Skocz do zawartości

mola

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 221
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    97

Zawartość dodana przez mola

  1. Mnie najbardziej urzekł komentarz "No ale przecież Unia Europejska nie ma granic, więc to pewnie jakiś money scam" oraz "czy Europa ma w ogóle infrastrukturę by taki system wprowadzić". No jak czy ma infrastrukturę... Wszystkie miejskie gołębie właśnie kończą szkolenia na gołębie pocztowe i dostają przydziały na lotniska...
  2. Nie gwarantuje. Wysłaliśmy w odstępie sekund, ja nawet nie mam jeszcze zaproszenia na interview. Tylko bio mieliśmy razem.
  3. Ty się śmiej, ale na lokalnym nextdoorze pojawiły się już inywiduua, które zacięcie walczą z rządową opresją próśb o ograniczenie aktywności na dworze poprzez otwieranie okien na oścież. Na pohybel!
  4. Drugi dzień u nas sino i powietrze czuć palonym plastikiem. Air quality index dziś rano był 226. Niech już ta Kanada przestanie się palić...
  5. Trzy lata. Ja miałam finansowanie z polskiej strony. W tamtym programie można było uzyskać finansowanie na staż zagraniczny, który trwałby od 6 mcy do 3 lat, także napisałam projekt na 3, bo badania które prowadzę były czasochłonne.
  6. Yup, wyjeżdżaliśmy do USA na mojego post-doca z polskim stypendium. Właściwie na gotowe. Zielone karty z loterii dostaliśmy później i było to nam na rękę bo ta droga jest łatwiejsza jeśli chodzi o zbieranie dokumentów niż przez EB1, co pewnie byśmy zrobili gdyby nie wygrana na loterii.
  7. Illinois. Wnioski wysłaliśmy w połowie marca, Bio mieliśmy niecały miesiąc później. Nie dosyłaliśmy żadnych dokumentów, na razie żadnych dodatkowych informacji również nie chcieli. Czekamy cierpliwie na rozwój sprawy.
  8. O to to! I ten z kruszonymi orzechami też lubię. I również wspomniane przez @kzielu Ghirardelli. U nas czekoladki tego typu goszczą jedynie w okolicach Halloween, kiedy wspomagamy dzieci w żarciu co nazbierały. Latem jeszcze okazjonalne s'mores. Moje dzieci (głównie syn) to: żelki (Albanese lepsze niż Haribo), sour patch, Oreo, Ahoy. Nie gardzą też domowym ciastem i ciastkami. Apropos ciastek - zawsze pytam syna, czy wie jaki jest "secret ingredient", który zawsze dodaję do jego ulubionych ciastek. ("Love, Mama!" ) Ostatnio syn je kupne ciastka i mówi" "They taste like there is no love in them"
  9. My jesteśmy rodziną 2+2 i tak to u nas wygląda na prowincji (nie Chicago area) w Illinois: za 1500-2000$ można wynająć całkiem przyjemny dom, 3 sypialnie, ok 100m2, mieszkanie 2 sypialnie to 800-1000$ (z dwójką dzieci celowałabym w dom) 1400$/mc - nasze faktyczne koszty: żłobek dla córki, zajęcia pozalekcyjne dla syna woda, prąd, gaz telefony, ścieki, śmieci 250-350$ miesięcznie, w zależności od sezonu zakupy tygodniowe to u nas ok. 200$, czyli około 900$ + to co wydajemy na take away (myślę, że ok 150$ tygodniowo, ale to czasem mniej, czasem więcej). Ubezpieczenie auta plus paliwo to jakieś 150$, w zależności ile się jeździ, ostatnimi czasy bardzo mało. To jest baza u nas. Spina się to do jakiś 5000, jeśli zsumować górne ograniczenia. Plus do tego okazjonalne ciuchy, zabawki, bilety na eventy... W naszej okolicy budżet 5k$ dałoby się spiąć dla rodziny 2+2, zwłaszcza jak odpadnie koszt żłobka. Wielu ludzi w okolicy za tyle żyje. Ale jest to skromne życie, z tym stresem że jakby coś (choroba, nagły wydatek) to trzeba kombinować. Jak umiesz planować budżet i masz jakąś dyscyplinę finansową to dałoby w mojej okolicy radę.
  10. To samo pomyślałam. Obie moje babcie miały takie koce. Obie ze słabym krążeniem i wiecznie zmarznięte. Jakoś 10-15 lat temu, w Polsce Jeszcze dorzucę - jak dobrze pamietam jedna też miała taką elektryczną grzejącą skarpetę na dwie nogi.
  11. Pozdrawiam, dotarłam. Przesyłam pocztówkę z miejsca docelowego
  12. Oczywiście, że można. Podczas swojego postdoca odświeżyłam stary software, który już ledwo żył na nowych systemach operacyjnych i się okazało, że środowisko akademickie jest zainteresowane by tego softwaru dalej używać i jakoś tak awansem padło, że to ja jestem odpowiedzialna za to, by kod dalej działał. Na dużej branżowej konfie mamy sesje mu poświęconą i tam będę snuć fantazje co jeszcze można z tym kodem zrobić, żeby wszyscy nauka mogła być dalej popychana do przodu właśnie nudzę się na DFW…
  13. Dwa krótkie loty, więc się nie nastawiam, sle jutro o 14 daje invited talk na konferencji i bardzo chciałabym zdążyć
  14. Ech dziękuje i chciałabym! Samolot nie do użytku, podobno gdzieś w okolicach godziny ma przylecieć replacement, mój transfer flight już nie do złapania, właśnie czekam w kolejce do przebookowywania…
