Skocz do zawartości

mola

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 221
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    97

Zawartość dodana przez mola

  1. Póki nie płacę więcej niż comiesięczna składka ubezpieczeniowa plus 50$ co-pay’a który na razie wisi mi w rozliczeniu - nie będę jej żałować, niech jej się dobrze spłaca
  2. Jak już jesteśmy w temacie służby zdrowia - do mojego ubezpieczyciela spływają claimy za szpitalny poród. Do szpitala przyjęli mnie tuż przed 8 rano, półtorej godziny później urodziła się moja córka (naturalnie, bez anestezjologa, bez komplikacji). Ze szpitala wypisali nas koło południa dnia następnego, co daje 28h w szpitalu. Claimy poszły na $19 000. W tym lekarka, która była ze mną na sali może 20 min (łapanie dziecka + sprawdzenie, czy wszystko ze mną w porządku) za usługę zażyczyła sobie $6 900.
  3. Z doświadczeń własnych - przy bólu gardła robią wymaz na dwie próbki: szybki test na strepa (czeka się kilka minut) + dłuższy test na konkretny rodzaj bakterii. Jeśli infekcja jest rzeczywiście bakteryjna, to dostajesz receptę na antybiotyk o szerokim spektrum, jak z dłuższego testu wyjdzie coś konkretnego, to dzwonią (dnia następnego) i ewentualnie zmieniają antybiotyk na coś węższego a bardziej skutecznego. Już za pandemii leciałam z bólem gardła do kliniki urgent care. Trzeba było się wcześniej zaanonsować online, ale wizytę miałam w ten sam dzień. In network, ubezpieczenie wzięli z pocałowaniem w rękę. Obejrzenie gardła, wymaz j.w., claim do ubezpieczyciela poszedł na $250, ja zapłaciłam $25. Ale to chyba uroki życia na wsi.
  4. Dziękujemy! Tata jeszcze dochodzi do siebie po porodzie
  5. Chciałam powiedzieć, że od dzisiaj mamy w domu drugiego obywatela, a właściwie obywatelkę trzy i pół kilo nowej obywatelki
  6. @barnclosepowodzenia z przeprowadzką. Myślisz, że będziesz za czymś tęsknił jeśli chodzi o USA?
  7. Te regulacje dotyczące okien w sypianiach są szersze niż NYC i wynikają chyba z regulacji przeciw pożarowych. Ja z rynkiem nieruchomości w NYC nie miałam przyjemności, ale przypomniało mi się, że jak szukaliśmy domu do kupienia i jeszcze rozważaliśmy piwnicę, to przy rozmowie o umieszczeniu guest bedroom w piwnicy padło, że trzeba "wykopać okno", bo inaczej sypialnia nie będzie "up to code"
  8. Pełna zgoda. W nomenklaturze nieruchomościowej pokój bez garderoby lub szafy wnękowej będzie nazwany „den”, ewentualnie office. Żeby była sypialnia musi być chociaż mała szafa wnękowa.
  9. Tak samo jak jeden człowiek ma wolność by Ci czegoś nie sprzedać, tak samo Ty masz wolność by kupować gdzie chcesz. Jak Ci się nie podoba polityka firmy, zawsze masz wolność by tam nie pracować. A jak Cię wedle opinii zwolnią niesłusznie, możesz ich pozwać, na przykład na naruszenie Twojej wolności słowa. Inny ma wolność mówienia o sobie jak chce. Fox za cenzurowanie Trumpa ... coś tam dzwoni tylko nie w tym kościele. Nikt nie bronił Trumpowi pozwania stacji TV.
  10. Zaczynasz dyskusję od zdjęcia konkretnej skrzynki pocztowej właściwej dla suburbii, a teraz wyjeżdzasz z zatłoczonym Waszyngtonem... Powiem Ci tak - w dużych miastach listonosze autobusami nie jeżdżą, ani nie robią dziesiątek mil piechotą, ani nie rozwożą paczek rowerami. Wiele "bloków" ma tzw. mail room, albo biuro/recepcję dla mieszkańców, zazwyczaj jakieś miejsce, gdzie listonosz zaparkuje. Jakoś ta poczta dochodzi...
  11. Listonosz przejeżdża przez naszą ulicę codziennie, nawet w soboty. Jak masz paczkę do odbioru to nie leci specjalnie, tylko odbierze jak będzie przejeżdżać (codziennie, pn-so). Jak musisz wysłać zaraz teraz, to to jest ta okazja, że lecisz na pocztę. Listonosz pieszy... na suburbiach... proszę Cię . Nie po to te skrzynki stoją przy krawężniku, żeby listonosz z auta wysiadał. Wysiada jedynie jak paczkę musi zrzucić pod drzwi. A jeszcze dodam, że samochodziki listonoszowe mają kierownicę po prawej stronie, właśnie po to żeby listonosz nie musiał się gimnastykować z wysiadaniem.
  12. Logujesz się na stronie poczty, wypełniasz dane do paczki, płacisz kartą, drukujesz nalepkę z danymi, wlepiasz na paczkę. Jak paczka się mieści w skrzynce, zostawiasz w skrzynce, można też dać listonoszowi, tylko trzeba go przypilnować. Chyba też jest opcja, że zaznaczasz w systemie, że paczkę masz do wysłania i listonosz odbierze (ale to mi gdzieś w systemie mignęło, nie jestem pewna, czy dalej jest). Poza tym wysyła się też zwykłe listy. Znaczki można kupić na zaś, także na stronie poczty - wysyłkowo. Nie trzeba latać po mieście i szukać skrzynki, po prostu zostawiasz w swojej. Takie cuda, Panie!
