Skocz do zawartości

Nie cierpię kiedy niektórzy Amerykanie myślą że Polska jest w Rosji


pida

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Za późno na dodanie czegokolwiek

Pomijając te wszystkie sytuacje o których tu wspomnieliśmy, bo jest ich masa i każdy będzie miał swoje zdanie, chodzi mi o twoje stwierdzenia że jest tak źle. Ja też będąc w Stanach i czerpiąc informacje z neta, różne niewiarygodne dantejskie sceny sobie wyobrażałem jakie się odgrywają w Polsce. Także z tym "jestem w Polsce codziennie w dobie internetu" bym uważał i tylko o to mi chodzi.

  • Odpowiedzi 62
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano
18 godzin temu, Alekas napisał:

Niektórzy Amerykanie myślą, że Europa to państwo... także nic mnie już nie zaskoczy w tym temacie.

Wszedzie sie znajdzie jakis taki bystrzak ktory nie ogarnia co jest gdzie. Ja osobiscie nie spotkalam jeszcze takiego, tzn moze spotkalam, ale nie mialam okazji podyskutowac o takich rzeczach. Chociaz nie powiem, czesto zdarza mi sie, ze ludzie pytaja mnie skad jestem, ja mowie zeby zgadneli i czasem sie zdarza, ze ktos powie czechoslowacja albo jugoslawia :D 

Napisano

M sie kiedys zdarzylo (ale to na Work&Travel), ze podszedl do mnie kolega z pracy, Amerykanin, podczas gdy ja rozmawialam z kolezanka z Ekwadoru. I zapytal: "To w Polsce i Ekwadorze mowi sie w tym samym jezyku?" Ja na to, ze nie, a on kolejne pytanie: "To jak Ty sie porozumialas z ta dziewczyna z Ekwadoru?" :D 
Moje ulubione pytanie natomiast to: "Ooo jestes z Polski! Mowisz po polsku?" Chociaz ostatnio to pytanie juz mnie przestaje dziwic, bo spotykam wielu Amerykanow, ktorzy mowia, ze sa z Polski, a potem sie okazuje, ze ich pra-pra-prababcia stamtad pochodzila, a oni ani nigdy w Polsce nie byli, ani slowa po polsku nie umieja. Ale sa z Polski :D 

Napisano



spotykam wielu Amerykanow, ktorzy mowia, ze sa z Polski, a potem sie okazuje, ze ich pra-pra-prababcia stamtad pochodzila, a oni ani nigdy w Polsce nie byli, ani slowa po polsku nie umieja. Ale sa z Polski  

O to to i ja miałem sporo takich sytuacji.
Napisano
10 minut temu, cee napisał:

O to to i ja miałem sporo takich sytuacji.

Mi sie to nonstop zdarza. Ostatnio nawet takiego jednego spotkalam. Mial nawet tatuaz w jezyku polskim. Nie pamietam juz wszystkich, jedno bylo jakies dluzsze zdanie, ale nie pamietam juz dokladnie co to bylo. Jeden to bylo jakis rysuneczek i ponizej napis 'rodzina'. Ledwo to umial przeczytac, wiec odpuscilam zapytanie zeby przeczytal mi to zdanie. Dobrze, ze chociaz bledu w pisowni nie mial :D 

  • 4 tygodnie później...
Napisano
2 minuty temu, katlia napisał:

Ja bywalam w krajach gdzie ludzie nawet nie wiedzieli ze jest cos takiego jak Polska.... troche luzu radze. Polska nie jest pepkiem swiata, i nigdy nie byla. 

Jak to? Teraz bedzie. Wspanialy rzad, blyskotliwa dyplomacja, o prezydencie nie wspomne… Na dodatek po 11 listopada o Polsce pisaly wszystkie gazety swiata, zarowno szmatlawce jak i te opiniotworcze, zamieszczono setki zdjec ze wspanialych uroczystosci panstwowych.:)

Napisano
9 hours ago, karen!na said:

W gruncie rzeczy nie tylko Amerykanie tak mają. Jak podróżuję, to dla wielu zagranicznych osób Polak od razu kojarzony jest z Ruskiem.

Niech pierwszy rzuci kamieniem ten komu Koreańczyk nie kojarzył się z Chińczykiem albo Japończykiem. Ich to  równie obraża jak i "porusza". Albo czy potraficie z akcentu rozróżnić Nigeryjczyka od Kenijczyka?

Poza tym, którzy się dziwią, że ktoś w USA może o Polsce nie słyszał i nie zna premiera / prezydenta / flagi to zawsze poddaje testowi. Czy znają nazwisko premiera / prezydenta / flagę Ugandy albo Wybrzeża Kości Słoniowej, czyli średniej wielkości kraju na innym kontynencie z kilka / kilkanaście krotnie mniejszą ekonomią niż "nasza". Okazuje się wtedy, że wiedza o średnich krajach na innych kontynentach "leży" nie tylko w USA.

Napisano

Nie trzeba wcale szukac tak daleko. Ilu Polakow odroznia Ukrainca od Bialorusina czy Rosjanina, dla wiekszosci to "ruskie". W Opolu w latach 90-tych byl bazar gdzie prawie wylacznie handlowali przybysze ze Wschodu, do dzis to miejsce nosi nazwe "ruskiego bazaru" choc dzisiaj zadnego bazaru tam nie ma a I wtedy Rosjanina tam raczej sie nie znalazlo. Malo kto widzi roznice w ich jezykach.

To samo z Czechami i Slowakami. Za nazwanie Slowaka Czechem mozna zarobic "liscia". A dla Polakow to wsio "pepiki" chociaz ich jezyki sa naprawde bardzo rozne.

Mialem kiedys takiego kolesia w Kedzierzynie, dla niego Czechy, Slowacja, Slowenia, Czechoslowacja, Budapeszt, Bukareszt to bylo to samo… Nigdzie nie byl ale wszystko o wszystkich wiedzial. Teraz jest kims waznym na powiatowym urzedzie, nareszcie dorwal sie do wladzy I apanazy. Taki mniejszy Jaki, ktoremu Dunaj mylil sie Dunajcem.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...