A ja z innej beczki: kończy mi się "urlop" który zaczęłam pod koniec maja. Dwie operacje, w tym mastektomia, komplikacje związane z infekcją, drenami, terapią radio, dużo by gadać... W zeszły piątek miałam ostatni seans radioterapii, skórę mam poparzoną i zmęczona siakaś jestem Ale za cierpienie dostała mi super nagroda, dostałam pracę jako Clinical Oncology Nurse Coordinator i zacznę nową robotę pierwszego grudnia Pensja całkiem całkiem, dobre benefity, a co najważniejsze: praca od 8.00 do 16.30 od poniedziałku do czwartku. Piątki i weekendy wolne! Zaczynam zastanawiac się na kolejnym magistrem, a co