Gość Napisano 13 Lipca 2017 Zgłoś Napisano 13 Lipca 2017 My robiliśmy tylko ślub + obiad z rodziną. Raczej tradycyjnie nie było. Wszystko odbyło się bardzo szybko.
ilon Napisano 13 Lipca 2017 Zgłoś Napisano 13 Lipca 2017 29 minut temu, margherita_s napisał: Roelka, Jackie - miałyście takie tradycyjne amerykańskie wesela? Z np. rozsmarowywaniem tortu na twarzy żony/męża? Hahha, ja to mojemu przypomnialam nawet w trakcie krojenia zeby przypadkiem mi nie posmarowal twarzy
katlia Napisano 13 Lipca 2017 Zgłoś Napisano 13 Lipca 2017 E te smarowania twarzy wcale nie sa az tak pospolite... ja akurat nigdy tego nie widzialam, a w moim wieku to sie nachodzilam na sluby! Roelka, slicznie wygladasz, i tort super tez.
margherita_s Napisano 14 Lipca 2017 Zgłoś Napisano 14 Lipca 2017 Ja byłam jak na razie na dwóch amerykańskich weselach i na obu było smarowanie twarzy.
Jackie Napisano 15 Lipca 2017 Zgłoś Napisano 15 Lipca 2017 Dnia 7/13/2017 o 14:45, margherita_s napisał: Roelka, Jackie - miałyście takie tradycyjne amerykańskie wesela? Z np. rozsmarowywaniem tortu na twarzy żony/męża? W ogóle nie było wesela. Ślubu udzielała nam bliska koleżanka męża, zdjęcia ślubne robiła jej żona. To były jedyne osoby oprócz nas na ślubie. Zaraz po ślubie poszliśmy wszyscy w czwórkę na drinki, a potem tylko ja z mężem do hotelu gdzie zjedliśmy kolację w IMHO ciut przereklamowanym Nico Osteria i spędziliśmy przepiękny wieczór w naszym pokoju z widokiem na miasto Byliśmy tzw. "starą młodą parą" i uważaliśmy że nie potrzebujemy całej szopki z weselem i prezentami.
MoniaS Napisano 15 Lipca 2017 Zgłoś Napisano 15 Lipca 2017 No to my mieliśmy podobnie. Ślub bralismy w courthouse , zdjecia ślubne robiliśmy parę dni później w takim profesjonalnym studio ( drogo jak cholera). Drugiego dnia po slubie poszliśmy na setki i lody.
katlia Napisano 15 Lipca 2017 Zgłoś Napisano 15 Lipca 2017 Ja tez mialam minimalny amerykanski slub, dzieki Bogu. Moze 20 gosci. W 'club house' na osiedlu moich tesciow. Moj 'minister' to czlowiek ktory sie rozmyslil i zdecydowal, ze Bog nie istnieje, odszedl od kosciola, ale nadal mial prawo prowadzic sluby. Ceremonia trwala moze 3 minuty (powiedzielismy mu ze chcemy cos 'short and not too sweet') potem byl szampan, lunch i 4 godziny pozniej wsiadalismy do samolotu ktory lecial do Hong Kongu, pierwszy etap 4-miesiecznej podrozy po Azji. Mozna sobie na duzo pozwolic jezeli wydaje sie mniej niz $500 na slub
andyopole Napisano 15 Lipca 2017 Zgłoś Napisano 15 Lipca 2017 2 godziny temu, MoniaS napisał: No to my mieliśmy podobnie. Ślub bralismy w courthouse , zdjecia ślubne robiliśmy parę dni później w takim profesjonalnym studio ( drogo jak cholera). Drugiego dnia po slubie poszliśmy na setki i lody. Qrde, połączenie setek i lodów to niezbyt szczęśliwa konfiguracja. Czy wódka była chociaż porządnie zmrożona?
andyopole Napisano 15 Lipca 2017 Zgłoś Napisano 15 Lipca 2017 12 minut temu, katlia napisał: Ja tez mialam minimalny amerykanski slub, dzieki Bogu. Moze 20 gosci. W 'club house' na osiedlu moich tesciow. Moj 'minister' to czlowiek ktory sie rozmyslil i zdecydowal, ze Bog nie istnieje, odszedl od kosciola, ale nadal mial prawo prowadzic sluby. Ceremonia trwala moze 3 minuty (powiedzielismy mu ze chcemy cos 'short and not too sweet') potem byl szampan, lunch i 4 godziny pozniej wsiadalismy do samolotu ktory lecial do Hong Kongu, pierwszy etap 4-miesiecznej podrozy po Azji. Mozna sobie na duzo pozwolic jezeli wydaje sie mniej niz $500 na slub Z kosztem wesel w USA to jest jakaś paranoja. Ludzie wydają olbrzymią kasę a często bywa tak że wracając po weselu do domu trzeba wstąpić do knajpy i coś zjeść. Pamiętam że kiedyś na weselu kuzyna był profesjonalny fotograf za wielką kasę a po wszystkim i tak wszyscy orzekli że moje zdjęcia były najlepsze. To były jeszcze czasy kliszy i fotografii analogowej.
MoniaS Napisano 15 Lipca 2017 Zgłoś Napisano 15 Lipca 2017 12 minut temu, andyopole napisał: Qrde, połączenie setek i lodów to niezbyt szczęśliwa konfiguracja. Czy wódka była chociaż porządnie zmrożona? Ha ha my obydwoje nie pijacy. W jednej knajpie jedliśmy steki a deser tzn lody w drugiej. Skromnie bo za 3 green card free plus szkoła dzieci tez spore koszty.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.