Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

  1. rzecze1

    rzecze1

    Użytkownik


    • Punkty

      11

    • Liczba zawartości

      1 690


  2. SuperTraveller

    SuperTraveller

    Użytkownik


    • Punkty

      10

    • Liczba zawartości

      708


  3. kzielu

    kzielu

    Administrator


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      9 272


  4. cavscout

    cavscout

    Użytkownik


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      966


Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 21.11.2024 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Jest i on… długo wyczekiwany.. 2NL! Termin w ostatnim tygodniu lutego
    3 punkty
  2. Przypuszczam, ze watpie. Ich obchodza lokalne antyszczepy, ktore moga glosowac. Im wiecej osob nie imigruje, bez wzgledu na powod, tym akurat dla nowej administracji lepiej.
    3 punkty
  3. Jestem pod nieodpartym wrażeniem, że twoja dieta medialna składa się głownie z pisowsko-konfederackich mediów. PiS jest antyrosyjski tylko w narracji, w rzeczywistości czerpali pełnymi garściami z dorobku Putina. Szczucie na mniejszości? Było. Niszczenie niezależnych mediów? Też. Przejmowanie wymiaru sprawiedliwości, służby które jak CBA zajmowały się głownie zwalczaniem opozycji? Check. Mur to Kaczyński chciał budować na granicy z Ukrainą, to był ich pierwszy pomysł na myśli o tym co będzie się działo po wybuchu wojny. W pierwszych dniach po inwazji rząd nie robił nic, to osoby prywatne i organizacje pozarządowe pomagały uchodźcom. PiS tylko się przykleił do oddolnych ruchów żeby przypisać sobie ich zasługi. Przypominam, że przed wojną PiS był antyukraiński, a kiedy USA poinformowały ich, że zbliża się inwazja Rosji na Ukrainę oni zorganizowali w Warszawie spotkanie najbardziej prokremlowskich partii w Unii Europejskiej, Le Pen była obwożona z honorami po mieście jak głowa innego państwa. Co do zbrojeń to Kaczyński puścił Błaszczaka z kartą kredytową, a ten kupował na sprzęt bez ładu i składu, jak pierdyliard HIMARSów, zapominając, że bez rakiet to one są bezużyteczne i proporcje pojazdy/amunicja powinny być zupełnie inne... Swoją drogą powiedz, jak na nasze bezpieczeństwo wpłynęło częściowe ujawnienie planów obronnych, tylko po to by przy użyciu manipulacji uderzyć w Tuska? 1. Trolle są wszędzie, a w szczególności w mediach społecznościowych, na czele ze ściekiem jakim stał się X. Trolle które szerzyły propagandę antyszczepionkową, po wybuchu wojny nagle pozamieniały się w profile uderzające w Ukraińców. 2. Telewizje na wzór rosyjski to w szczególności Republika i wPolsce24. 3 i 4. Nie oczekuj narracji jawnie popierającej Rosję, to się w Polsce nie opłaca. Można krzyczeć najgłośniej, że się niecierpi rusków i jednocześnie działać na ich korzyść niczym Zachłanna Prawica która niszczyła Unię od środka jak Koń Trojański poskładany przez Kremlowskich stolarzy... Nazwisko Antoni Macierewicz coś ci mówi? Ciężko o bardziej dosadny i jaskrawy przykład polityka który zachowuje się jak agent obcego państwa. "Konfa" to bardzo niejednolity twór w którym mieszają się różne poglądy na różne sprawy. Nie zaprzeczysz chyba jednak, że ich działania polegające na budowaniu nienawiści wobec Ukraińców są korzystne dla Moskwy? Młodzi mężczyźni popierają wspomnianą wcześniej Konfederację, jeżeli znasz poglądy tej partii to wiesz też co w głowach ma duża część młodych mężczyzn w tym kraju. W wielkim skrócie (bo piszę już zbyt długo) antyszczepionkowość, nienawiść do Ukrainy, wiara w rozmaite teorie spiskowe, niechęć do Unii itp.
    3 punkty
  4. No jo. Doskonale rozumiem. U mnie też okazjonalna rezygnacja wynikająca z faktu że przeciętni ludzie nie mają nawet podstawowej wiedzy historycznej (PODSTAWOWEJ - as in - z pamięci z podręcznika z podstawówki… ) o jakichś bardziej skomplikowanych procesach społecznych to już w ogóle nie wspominając) ale uważają że wszystko wiedzą najlepiej… i przez to popełniają te same błędy co ich przodkowie… over and over again… u mnie to też czasem objawia się sarkazmem, ironią i/lub prowokacyjnymi wypowiedziami. Każdy sobie radzi tak jak może Choć w momentach tej rezygnacji próbuję pamiętać że postęp zazwyczaj nie idzie linią prostą do góry. To raczej zygzak. Dwa kroki do przodu, półtora kroku w dół. Po 30 latach dominacji liberalnej demokracji na Zachodzie… (mieliśmy szczęście bycia młodymi w takim fantastycznym i otwartym świecie!… lata 90-te czy zerowe…) ludziom się znudziło. Chcą teraz znowu trochę powalczyć i się trochę pozabijać. So be it then.
    3 punkty
  5. Ku mojemu zaskoczeniu, dzisiaj dostałem odpowiedź z Ambasady...nowy termin jeszcze przed końcem bieżącego roku. Ogarnęli błyskawicznie (cała sprawa trwała 2 tygodnie) i bez zbędnych pytań czy dociekań!
    3 punkty
  6. 2. TOEFL jest względnie prosty. Możesz sobie znalezc przykładowe testy w internecie. 5. Nie. Chyba ze masz naprawde niesamowite miedzynarodowe osiagniecia to moze wtedy dostaniesz jakies scholarship. Co wiecej jako student zagraniczny bedziesz płacić wyzsze tuition. Masz realne szanse na dostanie się na studia - jeśli masz kase. Nawet starając się o wizę studencka musisz wykazac że masz środki finansowe na pokrycie kosztów nauki.
    3 punkty
  7. Wlasnie dostalem email z updatem na dvprogram.state.gov a tam zaproszenie na interview - pierwsze dni lutego, Montreal.
