-
Liczba zawartości
1 132 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
79
Zawartość dodana przez mola
-
Paszporty są biometryczne więc trzeba sie udać osobiście złożyć wniosek, ale odbierać już nie trzeba. Składa się formularzyk że nie możesz odebrać osobiście bo daleko i wysyłają kurierem z konsulatu/ambasady.
-
DV 2022 - wątek dla osób które wygrały GC i mają pytania
mola odpowiedział Xarthisius na temat - Zielona karta (loteria wizowa)
@Claudia24zdjęcia wydrukowane na papierze, nie że będziecie mieli na telefonie, bo z telefonami nie wpuszczają do środka. -
Z ciekawości - na jakiej wysokości npm mniej więcej stoicie w miejscu gdzie robiona była fotka?
-
Rejs po Karaibach z małymi dziećmi - atrakcje, koszty itp.
mola odpowiedział kenadams na temat - Luźne rozmowy
Tylko dorzucę do rozważań, że Disney ma swoje własne cruise, może warto rozważyć jeśli się jedzie z dziećmi. https://disneycruise.disney.go.com Osobiście nie korzystaliśmy, dorzucam tylko by skomplikować wybór -
Graliśmy, na trzy sety numerków nie trafiliśmy w żadnym nawet jedynki Następnym razem może
-
Ja potrzebowałam zaistnieć w systemie, bo ostatnio chcieliśmy coś załatwić online i się przy weryfikacji system mocno zkonfundował i stwierdził, że jak nie można mi sprawdzić credit skore to najwidoczniej nie istnieję. Jak się za to sąsiadce pochwaliłam to też biedna stwierdziła, że jak to nie masz credit card? To czym ty płacisz w sklepie? Pieniędzmi z telefonu
-
Chciałam się pochwalić, że jestem o jeden krok bliżej do bycia amerykańskim dorosłym Dzisiaj przyszła moja pierwsza amerykańska karta kredytowa. Uwierzycie, że osiem lat się uchowałam tylko na debetówce? Jeszcze tylko prawa jazdy i przestanę być dziwna
-
Specyfika Amerykańskiego życia/urządzeń-proszę o wytłumaczenie
mola odpowiedział ezechiel123456789 na temat - Życie w USA
Nawet ten dolny, ruchomy panel? -
I teraz jak wróciłaś i pracujesz tam góra kilka miesięcy nie masz żadnych wątpliwości by pracę zostawić na co najmniej rok. To nie udowadnia więzi z krajem. W to, że standardowy pracodawca w PL nie ma nic przeciwko, że mu świeżo zatrudniony pracownik znika na co najmniej rok też nie uwierzę. Ja mam znajomych w kilkunastu krajach na świecie. Czasami się odwiedzamy. Czego to dowodzi? Ja pracuję na uniwersytecie stanowym i wśród międzynarodowych studentów nie znam nikogo, kto zaczynał studia przez zmianę statusu po 6 miesiącach na turystycznej. Wszyscy przyjechali z wizą studencką na studia. W Berkley czy w Berkeley? Która uczelnia konkretnie? Bo w Berkeley CA szkół wydających F1 znalazłam po szybkim googlaniu co najmniej 20. W tym tylko University of California jest mi znany. Na razie chyba co do konieczności otrzymania wizy przekonałaś tylko siebie. Nawet z papierami w porządku konsul nie ma żadnego obowiązku wydać Ci tej wizy.
-
Mnie to zastanawia jak to jest, że człowiek na umowie o pracę najpierw wyjeżdża z kraju na co najmniej kilkanaście miesięcy i pracodawca nie ma nic przeciwko. Ja wiem, że jest praca zdalna, ale nawet na zdalnej raz na jakiś czas chcą widzieć w biurze, nie wspominając, że trzeba być dostępnym w godzinach pracy. Ja mam mieszkanie w PL. Nigdy w nim nawet nie byłam. Czy sam fakt bycia właścicielem nieruchomości wiąże mnie z Polską? Trochę tylko z urzędem skarbowym Granie wizami i statusami turystyczno - studenckimi to zawsze stąpanie po cienkim lodzie.
