Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 82
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Co do rachunku: z moim ubezpieczeniem byłoby to maks z własnej kieszeni 3500 USD, czyli maks za opiekę zdrowotną i leki, zależy gdzie idą leki w szpitalu: czy do limitu pharmacy czy też do zdrowotnego. Tak czy owak koszty na "surowym rachunku" są ogromne, ale jak idzie claim do ubezpieczyciela do jakoś mniejsze te kwoty są de facto płacone przez ubiezpieczyciela. W moim przypadku na rachunku od ubezpieczyciela (to co zapłacił) to było tylko 1/5 czy nawet 1/10 tego co dostałem po badaniu/wizycie. Więc pewnie ta kwota 400 k ulegnie pewnemu zmniejszeniu jak przejdzie przez ubezpieczyciela.

1) Problem: to, że osoby pracującej na minimalnej pensji nie stać na składkę zdrowotną. To nie jest dobre i pewnie wynika z tego, że premium są niezależne od tego ile się zarabia.

2) Jakość usług, nie pod względem skuteczności medycznej: lepsza niż w Polsce pod wieloma względami, ale kolejki też są. Na pewno nie kilkanaście miesięcy czy kilka lat, ale są.

3) Jakość medyczna: jak w Polsce błędy są i będą. Jest na pewno większy i łatwiejszy dostęp do nowoczesnych terapii i leków, co daje większą szansę rozwiązania problemów, zwłaszcza tych poważniejszych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, miron_ksi napisał:

Co do rachunku: z moim ubezpieczeniem byłoby to maks z własnej kieszeni 3500 USD, czyli maks za opiekę zdrowotną i leki, zależy gdzie idą leki w szpitalu: czy do limitu pharmacy czy też do zdrowotnego. Tak czy owak koszty na "surowym rachunku" są ogromne, ale jak idzie claim do ubezpieczyciela do jakoś mniejsze te kwoty są de facto płacone przez ubiezpieczyciela. W moim przypadku na rachunku od ubezpieczyciela (to co zapłacił) to było tylko 1/5 czy nawet 1/10 tego co dostałem po badaniu/wizycie. Więc pewnie ta kwota 400 k ulegnie pewnemu zmniejszeniu jak przejdzie przez ubezpieczyciela.

 

Nie zawsze. Moja praca polega m.in. na pomocy osobom które przechodzą leczenie raka. Rachunki czasami są na kilkadziesiąt tysięcy -  już po ubezpieczeniu. Dzwonię, mejluję, piszę listy, staram się (z reguły skutecznie) obniżyć rachunki oraz/lub rozłożyć je na raty. Ja wiem czym pogrozić, jak poprosić, w najgorszym razie do jakiej fundacji zwrócić się po pomoc. Ktoś kto nie wie co i jak musi albo zapłacić (jak ma pieniądze) lub zbankrutować.

Mój największy sukces: obniżyłam pacjentowi rachunek z 16K  do 2K, rozłożone na 24 raty. Popłakał się ze szczęścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wiekszosci przypadkow te kosmiczne ceny sa dla ubezpieczyciela. Plan ma znizki (na kazdym EOB bedzie max allowed), wiec te ceny - dla ubezpieczonych - schodza w dol. A dla ludzi bez ubezpiecznia jest oddzielny cennik, i wiekszosc instytucji sie z tym nie kryje. To z kolei winduje ceny ubezpieczen.

Duzy problem natomiast stanowi tez balance billing, co jest rezultatem tego, ze jak sie idzie do szpitala, w szczegolnosci do ER, to sie zazwyczaj nie ma nic do gadania w kwestii tego, czy lekarz/procedura jest in-network czy nie. Stad wlasnie historie ze niby jest out of pocket max w planie, a potem przychodzi taki surprise bill na kilkadziesiat tysi :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Jackie napisał:

 

Nie zawsze. Moja praca polega m.in. na pomocy osobom które przechodzą leczenie raka. Rachunki czasami są na kilkadziesiąt tysięcy -  już po ubezpieczeniu. Dzwonię, mejluję, piszę listy, staram się (z reguły skutecznie) obniżyć rachunki oraz/lub rozłożyć je na raty. Ja wiem czym pogrozić, jak poprosić, w najgorszym razie do jakiej fundacji zwrócić się po pomoc. Ktoś kto nie wie co i jak musi albo zapłacić (jak ma pieniądze) lub zbankrutować.

Mój największy sukces: obniżyłam pacjentowi rachunek z 16K  do 2K, rozłożone na 24 raty. Popłakał się ze szczęścia.

Na pewno masz większe doświadczenie i jak widzę ogromne sukcesy z obniżaniem ludziom rachunków medycznych i bardzo dobrze. Ja tak wielkiego doświadczenia nie mam, ale na początku nowej pracy był tam problem z dostaniem karty ubezpieczeniowej i dostawałem rachunki bezpośrednio ze szpitala/lekarza, a potem jak wyjaśniło się zamieszanie z kartą to już nowe rachunki z ubezpieczeniem. I jeden rachunek z $1034 zszedł do $183 coś tam, a drugi z prawie 5000 $ do  932 $ i dopiero od tych niższych kwot liczyli moją płatność.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, miron_ksi napisał:

I jeden rachunek z $1034 zszedł do $183 coś tam, a drugi z prawie 5000 $ do  932 $ i dopiero od tych niższych kwot liczyli moją płatność.

Tak jak napisalem powyzej - ubezpieczyciel ma discount rates.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 5.11.2018 o 19:10, jkb napisał:

W wiekszosci przypadkow te kosmiczne ceny sa dla ubezpieczyciela. Plan ma znizki (na kazdym EOB bedzie max allowed), wiec te ceny - dla ubezpieczonych - schodza w dol. A dla ludzi bez ubezpiecznia jest oddzielny cennik, i wiekszosc instytucji sie z tym nie kryje. To z kolei winduje ceny ubezpieczen.

Duzy problem natomiast stanowi tez balance billing, co jest rezultatem tego, ze jak sie idzie do szpitala, w szczegolnosci do ER, to sie zazwyczaj nie ma nic do gadania w kwestii tego, czy lekarz/procedura jest in-network czy nie. Stad wlasnie historie ze niby jest out of pocket max w planie, a potem przychodzi taki surprise bill na kilkadziesiat tysi :)

 

 

https://infogram.com/balance-billing-by-health-care-providers-assessing-consumer-protections-across-states-exhibit-1-1gl8m3dgzxowp36

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym wszystkim zlym co piszecie o amerykanskiej sluzbie zdrowia, prawie nikt nie pisze co jest pozytywnego. Moze poza  Jackie(ktora pisze o swojej pracy). Np.istnieje Shriners Hospitals for Children, calkowicie darmowy dla kazdego pacjenta
www.shrinershospitalsforchildren.org/shc/locations
Sa  free osrodki medyczne, osrodki medyczne dla osob o niskich dochodach
https://www.freeclinics.com/
tanie sa  kliniki przy szkolach medycznych. Oczywiscie zaraz odezwa sie glosy, na temat jakosc uslug, ale lepiej byc leczonym gorzej niz wcale. Niestety informacje o tych wszystkich osrodkach trzeba znalesc samemu a naglych wypadkow nie da sie przewidziec.
W sprawie bankruptcy, jedynie 7% jest spowodowana rachunkami medycznymi( % oczywiscie zalezy na czyje zlecenie byly badania). Rowniez kazdy stan ma inne 'Bankruptcy Exemptions'. Stara prawda mowi, niewiedza kosztuje, trzeba wiec pytac, pytac i jeszcze raz pytac.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...