    2 punkty
  8. Kicius znalazł nowe miejsce relaksu.
    2 punkty
  9. Nie przepadam za Bidenem. Ale nie byłem zdziwiony pardonem, każdy ojciec by to zrobil. Jedyne to co nie tak to jest to ze nie powinien wcześniej deklarować ze pardony nie będzie. Co powininien powiedzieć to zobaczymy jak sprawy się potoczą.
    2 punkty
  10. Jeżeli Hunter Biden zrobi to na terenie jurysdykcji federalnej, to tak, jest ułaskawiony. Tak wiec jak to zrobil w Białym Domu, federalnym parku narodowym, bazie wojskowej, Washington DC to jest ułaskawiony. Ale jeżeli to zrobil na terenie które nie jest pod juryzdykcja federalna to prawo laski prezydenta go nie obejmuje. Wiec jakby to zrobil w Washington DC i wrzucił do Potomac to jest kryty. Ale jak by to zrobil w NYC i wrzucił to Hudson, to podlega pod jurysdykcje stanowa i będzie sadzony i skazany do więzienia stanowego jeżeli zostanie uznany winnym. Co do Trump nawet jak może siebie ułaskawić, to nie może się ułaskawić do końca życia - nie można się ułaskawić na przyszłość, to jedno. Drugie to może się tylko się ułaskawić jeżeli chodzi o przestępstwa federalne. Prezydent nie może ułaskawić nikogo kto został skazany przez sady stanowe. To może zrobić tylko gubernator danego stanu. Tak wiec prezydent może dać pardon lub dać sentence commut dla ludzi skazanych lub podejzanych o przetepstwa federalne. Nie moze tego zrobić jeżeli sprawa jet na poziomie stanu.
    2 punkty
  11. My w piątek pojechaliśmy do lokalnego sklepu ogrodniczego, który zawsze jest cudnie udekorowany na święta. Cel był zrobić dzieciom fotkę na kartki świateczne. I już już prawie przekonałam męża, że może zainwestujmy w sztuczną, kiedy syn stwierdził, że chodź tata, tylko popatrzymy co mają na prawdziwych. I wrócili po 5 minutach z obwieszczeniem - kupiliśmy żywą choinkę. Nie byliśmy przygotowani na transport specjalnie, więc igły i żywicę z samochodu pewnie będziemy wydłubywać do przyszłych świąt. Choinka stoi u nas od soboty, 30 listopada. Na zdjęciu - elfy przy pracy.
    2 punkty
  12. Uwaga uzytkownicy drog w Texas! Jutro bede sie poruszal rentowanym autem na trasie McAllen - Edinburg.
    2 punkty
  13. Podziwiam Cię za cierpliwość... Ale tak to już jest. PiS i Konfa nie mają wyborców - oni maja wyznawców. BTW Trump też ;-)
    2 punkty
  14. Deficyt jest dziełem PiS. Mieli do wyboru albo wpompować miliardy w pomoc dla firm i wzrost inflacji, albo brak pomocy i wysokie bezrobocie. Inna sprawa, że poupychali te pieniądze w różnych funduszach poza budżetem. Obecny rząd zrobił to co należało, czyli wciągnął te pieniądze z powrotem do budżetu. A sytuacja ekonomiczna jest relatywnie OK, bezrobocie jest niskie a prognozowany wzrost PKB na przyszły rok to okolice 3.5%. Często przedstawiane w zmanipulowanej formie tak by skłócić nasze narody. Kto i dlaczego to robi już pisałem. Nasz prawdziwy wróg jest w Moskwie, gdyby PiS i Konfederacja poświęcały na walkę z Rosją tyle czasu ile przeznaczają na obrzydzanie UE/Zachodu/Ukraińców to by stawiało ich w zupełnie innym świetle. Ty dalej swoje. Ukraińcy na siebie zarabiają, finansowo na ich obecności zyskujemy a nie tracimy, podawałem już link powyżej. Owszem, dzieli się publicznie swoimi doświadczeniami pomagając innym osobom uzależnionym. Ma u mnie za to plusa. Być może tego nie wiesz, ale w tej chwili redaktor Piątek ma ponad 10 wygranych procesów sądowych które wytaczano mu i które on wytaczał innym. Zatem to polskie sądy potwierdzały prawdziwość tego co on pisze w swoich książkach i opowiada w mediach. Opiera się na faktach, często korzysta z dokumentów i slajdów w różnych programach. Nie jest jak wielu prawicowych publicystów którzy wymyślają bzdury bez pokrycia tylko po to by uderzyć w przeciwników politycznych partii które popierają. Różne media, ale OKO press czytam regularnie od wielu lat, być może nawet od początku ich istnienia. Nigdy nie przyłapałem ich na żadnej poważnej wpadce, o celowej manipulacji nie wspominając.
    2 punkty
  15. Wiedziałem, że się czepisz źródeł. W przeciwieństwie do tych z których korzystasz, ja powołuję się na media w których pracują dziennikarze a nie propagandyści. Powtarzasz bzdury w które wierzy prosty John czytający The Sun. Polacy w UK więcej wpłacają w podatkach niż czerpią z zasiłków. W temacie ruskich wpływów specjalizują się Grzegorz Rzeczkowski, Tomasz Piątek czy chociażby Radosław Gruca. Polecam, bo w tej chwili masz klapki na oczach i wystarczy ci medialna narracja PiS i Konfederacji którym wierzysz na słowo. Nieee... lewacki TVN nigdy bo o czymś takim nie wspomniał - https://tvn24.pl/tvnwarszawa/bialoleka/warszawa-kobieta-zgwalcona-w-taksowce-st8189163 https://tvn24.pl/lodz/lodz-smierc-28-letniej-pauliny-gruzin-mamuka-k-skazany-na-25-lat-wiezienia-ruszyl-proces-apelacyjny-st6937077 https://tvn24.pl/poznan/poznan-kierowca-bolta-mial-wlozyc-rece-miedzy-nogi-pasazerki-sledczy-to-nie-molestowanie-poslanka-zada-wyjasnien-st6644443 Tobie wyraźnie umyka kto te negatywne nastroje umyślnie nakręca. Pewnie nie skorzystasz bo kiedy fakty są niewygodne to należy podważyć źródła z których pochodzą. Mimo wszystko : https://oko.press/antyukrainska-propaganda-po-polsku-raport-z-sieci https://oko.press/wzrosla-liczba-wpisow-z-antyukrainska-narracja-znamy-niechlubnych-liderow https://oko.press/w-imie-putina-przygody-konfederacji-z-antyukrainska-propaganda https://oko.press/polskie-antyukrainskie-upiory-rozpelzly-sie-po-internecie-ale-to-nadal-margines https://oko.press/eto-nie-nasza-wajna-w-polsce-coraz-silniejsza-agresja-informacyjna-przeciwko-ukrainie' https://oko.press/wojna-informacyjna-kreml-antyukrainskie-nastroje
