Skocz do zawartości

mola

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 189
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    90

Zawartość dodana przez mola

  1. Ja bym proponowała, żeby nie robić z tego wątku jakiegoś odpowiednika internetowego tabloidu.
  2. A to widzieli? https://www.axios.com/coronavirus-texas-official-grandparents-die-172ca951-891c-44e7-a9ec-77c486e0c5c3.html?utm_source=facebook&utm_medium=social&utm_campaign=onhrs&fbclid=IwAR0T-G3bSMFaIQkAP3ZqVY-cYEmPJ_tUP__XFSoeQKJT1dkgBhFVe0X_1Fs
  3. Przyznaję się
  4. Jak wszyscy zaczną myć okna w domach to znaczy że jest źle...
  5. Tylko poważne oferty... żadnego podglądactwa...
  6. Zamów sobie https://www.hellofresh.com Dostaniesz poporcjowane produkty, dokładną instrukcję obsługi. Testowaliśmy jak nie było czasu wymyślać obiadów, produkty są OK, łącznie z mięsem, dania można wybrać i też nie było chyba takiego co nam nie smakowało. Przepisy są bardzo proste i nawet jak jesteś kulinarna noga dasz radę.
  7. U nas w robocie maile i sondaże pt. „Czy masz wszystko by pracować z domu”. Także chyba coś się kroi. Ale nic. Uzupełniliśmy spiżarnie, zresztą praca z domu to nie to samo co kwarantanna. Jak zamkną przedszkole to będzie dopiero klęska...
  8. @Xarthisius to jakieś przeczucie miał, bo miesiąc temu wstawił kawał krowy do lodówki na dry aging. Akurat na weekend miała być gotowa - na ewentualną kwarantannę będzie jak znalazł. (edit: nie wiem czemu zdjęcie wchodzi do góry nogami)
  9. Serial "studentka z Włoch" odcinek kolejny. Jak już wiza została wbita w paszport, to włoski uniwersytet zaczął się zastanawiać, czy nie cofnąć zgody na podróż. Jak w końcu podjął decyzję, że ok, studentkę puszczą, to poszło zarządzenie ze strony mojego uniwerku, że zawieszają wszystkie programy międzynarodowe. I to chyba jest koniec.
  10. Tymczasem takie wieści z frontu wizowego od mojej studentki. Z uwagi na koronowirusa, pierwszą ambasadą, która odwołała wszystkie wizyty do 2 marca był Mediolan, w niedzielę 23 lutego to samo zrobił Rzym. Moja studentka miała jechać na 25 lutego na wywiad do Rzymu i wylecieć w pierwszym tygodniu marca. Wywiad jej skasowali, więc zaklepała kolejny termin na 3 marca i przesunęła lot o tydzień. Wczoraj popołudniu zadzwoniła do niej ambasada i kazała się stawić dzisiaj rano na wywiad w Mediolanie. Wiza przyznana
  11. Ale to ze strony @ilya_ raczej sarkazm był.
  12. Ech... mam studentkę z Włoch, która miała przylecieć do mnie na krótki, 3 miesięczny staż.... Wszystko z załatwianiem wizy J poszło najgorzej jak mogło - jeśli mogło być jakieś opóźnienie (bo ktoś na urlopie, bo święta, bo ktoś chory) to było. I jak już wszystkie dokumenty doszły i dziewczyna ustaliła wizytę w ambasadzie dosłownie na styk żeby wizę dostać... to odwołali jej wizytę ze względu na szalejącego we Włoszech koronowirusa. A studentka akurat z tamtych rejonów. Dzwoniła do ambasady co robić - ambasada nie wie... W regionie powoli zamykają wszelkie miejsca publiczne, lotniska jeszcze pracują normalnie, ale kto wie... Pomieszanie z poplątaniem. Szkoda mi dziewczyny, bo to jej pierwszy wyjazd do USA.
