Skocz do zawartości

Jackie

Administrator honorowy
  • Liczba zawartości

    4 950
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    73

Zawartość dodana przez Jackie

  1. Brawo! Kultura miejsca pracy nie zmieni sie sama, trzeba jej pomoc.
  2. Mój mąż gdy szukał niedawno nowej pracy postawił warunek że praca ma być od 9-4:30 i zero brania pracy do domu (czasem sobie pofreelancuje dla zabawy więc potrzebuje na to czasu gdy siedzi w domu). Wziął potężny pay cut, ale IMO mamy sto razy lepiej bo wreszcie jest czas choćby na to by pogadać przed snem.
  3. Moja bratowa posiada spa w którym można sobie taką kroplóweczkę strzelić. Ludzie w różne pierdoły wierzą Wszystko podane dożylnie wymaga recepty, nawet zwykła sól fizjologiczna. Lekarz (lub częściej - NP bo mniej kosztuje) tani nie jest, a trzeba mu odpalić sporo bo kto zamawia i podaje bierze odpowiedzialność. Na czystko jest więc mniej niż ci się zdaje, ale masz rację, JEST to znakomity biznes
  4. Ten "karpet" jest legendarny http://pdxcarpet.com/ https://gizmodo.com/how-the-portland-airport-carpet-became-a-hipster-icon-1682786190
  5. Ha ha, wyzwolenie Krakowa i urodziny mojego starszego syna! Młodszy z kolei urodził się 13go grudnia, w rocznicę stanu wojennego
  6. Na przyszłość pamiętaj: zrób zdjęcia i z nikim nie gadaj póki policja nie przyjedzie. Weź raport i o nic się nie martw, ty się z nikim wykłócać nie będziesz, od tego masz ubezpieczenie. Za stuknięcie w auto nikomu GC jeszcze nie zabrali
  7. O rany! Jak wspaniale to wygląda!
  8. Nic nie widzę a jestem fanem IT
  9. Seattle jest koorewsko drogie, pojęcia nie mam dlaczego wybrali sobie miejsce gdzie ciężko utrzymać rodzinę z jednej pracy, no chyba że ma się b. wysokie zarobki. Nie ma w tym nic złego, pod warunkiem że ma się jakiś plan, w końcu większość osób decydujących się na emigrację z reguły zaczyna skromnie. Z ciekawości zapytam: co to jest tester?
  10. No u nas też gorąco, ale za to mamy pisklaki!
  11. Mój mąż myśli podobnie jak ty, więc jak tylko młode się wyniosą zdejmiemy gniazdo
  12. A żebyś wiedział!
  13. Trzecie jajko!
  14. No ucieszyłeś mnie, nie powiem A propos myszy - u nas też walka trwa
  15. W poprzednim mieszkaniu mieliśmy specjalne pomieszczenie na zewnątrz gdzie stały kubły na śmieci i z jakiś powodów okoliczne oposy b. sobie to miejsce upodobały, podobnie zresztą jak szopy. Wynoszenie śmieci więc czasami było atrakcją, bo zwierzątka sobie nic z ludzi nie robiły i szopy nieraz żebrały o jedzenie
  16. Mam znajomą która zawszy gdy ktoś przy niej gada o "ślicznych" króliczkach i "zabawnych" szopach odpowiada "kup sobie kury i załóż ogródek - zaraz ci miłość przejdzie i będziesz marzyć jak się pozbyć sk*******ów"
  17. Super! Ale frajda
  18. A my wkrótce zostaniemy ptasimi dziadkami W piątek zauważyłam na parapacie puste gniazdo i pomyślałam sobie że cud prawdziwy że nie zauważyliśmy wcześniej i szkoda że przegapiliśmy ptasie przedszkole. W sobotę w gnieździe pojawiło się niebieskie jajko, w niedzielę następne. Dziś pewnie trzecie, ale nie miałam jak zobaczyć bo dumna mama siedziała na jajkach a ja musiałam iść do pracy. Jeśli wierzyć Wikipedii jest to gniazdo drozda wędrownego i za jakieś 12 dni możemy się spodziewać pierwszego pisklaka
  19. O rany, jak mi się marzy mieszkać w miejscu gdzie temperatura wieczorem spada do "normalnych rozmiarów." W lecie w Chicago nawet o 2.00 w nocy jest upał
  20. Nocki zimne były
  21. Dopiero w zeszłym tygodniu przestaliśmy krzaki wnosić na noc do domu! (rosną w donicach)
  22. Piękne macie ogrody, zazdroszczę My jak zwykle (znaczy się - po raz drugi ) tylko pomidory na balkonie. I muszę się pochwalić że już 9 małych pomidorków mamy!
  23. Ja w szpitalu lepsze bójki widziałam Najlepsza była gdy pacjentowi się godziny pomyliły i przyszły go odwiedzić żona i narzeczona... w tym samym czasie (i naturalnie jedna o drugiej nie wiedziała i vice versa). Najpierw się dziewczyny - obie dość "puszyste" między sobą ponaparzały, potem zabrały się obie za faceta. A potem przybiegł ochroniarz i z tego co pamiętam też dostał solidnego kopniaka zanim wszystkich porozdzielał
  24. Moj syn jutro ma graduation Nie moge uwierzyc ze kolejny syn idzie na studia i jest w zasadzie dorosly... ech, czas leci...
  25. Nikomu nigdy nie obiecujemy gruszek na wierzbie, ale zawsze wszystkim pacjentom mówię że rak jest czasami b. nieprzewidywalny i choć pracuje w onkologii dopiero od 18 miesięcy naoglądałam się przypadków które zaskoczyły wszystkich pozytywnie. Trzymam kciuki za tatę!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...