    2 punkty
  16. Z Ukraincami w PL - to z moich krotkich obserwacji jest podobnie jak z Meksykanami (szeroko pojetymi) w PL - 100% kierowcow Ubera z ktorymi jezdzilem bedac ponad tydzien w PL w Listopadzie to byli Ukraincy. Jakby ich wszystkich nagle sie pozbyc to byloby klasyczne "nobody wants to work". Oczywiscie mozna powiedziec ze w takim razie pracodawcy zmuszeni by byli podniesc pensje ale jak ktos wierzy ze zmniejsza w ten sposob swoj zarobek to mam mu wierze Eifella to sprzedania. Bez nich z gospodarka PL byloby slabo. A nastroje antyukrainskie w PL biora sie z tego samego zrodla co tutaj - od ruskich.
    2 punkty
  17. Kopanie się z koniem, przerabiałem to na żywo wielokrotnie. Żyjemy w czasach w których nie liczą się fakty, liczy się narracja... Ale spróbuję jeszcze raz. Bilans finansowy obecności Ukraińców jest dodatni - https://wiadomosci.onet.pl/swiat/ukraincy-sa-sila-napedowa-polskiej-gospodarki-ich-wyjazd-obnizylby-pkb-polski/hct49zv Przerabiałem to samo w UK, tam szmatławce typu The Sun przekonywały, że Polacy to tylko żyją z zasiłków. Rzeczywistość była taka, że nasza obecność tam była dla ich gospodarki zdecydowanie na plus. Teraz bądź konsekwentny i nawołuj do zabrania dopłat do dzieci z Polski mieszkających w UK, Niemczech, Skandynawii etc. a co! Ten człowiek był ministrem obrony i podejmował w przyszłości ważne decyzje. Wciąż należy do czołowych polityków największej partii opozycyjnej w tym kraju, choć od raportu na temat jego Podkomisji Smoleńskiej koledzy z partii raczej niezbyt chętnie się z nim pokazują... Od samego prezesa wszystkich prezesów i to ze źródła które w tamtym czasie sprzyjało PiS. Zwróć w szczególności uwagę na datę publikacji tego artykułu - https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-12-24/jaroslaw-kaczynski-nie-wykluczam-ze-zapora-graniczna-bedzie-przedluzona-na-granice-z-ukraina/ PiS na początku nie zrobił nic. Dopiero kiedy zobaczyli, że nawet ich własny elektorat pomaga uchodźcom to uznali, że trzeba w to iść bo to się politycznie opłaca. Oni badają wszystko na potęgę i na podstawie wyników badań podejmują decyzje. Gra emigrantami bo jak pokazuje historia i teraźniejszość jest to bardzo wygodny i skuteczny temat do kształtowania i mobilizowania elektoratu. Z badań i własnych doświadczeń - https://oko.press/mlodzi-polacy-niewrazliwi-lekkomyslni-konserwatywni-a-polki-panorama-plci-w-sondazach-oko-press A co ma mówić przy obecnym poziomie poparcia dla naszego członkostwa w UE? Poczekaj 10 lat, kiedy to poparcie będzie niższe. Z jednej strony nie chcą wyjścia z UE z drugiej zalewają internet infografikami o tym, jaka ta lewacka Unia jest zła...
    2 punkty
  18. Kto? A to bardzo proste. Morawiecki i Bosak. Oni mnie przekonali. Swoimi własnymi słowami i działaniami. Cele Kremla są proste - rozbicie Unii Europejskiej. I zadawanie się nie z jedną zjednoczoną Unią, która jako jedna mogłaby być zbyt silna, ale tylko z pojedynczymi i tym samym - (słabszymi) podmiotami. Głównie z Francją i Niemcami (bo - let’s be honest - poza Francją i Niemcami gdzie Ruscy robili interesy to w UK głównie prali pieniądze a we Włoszech się ruchali) Oraz - wycofanie się USA z Europy i skupienie się USA na Pacyfiku. To dwa. To wszystko. Bo reszta kontynentu według rosyjskiego punktu widzenia się nie liczy i ma się podporządkować. Coś jeszcze? W grudniu 2021 wczesny premier Polski pan Morawiecki, zaprosił do Warszawy włoskich neofaszystów, francuskich racjonalistów, na czele z tą “finansową kurwą” Putina panią Le Pen, prorosyjskiego Orbana, oraz kolesi z Alternative fur Deusthland. Fajna fotka, nie? “Polacy siedzący na gałęzi dzięki której się wzbogacili i którą teraz podcinają” To jak w tym powiedzeniu “Wielka Brytania nie ma odwiecznych wrogów czy przyjaciół, ma tylko interesy” tak można by o Polsce powiedzieć, że “Polska nie ma interesów, Polska ma tylko odwiecznych wrogów lub przyjaciół…” Bo tak samo jak przyjaźniliśmy się i wspieraliśmy prohitlerowskie Węgry na wiosnę 1939 roku, tak samo wspieraliśmy proputinowskie Węgry na przełomie 2021/22…. Wirus autodestrukcji jest w polskich prawicowych elitach trudny do wytępienia… Moim osobistym zdaniem… to jest w ogóle totalne off topic … ale moim zdaniem to jest pochodna tego, że od dziecka zamiast na lekcje biologii czy matematyki czy czegokolwiek innego co wiosnę ciągaja nas dzieci na celebrację cierpnia i męki Jezusa Chrystusa… w ramach rekolekcji wielkopostnych…wolnych od nauki oczywiście… …i potem ludzie myślą że cierpienie i nędza to jest jakaś szlachetność. A ja mówię - fuck this shite. Ja lubię wygrywać… … i może dlatego już nie mieszkam na Wschodzie… W każdym razie - AfD to ogóle jest kwiatek. PiS “grzmi” o reparacjach, a ich premier się zadaje z neofaszystami którzy nie tylko nigdy nawet nie pomyślą w najgłębszych snach o reparacjach, ale otwarcie powątpiewają w legalność granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej! To