremla, ewenutalnie obejrzec Russia Today, i wszystko będzie jasne. Nawet frezeologia będzie często taka sama!... To, jak ten przekaz przenika przez media (oficjalne, społecznościowe, jak i przez "googlowskie" preferencyjne filtrowanie)... o tym to juz będą uczyc na lekcjach socjologii i informatyki za kilkadziesiąt lat...

Ale dziś, chciałbym właśnie się skupic na tym lewicowym obszarze, i przepraszam, ale zrobię to po raz kolejny i wywołam Ciebie @katlia do tablicy. A zrobie to ze względu na to, ze - z tego co rozumiem - jesteś w USA od dobrych kilkudziesięciu lat, jesteś aktywną członkinią lokalnej społeczności o wyrazistych poglądach, i - pomimo, ze się nie zgadzamy w bardzo wielu kwestiach - doceniam i szanuję Twoje doświadczenie i zawsze chętnie wysłucham Twoich opinii, bo myślę, ze reprezentujesz grupę która ma wielki udział w wydarzeniach przeszłego, jak i dzisiejszego świata. A to jak myślały i myślą tego typu grupy, to jest coś co jest zawsze warto rozumiec. Zatem, moje pytania brzmią nastepująco:

1. Co - jako osoba o tradycjonalistycznie lewicowych poglądach - myslisz o decyzji Trupa w sprawie Syrii?

2. Czy zgadzasz się ze stwierdzeniem, ze lewica zdradziła swoje wartości, bo, gdy osiągnęła poziom politycznej elity, świetnie odnalazła się w kompleksie przmysłowo-militarno-medialnym i od zakonczenia zimnej wojny - poprzez media, polityczne wystąpienia, i inną działalnosc polityczno-społeczną - dołączyła do promocji idei "PERMANENTNEJ WOJNY", idei która nieoficjalnie obowiazuje w amerykańskiej polityce zagranicznej od wczesnych lat 90-tych? (in example - dzisiejsze lewicowe komentarze ządające kontunuacji niezaaporobowanej przez Kongres wojny)

3. I wreszczcie - czy na lewicy istniej refleksja, ze jeśli w aspekcie polityki zagranicznej lewica została tak skutecznie "wsiąknięta" przez przemysłowo-militarno-medialny kompleks, to podobne procesy mogły zajsc w sprawach wewnętrznych? I, ze stąd klasa pracująca od Demokratów się odwróciła? I, ze stąd przyszedł Trump? Czy taka refleksja tutaj istnieje i czy ma szansę na przebicie się do głównego nurtu? A jeśli tak, co to w tej kwestii zamierza się zrobic?

Pzdr@!

Napisano
2 godziny temu, rzecze1 napisał:

1. Co - jako osoba o tradycjonalistycznie lewicowych poglądach - myslisz o decyzji Trupa w sprawie Syrii?

Ja mysle tak: Trump jest w kieszeni Putina. Od dluzszego czasu: Putin mu dawal pozyczki kiedy banki amerykanskie przestaly, a pomaranczowy pral pieniadze Putina w kasynach Trumpa. Putin widzi ze Trump jest teraz zagrozony politycznie, ze mozliwie bedzie impeachment, itp., wiec Putin chce go wykorzystac kiedy jeszcze moze. Putin chce Syrie dla siebie ze wzgledu na rope naftowa i ta pipleline. Wiec kazal Trumpowi sie wycofac, i voila. Putin tez chce slabsze sankcje dla kolegi Deripaska, i zadziwiajaco - nagle ma. 

 

2 godziny temu, rzecze1 napisał:

Czy zgadzasz się ze stwierdzeniem, ze lewica zdradziła swoje wartości, bo, gdy osiągnęła poziom politycznej elity, świetnie odnalazła się w kompleksie przmysłowo-militarno-medialnym i od zakonczenia zimnej wojny - poprzez media, polityczne wystąpienia, i inną działalnosc polityczno-społeczną - dołączyła do promocji idei "PERMANENTNEJ WOJNY", idei która nieoficjalnie obowiazuje w amerykańskiej polityce zagranicznej od wczesnych lat 90-tych?

