Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 22.01.2025 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Hej, Udało nam się otrzymać wizy i chciałem podzielić się naszym doświadczeniem – może komuś się przyda. Wszystko, co opisał wcześniej @xyz_1 (DV2024), w pełni się potwierdziło. My przyszliśmy kilka minut po 7:00 i byliśmy pierwsi, ale kolejka zaczęła się tworzyć dopiero po 15 minutach, o 8 była już dosyć długa. Procedura rejestracji, kontrola bezpieczeństwa i kolejność składania dokumentów wyglądała dokładnie tak, jak było opisane wcześniej. Warto mieć wszystkie dokumenty dobrze przygotowane. Nie brakowało nam żadnego dokumentu, więc całość poszła sprawnie. Po rejestracji, przejściu przez kontrolę, oddaniu dokumentów i płatności musieliśmy dosyć długo czekać na rozmowę z konsulem. Jeśli chodzi o płatność to jest możliwość płatności w gotówce w polskich złotych lub kartą w dolarach. My wybraliśmy gotówkę w PLN i warto mieć niepomięte banknoty, bo są one podwójnie weryfikowane. Nasze przeszły bez problemu, ale osoba przed nami miała kłopot i musiała kombinować. Kurs ambasady przy płatności gotówką wynosił 4,10 PLN za 1 USD Tak jak wcześniej pisał @xyz_1 – jeśli ślub był po wygranej, warto przygotować jak najwięcej dowodów na autentyczność związku! Podczas składania wszystkich dokumentów zostaliśmy zapytani czy mamy jakiś dowód na związek, oddaliśmy w okienku całą kopertę ze wspólnymi zdjęciami (z opisanymi datami), biletami lotniczymi itp. Rozmowa z konsulem: Bardzo spokojna i w sumie krótka – standardowe pytania, które były zadawane wcześniej oraz o adres w USA, plany na miejscu, status osoby do której lecimy, oszczędności, u nas było to 10k$ (nie proszono nas o wyciągi, ale warto je mieć na wszelki wypadek!). Widać było, że dokumenty potwierdzające związek zostały dokładnie przejrzane, bo konsul nawiązywała do nich w rozmowie i np. zapytała, czy znamy się od daty, która była na jednym z naszych zdjęć. Po kilku minutach usłyszeliśmy, że wizy zostały przyznane! Podsumowując – jeśli ktoś jeszcze czeka na swoją wizytę, to nie ma co się stresować, jeśli wszystko macie dobrze przygotowane. Cała atmosfera od samego początku mega pozytywna, obsługa bardzo miła i profesjonalna. Chciałbym bardzo podziękować wszystkim na tym forum a szczególnie @Xarthisius W razie pytań służę pomocą.
    7 punktów
  2. Ja chcę powiedzieć, że próbuję zmienić profesję na stricte data scientist/data engineer i przez ostatnie pół roku wysyłałam parę zgłoszeń na pozycje federalne. Przedwczoraj dostałam maila, że zostałam rekomendowana do IRS na pozycję data scientist z klasyfikacją GS-14 (więc jeden szczebel od maxa), a minutę potem, że bardzo przykro, ale EO i hiring freeze... Ale chociaż pozostaje mi czuć się docenionym, że GS-14...
    4 punkty
  3. Wczoraj 4-letni syn aktualnego prezydenta powiedzial jakiemus dziadowi siedzacemu za biurkiem (ktory okazal sie ruskim agentem) zeby zamknal ryj (film chyba kazdy juz widzial). Dzieki wyborcom dostalismy w 100% kontent na ktory zaslugujemy. Troche martwi ta wspolpraca z ruskimi ale glosujacy na pewno wiedzieli co robia i nie byla to jakas tajemnica....