co zrobił PiS w grudniu 2021 było obrzydliwe. Bosak natmiast to oczywista kontynuacja linii Narodowej Demokracji. W skrócie - “Rosja, bez względu na wszystko”. Jego ideologia i antyukraińskosc go zaślepia. Ale… gdy Piłsudski rzucał bomby na rosyjskich kolejarzy Dmowski zasiadał w rosyjskiej Dumie… mieliśmy łapy w obu wiadrach mleka..: tak dziś mówię, że obie opcje są potrzebne. Bo nic nie jest dane na zawsze. I jeśli w obozie Trumpa wygrają izolacjonisci to tylko kwestia paru dekad jest gdy wpadniemy w sferę wpływów Moskwy. To w takim wypadku będzie NIEUNIKNIONE. I wtedy tacy ludzie jak Bosak będą bardzo, bądzo potrzebni. Ich język jeśli chodzi o wolność osobistą, religię, zaglądanie pod kołdrę i ludziom w majtki, to już dziś nie różni się o propagandy rosyjskiej. Trzeba tylko będzie ten język dostosować do politycznych - w przyszłości - antyamerykańskich warunków. Co myślę przyjdzie osobnikom jak Bosak bardzo łatwo. A mojemu realizmowi proszę się nie dziwić - bo na końcu dnia - zawsze ostatecznie będzie się liczyć biologiczne przetrwanie narodu. Także takich Bosaków także trzeba trzymać na podorędziu… bo w razie „W”… Bosak z Otwocka jest zawsze lepszy niż Boris z Ajtaju.
    2 punkty
  19. O Boże… Raz - że nie - nie „dobrowolnie” Ruscy robili wszystko aby w Polsce zostać, w tej czy innej formie…. Dwa - wycofali się późno z powodu ostrożności Premiera Mazowieckiego (kwestia zjednoczenia Niemiec i granicy na Odrze) Polska była jednym z ostatnim krajów Ukladu Warszawskiego z którego wycofali się Ruscy. A trzy - jedną z propozycji układu z wiosny 1992 roku były tak zwane polsko-rosyjskie przedsiębiorstwa powstające na “zgliszczach” sowieckich/rosyjskich baz. Potem zresztą - propozycja słusznie ustrzelona. A wreszcie cztery - nie 1997…… Tylko 1992, a ostatnie nie-bojowe jednostki to 17 września 1993… zatem Stary… wiem że to się wydaje tyko kilka lat… ale w kwestii trendów i zmian… to są epoki…. historyczne EPOKI! Na przyszłość - nie można się tak mylić
    2 punkty
  20. Wręcz przeciwnie. Rosji, oprócz pijackiej wizyty Jelcyna w Warszawie w lecie 1993 roku podczas której Prezydent Wałęsa go przekonał aby „in the morning after” publicznie powiedział, że Rosja nie ma nic przeciwko wstępowaniu Polski do NATO… z której to deklaracji gdy tylko Borys po powrocie do Moskwy na chwilę wytrzeźwiał…się wycofał… Rosji zawsze „specjalnie ZALEŻAŁO” aby Polska nie była częścią NATO. Czemu dawała wyraz na różne sposoby DZIESIĄTKI razy! Czy ktoś pamięta jaka się wtedy kampania w USA (gdzie trzeba było 60 senatorów do ratyfikacji) w mediach toczyła? „Nie prowokujmy Rosji”. „Po co to?” „Polska to upadły i skorumpowany kraj.” „Nic z tego nie będzie. Nie warto”. Czy pamiętacie jak wtedy blisko było? Czy taka narracja coś wam dziś przypomina? Oczywiście, że nie. Tak jak nie pamiętasz pewnie kto głosował przeciwko wstąpieniu Polski do NATO. A kto głosował przeciw? O nie… nie byli to postkomuniści… Postkomuniści byli 100% za. W lutym 1999 roku przeciwko ratyfikacji Traktatu Północnoatlantyckiego głosowali w polskim Sejmie hurrra samozwańczy katoliccy „patrioci” spod znaku ojca Rydzka i Radia Maryja. Jan Łopuszański i Anna Sobecka (która później świetnie się odnalazła w miłościwe mam już nie panującym PiS-ie) z Porozumienia Polskiego, plus pięcioro polskich katolickich patriotów których nazwisk nawet nie warto wspominać. Tfu! Tfu na ich nazwiska!!!
    2 punkty
  21. Poki co nie ma zadnych dozywotnich zakazow - jak ktos wyjedzie sam i ma udokumentowany nielegalny pobyt to ma standardowy 10-letni ban a pozniej jest admissible (zakladajac oczywiscie nie popelnie zadnych przestepstw CMT) i moze byc normalnie sponsorowany przez pracodawce / rodzine. Jak ktos wjechal EWI (entered without inspection czyli przeskoczyl gdzies przez plot a nie przesiedzial turystyczna) to ma ograniczone mozliwosci zmiany statusu bedac w US (bo tego statusu nie ma). Deportacja w zasadzie niewiele zmienia (wymaga innego waivera niz I-601 jak ktos chce wjechac przed koncem bana) chyba ze ktos dwukrotnie zostal deportowany po EWI to ma - o ile dobrze pamietam - dozywotni ban. Deportacja nielegalnych imigrantow nie jest kontrowersyjna. Nigdy nie byla, deportacje odbywaja sie regularnie a za Obamy deportowano wiecej ludzi niz za pierwszej kadencji Trumpa. Deportacja nielegalnych imigrantow ktorzy "popelniaja przestepstwa / przemycaja narkotyki / gwalca kogo popadnie / cokolwiek" to bylo haslo wyborcze nie majace wiele wspolnego z rzeczywistoscia (co kazdy kto ma umiejetnosci obserwacji na poziomie 2-latka zauwazy) ale okazalo sie skuteczne. Bo kazdy nielegalny imigrant to pijak, a kazdy pijak to zlodziej (* taka referencja dla boomerow z PL). Kontrowersyjne jest deportowanie wszystkich bez wyjatku bo ani nie bardzo wiadomo jak, nie ma jakiegos systemu ktory by wskazal gdzie mieszka kazdy nielegalny imigrant, nie ma prawa sprawdzenia statusu imigracyjnego kazdego napotkanego na ulicy (przynajmniej w tej chwili) a przede wszystkim to na tych nielegalnych imigrantach opiera sie w duzej czesci gospodarka. Kazda firma budowlana / landscaping / roofing ma zalogi glownie hiszpanskojezyczne. Wiec jak w czasie covida popularne bylo haslo niezadowolonych boomerow nie mogacych kupic Big Maca "Nobody wants to work" to taka bedzie rzeczywistosc jak w jakis blizej nieokreslony sposob deportuja te 11 milionow ludzi. Osobiscie to jestem za, moze w ten sposob spoleczenstwo sie nauczy bo inaczej to beda glosowali na ekonomicznych imbecyli i populistow do konca swiata.