  13. U nas co prawda dzisiaj tylko 29C (choć i 36 już bywało!), ale za to wilgotność 70%+... powietrze jak zupa...
  14. Jak będziesz w centralnym IL, to daj znać, damy namiary
  15. Dawno, dawno nie oglądałam tv w Pl, także mogę nie pamiętać, ale z tego co pamietam to serial co ma około 43 minut treści leciał w bloku godzinnym (np. między 21 a 22). Tu jest tak samo. Różnica jest taka, że w Pl były 2-3 dłuższe bloku reklamowe, tu będzie ich dwa razy więcej, tyle że krótszych. Osobiście nie oglądamy dużo tv (w rozumieniu „tradycyjnym”) i nie mamy kablówki, za to mamy wykupiony dostęp do Hulu w opcji bez reklam, gdzie większość telewizyjnych seriali jest emitowana dnia następnego po premierze w tv i bez reklam. W naszym planie można tez mistrzostwa Europy w piłce na żywo oglądać
  16. Ludzie którzy to zauważyli, twierdzili, że to trzęsienie ziemi objawiło się jedynie jakby ktoś w domu drzwiami trzasnął. Ale u nas trzęsienia to jednak raczej nietypowe. Z okazji tornada już raz siedzieliśmy w piwnicy w pracy, a ostrzeżenia w sezonie się zdarzają dość często. Ale tez odpukać - 5 lat jak tu mieszkamy tornada nie było
  17. Przeczytaj całość i dokładnie: https://www.cdc.gov/immigrantrefugeehealth/civil-surgeons/vaccinations.html?CDC_AA_refVal=https%3A%2F%2Fwww.cdc.gov%2Fimmigrantrefugeehealth%2Fexams%2Fti%2Fcivil%2Fvaccination-civil-technical-instructions.html#tbl1 Zwłaszcza to co jest zdefiniowane w Table 1 i zgodnie z kategorią wiekową.
  18. Na obrazku: rachunek za operację w trybie chirurgii dnia jednego mojej znajomej. Korekta przegrody nosowej, korekta czegoś w zatokach, tak by katar nie kończył się zapaleniem zatok kilka razy w roku w przypadku osoby (mojej znajomej), która na życie zarabia głosem. Przypominam, że zabieg był w trybie przyjmujemy Cię rano, po południu idziesz do domu. Różnica między dobrym ubezpieczeniem a brakiem ubezpieczenia to 73 000 dolarów. Dobra roczna pensja. W Polce płacąc prywatnie za to samo nie mając ubezpieczenia można byłoby się zmieścić w około 10 000PLN.
  19. Ogólnie to testy dzielą się te co wykrywają antyciała (mogą być z wymazu, najczęściej z krwi) oraz te które wykrywają obecność aktywnego wirusa. Testy antyciałowe są "gorsze", gdyż mogą nie wyłapać infekcji (już masz wirusa, ale organizm dopiero zabiera się za wytwarzanie przeciwciał), albo też wskażą obecność przeciwciał, mimo że wirusa nie ma (patrz ozdrowieńcy i zaszczepieni). Testy metodą PCR wykrywają "bieżącą" obecność wirusa i metoda ta daje najlepsze wyniki, dlatego pewnie jest preferowana. Najbezpieczniej w punkcie od testów zapytać jaki rodzaj testu robią, albo od razu mówić, że ma być PCR.
  20. Drugi rok w pandemii a Ty nie słyszałaś o testach pcr? Jak? Najoględniej mówiąc to te testy gdzie wciskają patyczek głęboko w nos. Kliniczne wyjaśnienie to już Google zapewni.
  21. J1 na postdoca 7 lat temu, zmiana statusu na potem H4 (gdyż mąż co przyjechał ze mną na J2 przeszedł na H1B tuż przed tym jak moja J wygasła), a potem mąż wylosował zieloną kartę i zrobiliśmy kolejną zmianę statusu na LPR. Prócz przerwy spędzonej na H4, cały czas jestem związana z akademią.
  22. Tylko podkreślę, że jeśli planowana jest zmiana nazwiska - wystąpienie o nowy paszport jak najszybciej to możliwe.
  23. A co z opcją czwartą? @katarzyna_gaworskładasz DS-260 teraz, na siebie. Bierzesz ślub, wymieniasz dokumenty (jeśli zmieniasz nazwisko), piszesz maila o odblokowanie DSa, dodajesz męża i uaktualniasz dokumenty.
  24. Piszesz to tak jakby ani uczniowie, ani rodzice w USA nie wiedzieli, jak tutejszy system działa Wielu rodziców dba o to jeszcze zanim dziecko do high school pójdzie, gdyż wymagania i dokumenty na studia to nie jest wiedza tajemna. Reguły gry są jasne - albo grasz, albo kończysz na mniej obleganym college'u. Co nie znaczy, że złym, ale jak marzy się komuś Harvard czy inny Stanford, to nie ma zmiłuj
  25. Oczywiście, że to zależy od pozycji o jaką się ubiegasz. Nie wszyscy mogą chcieć referencji, do kopania rowów na godziny wezmą Cię nawet z ulicy jak jest potrzeba. Jednak podawanie referencji, po której od razu widać, ze idzie do jakiejś firmy zawsze Cię bardziej uwiarygadnia. A są branże, gdzie wręcz jest wymagana, bo inaczej nie będą Cię traktować poważnie już na etapie przyjmowania zgłoszenia. Tu nie ma jednej zasady. Ach i jeszcze jedno! Duża szansa że przy aplikowaniu na elektryka czy autobusiarza wyślą Cię do przychodni na sikanie do kubeczka na okazję testów narkotykowych. Marne szanse na robotę jak nie zdasz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...