    3 punkty
  4. Każdy ma swoje preferencje i każde dziecko jest inne, więc ja napiszę co u mnie ( i dlaczego) się sprawdzało. Moj syn byl/jest z tych bardziej ruchliwych i przypięcie go pasami czy to w wózku czy w foteliku wywoływało niesamowite darcie, godzinami... . O dziwo ( bo byl dosc trudny) podróżowaliśmy z nim dość sporo ale czesto nie koniecznie stosowaliśmy się do wytycznych bezpiecznego przewozu. Kij jak byliśmy sami w samochodzie, ale w transporcie zbiorowym nie chciałam byc udręką dla innych pasażerów. Więc u nas fotelik nawet nie wchodził w rachube to raz. Dwa nie wyobrażam sobie jeszcze dodatkowego bagażu przy 2 dzieci i walizkach podręcznych. Raz (pierwszy i ostatni) zabralam wozek na poklad i nauczylam sie na swojej glupocie, wiec potem za kazdym razem pozbywalam sie wszystkiego co mozliwe albo przy check in, albo w rękawie. Tak czy inaczej, moje dzieci przed 2 rokiem zycia , przy starcie i lądowaniu siedziały u mnie na kolanach , przypięte dodatkowym pasem dla niemowlaków. Od Razu po osiągnięciu wysokosci przelotowej , przesiadaly sie na swoje siedzenia. Jak tylko moglam walczylam zeby mialy zapiete pasy ale nie zawsze to niestety dzialalo. Do tej pory , zaraz po posilku ( starszy ma 7.5 roku ) pompuje poduszki ktore idealnie wypelniaja przestrzen pomiedzy fotelami - i tak siedza czy spia caly praktycznie lot. Takze ja polecam ta opcje, u mnie sie sprawdza idealnie za kazdym razem. Ale rowniez zdaje sobie sprawe ze dzieci powinny byc przypiete caly czas w razie turbulecji... wiec absolutnie rozumiem jezeli komus sie to w glowie nie miesci Dodam ze ja nigdy nie mialam problemu z poduszkami, ale faktycznie warto sprawdzic ktore linie na to pozwalaja. Warto wiedziec ze musza byc zlozone przy starcie i ladowaniu i mozna ich uzywac tylko na wysokoisci przeltowej.
    3 punkty
  5. Tak wlasnie mysle czy zmienic temat watku na Tow. Krasnow..... ---> Alt NPS. Wszystko pasuje.
    2 punkty
  6. LOL @kzielu do tego okulisty to raczej wczesniej, niz pozniej ;-) przeczytaj jeszcze raz
    2 punkty
  7. Tu trudno cokolwiek komentowac, bo to jest absolutna katastrofa ale "konserwatysci" uwazaja ze jest super co pokazuje ze wcale nie zalezalo im na niskich cenach tylko opresji innych niz oni - co w sumie nie jest jakas niespodzianka. Mi arabskiej mniejszosci (i wenezuelczykow ktorych DHS secretary skasowala TPS a ktorych na FL zyje wiecej niz pol miliona - "more than betrayal") absolutnie wcale nie zal i mowiac szczerze rozbawiaja mnie te reakcje (co nie oznacza ze nie jest mi zal ludzi mordowanych w Gazie). Na razie benzyna idzie w gore, gielda to marnie, marnie - bo przy takich katastrofalnych ruchach trudno sie jej dziwic. Brak reakcji demokratow to mowiac szczerze jakas porazka - jakas lajza ich nie wpuszcza do rzadowego budynku a oni stoja jak te dupy. Macierewicz im musi pokazac jak sie robi przepychanki.
    2 punkty
  8. Możesz pracować na rzecz biznesu w który zainwestowałeś. Wiza E2 nie jest wizą dual-intent. Czyli wymaga się aby posiadający tę wizę miał silne związki z krajem pochodzenia, nie traktował jej jako wizy imigracyjnej i aby reprezentował wolę powrotu do kraju ojczystego. Co oznacza, że przy każdym wlocie do USA będziesz sprawdzany czy nadal nie reprezentujesz intencji zostania w USA na stałe i teoretycznie możesz nie zostać wpuszczony do USA bo celnik uzna, że planujesz zamieszkać w USA. Status jest przyznawany na dwa lata i co dwa lata trzeba go odnawiać. Teoretycznie nie ma ograniczeń ile razy możesz go odnawiać. Jeśli w wyniku odnowy statusu dostaniesz decyzję odmowną jesteś zobowiązany wyjechać z USA. 500k nie jest wymogiem (andy pomylił wizę E2 z zieloną kartą EB5 tam podnieśli ostatnio to sławetne 500k do 800k w strefach specjalnych a standardową inwestycję do 1.8M). Wymogiem E2 jest niesprecyzowane poziomem "substantial investment" - na wielu stronach z poradami znajdziesz że jest to rozumiane jako minimum $100k-$200k. Za każdym razem przy przyznaniu wizy konsul sprawdza czy zaproponowany investment jest substantial i gwarantuje założenie i utrzymanie przedsiębiorstwa ze stabilnym dochodem na okres pięciu lat. Wiza E2 nie daje prostej drogi do zielonej karty. Firma którą założysz może teoretycznie Ciebie sponsorować na zieloną kartę ale musisz wykazać to samo co wszystkie inne firmy sponsorujące, czyli generalnie brak pracownika w USA gotowego do pracy za taką pensję i z takimi kwalifikacjami. Ponieważ jest to bardzo ale to bardzo "zniuansowane" dlatego nie wyobrażam sobie przeprowadzenie tego procesu bez specjalizowanego prawnika - jedynie w oparciu o opinie z publicznego forum Jak pamiętam mieliśmy chyba jednego uczestnika forum co pochwalił się, że zdobył wizę E2, ale jak pamiętam nie chciał się dzielić szczegółami (nie dziwię się, bo zapewne kosztowało go to bardzo dużo zdobyć tę wiedzę u prawników). Sam jestem ciekaw jakie są opłaty prawnicze za wizę E2. Dostałeś wycenę od prawnika już? Mógłbyś się pochwalić? Kiedyś słyszałem, że to zaczyna się od 5 tys dolarów (nie wliczając opłat konsularnych)
    2 punkty
  9. Wyjazd do US z zamiarem pozostania tam poprzez AOS (czy to z wizy studenckiej czy turystycznej) to tzw visa fraud. Oglądasz wiadomości? Generalnie osobiście odradzam jakieś "kombinowanie". Dodam że AOS z wizy studenckiej też potrwa 1 - 2 lata. Ty nie jesteś obywatelem US więc jesli zona będzie w US nielegalnie przez nawet jeden dzień to nie otrzyma zielonej karty. Więc musiałaby chodzić do szkoły przez ten cały okres czasu. Twoja żona jest poza US. Wasza jedyna opcja jest wiza malzenska (po slubie). Generalnie bezpiecznejsza opcja według mnie.
