katlia
Użytkownik-
Liczba zawartości
6 126 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
178
Zawartość dodana przez katlia
-
Prace o ktorych mowa zawsze mialy duzy turnover. To nic nowego. Ciagle braki pracownikow byly uzupelniane imigrantami i cudzeziemcami na work&travel. Trump przestraszyl pierwsza grupe i wielu pojechalo do domu. Covid zamknal granice i nie ma teraz tej drugiej. Na dodatek wiele Amerykanow mialo dosyc takich prac. Zwolnienie w czasie pandemii dalo im okazje na przemyslenie zycia. Sama znam 3 osoby ktore osoby ktore ostatnio zrezygnowaly z pracy w resturacjach. Nie powrocili bo zdali sobie sprawe ze moga miec podobne zarobki i do tego benefits w innych branzach. Fakt, gdzie ja mieszkam jest sporo pracy, wiec jest z czego wybierac. I ludzie wybieraja. Nawet nie szukaja w restauracjach lub hotelach lub retail no wiedza ze takie prace istnieja, i zawsze beda. Traktuja je raczej jako back up plan, w razie jezeli nie dostana lepszej pracy ktora ma i benefits i jest fizycznie latwiejsza. A poniewaz jest teraz mniej Latynosow i tanszej sily roboczej z work&travel rezultaty sa jakie sa.
-
Specyfika Amerykańskiego życia/urządzeń-proszę o wytłumaczenie
katlia odpowiedział ezechiel123456789 na temat - Życie w USA
Pederasci zawsze sa bardziej zagrozeni. Ale ci najgorsi przestepcy w USA tez sa specjalnie chronieni w wiezieniach. Wiekszosc tych najbardziej "znanych" siedzi osobno. -
Specyfika Amerykańskiego życia/urządzeń-proszę o wytłumaczenie
katlia odpowiedział ezechiel123456789 na temat - Życie w USA
Bardzo mozliwe, lol. Ludzie sa straszni. -
Specyfika Amerykańskiego życia/urządzeń-proszę o wytłumaczenie
katlia odpowiedział ezechiel123456789 na temat - Życie w USA
Sa takie o jakich piszesz. Sa tez wiezienia ktore bardziej przypominaja eksklusywne kluby. Gwalt w wiezieniach istnieje wszedzie... gwalt istnieje wszedzie gdzie sa faceci. Tak to rzeczywiscie wyglada. To nie jest kwestia Ameryki. To jest kwestia homo sapiens meskiej plci. -
Gratuluje serdecznie !!! Wspaniala wiadomosc!!
-
Wspaniala przygoda! Raz sie zyje wiec absolutnie popieram, no i Europa, gory, jezyki, zabytki, sztuka, super kuchnia, itp. Bedzie wrazen! Gratuluje (i przyznam, troche zazdroszcze )
-
E tam. Juz sa.
-
Specyfika Amerykańskiego życia/urządzeń-proszę o wytłumaczenie
katlia odpowiedział ezechiel123456789 na temat - Życie w USA
Przynajmniej juz nie w ciupie... -
Specyfika Amerykańskiego życia/urządzeń-proszę o wytłumaczenie
katlia odpowiedział ezechiel123456789 na temat - Życie w USA
Teraz tak. Ale w 77tym roku 10cio latek z Sequoia na imie byl egzotyczny. Nawet jezeli nosil koszulke z Che Guevarra i nawet jezeli mieszkal w commune w Berkeley. -
Specyfika Amerykańskiego życia/urządzeń-proszę o wytłumaczenie
katlia odpowiedział ezechiel123456789 na temat - Życie w USA
Berkeley w latach 70tych i 80tych bylo ciekawym miejscem na imiona. Znalam Eros'a, znalam Max Laser'a, znalam Sequoia. Ten ostatni to chlopak. Byl tez znany bogacz w Oklahomie, z nazwiskiem Hogg. Mial dwie corki: Ima i Ura. Jest tez ktos z rodziny Lear (tej od prywatnych jet'ow) ktory dal corce na imie Crystal a na drugie Shanda. Zlozcie. (Przynajmniej te ostatnie przyklady to zamoznych ludzi. Jak sie ma pieniadze to mozna jeszcze przezyc taka hanbe ) -
Specyfika Amerykańskiego życia/urządzeń-proszę o wytłumaczenie
katlia odpowiedział ezechiel123456789 na temat - Życie w USA
Przez dluzszy czas, Ashley bylo glownie meskie imie (dobrym przykladem to Ashley w Przeminelo z Wiatrem, obiekt milosci Scarlett; ksiazka napisana w poznych latach 30tych) Dopiero w latach 80tych zaczelo sie widziec duzo dziewczynek z tym imionem. Na poludniu USA nazwiska byly czesto uzywane jako pierwsze imie... i to teraz sie tez widzi w innych czesciach USA. Cooper, Grayson, Walker, Brady, Beckett, Anderson, McKenna, Kennedy, Lincoln -- to sa przyklady nazwisk ktore teraz widzi sie jako imiona. -
Specyfika Amerykańskiego życia/urządzeń-proszę o wytłumaczenie
katlia odpowiedział ezechiel123456789 na temat - Życie w USA
Dlatego przewaznie mowi sie do niego uzywajac jego tytul: President albo Mister President. To ze ma na imie Jimmy - czy Jack (formalnie John Kennedy) czy Bill (formalnie William Clinton) nie zmienia faktu ze poza rodzina, oficjalnie bedzie nazywany President albo Mr. President. -
