Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

W USA wcale nie jest lepiej niz w Polsce. Kto wie, moze sytuacja zmieni sie po wyborach.

Skoro mąż ma prace w Niemczech, to ja na waszym miejscu moze myslalabym o przeprowadzce tam. Sytuacja w Niemczech jest duzo lepsza niz w PL. Piszesz, ze macie na zycie okolo 13tys na miesiac. To jest BARDZO dobra sytuacja, przynajmniej wedlug mnie. Wydaje mi sie, ze w porownaniu z tym, komfort zycia moglby sie wam obnizyc po przeprowadzce do USA.

Ubezpieczenie zdrowotne + studia dla dzieci - samo to bedzie kosztowac grube $$$.

  • Like 1

Napisano (edytowane)

Dodam jeszcze, ze tak - sa firmy ktore sciagaja kierowcow ciezarowek do USA. Ale nie wiem czy ta opcja wciaz istnieje w czasach pandemii i kilku roznych banow na wyjazdy/wizy.

Jesli zdecydujecie sie na wyjazd to tez musicie zrobic dobry research GDZIE chcecie mieszkac. Rozne stany = roznice w zarobkach i wydatkach.

Edytowane przez Roelka v.2
Napisano

My wyjezdzajac w perspektywie mielismy dochod miesieczny w wysokosci 7500K/mc (plus 2 pincet plusy). Mowie w perspektywie, gdyz maz mial zaczac nowa prace od pazdziernika (wyjechal we wrzesniu) a ja pracowalam na pol etatu i pobieralam 50% macierzynskiego. Poznan. Macie prawie 2 razy wiecej. Jesli moge sie wypowiedziec, to ja bym chyba na waszym miejscu wybrala Czechy. Slyszalam o kilkorgu znajomych moich badz meza (w tym koles programista , ktory dostal propozycje relokacji z firmy do USA i odmowil) i ludziom sie podoba w Czechach. Zapytalas czy myslimy o powrocie - ja moge powiedziec tylko tyle, ze na ten moment w ogole o tym nie mysle. Chcialabym zdobyc jak najwiecej doswiadczenia zawodowego, moze zrobic jakis certyfikat z ksiegowosci, poprawic angielski na ile to mozliwe i wtedy zdecydowac, co dalej. Ale osobiscie chcialabym sprobowac tez pomieszkac w Czechach. 

Nie chcialabym kontynuowac postu @SuperTraveller, jednakze wspomne jedynie tylko to, ze odetchnac to mozna tylko jesli ma sie dobre stabilne zrodlo dochodu, jest sie zdrowym. Moze malo jest takich ludzi jak my, zwyklych przecietnych szaraczkow, bo zwyczajnie sie to w USA nie kalkuluje? My z dwojka dzieci, 70% mojej wyplaty idzie na opieke, jak szkoly zamkna to wiecej. Dopiero po roku firma daje 10 dni urlopu platnego (5 chorobowych 5 urlop), ubezpieczenie tylko dla mnie to 10% wynagrodzenia, dla calej rodziny to juz 35%. Mowie o najtanszym najbardziej parszywym planie, ktory NIC nie pokrywa. Takich jak my jest 100 cefalek w dzien na  stanowisko. Jak jestes kims, to firmy beda o ciebie zabiegac i oferowac dobre warunki, a jak nie to pracuj za grosze bez nawet jednego dnia urlopu :/ jesli chodzi o naukowcow, inzynierow, programistow... mam kolejny przyklad z zycia, gosc z Ukrainy (programista) przyjechal z Kijowa z 50K do Atlanty na 80K z rodzina, 2 dzieci, jedno chyba takie w okolicy szkoly sredniej. Jedziesz do kraju gdzie pewne koszty 3-4 razy wieksze a wynagrodzenie wcale o tyle sie nie powieksza :) Ja zawsze mowie - warto sprobowac! Jak bedzie zle, to zawsze mozna wrocic. Nie wiem jaka spiewka bedzie za 2-3 lata :D 

 

  • Like 1
Napisano
2 minuty temu, PiciuK napisał:

Wyłącz tv - będzie na pewno lepiej.

Samotność - wzięłaś to pod uwagę? Chyba, że macie w US jakąś rodzinę/przyjaciół. Sąsiad się uśmiechnie, pogada o pogodzie i co dalej, jak mąż będzie tygodniami poza domem?

Tego jednego nie mam, w sensie tv mam, ale niepodlaczony nawet pod antenę, jedyne co mi na nim działa  to netflix ;)

Uwierz nie przeraza mnie to co pokazuja w tv, ale to co dzieje sie poza nim. 

 

Ale tak, to prawda, po wczytaniu sie głębiej w pewne aspekty zycia tam, myśle ze to nie jest kierunek  dla nas - no chyba ze na wakacje ;)

Mimo wszystko dziekuje Wam za odpowiedzi ;)

Napisano
2 godziny temu, Martt napisał:

Mimo wszystko odkad odeszla moja pensja zostaje nam 13tys miesiecznie, oczywiscie z tego oplaty itp.

Właśnie podałaś mniej więcej dokładną średnią krajową pensję netto w USA. 13 tys. PLN to w przeliczeniu 3375 USD. Tyle około wynosi średnia pensja netto w USA. I ani centa więcej. ;)

Żeby sobie polepszyć ekonomicznie swój los musicie celować co najmniej w Szwajcarię lub Norwegię. 

