Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Dzisiaj widziałem fajną informację, że JB ma nad PDT mniej więcej w sondażach taką samą przewagę jaką miała HRC na 5 dni przed wyborami w 2016. :)

Pożyjemy zobaczymy - aczkolwiek mam wrażenie że kampania w tych ostatnich dniach jest inna niż kampania 2016 (może subiektywne). PDT jakby "mniej uwodził" niż czynił to na finiszu w 2016 i jest mniej błyskotliwy w swoich docinkach lub w swoich przemówieniach. JB wypowiada się dużo mniej lekceważąco niż to robiła HRC, co w ostatnich dniach kampanii 2016 było wręcz paliwem dla PDT. Zaangażowanie Obamy w ostatnie dni kampanii to bardzo dobra decyzja. PBO nic nie stracił z czaru uwodzenia tłumu a 4 lata niebytu wyzwala wśród ludzi pewną nostalgię i tęsknotę za czasami, kiedy on rządził. Co więcej nadanie PBO roli inteligetnego agresora - w sensie że to on cały czas ujeżdża po PDT to sprytny ruch. PDT nie do końca ma się jak zgryźliwie odgryźć - jak by się odgryzał Obamie to nie jest to co do końca chciałby robić a bezpośrednio odgryżać się Bidenowi nie może bo w sumie te uszczypliwości wypowiadał nie Biden a Obama. Myślę, że jeszcze przejdzie to do klasyki prowadzenia kampaniii.

A propos przemówienie Obamy z Filadelfii to najlepsze przemówienie "Bidena" w jego kampanii

 

Napisano
55 minutes ago, mcpear said:

Dzisiaj widziałem fajną informację, że JB ma nad PDT mniej więcej w sondażach taką samą przewagę jaką miała HRC na 5 dni przed wyborami w 2016. :)

Pożyjemy zobaczymy - aczkolwiek mam wrażenie że kampania w tych ostatnich dniach jest inna niż kampania 2016 (może subiektywne). PDT jakby "mniej uwodził" niż czynił to na finiszu w 2016 i jest mniej błyskotliwy w swoich docinkach lub w swoich przemówieniach. JB wypowiada się dużo mniej lekceważąco niż to robiła HRC, co w ostatnich dniach kampanii 2016 było wręcz paliwem dla PDT. Zaangażowanie Obamy w ostatnie dni kampanii to bardzo dobra decyzja. PBO nic nie stracił z czaru uwodzenia tłumu a 4 lata niebytu wyzwala wśród ludzi pewną nostalgię i tęsknotę za czasami, kiedy on rządził. Co więcej nadanie PBO roli inteligetnego agresora - w sensie że to on cały czas ujeżdża po PDT to sprytny ruch. PDT nie do końca ma się jak zgryźliwie odgryźć - jak by się odgryzał Obamie to nie jest to co do końca chciałby robić a bezpośrednio odgryżać się Bidenowi nie może bo w sumie te uszczypliwości wypowiadał nie Biden a Obama. Myślę, że jeszcze przejdzie to do klasyki prowadzenia kampaniii.

A propos przemówienie Obamy z Filadelfii to najlepsze przemówienie "Bidena" w jego kampanii

 

Mapa na 270ToWin także wyglada prawie tak samo jak w 2016... z wyjątkiem chyba Arizony która dziś jest jasnoniebieska, a Georgia jako swing... Poczekamy na consensus chyba do poniedziałku. A z Obama ciągnącym w ostatnich dniach kampanie do góry to też Deja Vu..

  • Upvote 1
Napisano
14 minutes ago, rzecze1 said:

Mapa na 270ToWin także wyglada prawie tak samo jak w 2016... z wyjątkiem chyba Arizony która dziś jest jasnoniebieska, a Georgia jako swing... Poczekamy na consensus chyba do poniedziałku. A z Obama ciągnącym w ostatnich dniach kampanie do góry to też Deja Vu..

Rzeczywiście ciekawie się ogląda te mapy datowane na dzień wyborów 2016: https://www.270towin.com/2016-election-forecast-predictions/

Napisano
22 hours ago, katlia said:

Zacznijmy z tymi wyborami, dobrze? 

No to już ode mnie nie zależy :) Ja tylko obserwuję. 

A ostatnia rzecz co do Latynosów, to bez względu na to czy się w przyszłości zrepublikanizują, czy zdemokratyzują, to są to ogólnie imigranci jak marzenie. Macie w tym przypadku szczęście. W Europie, tak ci z prawicy, jak i także z lewicy, zgodziliby się na wymianę naszej masowej imigracji na waszą bez chwili zastanowienia. Bo tutaj przez najbliższe lata dużo poważniejsze problemy będą nam z rosnącą siłą zawracać... no... głowy.... 

