Skocz do zawartości

Jackie

Administrator honorowy
  • Liczba zawartości

    4 950
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    73

Zawartość dodana przez Jackie

  1. Przyznam że raz na jakiś czas zjem coś fastfoodowego, ale to jest obrzydliwe
  2. Biedula, szkoda mi jej. Mogę sobie tylko wyobrazić jak bardzo jest rozczarowana Znaczy się bierzesz ze sobą własne prywatne rusztowanie na budowę? Choć z drugiej strony nic mnie już nie zdziwi. Ale za to wiem co to tajlo
  3. No niestety, nie jest nam pisane widzieć i słyszeć debatę w której AOC skutecznie rozrywa dupsko obecnemu VP
  4. Sądzę że AOC jeszcze namiesza w polityce, ale jest młoda, dość agresywna i tak jak @katlia sądzę że Stacy Abrams lub osoba jej pokroju byłaby lepsza, w zasadzie tak dla Sandersa jak i Bidena. To tylko moja opinia i niewiele znaczy
  5. Ja od razu pomyślałam że Klobuchar zrezygnowała teraz i od razu poparła Bidena bo liczy na VP. Ktokolwiek z Demokratów chce wygrać musi wziąć na VP kobietę, najlepiej niebiałą. Dla Sandersa moderate, dla Bidena progressive (ale bez szaleństw).
  6. OK, zaryzykuję: co to do cholery jest skafo?
  7. My lecimy w sierpniu, mam nadzieję że do tego czasu virus zdechnie.
  8. Moje leki kosztują 12K miesięcznie (gdy zaczęłam je brać w styczniu 2018 kosztowały 9K), mam tomograf co 4 miesiące i specjalistyczne wizyty co 3 miesiące, nie wspominając o testach laboratoryjnych które kosztują majątek. Ubezpieczenie pokrywa wiele, ale nie wszystko, za wiele rzeczy muszę dopłacać. Jeśli policzyć razem do kupy ile wydaję na składkę ubezpieczeniową i dopłaty to w zeszłym roku amerykańska służba zdrowia kosztowała mnie - bagatelka - prawie 14K. Amerykański sen opiera się o założenie że jesteś zdrowy możesz pracować do upadłego, a jak coś się stanie niedobrego to twoja wina że tego nie przewidziałeś. Wg. tego planu mam założyć że nigdy nie zachoruję i mam mieć zawsze na koncie 500K by nie stracić dachu nad głową. Ja tam pitolę taki amerykański sen
  9. Ja sobie zawsze obiecuję ale na tym się kończy
  10. Ja nie bardzo mogę skorzystać z tej stronki z racji tego że mąż sporo freelancuje, ale tak czy owak jestem skłonna zapłacić 100-200 więcej miesięcznie byle nie trzeba się było użerać z copayami, deductables i inszymi pierdołami. W zeszłym roku z własnej kieszeni zabuliłam prawie 6k, a mam b. dobre ubezpieczenie.
  11. https://www.newsweek.com/joe-biden-2020-gaffes-campaign-1482189 https://www.newsweek.com/joe-biden-claims-worked-2016-paris-climate-deal-chinese-leader-deng-xiaoping-died-1997-1488915 no i przede wszystkim: Oglądałam wszystkie debaty i wiele wywiadów z Bidenem. Lubię go ale niestety, wg. mnie przyszedł czas na odejście od polityki dla Bidena.
  12. Biden ledwo pamięta jak się nazywa, niestety, lub przynajmniej na to wygląda. Był potrzebny w 2016, w 2020 jak dla mnie może spadać na drzewo, są lepsze opcje.
  13. Gdzieś to usłyszał? Od razu powiem: nie mogłeś, bo Obama go oficjalnie nie poparł. Te filmiki Bloomberga są historyczne i są totalna manipulacją.
  14. Bliziutko nas jest Firecakes, mąż dziś wyskoczył i przyniósł nam "blood orange jelly paczki" - zadziwiająco dobre! Niesłodkie ciasto (jestem w szoku, tu jest USA, szklanka cukru to podstawa każdej potrawy, nawet niesłodkiej) i b. smaczne słodkie nadzienie. Blood orange to chyba im się przyśniło, ale malinowe nadzienie jest znakomite
  15. Byłoby fajnie gdyby to tak działało
