Skocz do zawartości

Jackie

Administrator honorowy
  • Liczba zawartości

    4 950
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    73

Zawartość dodana przez Jackie

  1. Cholera wie ale wydaje mi sie że raczej nie będzie ograniczeń w kategorii immediate relative, biorąc pod uwagę spodziewane larum. Jeśli już to zabiorą się za sponsorowane rodzeństwo i dorosłe dzieci wraz z rodzinami.
  2. Jesli jesteś zdrowa, nie bierzesz żadnych specyficznych leków i raz na jakiś czas zjesz półprodukt typu wędlina, kupne ciastko itp. to szanse na zbyt niski poziom sodu w organiźmie sa b. minimalne, nawet jeśli w ogóle nie solisz jedzenia w domu
  3. E tam, jak zjadła hamburgera to ma wystarczająco duzo soli na o najmniej tydzień
  4. Żeby było jasno: Obamacare ma wiele wad i wymaga solidnych (a nawet bardzo solidnych) poprawek. Równocześnie ma wiele zalet których nie należy się pozbywać. Nie wiem ile osób z tego forum pamięta czasy gdy było się na totalnej łasce i niełasce firm ubezpieczeniowych, które miały prawo odmówić pokrycia kosztów medycznych podpierając się "preexisting conditions." Zapytajcie osób z cukrzycą typu 1 jak fajnie wówczas było. A dla osób które z niejasnych powodów burzą się gdy "rząd wtrąca się w sprawy między lekarzem a pacjentem" przypominam: administracja Busha przepchnęła ustawę zabraniającą odmowy pomocy w nagłych przypadkach, a administracja Clintona (z ogromnym poparciem partii republikańskiej) tzw. Women's Health and Cancer Rights Act. Przed 1998 wiele stanów pozwalało firmom ubezpieczeniowym na odmowę pokrycia rekonstrukcji piersi, motywując to tym że jest to "elective surgery."
  5. No i się nie stało
  6. Ja podejrzewam że dokładnie o to chodzi. Gnoje typu Mitch McConnell korzystając z zamieszania przepchną ustawę zdrowotną.
  7. Ty to chyba w moich myślach czytasz Znajoma męża, które nota bene udzielała nam ślubu, ma dom w South Barrington. Dom jest przepiękny i jest masa ziemi, z jednej strony las, z drugiej jezioro, wprawdzie jet ski to chyba nie bardzo ale WODA JEST! Mają też 2 kucyki i chyba się tam w weekend wybierzemy na konioterapię
  8. Ty się nie śmiej, ludzie w Chicago mają hopla na punkcie mieszkania blisko wody Mój mąż do tej pory nie może mi darować że "zabrałam" go z mieszkania tuż przy jeziorze
  9. New Trier jest sławne w IL. Z tego co wiem jest to świetna szkoła w której równocześnie dzieje się wiele niedobrego. Mój mąż miał znajomych którzy wykosztowali się na dom w dystrykcie i po roku przenieśli córkę do prywatnej szkoły. Teraz klną na czym świat stoi bo nie dość że muszą bulić za dom + podatki to jeszcze za szkołę. Coś tam przebąkiwali o klikach i problemach z narkotykami, ale musiałabym męża zapytać o szczegóły bo to on z nimi rozmawiał.
  10. Będę strzelała: New Trier? Szkoda że się nie przeprowadzasz do IL. Byłoby fajnie
  11. Skoro masz znajomych w dealershipie to twoja rada by nie odwiedzać kilku dealerów jest o kant doopy potłuc. Ile osób ma znajomych w dealershipach?
  12. Szkoda że nie można zastosować rady jaką znalazłam w necie na pozbycie się Świadków Jehowy. Otworzyłam drzwi nago. Więcej się nie pokazali
  13. Nigiri i maki to podstawa moich lunchów Jeśli ktoś będzie w moich okolicach to polecam Sen Sushi Bar, znakomite jedzenie (nie tylko sushi).
  14. Wszystkiego najlepszego!
  15. Mogą go sobie zatrzymać
  16. Po prostu nie chce się nam gadać. Niby o czym? Z wyjątkiem niewyedukowanych rendnecków którym w to graj że mogą sobie "niggerami" bezkarnie porzucać i zwalać swoje nieszczęścia na muzułmanów, wszyscy wiedzą że Trump to idiota
  17. Szczęściara Gratuluję.
  18. Napisano przecież że socjalnych
  19. Zazdroszczę Kocham niemieckie autostrady.
  20. Ja chętnie, ale mój mąż uparty jest jak cap w kapuście
  21. My też pozbywamy się gratów. Cieszę się że mieszkanie mniejsze, mniej sprzątania
  22. To samo miasto, dwie ulice dalej. Nowe mieszkanie jest na jednym poziomie na drugim piętrze. Ciut mniejsze niż dotychczas, ale za to przepiękne i z balonem. Aktualnie mamy (a raczej mieliśmy) 3 poziomowy townhouse. Syn miał własną sypialnię, game-room, oraz łazienkę na dolnym piętrze na tzw. garden level. My z kolei sypialnię, dwie łazienki i office na 2 piętrze, z salonem, half-bath, jadalnią i kuchnią na parterze. Fajny układ, ale młody ostatnio jest w domu tylko by spać, więc trochę szkoda płacić kupę kasy za coś czego się nie wykorzystuje. Zamiast $3000 będziemy płacić $1950 więc odłożymy więcej na downpayment. Kupować będziemy za dwa lata jak młody skończy liceum i się wyprowadzi. Ja nie chcę pakować dużo kasy w kupno mieszkania. Będziemy tylko we dwoje, dzieciaki odchowane, no i wolimy przeznaczać pieniądze na podróże Wystarczy nam dwusypialniowe z 1 łazienką, no może 1.5. Na yardy i ogródki nie mamy siły. Starzy jesteśmy Jak tylko młody skończy high-school nie mamy powodu by nadal mieszkać w Oak Park. Prześliczne miasteczko, ale podatki od nieruchomości są obłędne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...