Napisano
5 hours ago, rzecze1 said:

A ostatnia rzecz co do Latynosów, to bez względu na to czy się w przyszłości zrepublikanizują, czy zdemokratyzują, to są to ogólnie imigranci jak marzenie. Macie w tym przypadku szczęście. 

Latynosi pracuja szalenie ciezko. I przewaznie to sa naprawde super mili, pomocni ludzie...no i przywoza ze soba do USA super kuchnie! Same plusy. Wolalabym jednak zeby sie nie zrepublikanizowali ;) Bo to bylby minus :) 

Napisano
6 godzin temu, rzecze1 napisał:

W Europie, tak ci z prawicy, jak i także z lewicy, zgodziliby się na wymianę naszej masowej imigracji na waszą bez chwili zastanowienia. Bo tutaj przez najbliższe lata dużo poważniejsze problemy będą nam z rosnącą siłą zawracać... no... głowy.... 

Istotna różnica jest taka, że w USA w 2001 r. zamachów terrorystycznych dokonał element napływowy, świeży, obcy, nieamerykański. W Europie natomiast często takich aktów dokonują obywatele danego kraju, mieszkający w nim od urodzenia (albo legalnie od wielu lat) i posiadający paszporty tego kraju (vide : zamachy w Londynie w 2005 i 2019 r.). Mają tylko inny kolor skóry i inną wiarę. Zradykalizowali się już na miejscu (np. we Francji, Wlk. Brytanii), a potem „podziękowali” swojej nowej ojczyźnie mordując setki osób. Rządy niektórych zamożnych państw UE popełniły szkolne błędy przed wieloma latami. Teraz za to płacą ich obywatele przenosząc się przedwcześnie na łono Abrahama w dębowej jesionce.

Napisano
5 hours ago, Kleofas11 said:

Istotna różnica jest taka, że w USA w 2001 r. zamachów terrorystycznych dokonał element napływowy, świeży, obcy, nieamerykański. W Europie natomiast często takich aktów dokonują obywatele danego kraju, mijesteszkający w nim od urodzenia (albo legalnie od wielu lat) i posiadający paszporty tego kraju (vide : zamachy w Londynie w 2005 i 2019 r.). Mają tylko inny kolor skóry i inną wiarę. Zradykalizowali się już na miejscu (np. we Francji, Wlk. Brytanii), a potem „podziękowali” swojej nowej ojczyźnie mordując setki osób. Rządy niektórych zamożnych państw UE popełniły szkolne błędy przed wieloma latami. Teraz za to płacą ich obywatele przenosząc się przedwcześnie na łono Abrahama w dębowej jesionce.

To już się trochę zmieniło kompletnie w drugą stronę. Nie tylko nie jest to element napływowy organizujący w tej chwili zamachy w US tylko najnormalniej w świecie biali nacjonaliści. Taki odpowiednik bojówek PISu, tyle że w PL nie mają broni. Jakie błędy popełnił rząd US ?

Napisano (edytowane)
17 hours ago, Kleofas11 said:

Istotna różnica jest taka, że w USA w 2001 r. zamachów terrorystycznych dokonał element napływowy, świeży, obcy, nieamerykański. W Europie natomiast często takich aktów dokonują obywatele danego kraju, mieszkający w nim od urodzenia (albo legalnie od wielu lat) i posiadający paszporty tego kraju (vide : zamachy w Londynie w 2005 i 2019 r.). Mają tylko inny kolor skóry i inną wiarę. Zradykalizowali się już na miejscu (np. we Francji, Wlk. Brytanii), a potem „podziękowali” swojej nowej ojczyźnie mordując setki osób. Rządy niektórych zamożnych państw UE popełniły szkolne błędy przed wieloma latami. Teraz za to płacą ich obywatele przenosząc się przedwcześnie na łono Abrahama w dębowej jesionce.

To prawda, to był do tej pory standard. Internet, importowani imami zamieniający lokalne meczety w wylęgarnie terroryzmu, a potem „wycieczka do Turcji”, hop przez granice na któreś z amerykańskich pól bitewnych na Bliskim Wschodzie i powrót do Europy z nowym doświadczeniem. Urodzonych na Zachodzie przechodzących taką drogę nie sposób wytropić bez pomocy rodziny czy przyjaciół zaalarmowanych zmianami zachowania i niestety stąd co kilka miesięcy nowy akt terroru, choć służby robią co mogą.