    2 punkty
  22. Wszystko jest do ogarnięcia oprócz stypendiow/scholarship. Jeżeli nie masz żadnych wybitnych osiągnięć to nie masz praktycznie szans na scholarship. I jak Roelka pisala, Twoje koszta będą o wiele większe. Życzę Ci powodzenia ale najprawdopodobniej nie uda się bez własnych środkow finansowych.
    2 punkty
  23. 4. Oczywiscie ze mozna - szkoly tutaj to jest biznes. Xavier (prywatna, w Cincinnati, maja niezla druzyne koszykowki) - ich glownym wskaznikiem jest "enrollment". Nie wyniki w nauce czy cokolwiek, tylko liczba studentow ktorzy sie zapisza. Enrollment = kasa.
    2 punkty
  24. Rozwinne troche temat w zwiazku z tym, ze juz nie musze tego robic przez komorke... Zasadniczo, zeby byc eligilble do tego aby zrobic AOS: podobnie zreszta jest nawet w przypadku przedluzania / zmiany statusu nieimigracyjnego, t.j. jezeli petycja jest zlozona o czasie to mozna legalnie przebywac w USA do czasu rozpatrzenia wniosku, nawet jak poprzedni authorized stay period sie skonczyl. Niebezpieczenstwo polega na tym, ze "adjustment pending" nie jest pelnoprawnym statusem i nie dziala wstecz w przypadku kiedy petycja zostaje odrzucona. Delikwentowi zostanie naliczone unlawful presence od dnia kiedy jego oryginalny status przestal dzialac. Dlatego warto miec jakis inny nieimigracyjny status do ktorego mozna wrocic. Tak samo, jak powyzsze odnosi sie do wszystkich kategorii I-485, tak samo jest z prawem do pracy. Osoba z pending adjustment moze wystapic o pozwolenie o prace (I-765 / EAD). Trzeba tylko pamietac, ze w momencie kiedy zacznie z tego EAD korzystac, jej status NIV zostaje anulowany. Przewaga petycji w kategorii malzonkow USC polega na tym, ze warunek posiadania legalnego statusu nie musi byc spelniony (beneficjent moze byc out of status i dalej moze zlozyc I-485. Pelna lista tego co uchodzi plazem jest tu [2]). Kolejna kwestia jest taka ze w kategorii immediate relative nie ma limitow. https://www.uscis.gov/policy-manual/volume-7-part-a-chapter-6 (B. Determine Ongoing Eligibility / 1. Violations of Status and Other Bars to Adjustment) https://www.uscis.gov/policy-manual/volume-7-part-b-chapter-2 (F. Bars to Adjustment of Status)
    1 punkt
  25. Moje Costco dzisiaj 3.89 (po raz pierwszy poniżej 4 chyba od 2020) - czas rozważyć samochód z bardziej paliwożernym silnikiem Jeszcze chwila a naklejki na dystrybutorach z Bidenem "I did that!" (Orange County jest obklejone) zamienią się na takie same z Trumpem Po ile te jajka mają być po 20 stycznia?
    1 punkt
  26. W MTL potrafia chciec takie rzeczy jak academic CV z lista publikacji. To nie jest "normalna" ambasada...
    1 punkt
  27. Al-Assad ma sie swietnie u siebie.... Oh, wait...
    1 punkt
  28. Wąsik i Kamiński to jest idealny przykład! Raz - Duda bezprawnie (jeśli chodzi o polskie prawo, bo o ile tekst ułaskawienia Bidena na mój zdrowy rozsądek nie brzmi dobrze, to na amerykańskim prawie federalnym się nie znam) ułaskawił przedwcześnie (przed skazaniem) Kamińskiego i Wąsika. Proces się toczył lat 9. W między czasie PiS zdewastował Trybunał Konstytucyjny wprowadzając tam między innymi byłego komunistycznego prokuratora Stanu Wojennego, tą bardzo wulgarną dziewicę-dewotkę, oraz swoje nowe - jak sam to prezes Kaczyński ujął - "odkrycie towarzyskie". *dla nieobeznanych z polską polityką, to są trzy oddzielne osoby (i ta trzecia to też nie jest kot) Cztery - przez lata nastąpiły zagmatwania prawne w których nie tylko ja, ale nawet prawnicy i konstytucjinaliści zajmujący się tym na codzień stracili rachubę. Jak dla mnie - wybranie dublerów do Trybynału Konstytucyjnego i nieopublikowanie wyroku TK przez panią premier Szydło w 2016 to było to. Grzech pierworodny. Strata dziewictwa przez III RP. Od tamtej pory - równia pochyła! Pięć - 2023. Wygrywa Tusk. Wszystko będzie spoko, nie? A skąd! Raz - że się nie da. Bo prawnie - to nie wiadomo jak. A dwa - trudno nie korzystać z systemu który stworzył PiS gdy PiS naiwnie myslał, że będzie rządzić zawsze... W końcu to jest bardzo użyteczy system... Sąd skazuje Wąsika i Kamińskiego. i zasądza więzienie. Prezydent uważa, że ułaskawienie jest aktuaalnie i nie udzieli nowego ( choć moze). Ale, że premier ma policję, to Prezydent udziela Wąsikowi i Kamińskiemu "azylu" w Pałacu Prezydenckim. Gdy Prezydent RP jest na wypadowej imprezie, Premier RP wysyła Policję która wkracza do Pałacu i aresztuje - dosłownie - aresztuje "posłów". Nikt na świecie nie reaguje. Prezydent RP ustępuje i ułaskawia ponownie. Gdyby ktoś wymyślił taki scenariusz i zapodał do Hollywood to by powiedzieli, że nie, bo zbyt mało prawdopodobny. Do czego zmierzam to to, że takie działania system degenerują. W Polsce na wiosnę będą teraz wybory prezydenckie. Na dobrą sprawę - nie wiadomo po co. Bo po tym jak Tusk potraktował Dudę, to nawet jeśli Trzaskowski zostanie prezydentem, to jeśli w 2027 premier będzie z PiS.... to będzie pomiatać głową państwa jak zechce... Naśle nawet na niego policję. Bo Tusk pokazał, że w Polsce faktycznie rządzi ten kto ma MSW. I służby siłowe. Czyli - Premier. Także nie mam wątpliwości że w takim scenariuszu PiS pójdzie na extra level... W USA natomiast - "cesarzem" jest coraz bardziej Prezydent. Także ku poklaskowi coraz bardziej spolaryzowanej gawiedzi. Ja za to coraz bardziej przekonuję się do słów przypisywanych Churchill'owi - "W demokracji najtrudniejsze jest pierwsze 500 lat..." A takim wypadku USA i Polska to jeszcze buntownicze młodziaki