    2 punkty
  10. Nie każde linie lotnicze pozwalają na taką mate zawieszona na siedznie. Np na stronie lufthansa, jest zaznaczone ze, że względu na bezpieczeństwo tego rodzaju gadżety są niedozwolone. Choć jak leciałam w zeszłym roku, siedziała za mną rodzinka i jak tylko zgasły światła, tak po cichu użyli, przykryli kocem aby nie bylo widać i nikt się nie przyczepił. Dzieci wygodnie spały. Jedyne co mogę doradzić to aby mieć ze soba "earplanes" do uszu, regulują one ciśnienie u uszach. Dzieci mają problem z dostosowaniem się do ciśnienia i często przy odlocie czy przylocie uszy je bolą. Takie zatyczki do uszu dla mojego dziecka były dla nas zbawieniem. Jak tylko powiedział, że go uszy zaczynają boleć, zatyczki sprawę załatwiły w ciągu paru sekund. Polecam!
    2 punkty
  11. Obserwuj oferte. Jak znajdziesz cos co Ci pasuje (ja sie na na tych rzeczach znam slabo) pusc fotke i numer sklepu, jest ich tam kupa. Podjade i kupie. W sierpniu wybieram sie do Polski.
    1 punkt
  12. Kolejne do kolekcji: https://tenney.house.gov/media/press-releases/congresswoman-tenney-moves-make-president-trumps-birthday-federal-holiday
    1 punkt
  13. Przeczytałam, "Boss się PRZEŻEGNAŁ" ... W Warszawie też troszkę spadło tego białego goowna...
    1 punkt
  14. A u mnie pada snieg. Tylko dwa auta sie ostaly pod firmą. Jedni nie przyjechali bo szkoly zamkniete o dzieci pilnują. Inni bo pochodzą z Texasu i nie potrafia jezdzic po sliskim. Boss sie pożegnał I pojechał bo mieszka na gorce I nie podjedzie pozniej. Idę pozamykac i tez jadę do domu bo nie ma z kim pracować. Wiem, az tu slychac rechot tych co mieszkaja w ND, MN oraz WI. Oni przy takiej pogodzie dopiero zmieniaja sandaly na snickersy.
    1 punkt
  15. Nie, odmowa ESTA na nic nie rzutuje. Nie ubieraj w slowa rzeczy ktorych nie wiesz. Nikt nie wymaga zebys znal status osoby, ktora odwiedzasz.
    1 punkt
  16. W piątek dostałem info, waiver “przeszedł” i wiza przyznana, 7 lat batalii
    1 punkt
  17. Co tu reagować. Amerykanie wybrali i nie ma co się oburzać skoro mamy dokładnie to co było zapowiedziane. Najbardziej mnie ubawiła reakcja mniejszości arabskiej z Michigan (tej która głosiła bojkot Bidena i demokratów za to jak pozwala Izraelowi na eksterminację Strefy Gazy), że tego (propozycji typu Make Gaza Great Again) się po PDT nie spodziewali Najlepszy komentarz to wystosował mój kolega z pracy w poniedziałek: 2 tygodnie za nami jeszcze tylko 206 to go. Ominąłeś parę ciekawych historii ostatnich dwóch tygodni: - propozycja dodania 5tego posągu do Mt Rushmore (jako inicjatywa ustawodawcza) - propozycja poprawki do konstytucji pozwalająca PDT startować po raz trzeci na prezydenta a jednocześnie utrzymująca zakaz dla Obamy A propos trafiłem na ciekawą analizę prawniczą tekstu 22 poprawki konstytucji: Dla przypomnienia brzmi ona: No person shall be elected to the office of the President more than twice, and no person who has held the office of President, or acted as President, for more than two years of a term to which some other person was elected President shall be elected to the office of the President more than once. Czyli generalnie zabrania ona bycia "wybranym" na prezydenta ale nie zakazuje objęcia urzędu w inny sposób. Wyobraźmy sobie ticket "JD Vance / Trump". Czyli wybieramy JD na prezydenta ale on obiecuje, że minutę po zaprzysiężeniu ustąpi. To literalnie ta poprawka nie zabrania wstąpienia na urząd prezydenta w wyniku ustąpienia prezydenta. Hmmm... political fiction? Niekoniecznie. Niech cena ropy spadnie o połowę a giełda pójdzie o połowę w górę i do tego raty kredytów hipotecznych spadną do 3% to wysoką cenę jajek wszyscy mu wybaczą A ticket "JD / PDT" (typu Miedwiediev / Putin) gdzie kandydaci będą mrugać okiem w filmach wyborczych może się okazać reality.