  13. Ja miałam usuwane w PL przez dwóch różnych dentystów. Jeden przepisał antybiotyk i Ketonal forte, a potem drugi stwierdził, że jeśli przy pierwszym razie wystarczył ibuprom to i przy drugim razie powinien, a antybiotyku profilaktycznie nie uznaje. Ale druga ósemka mi się źle i długo goiła, pierwsza z antybiotykiem piorunem.
  14. I jeszcze w przekroju.... pyszne
  15. Bo pączków nie będzie jak ich sama nie zrobię, a w dzień roboczy nie mam czasu na drożdzowe
  16. U mnie tłusty czwartek dopiero w sobotę
  17. Wypraszam sobie Wolne to ludzie biorą bo szkoły nieczynne i dzieci nie ma gdzie zostawić. U mnie dzisiaj normalny dzień pracy na kampusie, ale że szkoły nieczynne to większość ludzi (w tym niżej podpisana) na urlopach
  18. Polecam Ci program Jamie's Olivier Food Revolution. O tym jak Jamie Olivier rewolucjonizuje żywieniowo Amerykę. Jest "fajny" odcinek w szkolnej stołówce jak panie gotują ziemniaki. Jamie też robi powtarza w USA esperyment na dzieciakach, który wcześniej robił w UK. Mianowicie pokazuje dzieciakom jak się robi fast food style nuggetsy. Bierze surowego kurczaka porcując tłumaczy, że pierś to najbardziej ceniona, więc odkraja, udka też się sprzeda osobno, a resztę (skórę, trochę kości) wrzuca do maszynki do mielenia. I dzieci (i z USA, i z UK) że ble, fuj, paskudne, one tego jeść nie będą. Do mielonego mięsa dorzuca jakiś miks typu mąka, zagęszczacz i jakieś inne "bajery" tłumacząc, że to żeby się kleiło itp.Dzieci cały czas zdegustowane Po czym lepi nuggesty i proponuje to dzieciom. Brytyjskie nie chciały jeść, amerykańskie - mimo, że widziały i stękały jak widziały proces - wsuwały. W pewnym momencie Jamie pyta małego Amerykanina czemu to je. Odpowiedź? Bo zrobiłem się głodny.
  19. Podpytałam koleżankę, która zaawansowanie łazi po górach na różnych kontynentach. Ona poleca Józefa Nykę (książki po polsku). https://allegro.pl/oferta/tatry-polskie-jozef-nyka-wydanie-2018-wysylka-0zl-7155164045?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_UZSD_pla_sport_turystyka_turystyka_TOP_new_sport_turism&ev_adgr=Sport i turystyka&gclid=CjwKCAiA4Y7yBRB8EiwADV1hadsuC8dIaPkA_jlf-SdF2j8FCCTqJ9uLDctPZp6kSi9AIbvOseNuYRoCijMQAvD_BwE&fbclid=IwAR3WG6APhi65qgDM7wHUp7KsorAOEvXnRueg7W1JnpbouP7enF7LKIoV-Io Jest jeszcze podobny przewodnik tego samego autora dla Tatr Słowackich.
  20. Lepsze girls scout cookies niż boy scout popcorn...
  21. Sądząc po dekoracji pracowej wnęki kuchennej - sezon na girl scout cookies należy uznać za rozpoczęty
  22. Jeśli lecą bezpośrednio do LA to niech poproszą jakaś osobę mówiąca po polsku i angielsku, która leci tym samym lotem, żeby pomogła przy rozmowie i tłumaczyła (mi się zdarzyło robić za tłumacza). Moja teściowa przygotowuje sobie kartkę czasami z informacjami na ile, do kogo. Z tego co wiem chyba nigdy jej nie pokazywała przy kontroli ale pewniej się z tym czuje.
  23. Capital One ma taką opcję: https://www.capitalone.com/bank/savings-accounts/online-performance-savings-account/
  24. Prawda! U nas takie rzeczy tylko raz w roku, zazwyczaj zapraszamy znajomych na kawę, tak, żeby samemu wszystkiego nie zeżreć. A taki schab mogłabym częściej jeść...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...