    1 punkt
  29. Nie. Ale ja mam tak z większością zasiłków. <W tym dla moich sióstr ciotecznych które nigdy nie pracowały (słowo daję - NIGDY! 35+lat już mają.....). Nawet moja mama kiedyś w chwilii wolności po kielkiszku Amaretto czy innego Baileys się w trakcie świąt zbiesiła i na głos powiedziała, że to niesprawiedliwe, że zamiast 500+ będzie teraz 800+, i że to już koniec i ona już na PiS nie zagłosuje (mama, jak i ojciec są "dorosłymi lat 90-tych", ludzmi którzy musieli sobie radzić bez socjalu, także oboje wiedzą jak wygląda życie...), no ale potem poszła do spowiedzi no i ją ksiądz nawrócił tak jak trzeba i "na Kaczyńskiego" ostatecznie znów zagłosowała.> Allleeee.. jeżeli jesteś PRZECIWKO zasiłkom TYLKO dla Ukraińców... "bo coś tam"... no to sorry Stary... Tak. Trochę się wpisujesz w schemat. Nie jako agent w sensie stricte oczywiście - no bo agentom jednak płacą - ty raczej darmowo robisz dym. Przy różnych okazjach na necie. Darmowo z naiwności. Naprawde? Nikt? W 2006 premier Rzeczypospolitej Kaczyński w konflikcie obojgu postawił na Macierewicza zamiast Sikorskiego. I powolił Macierewiczowi rozwalić polski wywiad wojskowy. (miałem ochotę się tu rozpisać ale szkoda czasu na tą postać) Zatem zakończę - czy Orderem Orła Białego odznacza się ludzi których - w twoich słowach! - "nikt nie traktuje powazżnie"? No cóż.... Prezydent Rzeczypospolitej nawyrażniej traktuje Macierwicza poważnie.... O Boże... to jest dobry przykład zalewu NONSESNU który odstręcza normalnych ludzi od internetu i potem tacy czy inni Patrycy Jacy tam zaczynają dominować. Ale okay... mam wolną chwilę... 1. "Rosja tak bardzo "blokowała" nasze wejście do NATO,że wycofała stąd swoje wojska." Nie. Rosja wycofała swoje długo przed tymm gdy Polska weszła do NATO. 2. "Jelcyn mógł powiedzieć wprost Kwaśniewskiemu,że NIGDY nie wycofają stąd swoich wojsk i jeżeli nadal będzie prowadził rozmowy akcesyjne to spotka się to że "zdecydowaną reakcją"(czytaj-wkroczymy tutaj czołgami i zrobimy porządek)." Nie. Nie mógł... nie mógł tego powiedzieć..... Bo gdy Kwaśniewski został Prezydentem RP wojsk rosyjskich już w Polsce od dwóch lat nie było...... Nie mówiąc już o szeregu innych rzeczy... Na przykład tym, że odszkodowania wypłacone przez Niemców na budowę mieszkań dla żołnierzy ZSRR wycofanych z krajów byłego Układu Warszawskiego zostały rozkradzione, emerytur i pensji notorycznie ludziom w Rosji nie wypłacano, ulubionym żartem biznesmenów na ulicach Moskwy było "Siema Stary, to ty jeszcze żyjesz?", a Ruscy dostawali ostro w dupę na ulicach Groznego w pierwszej wojnie czeczeńskiej... Dzięki Bogu wykorzystliśmy wtedy okazję aby uciec do NATO, a potem dzięki Bogu, że Kwaśniewski postkomuchów a papież Wojtyła ("Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej") katolików zaciągneli wtedy do Europy za uszy!!! Bo w erze internetu i przy dzisiejszym poziomie dyskusji to nigdy by się to nie udało. I nadal bylibyśmy jak jakaś Serbia. Czy nie daj Boże właśnie jak Ukraina. Co do reszty..... co tam napisałeś... to nie wiem co było do mnie a co nie... bo nie cytowałeś... i dużo nie rozpoznaję... i chyba nie do mnie się tyczy... także.. pomijając patyjne "slogany"... to... "Spotkanie z Le Pen i Orbanem=Gra na zniszczenie Unii Europejskiej." Zależy w jakiej atmosferze... W normalnych warunkach - nie. Trzeba utrzymywać kontakty z wszelkimi stronami. Ale w warunkach gdy amerykańscy sojusznicy zapodają ci solidne info o nadchodzącej inwazji sąsiada, a ty to ignorujesz, nie tylko się nie przygotowujesz w żaden sposób, ale jeszcze na dwa miesiące przed inwazją organizujesz w Warszawie "zlot czarownic", zjazd europejskiej piątej kolumny Putina, od niemieckich neonazistów przez włoskich neofaszystów, aż do pani Le Pen, która w Rzeczypospolitej daje wywiad pod tytułem "Ukraina to strefa wpływu Rosji", to tak - to JEST to gra na osłabienie UE. I to - o ile nie jest "technicznie złe" - to jest to szkodliwe. Nie mówiąc o tym, że u przyzwoitych ludzi budzi to głeboki niesmak (niemieccy neonaziści i trupy po faszystowskim francuskim Vichy... bandy fransukich tchórzy kolaborantów... na zaproszenie polskiego premiera... w WARSZAWIE!!!)... sorry... dla mnie to jest OBRZYDLIWE. Nigdy tego Mrawieckiemu nie zapomnę. Jeszcze gdyby to miało jakoś geopolityczny sens... zatykasz nosa "bo coś"... ale nie miało... zero. Coś jak ulitimatum polskiego rządu wobec Czechosłowacji w 1938. Bo czy złem było coroczne zapraszanie Georinga na polowania z Prezydentem Mościckim w Puszy Białowieskiej? A w lutym 1939 roku także Himmera? Nie. Skądzę. Czy było słuszne? Czy coś dało? Czy było przemyślaane? Nie. Nie. I nie. Ot, chcieliśmy grać w "big boys league...." Szkoda gadać. Płytkie pozory, sztuczny patos, emocjinalna pieśń "Boże coś Polskę" po kropidłem biskupa.... pozór ponad mertyczność. Na końcu dnia tylko tyle zawsze zostaje z polskich rządów "patriotycznej" prawicy. Nie wiem. I powiem ci - biorąc pod uwagę, ze interesuję się polityką bardziej niż przeciętyny obywatel - nikt inny też tego nie wie! Bosak powinien to powtarzać dużo częściej Choć ostatnio w mediach chyba bardziej jest zajęty tłumaczeniem się co studiował a co nie. Bo tak to ładnie połaczyło lepiej niż śmierć papieża zgodnie koalicję i opozycję nie co innego jakl Kolegium Tumanum