    1 punkt
  18. A wszedłem na forum bo taka ciekawostka mnie dziś rano “rozbawiła”… https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2025-02-07/nowy-ambasador-usa-w-polsce-donald-trump-zdecydowal/ Telewizja Republika przewidywała co innego… ale najwyraźniej pani ambasador Mosbacher bo będzie w porównaniu miłe wspomnienie … “Według sylwetki publicysty opublikowanej w "Indianapolis Monthly", Rose jest "ognistym konserwatystą, zagorzałym syjonistą i ortodoksyjnym Żydem"” I o ile Sikorski będzie musiał tym bardziej gryźć się w język… tak PiS-owcy… pisowscy nie ukrywali, ze liczą na Trumpa… …te wiwaty w polskim Sejmie na cześć głowy obcego mocarstwa… nieznane od czasów Stalina, a kto wie, może i Katarzyny II… …a teraz… a teraz trzeba będzie się iść skarżyć na Polski rząd do ortodoksyjnego Żyda… jaki to krzyż na polskich “patriotow” przyszedł… No cóż. Zobaczymy który pierwszy pójdzie…
    1 punkt
  19. Musialo Ci sie przewidziec. Niemozliwe. A co do jajek - pelna magia. Pare miesiecy temu wysokie ceny to byla wina Bidena a teraz magicznie ptasia grypa. Obietnice spelnione co do jednej (a tak naprawde to udawanie ze sie rozwiazuje problemy ktore faktycznie nie istnieja). Ci co przyklaskuja rozpieprzaniu rzadu federalnego powinni sie zastanowic co sie z tymi "zaoszczedzonymi" pieniedzmi stanie. Bo jak mysla ze trafia do ich kieszeni, to standardowo, mam wieze Eiffella tanio do sprzedania. Troche uzywana ale w dobrym stanie.
    1 punkt
  20. W Illinois masz 90 dni na zrobienie prawa jazdy po przyjeździe. Musisz mieć dokumenty opisane na tej stronie(https://www.ilsos.gov/publications/pdf_publications/dsd_x173.pdf). Najważniejsze / najtrudniejsze to karta Social Security + dokumenty potwierdzające Twoją rezydencję Egzamin teoretyczny możesz zdawać po polsku oferowane to jest w każdym punkcie (patrz na https://www.teachempowers.org/students/resources/illinois-driver-license-information/) - możesz się do niego przygotować z tej książeczki https://www.ilsos.gov/publications/pdf_publications/dsd_a152.pdf Egzamin praktyczny zdajesz w swoim / wypożyczonym aucie, które musi być ubezpieczone na Ciebie. Nie masz obowiązku uczestnictwa w szkole jazdy
    1 punkt
  21. Egzamin na prawko jest tak prosty ze zdalem go znajac cztery slowa na krzyz po angielsku, nie pytaj jakie. Zadna szkola nie jest wymagana. Chociaz sa takie ale wylacznie dobrowolne. Tak jest w Oregon. W IL zapewne podobnie z tym ze egzamin teoretyczny, ze wzgledu na duza polska community powinien byc dostepny takze po polsku. Na egzaminie z jazdy chyba zrozumiesz jesli egzaminator powie ci ze masz skrecic w lewo, cofnac, itp. Egzamin z jazdy jest jeszcze prostszy od teoretycznego.
    1 punkt
  22. Wiza do USA a karalność • Z wizą czy bez - blog podróżniczy
    1 punkt
  23. Ja znam starszego pana, który pół życia pracował w SKANSKA w NY, właśnie przy stalowych konstrukcjach. Ale on już jest dawno na emeryturze. No i nie ma go na forum
    1 punkt
  24. Jak nie będziesz miał dowodu na szczepienia to lekarz sam zadecyduję co ci dać. Nie ma z tym problemu
    1 punkt
  25. Wydaje mi się czy ktoś z tego już żartował na forum w przeszłości ? bo robi się poważnie
    1 punkt
  26. Małe dziecko nie rozumie dlaczego ma zatkane uszy podczas zmiany ciśnienia. Dorosły połknie sline, zrobił dobry łyk czegoś, w ostateczności zatka nos, usta i dmuchnie. Dziecko najczęściej reaguje płaczem. Można spróbować skłonić maluszka do połykania czegoś, czasem się udaje.
