Skocz do zawartości

Dv-2017 Wylosowany / Nie Wylosowany


Wyniki loterii DV-2017  

170 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy zosta?e? wylosowany w bie??cej (2017) edycji loterii DV?

    • Tak
      31
    • Nie
      138


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Czyli rozumiem, że uważasz, że praca sprzątaczki, śmieciarzy itd są zawodami zbędnymi? Bo z tego wnioskuję, że skoro pensja takich osób nie powinna wystarczać do przeżycia, a że każdy chce żyć, więc nikt nie powinien wykonywać tych zawodów?

Nie uważam, że są zawodami zbędnymi. Uważam, że po skończeniu ogólniaka człowiek przez parę lat (do około 25 roku życia) zdobywa wykształcenie/doświadczenie które ma mu pomóc w dalszym życiu i zarobkowaniu. W przypadku uczelni wyższych w Polsce na ogół to różnie bywa gdyż ostatnimi czasy w PL jest moda, że jeśli sąsiad będzie miał magistra to będę miał i ja... I w 90% przypadków jest to skrajnie błędna decyzja młodych ludzi... (to tak jak dodrukowywanie pieniądza który nie ma pokrycia) - w wielu przypadkach było by lepiej gdyby pokończyli zawodówki i mieć zawód zamiast nawet kończyć ogólniaka i mieć ułudę lepszego życia po europeistyce czy zarządzaniu i marketingu czy innym egzotycznym kierunku. Człowiek po ogólniaku na ogół idzie na studia które go kosztują (nawet jeśli są to "darmowe" w Polsce) chociażby z tego względu, że kasę wydaje zamiast ją zarabiać. W tym samym czasie mógłby pójść robić do fast food'a na full time (tak początkowa płaca jest poniżej pewnego poziomu co jest ogólnie uznawany za "możliwość przeżycia" czy to w Polsce czy w USA czy w innych krajach) ale zarabia i zdobywa doświadczenie. W prawie wszystkich przypadkach zdobycie magistra wiąże się z 5 latami - czasem krócej czasem dłużej - ludzie nie są sobie równi po raz kolejny. Przez 5 lat pracy w fast foodzie powiązanej z ambicjami osiągniemy odpowiednie stanowisko i płace znacznie przewyższającą to co 95% absolwentów osiągnie (nie tylko tych co poszli po dyplom dla dyplomu ale i tych nazwijmy "mądrych" co pokończyli nawet słynną i popularną informatykę) - będzie ułamek absolwentów co dostanie z biegu dobrą pracę - dającą koło $100k rocznie. Lecz jeśli przykładowy gość z fast food'a też się przykłada do wszystkiego i ma ambicje i ogarnia to też dostanie koło tych $100k rocznie (po tych 5 latach). A startował i przede wszystkim przez pewien okres czasu pracował za płacę minimalną. Więc tak, takie nisko płatne pozycje nie są zbędne - one są wręcz konieczne by gospodarka mogła istnieć. Jeśli ktoś sprząta to po kilku latach powinien znać ten temat tak dobrze by zatrudniać sprzątaczki. W każdym zawodzie jest tak, że trzeba podnosić swoje kwalifikacje - nawet wspomniany informatyk nie może całe życie jechać na tym, że przykładowo zna tylko HTML - to wystarczało 20 lat temu, teraz musi znać PHP, Java i inne. Spawacz by utrzymać się na rynku pracy też musi się rozwijać i uczyć się innych technologii spawania by cały czas utrzymać się na rynku pracy. Jedyny zawód w którym delikwent nie musi się rozwijać to polityk...

Reasumując po raz kolejny, zawody które zostały wspomniane przez Ciebie wcześniej, nie uważam za zbędne, uważam za konieczne i przy okazji o tyle dobre, że można z nich wyewoulować. A jak ktoś jest oporny i ma swoje ego to sorry sam jest sobie winien temu a nie inni którzy mają na jego byt pracować, że dostaje pensje powyżej kwalifikacji.