    1 punkt
  30. Dzięki. Nie wiem czy to ma sens, ale nie lubię odpuszczać w takich dyskusjach.
    1 punkt
  31. Nakręca je: -ekonomia -trudna sytuacja budżetowa RP-rekordowy deficyt -prowokacyjne wypowiedzi Zełenskiego i Ukraińskiego MSZ -Obciążony system socjalny i niewydolna Polska służba zdrowia,która musi jeszcze leczyć nieubezpieczonych Ukraińców. Mam nadzieję,że teraz już zrozumiałeś bo jaśniej się nie da. PS.Tomasz Piątek to alkoholik,a do swoich pijackich ekscesów się publicznie przyznawał("leżałem we własnych wymiotach").Mało wiarygodna postać. Czytasz cokolwiek innego oprócz Oko Press?
    1 punkt
  32. Ja - w odroznieniu od Ciebie - nie czerpie wiedzy z zadnych mediow tylko z obserwacji. Poza ruska propaganda powyzej to co napisales nie ma najmniejszego zwiazku z tym co ja napisalem. Mechanizmy ekonomiczne sa jakie sa i one nie maja nic wspolnego z prawami jazdy. Zarobki taksowkarzy to juz dawno spadly, chyba umknely Ci drobne zmiany na swiecie....
    1 punkt
  33. Odpowiem sam sobie, bo może komuś to pomoże w przyszłości Ambasada ogarnęła temat błyskawicznie, w ciągu niespełna dwóch tygodni dostałem zaproszenie z wyznaczonym nowym terminem wypadającym jeszcze w bieżącym roku. Nie było potrzeby podawania żadnych dodatkowych wyjaśnień, wszystko załatwione w 3 mailach.
    1 punkt
  34. Ja wlasnie skonczylem szprycowac indycza piers, chociaz patrzac na stan kuchnii po tej akcji to nie wiem ile z tego szprycowania dotarlo do celu... Jutro idzie na grilla/smoker.
    1 punkt
  35. Musisz sie sprezac bo niewiele czasu zostalo.
    1 punkt
  36. Nie, nie ma sensu. Dobry powod mialem namysli: warty ryzyka, nie to ze kogos w ambasadzie obchodzi dlaczego przekladasz interview. Nie sadze, zebys dostal odpowiedz odmowna.
    1 punkt
  37. Google translate https://support.google.com/translate/answer/6142473?hl=en&co=GENIE.Platform%3DAndroid
    1 punkt
  38. Ja "przedłużałam" tuż przed wejściem ESTA. Bez wizyty w konsulacie. Jak ta wiza mi się skończy, to pójdę w ESTA. Taniej i szybciej
    1 punkt
  39. ie martw się, setki ludzi przylatuje do USA codziennie co ani słowa po angielsku nie znają.
    1 punkt
  40. Moi rodzice byli u mnie dwa razy. Nie znają angielskiego. Dałem im kartkę napisaną po angielsku ode mnie, że mnie odwiedzają, jaki jest mój numer telefonu, że pokryję ich wydatki, że planują wrócić w dniu takim to a takim, że mają bilet powrotny i że cel ich pobytu jest ściśle turystyczny. Może ktoś do kogo jedziesz jest w stanie taki list ci przygotować? Właśnie widzę, że dokładnie to ci @mola zasugerowała Nie znam tłumacza offline. W LAX wi-fi chyba działa ale masz rację nie należy się na to nastawiać.
    1 punkt
  41. Witam! pobierz tłumacz na swój telefon. naucz się lub zapisz podstawowe zwroty potrzebne do komunikacji
    1 punkt
  42. "Zgodnie z wymogami CDC od 25 lipca 2022 r. wszystkie dzieci powyżej 6 miesiąca życia muszą być w pełni zaszczepione przeciwko COVID-19. Pełna seria składa się z 3 dawek szczepionki Pfizer lub 2 dawek szczepionki Moderna. Pełne zaszczepienie dziecka przeciwko COVID-19 może zająć co najmniej 12 tygodni." https://pl.usembassy.gov/pl/visas-pl/badania-lekarskie/ Trochę przesadzone te wymagania dla dzieci. Pozostaje nadzieja, że w przyszłości to zniosą.
    1 punkt
  43. Nie zajrzałem tu na czas. Wczoraj wysłałem zgłoszenie. Cóż. 50zl stracone na fotografie. Dzięki za info
    1 punkt
  44. No to już niema sensu składania papierków. Dzięki
    1 punkt
  45. To moze z mojej perspektywy, czlowieka, ktory wygral GC w loterii, dobrze zyl w PL i wyjechal do USA "na probe", po czym wrocil:) Background: Marzenia o mieszkaniu w USA zaczely sie po dlugich wakacjach - bylismy ok 8 tygodni w Stanach, na obu wybrzezach i Hawajach. Pozniej jezdzilismy co roku na ok 3 tygodnie. Wylosowalismy GC za pierwszym razem. Bylo to dwa lata przed covidem. W PL ja praca, maz biznes - nie miliony, ale pozwalajacy zyc godnie, tj. wakacje 2-3x w roku, dzieci w prywatnej szkole anglojezycznej, dom jednorodzinny - jednym slowem- wygodnie. My mlodzi, po trzydziestce. Biznes byl mozliwy do prowadzenia zdalnie, wiec zaczelismy analizowac tak jak Ty kolego z Mercedesa oraz Ty kolego od wizy inwestycyjnej, mozliwosc przeprowadzki. Postanowilismy sprobowac, w mysl zasadzie, ze lepiej zalowac, ze sie sprobowalo, niz zalowac, ze zabraklo odwagi. Ludzie sie pukali po glowie, jak uslyszeli co robimy, bo w ich oczach emigracja wiaze sie z musem, uzaleznionym od sytuacji materialnej (u nas byla b. dobra). My chcielismy wyjechac by zobaczyc, czy zdecydujemy sie tam zostac i ulozyc zycie sobie oraz dzieciom. Znalam kilka osob na miejscu, zasiegalam opinii z forum, wiedzialam, czego sie spodziewac, pomoglo takze to, ze wiedzialam, ze bede miala od razu prace po przyjezdzie - wyslalam pierdyliard cv i mialam rozmowy zdalnie jeszcze w PL. Zycie na wakacjach w Stanach (lacznie chyba nazbieraloby sie z 5-6 miesiecy sumujac wyjazdy