    1 punkt
  27. Do Twojej wiadomości będziesz w kategorii F2A. Data złożenia petycji I-130 będzie determinowała twoje "miejsce w kolejce". Jak "przesuwa się kolejka" możesz obserwować przez miesięczny "visa bulletin" (https://travel.state.gov/content/travel/en/legal/visa-law0/visa-bulletin.html) gdzie w tabelce A z wizami rodzinnymi podana jest data petycji, którym obecnie przynają wizy. Nie byłem świadomy, że obecnie kolejka się aż tak wydłużyła się w tej katgorii. Obecnie datą graniczną jest 1 stycznia 2022, czyli przyznają wizy tym co czekają 3 lata.
    1 punkt
  28. Miej USA Jobs otwarte, bo ten freeze nedlugo będzie skasowany. I szukaj czegoś innego, IRS ze tak powiem jest nieprzyszłościowy.
    1 punkt
  29. 1 punkt
  30. Wizyta w Warszawie? Jeśli tak - to jak z płatnością - PLN w gotówce czy karta? Ile to Ci wyszło jeśli mógłbyś się podzielić informacją?
    1 punkt
  31. Ale gratulacje i tak się należą! Hiring freeze nie będzie trwał wiecznie.
    1 punkt
  32. BTW w wątku o pytania dla wylosowanych jest to poruszone w otwierającym poście. Dodatkowo, zaraz jak torpeda, wpada @pieczarr już w pierwszym pytaniu 4 maja... Jeszcze jedno. Jeżeli planujecie wziąć slub na dniach, to możesz próbować jeszcze jednej drogi. Nie aktywuj jeszcze swojej IV, weźcie ślub, załatwcie wszystkie dokumenty dla Żony i wyślijcie zapytanie do WRW czy mogą Was ponownie przepytać. Takie podejście na pewno wywoła duże scrutinity ze strony CO (jeżeli wogóle się zgodzą rozpatrywać, wcale nie muszą) odnośnie "prawdziwości" związku, więc musicie być przygotowani na udowodnienie wspólnej historii bycia razem.
    1 punkt
  33. Na ESTA żona może pojechać do USA na 90 dni max (jednorazowo). Zostanie skutkuje nielegalnym statusem, a tego byście chyba nie chcieli. Zmienić status na pójście do szkoły nie jest dopuszczalne na ESTA, z tego co się orientuję. Ale może ktoś mnie poprawi, jeśli się mylę Idźcie tą drogą, którą sobie wymyśliliście. Żona będzie mogła Cię odwiedzać.
    1 punkt
  34. U lekarza (Krk) 4x zwykłe zdjęcie polskie paszportowe, tylko do ambasady trzeba mieć 2x jak do wizy amerykańskiej
    1 punkt
  35. Pamiętam, że jak moje dziecko miało 3 lata i leciałem do USA z nim to wziąłem fotelik, aczkolwiek na trasie przez ocean LH nie chciała mi pozwolić posadzić dziecka w nim (to już było co prawda 10+ lat temu) i musiałem go nadać jak wózek u wejścia do samolotu. A w USA na lotach lokalnych certyfikaty EU ich nie interesowały i skoro nie miał certyfikatu FAA to też mi nie pozwolili go wnieść na pokład samolotu
    1 punkt
  36. To polecam sprawdzić, czy ma jakiś certyfikat dla linii lotniczych. FAA approval albo coś równoważnego w EU.
    1 punkt
  37. No ja nie wiem czy jest na to społeczna zgoda.
    1 punkt
  38. Wymóg fotelika zależy od linii lotniczych, więc warto sprawdzić na stronach linii jakie mają regulacje. Jeśli kupisz dziecku młodszemu niż 2 lata osobne siedzenie to w LOT fotelik z atestami jest obowiązkowy. Jeśli zabierzesz fotelik na pokład to powodzenia z trzymaniem go gdzie indziej niż na docelowym fotelu. My podróżowaliśmy z prawie dwulatkiem na kolanach - akurat trafiło się że w naszym rzędzie było puste miejsce, więc ekspandowaliśmy trochę na pusty fotel. Mieliśmy też miejsca przy ściance, więc większą ilość miejsca na nogi, więc syn drzemał na podłodze. https://www.lot.com/pl/pl/centrum-pomocy/podroz-z-dziecmi/czy-moje-dziecko-moze-siedziec-w-foteliku-samochodowym
    1 punkt
  39. Znaczy jak Mierzeja Wislana przekopana to efekt Kaczynskiego? Ale jak sie sluza spartolila i juz tydzien trzyma uwieziony w srodku statek to efekt Tuska? Dobrze kombinuje?