Od jakiegoś czasu dochodzi Libia, która odkąd NATO rozwaliło ten kraj w 2011 roku jest jedną wielką czarną dziurą w systemie międzynarodowym której nikt nie kontroluje, którą nikt się nie zajmuje. Pamiętacie szum medialny z marca 2011 roku? Te wszystkie „Breaking news” CNN jak to Kaddafi zrobi rzeź jednego, ostatniego stawiającego mu opór miasta (nawet ja nie pamietam dziś jego nazwy!) i jak to trzeba koniecznie powstrzymać? No... Wojskowi się wystrzelali, nowe systemy zostały przetestowane, a że teraz od prawie dekady liczba ofiar wielokrotnie przekroczyła tą potencjalną Kaddafiego.. w tym mieście którego nazwy nie pamiętamy... no to tym pies z kulawą noga się dziś nie interesuje...

A z Libii do Europy nieustannie napływają, dosłownie, uchodźcy. Tych z Syrii czy Iraku można legalnie powstrzymać, bo bezpiecznie jest już w Turcji i naprawdę nie jest konieczne aby od razu maszerowali do Monachium... Tych dopływających bezpośrednio do terytorium Unii Europejskiej cofnąć się nie da bez łamania prawa międzynarodowego, a na to nikt, przynajmniej na razie, nikt nie jest gotowy.

Sytuacja w południowych Włoszech jest katastrofalna, a Francja po ostatnim obcięciu głowy paryskiemu nauczycielowi stoi faktycznie na progu wojny domowej, i nie wiem czy francuski establishment znajdzie kolejnego nowego „królika z kapelusza na jedną kadencję” który powstrzyma w najbliższych wyborach prezydenckich Le Pen i Front Narodowy.

Napastnikowi z ostatniego tygodnia zajęło niewiele ponad miesiąc od przypłynięcia z Libii na włoską Lampeduse aby przejść kwarantannę, dostać certyfikat Czerwonego Krzyża i pociągiem dostać się do Nicei gdzie podciął gardła trzem osobom...

@kzielu ... pozwolisz, że odpowiem za Kleofasa... Nie wiem dokładnie co rządzący USA zrobili zle.. może nie docenili „praw natury”... bo każda masowa imigracja powoduje w społeczeństwie napięcia i jeśli ktoś na nią pozwala, zwłaszcza jeśli jest nielegalna, to naprawdę powinien się przygotować na “backlash” miejscowych i mieć środki aby mu przeciwdziałać. Zwłaszcza jeśli miejscowi są często rasistowscy i uzbrojeni. Tak było, jest i będzie. I jeśli ktoś na coś pozwala ale nie jest przygotowany na potencjalne konsekwencje... no to jest w najlepszym przypadku nieodpowiedzialny. Ale powiem dla odmiany co Amerykanie zrobili dobrze - od 20 prawie lat potrafią powstrzymywać na swoim terytorium islamski terroryzm. Jest to oczywiście łatwiejsze niż w Europie, bo i mniejszość niewielka, i trudniej się do USA dostać, ale zawsze to coś. Amerykanie mają na swoje szczęście połowę problemu który mamy my...

Bo po tej stronie Atlantyku mamy i białych terrorystów, i tych islamistycznych. I faktycznie wojnę na horyzoncie, z czego Amerykanie, zwłaszcza ci liberalni, szokująco dziecinnie nie zdają sobie absolutnie żadnej sprawy...

I tak jak już od jakiegoś czasu powtarzam - jeśli coś dobrego po Trumpie pozostanie, to będzie to fakt, że Trump na jakiś chociaż czas sparaliżował agresywny amerykański imperializm. Kadencje Busha i Obamy to była dla nas KA TA STRO FA.

Po Bidenie niewiele, właściwie nic się nie spodziewam, i mam nadzieję, że Harris przejmie pałeczkę w miarę szybko, ale niech jej ręka uschnie zanim podpisze rozkaz do kolejnej interwencji w naszym regionie... Bo powrotu do tego co miało miejsce przez 15 lat przed Trumpem nie przetrwa żaden liberalny rząd w Europie, to wam mówię już dziś aby nie było później zdziwienia.

A jeśli wojskowi mają nowe zabawki które koniecznie chcą po 4 latach „suszy” wypróbować... bo to na litość boską, niech wybiorą sobie za poligon jakiś kraj w Azji? Nie? Coś daleko od nas. Korea brzmi dobrze... źli... antyamerykańscy ludzie... i spotykali się z Trumpem... zatem wszystko się zgadza.. będzie co raportować ;) ... a.. i wtedy Chińczykom się narobi problemów z uchodźcami regionu wojny... a nie sojusznikom z Europy...

Edytowane przez rzecze1
Napisano
19 minutes ago, rzecze1 said:

Bo po tej stronie Atlantyku mamy i białych terrorystów, i tych islamistycznych. I faktycznie wojnę na horyzoncie, z czego Amerykanie, zwłaszcza ci liberalni, szokująco dziecinnie nie zdają sobie absolutnie żadnej sprawy...

Przesadzasz. Pisze, czyta i mowi sie o tym sporo

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...