turystyczne), a zycie przez caly rok to dwie rozne bajki. - po wyjezdzie na wakacje nie bedziesz wiedziec czy to kraj dla Ciebie czy nie, uwierz mi. Koszty: Procedury, oplaty, pieniadze na wyjazd, na mieszkanie, auto, zycie na poczatek - sumujac wyszlo ok 80k PLN Przyjazd i poczatek: California. Bay Area. Pierwszy problem - znalezienie mieszkania. Nie mielismy historii kredytowej, ludzie nawet nie chcieli rozmawiac z nami, kaucja tez ich nie przekonywala wieksza, az w koncu moja pracodawczyni zainterweniowala i dostalismy jakis 2bdr w condo w bardzo spartanskich warunkach. Downgrade z wyjazdu z PL byl spory. Potrojna kaucja. Czynsz Placilismy ok 2,5k/msc - z rachunkami, bylo tanio jak na CA, ale slabo:) Maz wynajal Uhaul i kupil meble oraz po prostu wzial z wystawek. W domu w PL urzadzalam kazdy pokoik i kazdy metr kwadratowy wg wlasnego pomyslu, tam bralam jak leci lol. Praca: Znalezienie pracy jest latwe, mowie o takich zwyklych startowych pracach, oczywiscie bardziej specjalistyczne wymagaja wiecej zachodu. Ale w Californii to prace masz z ulicy (oczywiscie za psie pieniadze, ale jednak) Ja mialam prace na 1/2 etatu za powiedzmy naprawde przywoite pieniadze jak dla mnie - ok 3,5-4k usd/msc netto. Maz z kolei znalazl prace w finansach(angielski B2 starczyl) ale w obsludze klienta, entry level - zarabial miesiecznie podobnie jak ja ale pracowal caly etat. Ciagle jednak w PL byl biznes i dom, i wiedzielismy, ze "zawsze mozna wrocic" Drugi problem - najwiekszy chyba - to koszty ubezpieczenia Wychodzilo nam, ze okolo 1,5 k usd musimy placic ubezpieczenia i to w perspektywie wielu lat wydawalo nam sie sporym obciazeniem - dopiero tam docenia sie darmowa sluzbe zdrowia (abstrachujac od jej poziomu w PL, ale jednak darmowa). Dzieci w szkole - blyskawiczna adaptacja - mielismy obawy, ale to trwalo tygodnie, nie miesiace - szybko sie odnalazly. Zapomnialy wrecz j. polskiego, ale uczyly sie jak wspomnialam w szkole gdzie wykladowym jezykiem jest angielski, wiec baza byla spora. Pobyt: Mijal rok, tak pracowalismy, szukalismy juz lepszego mieszkania, gdzies jakies mgliste perspektywy awansow, nauka angielskiego by wejsc na wyzszy poziom (maz mial B2, ja rowniez B2 - wiec slabo, ale pokazuje wam to byscie sobie porownali, ze dla chcacego nic trudnego), ale wciaz ledwo starczalo na przezycie - jakies drobnice sie odkladalo. Psychicznie to obskurne, z dykty budowane mieszkanie nam przeszkadzalo, ale obiecalismy sobie, ze kasy z PL nie ruszamy, mamy byc w US - samowystarczalni. Dla nas spadek poziomu zycia byl spory. Wiedzielismy, ze jesli mamy zostac musimy poprawnic nasz poziom zycia, zacisnac zeby i tyrac. Bylo jednak wciaz z tylu glowy, "a po co mi to" , przeciez "w Pl mam lepiej, latwiej" - i towarzyszylo to caly czas. Musisz miec w sobie sporo zaparcia by zaciskac te zeby jesli jednak materialnie wiesz, ze nie musisz. Wyjazd: Przyszedl covid - podziekowano mi w pracy z dnia na dzien, maz pracowal okolo 2 miesiecy kiedy podziekowano jemu. Dostalismy ten zasilek dla bezrobotnych, ale po kolejnym miesiacu wrocilismy do PL. Reasumujac: Bardzo sie ciesze, ze sprobowalismy, byla to wspaniala lekcja zycia i widze plusy i minusy po rocznym pobycie: + zaczynajac od zera w mlodym wieku, lub starszym ale kiedy w PL nie masz wielkich perspektyw, tj. slabe zarobki - wyjazd bedzie dobrym wyborem, ciezka praca bedziesz zyc na lepszym poziomie niz w PL + "legendarne usposobienie amerykanow" - usmiech na twarzy(czesto mowi sie, ze przyklejony i falszywy), pozytywne usposobienie, small talk, to jak ludzie sa sympatyczni - bardzo, bardzo mi to odpowiadalo i zaluje, ze w EU tego nie ma. Wiem, ze to powierzchowne, ale taka powierzchownosc mi odpowiada bardziej niz nasze Polskie smuty i wzrok w kraweznik. + piekne widoki, bliskosc natury, styl zycia, kultura (odmienna od naszej mocno) - zero historii kredytowej przez co wszystko drozsze, od mieszkania, przez ubezpieczenie auta, itp. - droga sluza zdrowia (przykladowo - dentysta u meza kanalowo wyszlo ok 2k) - rozlaka z bliskimi (na zasadzie nostalgii) - edukacja na poziomie wyzszym b. kosztowna - wysokie ceny uslug My w USA bylismy zakochani, a po GC i mieszkaniu tam okolo roku, czar prysl ale wciaz zostala sympatia. Wciaz jezdzimy turystycznie do USA, wciaz nam sie podoba ale juz na zasadzie, ze turystycznie, nie na stale - chyba, ze bylaby opcja, ze zarabiamy miliony w PL i wydajemy w US - ale na to w bliskiej perspektywie sie nie zanosi:) Chce kupic domek lub apartament w US i jezdzic tam raz, dwa razy do roku - taki mam cel. To raczej cel na najblizsza piecio-dziesieciolatke, ale taka perspektywa jest dla mnie kuszaca bardziej niz przeprowadzka. Nie wiem jak by bylo gdyby nie covid, moze on stal sie nasza "wymowka" i przyczynkiem do powrotu, ale jesli mialabym podsumowac caly dlugi post jednym zdaniem i jednym post scriptum: Jesli Cie stac, nie rzucasz wszystkiego, nie sprzedajesz mieszkania, nie stawiasz wszystkiego na jedna karte - jedz, najwyzej wrocisz! PS. jesli jednak masz czytelniku tego posta z przyszlosci, rozterki na zasadzie, ze masz malo kasy w PL i jest kosztownie by wyjechac, ale chcesz poprawic swoj status zyciowy - to pracujac uczciwie i ciezko, bedziesz zyl najprawdopodobniej lepiej niz w PL
    1 punkt
  46. Witajcie drodzy forumowicze! