Że tak trochę zmienię temat Latam dość często ale jakoś tak się trafiło że nie byłam jeszcze na lotnisku w Zurychu. Znaczy się byłam, ale jako dziecko gdy jeszcze operowało legendarne Swissair, coś koło 1975. Zdaje sobie sprawę że międzynarodowe lotnisko w cywilizowanym kraju będzie miało przyzwoity poziom, ale może ktoś ma jakieś szczególne porady? Np. na lotnisku Keflavik są dwie kontrole paszportowe, o drugiej nie mieliśmy pojęcia i mieliśmy niezłego stracha że nie zdążymy na samolot.