  • Odpowiedzi 525
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Nie uważam, że są zawodami zbędnymi. Uważam, że po skończeniu ogólniaka człowiek przez parę lat (do około 25 roku życia) zdobywa wykształcenie/doświadczenie....

Ok czyli uważasz że pracując w takich zawodach, nie trzeba zarabiać pieniędzy pozwalających na przeżycie tylko dlatego że człowiek zdobywa doświadczenie i w przyszłości będzie miał inną lepszą prace? Jak więc ma żyć w okresie "zdobywania doświadczenia"? Skoro nie zarabia tyle, żeby normalnie żyć? Nie każdy może sb bimbać na garnuszku u rodziców. Co wtedy? Pewnie nie masz odpowiedzi, Bo gimbo-korwinowe poglądy mają to do siebie, że nie trzymają się kupy i nie mają sensu ;) pozdrawiam

Napisano

Ok czyli uważasz że pracując w takich zawodach, nie trzeba zarabiać pieniędzy pozwalających na przeżycie tylko dlatego że człowiek zdobywa doświadczenie i w przyszłości będzie miał inną lepszą prace? Jak więc ma żyć w okresie "zdobywania doświadczenia"? Skoro nie zarabia tyle, żeby normalnie żyć? Nie każdy może sb bimbać na garnuszku u rodziców. Co wtedy? Pewnie nie masz odpowiedzi, Bo gimbo-korwinowe poglądy mają to do siebie, że nie trzymają się kupy i nie mają sensu ;) pozdrawiam

Tak, dokładnie tak uważam jak ujęłaś w pierwszym pytaniu. A przepraszam bardzo, a z czego/jak żyją studenci? A jak ktoś potrzebuje kasy to niech idzie do zawodówki robić zawód zamiast do ogólniaka. I przy okazji jestem trochę starszy - nawet na tyle, że gimnazjum nie istniało za "moich" czasów. Na Korwina też nie głosowałem. Jeśli tak uważasz, że każdy jest równy i zasługuje na pewne minimum to Niemcy wydają się idealnym krajem do życia - zresztą dość duży odsetek ludzi to zauważył ostatnio...

Praca powinna dawać pracownikowi tyle kasy na ile rynek go wycenia, a nie koszta życia...

Napisano

Pytanie proste uwolnimy tez pracowników i Oni mają zaplecze za pól darmo spać jeść a Ty jesteś sam

Stawki spadają a Ty co robisz?

Dlatego nie do końca wszystko i dla wszystkich będzie podobne..

Napisano

Co rozumiesz przez "uwolnimy też pracowników"?? Sorry, ale nie rozumiem Twojego posta. Mógłbyś bardziej przejrzystym językiem napisać, Sly6?

Napisano

Co rozumiesz przez "uwolnimy też pracowników"?? Sorry, ale nie rozumiem Twojego posta. Mógłbyś bardziej przejrzystym językiem napisać, Sly6?

Żeby zrozumieć Sly6 potrzeba tłumacza z lubelskiego na nasze a i tak często najlepsi rozkładają ręce z bezradności. Hi hi hi...

Napisano

Ok czyli uważasz że pracując w takich zawodach, nie trzeba zarabiać pieniędzy pozwalających na przeżycie tylko dlatego że człowiek zdobywa doświadczenie i w przyszłości będzie miał inną lepszą prace? Jak więc ma żyć w okresie "zdobywania doświadczenia"? Skoro nie zarabia tyle, żeby normalnie żyć? Nie każdy może sb bimbać na garnuszku u rodziców. Co wtedy? Pewnie nie masz odpowiedzi, Bo gimbo-korwinowe poglądy mają to do siebie, że nie trzymają się kupy i nie mają sensu ;) pozdrawiam

Ale on ma prostą odpowiedz - miliony ludzi w US ma dwie prace bo jedna nie wystarcza na przeżycie. To nie hipotetyczna sytuacja z PL, to się co dzień dzieje w kraju to którego wszyscy chcą taki desperacko pojechać.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...