    1 punkt
  40. A u nas w spożywczaku jaka nie dość, że drogie, to nie ma! Nie kupisz więcej niż dwa tuziny na jeden paragon. Kury widocznie Executive Order jeszcze nie dostały
    1 punkt
  41. Ale Ty Andy nic nie czaisz... Jak rosnie to wina Bidena* (nawet jak to bedzie 2028), jak spada to zasluga Trumpa. * - to ze wzgledu na to, ze ukradl wybory. Ta potwarz zaburza czasoprzestrzen i wplywa na wydarzenia w przyszlosci. Wszystkie te zle.
    1 punkt
  42. Ja leciałem (ale to już było 14 lat temu). Dziecko siedzi na kolanach a nie na foteliku. Pasy dla dziecka przynosi obsługa. Fotelik brałem ale on szedł do luku bagażowego. Dziecko nie ma swojego miejsca w samolocie, więc nawet nie byłoby gdzie ten fotelik ustawić. Jeśli dziecko jest bardzo małe (poniżej 12 miesięcy) to jak zarezerwujesz miejsce zaraz za ścianką rozdzielającą kabiny to przyniosą ci łóżeczko dla dziecka . Ja korzystałem z tego w dwóch podróżach. Za drugim razem moja córka miała już 18 miesięcy i najpierw nie chcieli mi przynieść łóżeczka, ale w końcu przynieśli. Duża ulga dla nas to była aczkolwiek nogi jej wystawały poza to łóżeczko
    1 punkt
  43. Niby tak, ale teściowa zawsze się melduje o czasie
    1 punkt
  44. Wiesz jak czytac skrot LOT? L - Later O - or T - Tomorrow.
    1 punkt
  45. Nie zgadzam się z pierwszą częścią stwierdzenia, każda opcja ma swoich wyznawców, szczególnie w czasach takiej polaryzacji jak obecnie. Ale miewa też wyborców i to oni z reguły decydują o wyniku. To jest niebezpieczne i życzeniowe myśleć, że przeciwna opcja polityczna (tak zakładam) bazuje tylko na wyznawcach, a (trochę ekstrapoluję) to nasza opcja jest tą krytyczną, jedyną racjonalną. W ten sposób zamykamy się w swojej bańce i nie widzimy przyczyn które leżą u podstawy takiej a nie innej manifestacji politycznej. PiS jako jedna z dwóch mainstreamowych partii przyciąga wielu umiarkowanych wyborców. W 2015 przyciągnęła ich obietnicą i wdrożeniem transferów socjalnych, straszeniem przed uchodźcami, czy też ogólnie "uważnieniem" nastrojów i potrzeb Polski B - tej zaściankowej, powiatowej, zubożałej i tak gardzonej przez neoliberalny klasistowski establishment PO. Wyborcy to Ci którzy nie przyznają się do glosowania na PiS. Po tym co PiS wyprawiał większość od nich odeszła i zostali faktycznie prawie sami wyznawcy, ale co widać teraz już część do nich wraca; nie chcesz chyba powiedzieć że tyle ludzi zmienia "religię" z roku na rok? :-) Konfederacja to zlepek różnych ruchów, ale bazujący na tępym kontrarianizmie i spłycaniu wszystkich problemów świat, bazująca w dużej mierze na wyznawcach - ale nie tylko, znowu - ludzie żyjący między rządami jednej mainstreamowej partii a drugiej, nie odnajdujący się w obecnym systemie, podatni na specyficzny przekaz spreparowany specjalnie pod nich, uznają ich jako jedyną opcję zmiany mainstreamu. Ostatnio coraz więcej jest takich niezadowolonych więc ciężko mówić o wyznawcach. Z resztą wystarczy spojrzeć na ostatni wynik wyborów, gdzie osiągneli o wiele mniej niż zakładali sondaże; pewnie przez jakąś wypowiedź Korwina krótko przed wyborami, która przecież nie powinna odstraszyć wyznawców. Dobra, w tym przypadku ich wyborcami byli faktycznie wyznawcy, ale mają przynajmniej "potencjalnych" wyborców. A jeśli myślisz że KO nie ma wyznawców (chociaż nigdzie tego nie napisałaś) to cóż mogę powiedzieć, chyba nie żyłaś w Polsce przez ostatni rok. Wejdź sobie na jakieś konta Silnych Razem, a najlepiej zobacz jakie fikołki robili gdy wódz zmienia narrację niczym u Orwella, choćby na temat CPK. Albo na (IMO haniebną i zapożyczoną od PiSu) narrację której akurat nie zmienia, o kremlowskiej opozycji i ogólnie walce dobra ze złem. Jeśli to nie jest przekaz religijny to nie wiem co. Jeszcze dam taki disclaimer na wszelki wypadek, cobym nie był posądzony o bycie prawicowcem - nigdy nie głosowałem na PiS, gardzę Konfederacją i MAGA, uważam że socjaldemokracja to najlepsze ze wszystkich niedoskonałych rozwiązań ustrojowych.
