mcpear Napisano 25 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Napisano 25 Marca 2019 (edytowane) Clinton był impeached tylko w izbie reprezentantów. Procedura impeachmentu zakończyła się niepowodzeniem, bo senat nie zagłosował za impeachmentem i go uniewinnił z zarzutów. Gdyby zadecydował inaczej prezydentem zostałby Al Gore. Tak więc zakończony pozytywnie impeachment PDT kończy się przysięgą prezydencką Mike Pence'a. Co więcej skoro jest po połowie kadencji to może jeszcze on dwa razy być wybrany. Edytowane 25 Marca 2019 przez mcpear .. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
katlia Napisano 26 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Napisano 26 Marca 2019 Clinton byl impeached, co nie znaczy ze convicted. To nie to samo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mcpear Napisano 26 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Napisano 26 Marca 2019 Masz rację Mea culpa. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andyopole Napisano 26 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Napisano 26 Marca 2019 18 godzin temu, pelasia napisał: Mówiło się także, że trumpek nie ma szans wygrać w 2016 roku, a teraz mamy cyrk w Washingtonie. Jak wygra kolejne wybory, to ja calkowicie zwatpie w umiejetnosci używania szarych komórek przez ludzi zamieszkujących ten piekny kraj. Ja wątpię cały czas gdy widzę moich amerykańskich kolegów z prscy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mcpear Napisano 26 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Napisano 26 Marca 2019 Generalnie moje obserwacje są takie, że republikański elektorat jest zadowolony z takiego prezydenta. W moim otoczeniu w pracy ludzie przeważnie są o przekonaniach demokratycznych - szczególnie ci z Silicon Valley, ale są też tacy, którzy są zadeklarowanymi republikanami - mamy centra w Teksasie np . Nie znam ani jednej osoby, która głosowała w 2016 na PDT a która by teraz powiedziała: "Nie zagłosuję na PDT nigdy więcej". Co oznacza, że ma szanse utrzymać ten sam poziom głosów a nawet go powiększyć spektakularną kampanią. Zapewne wszystko na końcu skończy się na tym jak zagłosuje: Pensylwania, Floryda, Ohio, Wirginia Pólnocna, Michigan i Wisconsin (czyli o wyborach tak na serio zadecyduje 5-10 stanów). Specyfika wyborów przez elektorów mimo wszystko powoduje ich przewidywalność w pewnym sensie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pelasia Napisano 26 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Napisano 26 Marca 2019 Jest zawsze nadzieja, ze jakis republikanin postanowi wystartowac w tych wyborach, co nie zdarza sie czesto aby z tej samej parti co obecny prezydent, ale jestem przekonana, ze trumpek by wtedy poszedl z walizkami. Wydaje mi sie, ze większość nie jest do niego w jakis sposob przywiazana. Clintonowa wzbudzila takie emocje(u wiekszosci negatywne), ze niektorzy woleli glosowac przeciwko niej, na byle kogo. Gdyby nie skopali sprawy z Bernim, to wydaje mi sie, ze trumpek by dostal to co chciał, rozglos i przegrana w wyborach. Niestety takze mam wrazenie, ze Bernie stracil swoj moment i na chwile obecna nie ma szans i powinien sobie podarowac pomysl o rywalizacji. Jest jeszcze wczesnie i oczywiscie wielu chce ruszyc do walki, zobaczymy kto dojdzie do finishu. Oh bedzie sie dzialo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
katlia Napisano 26 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Napisano 26 Marca 2019 Godzinę temu, mcpear napisał: Generalnie moje obserwacje są takie, że republikański elektorat jest zadowolony z takiego prezydenta. Moje obserwacje sa tez takie. Co mi mowi ze republikanski elektorat jest bezwstydny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kzielu Napisano 26 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Napisano 26 Marca 2019 Trump generalnie obrazuje w ludziach niechec / nienawisc do innych niz oni - inny kolor skory, inny "system wartosci", inna orientacja czy nawet inny kraj urodzenia. To jest tylko i wylacznie to bo nikt majac nawet szczatkowy mozg nie uwierzy w to ze cokolwiek w Ameryce sie dzieje lepszego z niego powodu, poza tym ze Ci inni niz jego elektorat maja wg nich "gorzej". Ja to dokladnie widze po swoich tesciach (niestety), ktorzy sa inteligentymi, wyksztalconymi ludzmi. Nie moga pogodzic sie z tym ze swiat nie jest taki jak byl i z jakiegos powodu wydaje mi sie ze Trump go przywroci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rzecze1 Napisano 26 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Napisano 26 Marca 2019 (edytowane) 3 godziny temu, pelasia napisał: Jest zawsze nadzieja, ze jakis republikanin postanowi wystartowac w tych wyborach, co nie zdarza sie czesto