Skocz do zawartości

mola

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 189
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    90

Zawartość dodana przez mola

  1. U syna w przedszkolu niedawno skończyli świętować Diwali, zaraz będą wyklejać menory z makaronu na Hanukkah, potem Boże Narodzenie, Kwanzaa, Nowy Rok, Chiński Nowy Rok, potem gładko wchodzą w Walentynki, a jak mnie pamięć nie myli na deser karnawał. W zeszłym roku choinkę kupowaliśmy gdzieś koło 20 grudnia i był to błąd, gdyż zostały same przesuszone wiechcie. W tym roku napóźniej 10 grudnia. Co do wywieszania lampek - jest ciemno, ponuro. Cała ta fascynacja światłem wcale nie ma takich silnych korzeni w chrześcijaństwie - ot religia zaadaptowała zwyczaje związane z zimowym przesileniem. Widocznie jak się robi ciemno o 16 ludzie ciągle mają potrzebę czymś to zagospodarować.
  2. U nas lokalna demografia taka, że raczej ani jeden, ani drugi. Obstawiałbym lokalnego. W ogóle to sklep pechowy. W tym dokładnie miejscu jakoś w czerwcu osoba, która przepycha wózki z parkingu do sklepu jakoś niewymanewrowała i wjechała nam tymi wózkami w tył zaparkowanego auta. Od tamtej pory jakoś rzadziej tam zaglądamy (czek za szkody oczywiście przekazano). Najgorzej, że kupujemy regularnie w tej sieci, tylko w innej lokalizacji, ale słuchy chodzą, że z racji na chwilowy brak kadry tasują pracowników z trzech pobliskich sklepów tej sieci, w tym "naszego", więc na wszelki wypadek na okres kwarantanny z zakupami przeniesiemy się gdzie indziej...
  3. U nas z koronanewsów - uniwersytet osiągnął cel, ku zaskoczeniu wielu (w tym mnie) dotrwaliśmy ze studentami fizycznie na kampusie do święta dziękczynienia. Teraz dłuższa przerwa, studenci wracają gdzieś w połowie stycznia. Tymczasem najpopularniejszy w mieście spożywczak ogniskiem wirusa, 19 osób z obsługi z pozytywnym wynikiem. Plotka się niesie, że jeden z managerów wyprawiał wesele, podobno na 200 osób...
  4. Mieszkanie, na balkonie którego wisiała flaga, to siedziba wydawnictwa Dwie Siostry. Wydają książki dla dzieci, bardzo dobre zresztą, mam sporą kolekcję. Pasują na opłacanych prowokatorów
  5. Ten film bardzo dobrze oddaje prowokację policji. No stali za barierkami i prowokowali. Nasze dzieci będą się uczyć na lekcjach historii o Bitwie pod Empikiem
  6. W Nevadzie już pozamiatane
  7. Ja właśnie skończyłam pakować torebki. Mamy storm doors, szyba od góry do dołu, więc kostiumy będziemy podziwiać przez szybę. Mój czterolatek przeżywa Halloween od dwóch miesięcy, więc zajrzymy na trick-or-treat do paru sąsiadów. Ludzie kombinują jak mogą, od zsypów słodyczowych na poręczach, bo strachy na wróble z intercomem i zdalnie sterowanymi sprzętami do bezdotykowego wydawania słodyczy. Cała energia w tym roku poszła w kostium (2 osoby, dwa dni roboty...), zazwyczaj idzie w dynie, ale w tym roku będzie cięcie klasyczne, żadnych wymyślnych. A i to ostatkiem sił. Najbardziej szkoda, że nie odbędzie się impreza w pracy, bo to 100 biur do obskoczenia w kontrolowanych warunkach pogodowych w pracy jedynie odbiór przydziałowy w trybie drive-thru. Przynajmniej pogoda zapowiada się dobrze - chłodno, ale bez przesady, i słonecznie. W zeszłym roku na Halloween mieliśmy śnieg.
  8. Dołączam się. Nikt zdania nie zmieni, można przenieść w inny wątek, a tego szkoda ignorować.
  9. Nic się nie martw. Takie rozdawnictwo jakie jest w PL to nawet Berniemu się nie śniło. W okresie przedwyborczym ludzie lubią się afiszować ze swoimi poglądami na trawnikach, niektórzy nasi sąsiedzi deklarują się jako "Republikanie za Bidenem". Edit: jeszcze pomyśl tak - jeśli jeszcze nie jesteś w USA i wygra Trump - nie będziesz takiego typu problemów, bo Trump zrobi wszystko byś nie cieszyła się republikańskimi porządkami w USA.
  10. Ta forumowiczka (z tego co pamiętam) odczuła to na własnej skórze przy okazji zeszłorocznej DV...
  11. @mvgda pamiętaj tez że to nie demokraci rzucają Ci każdą możliwą kłodę pod nogi żeby uniemożliwić Ci emigracje na zielonej karcie do USA...
  12. @MeganMarkle gratulacje! My też się na początku za szukanie domu wzięliśmy "po polskiemu" i na open housach patrzyli na nas dziwnie, że jak to tak bez agenta. My na nowy dom dostaliśmy butelkę bardzo dobrego wina (jak się później okazało) oraz specjalnie dla nas dedykowany christmas ornament.
  13. Podobno Szumowski od razu przepisał na żonę