    1 punkt
  46. To moze z mojej perspektywy, czlowieka, ktory wygral GC w loterii, dobrze zyl w PL i wyjechal do USA "na probe", po czym wrocil:) Background: Marzenia o mieszkaniu w USA zaczely sie po dlugich wakacjach - bylismy ok 8 tygodni w Stanach, na obu wybrzezach i Hawajach. Pozniej jezdzilismy co roku na ok 3 tygodnie. Wylosowalismy GC za pierwszym razem. Bylo to dwa lata przed covidem. W PL ja praca, maz biznes - nie miliony, ale pozwalajacy zyc godnie, tj. wakacje 2-3x w roku, dzieci w prywatnej szkole anglojezycznej, dom jednorodzinny - jednym slowem- wygodnie. My mlodzi, po trzydziestce. Biznes byl mozliwy do prowadzenia zdalnie, wiec zaczelismy analizowac tak jak Ty kolego z Mercedesa oraz Ty kolego od wizy inwestycyjnej, mozliwosc przeprowadzki. Postanowilismy sprobowac, w mysl zasadzie, ze lepiej zalowac, ze sie sprobowalo, niz zalowac, ze zabraklo odwagi. Ludzie sie pukali po glowie, jak uslyszeli co robimy, bo w ich oczach emigracja wiaze sie z musem, uzaleznionym od sytuacji materialnej (u nas byla b. dobra). My chcielismy wyjechac by zobaczyc, czy zdecydujemy sie tam zostac i ulozyc zycie sobie oraz dzieciom. Znalam kilka osob na miejscu, zasiegalam opinii z forum, wiedzialam, czego sie spodziewac, pomoglo takze to, ze wiedzialam, ze bede miala od razu prace po przyjezdzie - wyslalam pierdyliard cv i mialam rozmowy zdalnie jeszcze w PL. Zycie na wakacjach w Stanach (lacznie chyba nazbieraloby sie z 5-6 miesiecy sumujac wyjazdy turystyczne), a zycie przez caly rok to dwie rozne bajki. - po wyjezdzie na wakacje nie bedziesz wiedziec czy to kraj dla Ciebie czy nie, uwierz mi. Koszty: Procedury, oplaty, pieniadze na wyjazd, na mieszkanie, auto, zycie na poczatek - sumujac wyszlo ok 80k PLN Przyjazd i poczatek: California. Bay Area. Pierwszy problem - znalezienie mieszkania. Nie mielismy historii kredytowej, ludzie nawet nie chcieli rozmawiac z nami, kaucja tez ich nie przekonywala wieksza, az w koncu moja pracodawczyni zainterweniowala i dostalismy jakis 2bdr w condo w bardzo spartanskich warunkach. Downgrade z wyjazdu z PL byl spory. Potrojna kaucja. Czynsz Placilismy ok 2,5k/msc - z rachunkami, bylo tanio jak na CA, ale slabo:) Maz wynajal Uhaul i kupil meble oraz po prostu wzial z wystawek. W domu w PL urzadzalam kazdy pokoik i kazdy metr kwadratowy wg wlasnego pomyslu, tam bralam jak leci lol. Praca: Znalezienie pracy jest latwe, mowie o takich zwyklych startowych pracach, oczywiscie bardziej specjalistyczne wymagaja wiecej zachodu. Ale w Californii to prace masz z ulicy (oczywiscie za psie pieniadze, ale jednak) Ja mialam prace na 1/2 etatu za powiedzmy naprawde przywoite pieniadze jak dla mnie - ok 3,5-4k usd/msc netto. Maz z kolei znalazl prace w finansach(angielski B2 starczyl) ale w obsludze klienta, entry level - zarabial miesiecznie podobnie jak ja ale pracowal caly etat. Ciagle jednak w PL byl biznes i dom, i wiedzielismy, ze "zawsze mozna wrocic" Drugi problem - najwiekszy chyba - to koszty ubezpieczenia Wychodzilo nam, ze okolo 1,5 k usd musimy placic ubezpieczenia i to w perspektywie wielu lat wydawalo nam sie sporym obciazeniem - dopiero tam docenia sie darmowa sluzbe zdrowia (abstrachujac od jej poziomu w PL, ale jednak darmowa). Dzieci w szkole - blyskawiczna adaptacja - mielismy obawy, ale to trwalo tygodnie, nie miesiace - szybko sie odnalazly. Zapomnialy wrecz j. polskiego, ale uczyly sie jak wspomnialam w szkole gdzie wykladowym jezykiem jest angielski, wiec baza byla spora. Pobyt: Mijal rok, tak pracowalismy, szukalismy juz lepszego mieszkania, gdzies jakies mgliste perspektywy awansow, nauka angielskiego by