Ja bym powiedziala ze wczesniej niz od lat 90tych. Od lat 40tych dzesiatki milionow Amerykanow pracuje w kompleksie przmysłowo-militarnym. To sa po prostu realia ekonomiczne w USA, i lewica nigdy tego nie zmieni - i nie bardzo probuje ;)  

Napisano
2 godziny temu, rzecze1 napisał:

w aspekcie polityki zagranicznej lewica została tak skutecznie "wsiąknięta" przez przemysłowo-militarno-medialny kompleks, to podobne procesy mogły zajsc w sprawach wewnętrznych? I, ze stąd klasa pracująca od Demokratów się odwróciła? I, ze stąd przyszedł Trump? Czy taka refleksja tutaj istnieje i czy ma szansę na przebicie się do głównego nurtu? A jeśli tak, co to w tej kwestii zamierza się zrobic?

Pzdr@!

Hmmm. Ja sie nie zgadzam ze lewica została "tak skutecznie "wsiąknięta" przez przemysłowo-militarno-medialny kompleks" w aspekcie polityki zagranicznej. Polityka zagraniczna USA jest oparta tylko i wylacznie o idei amerykanskich interesow, a nie zadnej politycznej filozofii. Klasa pracujaca odwrocila sie od Demokratow, bo Demokraci po prostu zapomnieli o niej -- jezeli nie aktywnie pracowali przeciwko interesom nizszych/pracujacych klas. To sie widzialo nawet za czasow Cartera i Clintona. Ci ludzie wierzyli ze, tak jak mowi amerykanska propaganda/mit/marketing: ze mieszkaja w 'the greatest country in the world.' Ale nagle ich fabryki znikaja, ich dzieci nie maja pracy, nikt z nich nie ma wyzszego wyksztalcenia (za drogo) ani ubezpieczenia medycznego (ditto) -- i sa wsciekli. Dodaj to tego good old fashioned sexism, interwencja Rosji w wyborach, i dziwny system z electoral college -- i mamy prezydenta Trumpa mimo to ze nie wygral popular vote. Co w tej kwestii zrobic? Walczyc przed Washingtonem. I trzymac kciuku za Mueller'a. Ale ja sie nie ludze - wiekszosc demokratow tez nie -- kompleks militarno-przemyslowy bedzie zyl sobie dlugo po zakonczeniu kandencji prezydenta Trumpa... 

Napisano
2 godziny temu, katlia napisał:

 kompleks militarno-przemyslowy bedzie zyl sobie dlugo po zakonczeniu kandencji prezydenta Trumpa... 

US - moim zdaniem - to najbardziej skorumpowane panstwo na swiecie. Nie da sie uchwalic zadnego sensownego prawa jezeli uderza ona w interesy kogokolwiek kto ma pieniadze - ani na poziomie federalnym ani tym bardziej stanowym.

Tak przy okazji - rezygnacja Mattisa - czlowieka legendy w silach zbrojnych i jedynego kompetentego czlowieka w tej administracji i jego list rezygnacyjny - ja odczytalem jako "Not going to work for a traitor"  (przesadzam troche, ale wylozyl kawe na lawe).

Napisano
5 godzin temu, kzielu napisał:

US - moim zdaniem - to najbardziej skorumpowane panstwo na swiecie. Nie da sie uchwalic zadnego sensownego prawa jezeli uderza ona w interesy kogokolwiek kto ma pieniadze - ani na poziomie federalnym ani tym bardziej stanowym.

Tak przy okazji - rezygnacja Mattisa - czlowieka legendy w silach zbrojnych i jedynego kompetentego czlowieka w tej administracji i jego list rezygnacyjny - ja odczytalem jako "Not going to work for a traitor"  (przesadzam troche, ale wylozyl kawe na lawe).

USA od początku powstania państwa takie było.
 

Tak, przesadziłeś :) napisał, że nie zgadza się z jego retoryką ws NATO (która nota bene jest właściwa) i, z kolei moim zdaniem, chciałby powrotu USA jako policjanta świata, pomimo tego, że w pierwszych akapitach pisze, że nie. Generalnie list napisany pod publikę, a jego zachowanie związane z publikacją listu uważam za naganne - rozmowy o tej treści powinny odbywać się en face.

Napisano
8 godzin temu, Halyna napisał:

a jego zachowanie związane z publikacją listu uważam za naganne - rozmowy o tej treści powinny odbywać się en face.

Napewno takie rozmowy byly en face. Ale trump robi co chce... albo co Putin chce. Mattis patrzy na to z punktu widzenia historii - nie chce byc zwiazany z -- w jego mniemaniu -- katastrofalna decyzja blazna a nie militarnego/politycznego przywodcy. I Mattis nie jest jedyny - wiekszosc ludzi w administracji trumpa odeszli/odchodza albo trafiaja do sadu/wiezienia :) 

  • Upvote 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...