  16. U mnie też zwykły dzień pracy ale jedna onkolog na urlopie, więc trochę luzu było
  17. Póki co lizanie tyłka centrowcom kosztowało Demokratów prezydenturę. To miało może sens gdy o stołek starał się Obama, bo "czarnego faceta trzeba było jakoś sprzedać." Moim zdaniem Bernie ma szansę.
  18. No nie bardzo Zdarzało mi się głosować na Republikanów, a lojalności względem partii Demokratycznej nie mam. Na Hilary zagłosowałam bo nie było na kogo i ręka mi się trzęsła ze złości Ja i mąż póki co jesteśmy team Bernie. Oboje lubimy Warren ale jej głupie gadki o "seksistowskim Bernim" kosztowały ją (słusznie moim zdaniem) spory spadek w poparciu. Nie zgadzam się w 100% z programem Berniego ale uważam że jest to gość któremu naprawdę zależy na dobrych zmianach. Może naiwna jestem ale po dekadach cynizmu mogę sobie na to pozwolić
  19. On jest jest przeciwny szczepieniom, jest przeciwny obowiązkowym szczepieniom, w tym na grypę. Raz na jakiś czas wyskakuje też z rewelacjami takimi jak to: https://www.forbes.com/sites/ninashapiro/2019/11/03/bill-maher-supports-vaccine-autism-connection/#666d1f01723d Na 100% nie jest prawakiem ale 100% lewak (przynajmniej amerykański lewak) kary śmierci nie uznaje w ogóle. Wszystkie jego wywiady oglądam. Bannon nie jest jedynym kontrowersyjnym politykiem którego gościł. Mogę się z Maherem nie zgadzać w wielu kwestiach, ale go lubię i szanuję za to że nie rzyga na dobre pomysły tylko dlatego że wymyślił je konserwatysta.
  20. Mahr nie lub politycznych łatek ale z tego co wiem blisko mu do libertarianizmu "with a left shift." Nie znosi SJW i jest np. zwolennikiem kary śmierci, jest też przeciwny obowiązkowym szczepieniom. Ja go lubię ale moim politycznym idolem na pewno nie jest
  21. Bill Mahr skrajnie lewnicujący? Chyba jednak nie. Ma sporo b. progresywnych poglądów, ale do skrajnej lewicy mu daleko.
  22. Potwierdzam. Mój mąż zobaczył Morskie Oko i zaniemówił z wrażenia, bo piękne miejsce. Ale ludzi było tyle że nie dało nawet radę usiąść. Influencers dotarli juz do Tatr, widzieliśmy Brytyjska kretynkę która się przebierała, mizdrzyła i pozowała do selfies, wyraźnie niezadowolona że pomimo próśb wszyscy pakowali się za jej plecy. Radzę wstać wcześnie i iść raniutko. Jeśli wierzyć znajomym to o 7 rano nad Morskim Okiem nie było nikogo z wyjątkiem pracowników schroniska i kilku turystów.
  23. Spoko, moi chłopcy rzadko kiedy jedli szkolne jedzenie. Robiło się kanapki albo kupowało w lokalnej "organicznej kanapkarnii" a w szkole kupowali picie (niestety, najczęściej jakiś sok ale tu się poddałam i tylko w domy trułam jaka to trucizna ) i w piątki pizzę bo to było Pizza Day. Nawyki żywieniowe wynosi się z domu, dlatego te dzieci w programie Olivera nawet nie chciały kosztować prawdziwego jedzenia, były przyzwyczajone że chicken nuggets, pizza i pop tarts to normalne jedzenie.
  24. Tu od b. dawna dzieci traktowane były jak święte krowy, jeden z tych przypadków gdy USA rzeczywiście było "progressive", przynajmniej oficjalnie bo nieoficjalnie to wiadomo że zawsze znajdą się psychopaci krzywdzący dzieci. W 1971 jako dwulatka wyszarpałam rękę z ręki Mamy i pobiegłam na ulicę. Mama złapała mnie i zdenerwowana dała klapsa w tyłek. Od razu ktoś zatrzymał auto, otworzył drzwi i zagroził zawołaniem policji. W Polsce w tym czasie spranie dziecka pasem za to rozbiło kubek z mlekiem to była normalka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...