-
Edit: OK, rozumiem, że ta umowa o pracę i własność domu to w PL jest, więc post nieważny
-
Specyfika Amerykańskiego życia/urządzeń-proszę o wytłumaczenie
mola odpowiedział ezechiel123456789 na temat - Życie w USA
Dave z Ameryki to chyba się za dużo naoglądał "Sex in the city", gdzie w jednym z odcinków rodzi się koncept "The three-date rule", który mówi, ze nie wcześniej niż na trzeciej randce można iść z kimś do łóżka. Temat podchwyciły popularne magazyny i jak widać przedarło się to to do legend miejskich, że oto wszyscy chodzą do łóżka na trzeciej randce. Tymczasem ankieta sprzed paru lat na statystycznie znaczącej próbce pokazała, że kobiety preferują czekać średnio do randki nr 9, mężczyźni do randki nr 5. I są tam ludzie, którzy się czują komfortowo idąc z kimś do łóżka na pierwszej rance, jak i Ci, co czekają do ślubu. Twoim głównym problemem jest to, że bierzesz jakąś jednostkową anegdotę i ekstrapolujesz ją na całe amerykańskie społeczeństwo, podlewając jeszcze to wszystko wiadrem okropnych stereotypów. -
Ale nie tak rozrywkowe jak w Oregonie! https://www.oregonlive.com/pacific-northwest-news/2022/01/how-soon-will-it-be-before-oregonians-can-access-legal-therapeutic-psilocybin.html?outputType=amp
-
Na grzyby to najlepiej się wybrać do Oregonu. Tam są legalne. W Illinois obywatele mogą rozerwać się wyłącznie na trawie
-
Pierwsze odwołane z powodu pandemii oficjalne miejskie fajerwerki mocno nasiliły ten stan umysłu. Przed pandemią nie pamiętam, żeby ktokolwiek strzelał prywatnie.
-
Dopóki nie złożysz DS-260 po faktycznej wygranej w loterii (co jest wyrażeniem chęci emigracji), nikogo nie interesuje, czy bierzesz udział w loterii, czy nie. Jeśli masz złożony DS-260 i chcesz wyjechać turystycznie na ESTA w czasie, gdy oczekujesz na wywiad - przy pytaniu na granicy o potencjalną imigrację na statusie turystycznym odpowiadasz "Panie, w życiu bym takiej szansy na zieloną kartę nie zaprzepaścił zostając nielegalnie na ESTA" (przypomnę tylko, że na ESTA nie można zmienić statusu)
-
Yup, pomarańcz i granat to kolory uniwersytetu. Zbieżność z owocami całkowicie przypadkowa
-
@andyopole melduję ukończenie zadania. Na razie jeszcze morsujemy zamiast pływać, ale pogoda taka, że zaraz będzie woda znośna.
-
Moja Ci ona! (Kiedy Twój uniwerek wypuszcza oficjalny merch, który ma pokazywać jaki jest międzynarodowy, diverse i inclusive, ale o tłumaczenie oficjalnego zawołania prosi tylko Google translate.) Hail to the Orange!
-
-
Ja już. Buły drożdżowe z domowym masłem pistacjowym, pistacjami i lukrem na Cointreau. @andyopole jak tam naleśniki?
-
Taa… panowie od równania przyjdą dopiero we wtorek. Ale mam nadzieje że przyjdą jak się zapowiedzieli, bo cały tydzień temperatura nie będzie schodzić poniżej 35C. W sam raz by wodę grzać. Dzisiaj co najwyżej nie wychodzę z kuchni
-
@andyopoleprzez tę przedziwną dyskusję od rana łazi za mną, że "tu na razie jest ściernisko, ale będzie San Francisco"... będę żądać odszkodowania!
-
Nie to, że basen olimpijski stawiamy, no ale jednak 200 sq ft do zrycia. Firmę w końcu znalazłam ja wzięłam dzieciaki na spacer po okolicy i akurat na sąsiedniej ulicy dwóch Latynosów kopało sąsiadce coś w ogródku. Zapoznałam sąsiadkę, zapytałam czy mogę pogadać ekipą co jej ryje w ogródku, powiedziałam co trzeba, pan mówi, że owszem robią takie rzeczy, zadzwonić do nich, wpadną po robocie i obejrzą. Ogólnie przez ciąganie dzieci na spacer znam ludzi z czterech sąsiednich ulic, ładnie układających się w prostokąt. Dzieci to doskonały conversation starter: jedno sam cukier, rozdaje dwuzębne uśmiechy na lewo i prawo, drugie zawsze coś ze sobą ciągnie (w erze kiedy na topie było kolekcjonowanie patyków od połowy spaceru wyglądaliśmy jak pionierzy zbierający chrust na zimę). Oraz ja. Jak się niektórzy na forum mieli okazję przekonać in person, jak ktoś chętny to będę gadać o gadać
-
Podwórko. Kupiliśmy na lato basen na metalowej ramie. Plan na weekend to wyrównać kawałek podwórka i basen zmontować, bo po krótkiej przerwie, od niedzieli znowu >30C. Możliwe, że jak zaczniemy równać z jednej strony, z drugiej strony… to wykopiemy sobie basen z wodą ze źródeł geotermalnych.