Specyfika Amerykańskiego życia/urządzeń-proszę o wytłumaczenie
katlia odpowiedział ezechiel123456789 na temat - Życie w USA
Komu? Lata 50te - 70te byly niezle -- dla BIALYCH FACETOW. Tak, jedna srednia pensja pozwalala wtedy na utrzymanie rodziny. Realia byly zdecydowanie gorsze dla, naprzyklad, Afro Amerykanow. I jezeli byles kobieta z ambicjami profesjonalnymi to tez nie bylo rozowo nawet dla bialych kobiet. Degradacja tego stylu zycia przewaznie jest zwiazana z obalaniem zwiazkow pracy i z teoria "trickle down economic" za czasow Reagan'a. On propagowal maly rzad ktory oferuje najmniej pomocy dla ludnosci, i wielkie ulgi podatkowe dla firm i dla tych najbogatrzych. Ze niby kiedy firmy rosna i bogaci sie wzbogacaja, te pieniadze "przeciekaja" nizej do sredniej klasy. Jak sie okazalo, to bylo bledne myslenie. -
Specyfika Amerykańskiego życia/urządzeń-proszę o wytłumaczenie
katlia odpowiedział ezechiel123456789 na temat - Życie w USA
Tez prawda. Brakuje tu dyscypliny finansowej - wlasciwie, nawet wiedzy jak te finansy dzialaja (i to generalnie na niekorzysc pozyczajacych.) A Polacy ktorzy tu przyjezdzaja radza sobie finansowo bo nie sa przyzwyczajeni do pozyczek, kredytu, itp. Notabene, w high school mojej corki teraz jest wymagany semestr uczenia sie wlasnie o finansach. Financial literacy, nazywa sie ten kurs, ktory mi sie bardzo podoba. -
Specyfika Amerykańskiego życia/urządzeń-proszę o wytłumaczenie
katlia odpowiedział ezechiel123456789 na temat - Życie w USA
Wielu rodzicow nie pomaga bo ich nie stac. A zeby moc "co-sign" na pozyczke tez trzeba sie kwalifikowac na nia. Tak jak piszemy: sredni Amerykanie biednieja. -
Specyfika Amerykańskiego życia/urządzeń-proszę o wytłumaczenie
katlia odpowiedział ezechiel123456789 na temat - Życie w USA
Dokladnie. I pisze to jako Boomer. Chciwe pokolenie. -
Unia w ogole chyba nie wymaga testu dla zaszczepionych Amerykanow, ale indywidualne kraje w Unii moga. Ja lecialam przez Niemcy, i chcieli tylko dowod szczepienia. Natomiast USA wymaga testu -- takze od tych zaszczepionych -- zrobionego w przeciagu 72 godzin przed powrotem.
-
Ja zawsze lece na mile United/Star Alliance, wiec tym razem to bylo Lufthansa do Frankfurtu i Gdanska; w drodze powrotnej Lotem z Warszawy do Frankfurtu i United do Denver. Bylo zupelnie OK. Samolot do Frankfurty z Denver byl zapchany na 100%.... z Frankfurtu do Denver bylo sporo pustych miejsc. Wracajac do USA musisz sobie zrobic test na Covida nawet jezeli mialas obie szczepionki. Robi sie w 72 godzin przed odlotem. W moim wypadku, sprawdzali skrupulatnie przy wylocie z Polski i w tranzycie we Frankfurcie.
-
A ja wlasnie wrocilam z Polski, gdzie mi sie bardzo podobalo. Naprawde widzi sie pozytywne zmiany na kazdym kroku... i nie mowie juz o Warszawie lub Krakowie lub Gdansku (gdzie widzialam wiecej yuppies niz gdziekolwiek w USA, no moze z wyjatkiem Hamptons ) ale nawet o bardziej prowincjonalnych miastach. Wiem ze sa powazne politycznie-spoleczne problemy w Polsce, ale kurcze kraj idzie ciagle do przodu, ja bym powiedziala szybciej niz USA, ktory wydaje sie troche isc do tylu. (Temat rzeka, I admit.) Mlodzi ludzie fajni, jedzenie super, to byla bardzo przyjemna wizyta mimo ze spowodowana smiercia w rodzinie. Jechalam nawet pociagiem Pendolino Intercity i wyslalam zdjecie do amerykanskich przyjaciol pokazujac jak to sie podrozuje w cywilizowanym kraju.
-
Jedno bylo ciekawe: do samolotu mozna wejsc tylko w maskach medycznych. Takie z materialu nie sa dozwolone i nikt takich w Polsce wlasciwie nie nosi.
-
Lol. Pozdrowienia z Polski, friends! Jest tu super. Chociaz tez raczej cieplutko ku zgrozie tutejszych.
-
Faktycznie klasyka polskiej kuchni. A z tym kompotem tez swietny pomysl bo nie znany w USA.
-
Dzieki fracking, beda trzesienia ziemi w najrozniejszych nietypowych miejscach.
-
Moze nie rozumiesz radia bo mowia za szybko? Jezeli sa tematy ktorych nie rozumiesz to zacznij o nich czytac - taka pasywna znajomosc jezyka jest najlatwiejsza. Wczytaj sie w lekture o branzy w ktorej bedziesz pracowac. Nie ma nic zlego z robieniem listy slowek do zapamietania. Nie ma tez nic zlego z powiedzeniem w pracy - "I didn't understand what you just said... what does xxx mean" Amerykanie do it all the time too