wejsc na wyzszy poziom (maz mial B2, ja rowniez B2 - wiec slabo, ale pokazuje wam to byscie sobie porownali, ze dla chcacego nic trudnego), ale wciaz ledwo starczalo na przezycie - jakies drobnice sie odkladalo. Psychicznie to obskurne, z dykty budowane mieszkanie nam przeszkadzalo, ale obiecalismy sobie, ze kasy z PL nie ruszamy, mamy byc w US - samowystarczalni. Dla nas spadek poziomu zycia byl spory. Wiedzielismy, ze jesli mamy zostac musimy poprawnic nasz poziom zycia, zacisnac zeby i tyrac. Bylo jednak wciaz z tylu glowy, "a po co mi to" , przeciez "w Pl mam lepiej, latwiej" - i towarzyszylo to caly czas. Musisz miec w sobie sporo zaparcia by zaciskac te zeby jesli jednak materialnie wiesz, ze nie musisz. Wyjazd: Przyszedl covid - podziekowano mi w pracy z dnia na dzien, maz pracowal okolo 2 miesiecy kiedy podziekowano jemu. Dostalismy ten zasilek dla bezrobotnych, ale po kolejnym miesiacu wrocilismy do PL. Reasumujac: Bardzo sie ciesze, ze sprobowalismy, byla to wspaniala lekcja zycia i widze plusy i minusy po rocznym pobycie: + zaczynajac od zera w mlodym wieku, lub starszym ale kiedy w PL nie masz wielkich perspektyw, tj. slabe zarobki - wyjazd bedzie dobrym wyborem, ciezka praca bedziesz zyc na lepszym poziomie niz w PL + "legendarne usposobienie amerykanow" - usmiech na twarzy(czesto mowi sie, ze przyklejony i falszywy), pozytywne usposobienie, small talk, to jak ludzie sa sympatyczni - bardzo, bardzo mi to odpowiadalo i zaluje, ze w EU tego nie ma. Wiem, ze to powierzchowne, ale taka powierzchownosc mi odpowiada bardziej niz nasze Polskie smuty i wzrok w kraweznik. + piekne widoki, bliskosc natury, styl zycia, kultura (odmienna od naszej mocno) - zero historii kredytowej przez co wszystko drozsze, od mieszkania, przez ubezpieczenie auta, itp. - droga sluza zdrowia (przykladowo - dentysta u meza kanalowo wyszlo ok 2k) - rozlaka z bliskimi (na zasadzie nostalgii) - edukacja na poziomie wyzszym b. kosztowna - wysokie ceny uslug My w USA bylismy zakochani, a po GC i mieszkaniu tam okolo roku, czar prysl ale wciaz zostala sympatia. Wciaz jezdzimy turystycznie do USA, wciaz nam sie podoba ale juz na zasadzie, ze turystycznie, nie na stale - chyba, ze bylaby opcja, ze zarabiamy miliony w PL i wydajemy w US - ale na to w bliskiej perspektywie sie nie zanosi:) Chce kupic domek lub apartament w US i jezdzic tam raz, dwa razy do roku - taki mam cel. To raczej cel na najblizsza piecio-dziesieciolatke, ale taka perspektywa jest dla mnie kuszaca bardziej niz przeprowadzka. Nie wiem jak by bylo gdyby nie covid, moze on stal sie nasza "wymowka" i przyczynkiem do powrotu, ale jesli mialabym podsumowac caly dlugi post jednym zdaniem i jednym post scriptum: Jesli Cie stac, nie rzucasz wszystkiego, nie sprzedajesz mieszkania, nie stawiasz wszystkiego na jedna karte - jedz, najwyzej wrocisz! PS. jesli jednak masz czytelniku tego posta z przyszlosci, rozterki na zasadzie, ze masz malo kasy w PL i jest kosztownie by wyjechac, ale chcesz poprawic swoj status zyciowy - to pracujac uczciwie i ciezko, bedziesz zyl najprawdopodobniej lepiej niz w PL
    1 punkt
  47. Twoim zdaniem jak to wyglada? Jest krotka przemowa, w tle uspokajajaca muzyka, sa kwiaty i swiece? Jezeli internetowi Twoim zdaniem wierzyc nie mozna, to co powiesz na ksiazki w wersjach elektronicznych znalezionych w internecie? Albo nawet w wersjach papierowych kupionych w internecie? Tez sa be? Jezeli plod jest dobrze rozwiniety, a trzeba go jakos wyjac to wlasnie to sie robi.
    1 punkt
  48. Proponuje google. Tak wlasnie aborcja wyglada...
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...