aby z tej samej parti co obecny prezydent, ale jestem przekonana, ze trumpek by wtedy poszedl z walizkami. Wydaje mi sie, ze większość nie jest do niego w jakis sposob przywiazana. Obawiam się, ze tak nie będzie. Owszem, starszy, prawdziwi Republikanie się nim brzydzą, i 2016 był dla nich bardzo trudnym rokiem o którym woleliby zapomniec. Ale jest ich fizycznie (demograficznie) zbyt mało. Partia Republikańska to juz nie ta sama partia co kiedyś. Partia Reagana, obu Bushów czy ludzi takich jak McCain raczej juz nie wróci. Przegrała razem Mittem Romney'm w 2012. Człowiekiem w smokingu, ucieleśnieniem oderwanego od zwykłych ludzi bogatego establishmentu. Pamiętacie jego słowa o 47% wyborców którzy nigdy nie zagłosują na kandydata GOP? I gdyby nie Trump - Romney miałby rację i do dziś socjologowie cytowaliby go - zaraz obok danych o zmianach demograficznych w USA - jako główną przyczynę upadku Republikańów... Ale Trump ten trend odwrócił. Potrafił przyciągnąc do Republikanów nowych ludzi, ludzi którzy w innych okolicznościach nigdy na republikańskiego kandydata by nie zagłosowali (w tym 10-15 % wyborców Obamy z 2012 roku w kluczowych stanach!...) Ci ludzie pokonali ilu?, chyba 16 tradycyjnych kandydatów republikańskiej elity w prawyborach 2016 roku, a potem wysłali na polityczną emeryturę przedstawilcielkę establishmentu z drugiej strony - panią Clinton. Z upływem czasu okazało się, ze ten ruch nie upadł, a wręcz przeciwnie - decyduje o byc albo nie byc republikańskich kandydatów. Popatrzcie co się działo w zeszłym roku przed midterms, i ilu kongresmenów i senatorów którzy wcześniej byli ostro antytrumpowscy, w zeszłym roku bezwstydnie płaszczyło się przed Trumpem aby tylko zapewnic sobie głosy wiernych mu fanów... Najbardziej prominentnym przykładem jest tu chyba pan Ted Cruz... czy jak go Trump w 2016 nazwał - "lying Ted który ma brzydką zonę"... A w zeszłym roku "lying Ted" publicznie czołgał się przed Trumpem bardziej, dłuzej i z większym przekonaniem niz średniowieczni pątnicy czołgali się w drodze do miejsc kultu... A czołgał się nie bez powodu - gdyby się nie czołgał pewnie mielibyście pierwszego demokratycznego senatora z Teksasu od 25 lat... To Forum moze nie jest najlepszym miejscem w sieci na to pytanie, ale moze ktoś ogłądał któryś w wieców Trumpa w zeszłym roku? W całości. Warto! Scenariusz jest zawsze ten sam. Na początek powitania i nudne przemówienia sztucznych jak marionetki republikańskich kandydatów do Kongresu na które tłum mało co zwraca uwagę. Następnie wchodzi Trump, robi show, tłum szaleje. Trump mówi na kogo mają głosowac i jaką super osobą ten kandydat/ta kandydatka - o których często ci "nowi republikańscy wyborcy" mało co słyszeli - jest. Fani pozniej na tą osobę głosują. Bo Trump tak powiedział. I oprócz kilku wyjątków - ta metoda się sprawdziła, i Trump tak właśnie zdobył partię która na początku robiła wszystko aby go zniszczyc . McCain umarł, Paul Ryan się poddał i odszedł z polityki, reszta starych przeciwników Trumpa się ponizyła i spłaszczyła. Myślę, ze republikańscy kontrkandydaci wewnątrz partii się pojawią na bank, ale - biorąc pod uwagę, ze nadzieje na impeachment czy inne tego rodzaju "obalenie" prezydenta zmalały faktycznie do zera - nie będą mieli w prawyborach szans. Edytowane 26 Marca 2019 przez rzecze1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rzecze1 Napisano 26 Marca 2019 Zgłoś Udostępnij Napisano 26 Marca 2019 5 godzin temu, katlia napisał: Moje obserwacje sa tez takie. Co mi mowi ze republikanski elektorat jest bezwstydny. No bitwy na bezwstydnosc to myślę zadna ze stron tutaj nie wygra Skłonnosc elektoratu republikańskiego do głosowania na rozwiązłego republikańskiego kłamcę który łapał kobiety za to i owo jest procentowo stała, i mniej więcej taka sama jaka byłaby skłonnosc elektoratu demokratycznego do głosowania na demokratycznego rozwiązłego kłamcę któremu stazystka w Gabinecie Owalnym lizała to i owo... Lub na jego zonę, która otwarcie popiera "hashtag me too", ale oprócz tych kobiet które juz od czasów gubernatorstwa w Arkansas oskarzają jej męza o wykorzystywanie... Te trzeba zdyskredytowac... Ale Demokraci woleliby kogoś takiego, niz jakiego Busha czy innego Republikanina, zatem to trochę takie przyganianie kocioła garnkowi. Ale trudno się temu dziwic, polaryzacja społeczeństwa jest dziś duza, i liczy się polityka, a nie nawet najokropniejsza osobowosc. Tak długo jak Trump będzie realizowac politykę konserwatywną społecznie w na skalę państwową, tak długo konserwatystów nie będzie obchodzic to co robi w zyciu prywatnym. Bo jak to lubią mawiac chrześcijanie - "God works in mysterious ways".... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.