Skocz do zawartości

Legalny wyjazd do pracy w USA


szewa91

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam serdecznie. Na wstępnie przepraszam, jeśli założyłem temat w złym miejscu. Otóż od małego ciągnie mnie do USA i teraz od dłuższego czasu planuje wyjechać. Jednak chciałbym się zapytać w jaki sposób mogę wyjechać legalnie do USA aby tam podjąć pracę i zamieszkać? Wyjazd na zasadzie zostania nielegalnie mnie nie interesuje, bo nie tędy droga. Po prostu chciałbym wiedzieć, czy jest jakiś cień szansy na taki wyjazd? Jeśli chodzi o mnie to posiadam wykształcenie wyższe magisterskie, jeśli miałoby moje wykształcenie jakiekolwiek znaczenie. Czy ktoś miał podobną sytuację i mu się powiodło? Z góry dziękuje za info. Pozdrawiam 

Napisano
40 minut temu, szewa91 napisał:

Witam serdecznie. Na wstępnie przepraszam, jeśli założyłem temat w złym miejscu. Otóż od małego ciągnie mnie do USA i teraz od dłuższego czasu planuje wyjechać. Jednak chciałbym się zapytać w jaki sposób mogę wyjechać legalnie do USA aby tam podjąć pracę i zamieszkać? Wyjazd na zasadzie zostania nielegalnie mnie nie interesuje, bo nie tędy droga. Po prostu chciałbym wiedzieć, czy jest jakiś cień szansy na taki wyjazd? Jeśli chodzi o mnie to posiadam wykształcenie wyższe magisterskie, jeśli miałoby moje wykształcenie jakiekolwiek znaczenie. Czy ktoś miał podobną sytuację i mu się powiodło? Z góry dziękuje za info. Pozdrawiam 

1) Grać na loterii wizowej - najprostsza droga

2) znaleźć żonę z obywatelstwem lub przynajmniej zieloną kartą, lub

 

3) jeśli Twoje wykształcenie/umiejętności mają wzięcie w USA, znaleźć ogłoszenie o pracę gdzie pracodawca oferuje sponsorowanie pracownicze i przejść cały proces rekrutacyjny i wizowy

BTW wczoraj wałkowaliśmy ten temat:

 

Napisano
42 minuty temu, szewa91 napisał:

Witam serdecznie. Na wstępnie przepraszam, jeśli założyłem temat w złym miejscu. Otóż od małego ciągnie mnie do USA i teraz od dłuższego czasu planuje wyjechać. Jednak chciałbym się zapytać w jaki sposób mogę wyjechać legalnie do USA aby tam podjąć pracę i zamieszkać? Wyjazd na zasadzie zostania nielegalnie mnie nie interesuje, bo nie tędy droga. Po prostu chciałbym wiedzieć, czy jest jakiś cień szansy na taki wyjazd? Jeśli chodzi o mnie to posiadam wykształcenie wyższe magisterskie, jeśli miałoby moje wykształcenie jakiekolwiek znaczenie. Czy ktoś miał podobną sytuację i mu się powiodło? Z góry dziękuje za info. Pozdrawiam 

W skrocie - trzeba byc kumatym. Nieodzwowna czescia bycia kumatym jest umiejetnosc znalezenia podstawowych informacji na interesujacy Cie temat, szczegolnie ktory byl opisany jakies 5000 razy. 

Wiec biorac to pod uwage, nie, nie ma cienia szansy. Sorry.

Napisano

No właśnie aż się zaczęłam zastanawiać skąd to się bierze - Ameryką nagle się jakaś wspanialsza wydaje czy w PL tak zle już że coraz więcej ludzi kombinuje gdzie by tu najdalej uciekać...?

Swoją drogą nie rozumiem dlaczego ludzie zaczynają szukanie informacji na temat imigracji od pytania na forum. Ja jak zaczęłam o tym myśleć to przeczytałam najpierw wszystko na stronie ambasady i rządowych stronach amerykańskich. I wtedy się pożegnałam z tym planem szybciutko widząc jak marne są opcje. Ale mój mąż stwierdził ze na pewno wygramy w loterii bo ja mam zawsze szczęście i aplikowal wbrew mojej niechęci... no i oto jesteśmy na tej ziemi obiecanej :P 

Napisano

Ja to nie mam w ogóle szczęścia w loteriach. Gdyby nawet było 90% szans to ja i tak bym znalazła się w tych 10. Za to mój mąż przeciwnie. Kiedyś mieliśmy małą, lokalna loterie. Główną nagrodą był rower. Powiedziałam mężowi, że ma iść, zagrać i mi rower wygrać, oczywiscie pół żartem pół serio. Prawie, że z krzesła spadlam jak zadzwonił i powiedział, że mi rower wygrał :D

Napisano

Haha, ja dwa razy wygralam cos tam w krzyzowkach, ale to moj brat zawsze mial szczescie w takich rzeczach. Raz tez wylosowal nagrode glowna rower na festynie jak bylismy mali i od tej pory on jest szczesciarzem, ja sie musze nakombinowac. Zawsze sie smieje, ze z moim szczesciem to mi by w drewnianym kosciele cegla na leb spadla.

Napisano
16 minut temu, ilon napisał:

Haha, ja dwa razy wygralam cos tam w krzyzowkach, ale to moj brat zawsze mial szczescie w takich rzeczach. Raz tez wylosowal nagrode glowna rower na festynie jak bylismy mali i od tej pory on jest szczesciarzem, ja sie musze nakombinowac. Zawsze sie smieje, ze z moim szczesciem to mi by w drewnianym kosciele cegla na leb spadla.

Jaj jestem podobny "szczesciarz inaczej". W dosc dlugiej historii mego zycia chyba raz trafilem trojke w Totka w Polsce. W moim przypadku sprawdza sie powiedzenie ze najlepszy totolotek to wlasne dwie rece, ktore cos tam potrafia. O glowie nie wspominam bo bylbym juz dzis prezesem jakiejs wielkiej corpo…   :(

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...