  14. Do moderowania tej debaty najlepiej by się nadawał Dr. Phil...
  15. Do tego co bardzo trafnie podsumowała @katlia dorzucę tylko że jeszcze wlicz w koszta swoje zdrowie psychiczne, bo z tego co pamiętam co pisałaś wcześniej zamknięcie w domu z dziećmi nie było dla Ciebie dobre, zwłaszcza jako świeżemu imigrantowi. Dobra opieka nad dziećmi jest tu po prostu droga. Oboje z mężem pracujemy i zarabiamy na lokalne warunki raczej dobrze, ale i tak uważamy, że płacimy dużo za przedszkole. I owszem - stać nas, ale wielu znajomych na podobnym szczebelku zarobków ustawia sobie plany rodzinne tak, by nie mieć dwójki w żłobku/przedszkolu w tym samym czasie. Nie można mieć po prostu wszystkiego - zaopiekowanych dzieci w domu, pracy i socjalu, jakiegoś życia towarzyskiego poza domem przy średnich zarobkach, no chyba że masz oboje dziadków na miejscu, którzy są chętni do opieki nad dzieciakami w każdej chwili.
  16. Wszystko to przez to, że w Kalifornii znowu liści w lasach nie pograbili...
  17. Nie wiem czy wzbudzi zazdrość, ale nasze plany na weekend to 6 funtów łopatki wieprzowej i 14 funtów brisketu. Oczywiście z przeznaczeniem na grilla moja rola w ww planach to konsumpcja.
  18. Update sytuacji na kampusie: https://www.npr.org/sections/coronavirus-live-updates/2020/09/03/909137658/university-with-model-testing-regime-doubles-down-on-discipline-amid-case-spike?utm_campaign=storyshare&utm_source=facebook.com&utm_medium=social Wygląda na to, że dobrze z sąsiadami obstawialiśmy. Jak się undergradzi nie opanują to połowa września i idziemy online
  19. Witamy w klubie! Ja zamówiłam kanapę i fotel 29 czerwca. Przewidywany termin dostawy na dziś to 2-20 września. O ile kolejny raz nie przesuną...
  20. W kwestii wirusa - nasz kampus stanął na wysokości zadania. Uniwersytet opracował własny, wydajny test na wirusa, właśnie zatwierdziło go FDA. Na kampusie jest chyba 20 punktów, gdzie test można zrobić (za darmo dla studentów i pracowników), zero kolejek, wyniki w kilka godzin przychodzą na maila. W tej chwili nasz kampus robi 10 tys testów dziennie, co stanowi nieco ponad 1% liczby wszystkich testów z jednego dnia w całym USA. Każdy, kto chce funkcjonować na kampusie ma obowiązek testów 2 razy w tygodniu, inaczej nie wejdzie do żadnego z budynków. Na kampus właśnie jednak napłynęli studenci - najsłabsze ogniwo systemu antywirusowego... Obstawiamy z sąsiadami ile tygodni zanim wszystkich przeniosą znowu online. Wedle nieoptymistycznych modeli socjologów - powinniśmy dotrwać do października. Plan władz - dotrwać do Thanksgiving, potem i tak zajęcia zostały zaplanowane tylko online. Z sąsiadami obstawiamy połowę września.
  21. Tak w ogóle to ja też dziś w przetworach tylko ja w sałatce z ogórków do słoików.
  22. Jak najbardziej! Dziękuję i polecam się!
  23. Figi lubią się z czerwonym winem. Jak potrzebujesz przy smażeniu je czymś "podlać" to tylko czerwonym wytrawnym Edit: w sensie wino lej do gara z figami
  24. To jest konsekwencja tego jak wymagania na wizy F są skonstruowane. I przed epidemią stało w regułach, że jak się przyjeżdża na studia na wizie F, to nie na coś, co odbywa się online. Uniwersytety próbują odnaleźć się w pandemii, wiele osób z faculty nie chce prowadzić zajęć w normalnym trybie, więc pojawił się problem. Nikt z rządu (przynajmniej ja nie słyszałam) nie naciska na uniwersytety, by przeniosły się online, mocniejszy nacisk jest ze strony prowadzących zajęcia (u mnie na kampusie też). Studia dla zagranicznych są bardzo drogie (co najmniej 2x stawka dla mieszkańców stanu), dlatego jest tu mnóstwo dzieciaków bogatych rodziców (jak się na kampusie widzi kogoś w sportowym aucie - duża szansa, ze to student z Azji, Europejczycy mają swoje renomowane uczelnie, poza tym dziecko po studiach w USA w Chinach to pewnie plus milion do prestiżu na dzielni), dlatego w mojej opinii władze uczelniane próbując sobie radzić z epidemią trochę zapomniały o tym, jakie wymagania wizowe muszą spełniać międzynarodowi studenci. Trochę to smutne, że tak się poskładało, ale trudno winić ICE o stosowanie prawa, które było długo przed epidemią. Swoją drogą, nie sądzę żeby mój kampus, gdzie międzynarodowych jest 20%, się zdecydował, żeby przejść na 100% zajęć online. Na razie nie ma takich planów. No chyba, że zagraniczni zdecydują się płacić tuition i robić zajęcia zdalnie.
  25. I tak bylo!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...