  15. A ja właśnie w samolocie. Czekam na start, gdyż drzwi się nie chcą zamknąć pierwszy lot od grudnia 2019, pierwsza podróż solo od… chyba 2015 roku.
  16. Na jesieni miałam taką sytuację w bliskiej rodzinie. Paszport na stare nazwisko, ale wyjazd krótko po ślubie. Jeśli wyjazd będzie w ramach ważności paszportu, to jeśli masz zgodność pomiędzy nazwiskiem na ESTA, paszportem i biletem lotniczym - wszystko będzie ok. Wniosek o ESTA składasz po ślubie na stare nazwisko, ale w pole "Are you known by any other names or aliases?" wpisujesz swoje "poślubne" nazwisko. Bierzesz paszport ze starym nazwiskiem (musi być ważny, zgodnie z wytycznymi polskimi), bilety rezerwujesz na stare nazwisko. Akt ślubu bierzesz na wszelki wypadek. Moją pannę młodą na LAX wpuścili bez pytań. Tutaj podparcie formalne: https://help.cbp.gov/s/article/Article-1095?language=en_US
  17. Nawet godzina ta sama! Miło z ich strony.
  18. Najśmieszniej z tym bio wyszło miejsce, gdzie nas oddelegowali. Przy zielonej karcie było to Indianapolis.Teraz - Michigan City, IN. Ledwie tydzień temu bookowałam tam krótkie wakacje na okoliczność przyjazdu teściowej... USCIC tylko z terminem nam się nie zgrał
  19. @Iskierkarozejrzyj się też za estate sales w okolicy. W skrócie - jeśli ktoś robi downsizing albo dziedziczy dom po rodzinie i chce sprzedać, zabiera z domu co chce, a reszta jest na sprzedaż. Wchodzisz do domu i kupujesz Zazwyczaj to są domy "z wyższej półki". Polecam się przejść raz albo dwa nawet jak nic nie zamierzasz kupić
  20. A w ogóle! @margherita_s gratulacje! Mam nadzieję, że zmieściliście się między jedną burzą śnieżną, a drugą
  21. My oboje w domu mówimy po polsku, ale syn (6l) tylko angielski. I mamy różne filmiki, gdy miał rok, dwa i mówimy cały czas do niego po polsku, ale gdzieś tam robi się przesunięcie, że my po polsku, a on odpowiada po angielsku, aż w końcu sam poprosił, by mówić do niego po angielsku. Rozumie mało, ale jak rzucisz "jadę do sklepu" to z drugiego końca domu słychać "Please buy me this and that". Walka staje się stracona jak wjedzie przedszkole i koledzy. Potem też zauważył, że my umiemy po angielsku, kuzyni też umieją po angielsku (i bardzo doceniają możliwość użycia języka w praktyce) więc ciężko jest. Wszyscy koledzy znają za to słowo "Kupa" Córka ma półtora roku i na razie radzi sobie (w rozumieniu głównie) w obu językach. Zaczęła żłobek, zobaczymy jak to się potoczy. Nie wiem, chyba to już pisałam gdzieś kiedyś, ale jak syn miał półtora roku i był w domu ze mną, mieliśmy przez krótki okres nianię - studentkę, która mówiła płynnie po polsku, a jest tu od wczesnego dzieciństwa. Zapytałam ją, jak to rodzice zrobili, że mówi tak dobrze po polsku. Powiedziała mi, że jej rodzina mieszka Chicago. Była do momentu pójścia do szkoły trzymana w takiej bańce, że dopiero gdy poszła do szkoły dotarło do niej, że żyje w innym niż PL kraju. Łącznie z tym, że nie znała angielskiego. A potem również szkółka polska w soboty... Jeśli interesują Cię zagadnienia dwujęzyczności, to bardzo polecam profil na instagramie joanna_kolak .mnóstwo fajnych i przydatnych rzeczy tam znajdziesz. Łącznie z rozgrzeszeniem, jak coś nie wyjdzie z tą dwujęzycznością
  22. To skoro AI nie, filmy nie, darmowe apki nie, lekcje nie, zapamiętywanie słówek nie, to uznajmy, że to nasza - forumowiczów - wina, że nigdy nie nauczysz się angielskiego i skończymy ten temat. Over and out.
  23. Serio, zamiast tu pisać zapoznaj się z ChatGPT na https://chat.openai.com/chat Ma nieskończoną cierpliwość. Nie trzeba prosić. Ja: Napisz coś po angielsku AI: Sure, here is something in English: "The quick brown fox jumps over the lazy dog." Ja: I jeszcze coś AI: Here's another sentence in English: "Artificial intelligence is changing the way we live and work." Ja: coś innego AI: Okay, here's something different: "Success is not final, failure is not fatal: it's the courage to continue that counts." Ja: ładnie poproś po angielsku by ktoś odpuścił i się czymś zajął AI: Could you kindly let it go and occupy yourself with something else?
  24. To co Ci powiedzą nasze zdania pisane po angielsku? Internet jest pełen zdań po angielsku pisanych przez Amerykanów na każdy temat, na każdym poziomie zaawansowania. Zainstaluj sobie Duolingo na telefonie i zacznij tam. Poznasz słownictwo i podstawy gramatyki.
  25. Lekcja pierwsza (opcja grzecznościowa): What the heck?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...