Skocz do zawartości

Życie w Massachusetts


silvaanestii

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

  • Odpowiedzi 34
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano
On 2/8/2021 at 12:03 PM, Xarthisius said:

Tak z ciekawosci: jest jakies miejsce w USA gdzie nie jezdza fatalnie? :) Dwa razy w ciagu miesiaca mialem sytuacje gdzie malo nie rozwalilem auta, bo ktos wymusil pierwszenstwo. Odwrotna, ale rownie irytujaca, sytuacje kiedy mi jakas Pani intensywnie na skrzyzowaniu machala zebym jechal, pomimo braku mojego pierwszenstwa tez mialem. Jazda pod prad na rondzie, zeby skrecic w lewo to juz mnie nawet nie wzrusza i jestem zawsze mentalnie przygotowany, ze pojazd zblizajacy sie do ronda mi taki numer wykreci...

Ciekawe co piszesz bo ja uważam ze w usa (no przynajmniej w CA) ludzie jezdza lepiej i bezpieczniej niż w PL gdzie każdy kombinował jak wyprzedzić na trzeciego itp... owszem, są swoiste smaczki jak jechanie godzinę z włączonym kierunkowskazem tudzież zjeżdżanie ze swojego pasa na drugi bo się gapia w telefon no ale generalnie czuje się tu na drodze dużo bezpieczniej niż w Wawie. 

Napisano
4 godziny temu, MeganMarkle napisał:

no ale generalnie czuje się tu na drodze dużo bezpieczniej niż w Wawie. 

Chyba nawet w Azji jest bezpieczniej...

Mnie tu wkurza ich jazda po rondach, ktorych na szczescie jest niewiele. 

Oraz uzywanie kierunkowskazu nie jako powiadomienie o zamiarze skrecania lecz jako potwierdzenie tego manewru.   :)

Napisano
1 hour ago, andyopole said:uzywanie kierunkowskazu nie jako powiadomienie o zamiarze skrecania lecz jako potwierdzenie tego manewru.   :)

Mnie tez to wkurzało a teraz sama tak robię :D 

Napisano
17 godzin temu, MeganMarkle napisał:

Ciekawe co piszesz bo ja uważam ze w usa (no przynajmniej w CA) ludzie jezdza lepiej i bezpieczniej niż w PL gdzie każdy kombinował jak wyprzedzić na trzeciego itp... owszem, są swoiste smaczki jak jechanie godzinę z włączonym kierunkowskazem tudzież zjeżdżanie ze swojego pasa na drugi bo się gapia w telefon no ale generalnie czuje się tu na drodze dużo bezpieczniej niż w Wawie. 

ja się akurat zgodzę z Megan. Ale może to kwestia tego, że mieszkałam całe życie we Wrocławiu, tam jeszcze jako taka dało radę jeździć. Jazdę po Warszawie do tej pory wspominam traumatycznie (świeżo upieczony adept, miałam wtedy prawko od pół roku :Di unikam, jeśli się da ;) 

Nik się nie ściga, nikt nie wariuje, nie obserwuję też naszego nagminnego, polskiego "siedzenia na ogonie"

12 godzin temu, andyopole napisał:

Chyba nawet w Azji jest bezpieczniej...

Mnie tu wkurza ich jazda po rondach, ktorych na szczescie jest niewiele. 

Oraz uzywanie kierunkowskazu nie jako powiadomienie o zamiarze skrecania lecz jako potwierdzenie tego manewru.   :)

Powiedzmy, że kierunkowskazy, siedzenie na telefonie podczas jazdy i fakt picia mimo że się później będzie prowadzić (ale u mnie w domu zawsze była zasada 0%, czasem tata pół piwa wypił) to moje jedyne zarzuty względem kierowców z USA.

Chociaż %%% i telefony spotka się wszędzie i to raczej kwestia niedodpowiedzialności niż typowe zachowanie w USA.

  • 2 tygodnie później...
Napisano
21 minutes ago, barnclose said:

https://www.cbs58.com/news/mount-pleasant-police-three-arrested-for-owi-after-causing-3-vehicle-crash

tak odnosnie jezdzenia w USA na podwojnym gazie. 

@Iskierka niestety wydaje mi sie, ze to jest dosyc nagminna praktyka i spoleczne przyzwolenie na kilka piwek. Widac to szczegolnie po kierowcach w piatek i sobote wieczorem.

W US problem jezdzenia po pijaku jest wiekszy niz w PL - raz ze jest spoleczne przyzwolenie, dwa ze z jakiegos powodu OVI checkpoints (przynajmniej w OH) musza byc  wczesniej podane do publicznej wiadomosci, trzy ze jak Cie zlapia to dosc trywialnie sie z tego wyplatac jak masz kase na prawnika. A ze pija i jezdza wszyscy - sedziowie tez - to dopoki kogos nie zabijesz, wszystko gra. Porazka na maksa.

Napisano

To chyba trochę też przez limty. 8 promili to jednak dużo. Zasada drink / koktajl przed kolacją jest powszechna i nikt się nie kryguje. Pamiętam jakiś konsultant mi tłumaczył, że stosuje zasadę, jeden drink na godzinę. Czyli jak idzie na dwie godziny do knajpy to pije max dwa piwa / dwa koktajle. Jak idzie na trzy do klubu to pije trzy i nadal jedzie. Społeczne przyzwolenie zgadzam się jest dość powszechne.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...