A teraz poczytaj o kosztach które musisz ponosić mieszkając w USA. O podatku katastralnym za nieruchomości nie wspomniano chyba z litości. :D

https://www.uwujasama.pl/ile-kosztuje-zycie-w-usa-jakie-sa-zarobki-i-wydatki-w-stanach/  " Ile kosztuje życie w USA - jakie są zarobki i wydatki w Stanach "

https://www.uwujasama.pl/srednie-zarobki-w-usa-w-2019-i-pensje-w-konkretnych-zawodach/  " Średnie zarobki w USA w 2019 i pensje w konkretnych zawodach "

Napisano

@Martt zeby wyjachac do USA nie wystarczy tylko chciec. Dobrze by bylo miec legalny dostep do emigracji. Poczytaj najpierw jakie sa sposoby, zeby dostac sie do USA w legalny sposob z prawem do pracy. Teraz przez Covid sytuacja jest niesamowicie utrudniona. Pamietaj, ze USA ma swoje problemy, chyba wcale nie mniejsze niz w Polsce. Zawsze trawa jest bardziej zielona po drugiej stronie. Jesli Cie interesuje aspekt ekonomiczny to strona numbeo jest w miare miarodajna. Tutaj masz takie porownanie kosztow zycia pomiedzy Poznaniem a New Haven, CT:

https://www.numbeo.com/cost-of-living/compare_cities.jsp?country1=United+States&country2=Poland&city1=New+Haven%2C+CT&city2=Poznan&tracking=getDispatchComparison

Tutaj taka konkluzja:

You would need around 2,486.39$ (9,614.97zł) in Poznan to maintain the same standard of life that you can have with 5,000.00$ in New Haven, CT (assuming you rent in both cities). This calculation uses our Cost of Living Plus Rent Index to compare cost of living. This assumes net earnings (after income tax).

Wiem, ze to generalizowanie, bo koszty sie bardzo roznia pomiedzy stanami, ale w moim przypadku zyjac w CT w miescie ze srednimi kosztami zycia tak mniej wiecej jest. Powinnas zarabiac minimum dwa razy tyle, zeby utrzymac standard zycia w USA. Czyli w Twoim przypadku musielibyscie miec okolo $7k miesiecznie netto.

Posiadanie dzieci w USA jest bardzo drogie - @kzielu pisal, ze $1k miesiecznie - ja dodam ze oczywiscie za jedno dziecko, czyli w Twoim przypadku licz $2k miesiecznie. W ogole start w USA jest bardzo ciezki. Na pewno trzeba sie liczyc z wieloma trudnosciami na poczatku. Zaczynasz od zera z credit score, wielu potencjalnych pracodwacow nie uzna Waszej edukacji itp itd.

@ajlo19 nie przypominam sobie, zebym mowil ze licencje czy certifkaty sa niezbedne... Tutaj kazdy case jest bardzo indywidualny. W sumie wszystko zalezy od pracodawcy. Jeden moze uznac dyplom czy certyfikat a inny nie.

Reasumujac wedlug mnie, obecnie w czasach kryzysu wyprowadzka do USA, nie majac jakichs solidnych podstaw jak na przyklad oferta pracy za dobre pieniadze i pewnosc zatrudnienia jest nie najlepszym pomyslem. O sprawach towarzyskich nawet nie wspomne, bo to chyba oczywiste jesli zmieniasz kontynent. Nie masz co liczyc na czeste przyloty do rodziny czy przyjaciol ze wzgledu na koszty, odleglosc i ilosc urlopu, o ile go Ci procadowca w ogole zaproponuje.

Napisano
2 hours ago, barnclose said:

Zaczynasz od zera z credit score, wielu potencjalnych pracodwacow nie uzna Waszej edukacji itp itd.

 

Swietna uwaga o czym wspomniala powyzej ajlo19 wspominajac o "diabelskim oprocentowaniu".  Bez credit score kupienie samochodu sprowadza sie do kredytow z dwucyfrowym procentem co w jest idealnym przykladem "predatory lending" w przypadku samochodu ktory jest niewiele warty i z kazdym dniem jest warty jeszcze mniej. 

Napisano
1 godzinę temu, kzielu napisał:

Bez credit score kupienie samochodu sprowadza sie do kredytow z dwucyfrowym procentem

To ja chyba trafilem na promocje poniewaz niecaly rok po otrzymaniu GC dostalem trzycyfrowy na samochod: 6.74%.   :D

Napisano
49 minutes ago, andyopole said:

To ja chyba trafilem na promocje poniewaz niecaly rok po otrzymaniu GC dostalem trzycyfrowy na samochod: 6.74%.   :D

Bo po pol roku pewnie juz jakis credit score Ci sie zbudowal. Mi po pierwszym miesiacu i braku credit score zaproponowali okolo 18% dodajac do tego, ze to swietny deal i w ogole powinienem sie cieszyc ze chca mi w ogole kredyt udzielic. Skonczylo sie na tym, ze kupilem tansze auto za gotowke. Po 1.5 roku wzial emauto na kredyt, zeby miec jakas historie do zakupu domu, to udalo mi sie dostac 4.75% na uzywane auto. Wiem, ze moglem taniej gdzie indziej, ale wtedy to nieswiadomy bylem wszystkiego i wzialem kredyt od dealera. Jak juz dom kupowalem po 3 latach to juz mialem credit score >760, co mi dalo najnizsze mozliwe oprocentowanie (pomimo ze wciaz nie mam zielonej karty :D). Jak sie skuma jak jest wyliczany, mozna dosyc szybko go zbudowac do satyfakcjonujacego poziomu :]  

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...