Skocz do zawartości

Ciążą, poród w USA. Jak to wygląda?


klaudia8503

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 68
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano
35 minut temu, klaudia8503 napisał:

Witam ponownie. Już wszystko wiem i jestem ubezpieczona razem z mężem:D Ulżyło mi strasznie i musiałam się tym podzielić. 

Super i niech Wam się wiedzie :) 

  • 2 lata później...
Napisano

Cześć kochane (i kochani).  Chciałam odświeżyć temat nieco.

 

Tak się zdarza, że los lubi płatać figle. Zanim skończyliśmy sprawy wizowe, zaszłam w ciążę.

Papiery wysłane, DS260 zaakceptowany, czekam na interview w ambasadzie, ale przy aktualnej proklamacji i banie na wizy imigracyjne jeszcze sobie poczekam. A wiadomo, że stan błogosławiony raczej nie poczeka :D 

 

1. Czy ktoś ma porównanie między porodem w Europie (Polska/Niemcy) i w USA? Jak wrażenia? Szczególnie z ostatnich 2-3 lat? Widzę, że ostatnie wpisy są z 2018 i już przeczytałam cały temat.

2. Jak wygląda ewentualnie wlot na wizie turystycznej, pobyt 6-miesięczny i poród dziecka w USA? Wiem, że drogo, ale mąż podpiąłby mnie do swojego ubezpieczenia, także chociaż o tyle problem rozwiązany

3. Jak z dostępnością ginekologów w USA? W Niemczech to niestety bitwa wielka, trzeba walczyć, żeby jakikolwiek cię przyjął i poprowadził ciążę, szczególnie taki co ma dobre opnie. Jak to wygląda w USA? Czy będąc w 7 miesiącu idzie kogoś znaleźć?

4. Ktoś może rodził ostatnimi czasy? Jak wrażenia, jak sytuacja z Covidem?

5. Ostatnie, ale chyba najważniejsze - jakie mamy opcje?

    a. rodze w usa na B2

    b. rodzę w DE, zanim będę mieć spotkanie wizowe, i wtedy dziecko zostanie podpięte do wniosku i dostanie wizę imigracyjną razem ze mną

   c. rodzę w DE, już po spotkani wizowym - wówczas mąż musiałby wypełnić petycję I1230 na dziecko tak? W tym wypadku czekanie zaczyna się od nowa, moja wiza przepada jeśli zostanę z dzieckiem w Europie (?)

   d. rodzę w USA, już po wlocie na wizie imigracyjnej (jesli jakimś cudem spotkanie wizowe wyznaczą przed lipcem)

   e. (?) - czy jest jakaś alternatywa/opcja poza wspomnianymi powyżej?

      Wygląda na to, że najbardziej logiczna jest A, B, D (ewentualnie jak spotkanie ma być przed porodem, to zadzwonić, wytłumaczyć sytuację i przesunąć spotkanie na termin po terminie "rozwiązania")

 

Dziękuję za wszelkie rady/sugestie. :rolleyes:

Napisano

Wystawiasz sie na odeslanie z granicy wlatujac na B2 w zaawansowanej ciazy. Dziecko obywatelem i tak zostanie jak ojciec dostanie obywatelstwo wiec nie rozumiem cisnienia zeby rodzic w US - w kwestii ubezpieczenia to obczaj jakie maz ma deductible i ile placi po jego wyczerpaniu - bo ubezpieczenie w US nie zobacza ubezpieczenia (jakkolwiek paradoksalnie to brzmi).

Poza tym to gratulacje.

Napisano

Z historii postow widze kategorie F2A i zatwierdzony I-130, ale popraw mnie jezeli sie myle (a tak wogole to pisz zawsze o jaka kategorie chodzi i mniej wiecej etap procesowania)

2 warianty odnosnie porodu w DE:

  1. Rodzisz przed interview, dziecko automatycznie staje sie derived benefitiary. Dostajecie 2 wizy. Nie trzeba nowej I-130
  2. Rodzisz po interview, ale przed wylotem. Nie trzeba wizy. Lecisz normalnie z aktem urodzenia i paszportem. [1]

[1] https://uk.usembassy.gov/visas/after-the-interview/child-born-after-visa-issuance/

Napisano

@Iskierka ja rodziłam 1 dziecko w PL (wawa, na żelaznej) a drugie w US i powiem ci ze w zasadzie było bardzo podobnie - własny pokój, dobra opieka, znieczulenie podane kiedy trzeba, podobny protokół wywołania ciąży i opieki/badań noworodka. Będzie ok. Różnica gigantyczna jest oczywiście w kosztach - rodzenie w usa bez ubezpieczenia jest chyba tylko dla milionerów ;) o dostępność lekarza się nie martw, jak jest kasa to lekarz się znajdzie o każdej porze dnia i nocy. Zaliczyłam tez szkole rodzenia w PL i w usa i tez w sumie podobnie. Jedyne co mnie drażniło to ze w usa starają się być tolerancyjni wobec wyboru cyc czy butla i nic nie narzucać kobietom - a wg mnie powinni wprost mowic ze znacznie zdrowiej jest karmić piersia i dla matki i dziecka zamiast chemikaliami noworodka szprycowac. No ale z drugiej strony jest zapewniona dobra opieka specjalistów od laktacji wiec kobiety karmią. Gdybym była w twojej sytuacji to bym chyba wolała rodzic przed wyjazdem i możliwie opóźnić wyjazd żeby moc połóg i pierwsze miesiące dziecka zaliczyć w znanym środowisku i z pomocą bliskich. Ale jak nie zrobisz - będzie dobrze ! :) 

Napisano

Rodzilam w USA rok temu. Wspominam w miare ok tzn sam porod opieka byla ok, tylko ze moj porod sam byl ciezki i dlugi wiec troche mam traume ale na szpital raczej nie narzekam. Z plusow to ze wszystko wlasciwie dostajesz na miejscu, o nic sie nie musisz martwic, Ja dawalam swoj plan porodu, bylam wysluchana jesli chodzi o moje potrzeby ale jesli chodzi o wizyty lekarskie mam troche jednak zarzutow. Kliniki wygladaja dla mnie troche jak fast food restaurant, next next next. Mialam ciagle wrazenie ze lekarka jak najszybciej sie chciala mnie pozbyc z gabinetu mimo ze nigdy mnie nie wyrzucila ale to sie czuje. A ja mialam zawsze sto pytan bo to pierwsze dziecko. Tak samo z badaniami, rozmawiajac z kolezankami z Polski wydaje mi sie ze mialam o polowe mniej badan, nie robili mi usg w 3 trymestrze, test na glukoze to smiech na sali, po pologu nawet mnie nie zbadano no troche lipa. A niby najlepsza klinika, najlepsze opinie. I nie moge sie przyczepic bo akurat tak wyszlo ze Ja i syn jestesmy zdrowi i cali ale za takie pieniadze jak placilam to uwazam ze nalezala sie lepsza opieka, bardziej indywidualne podejscie. Generalnie nie bylo zle ale nie bylo jakos super ale porownania z Polska nie mam. Na reszte pytan nie wiem jak odpowiedziec. Ja bym chyba wolala miec rodzine przy sobie jak bede rodzic. 

Napisano
3 hours ago, MeganMarkle said:

Ale prezydentem już nie zostanie nigdy! :) 

 

Musi być obywatelem od urodzenia, to gdzie się urodził nie ma znaczenia.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...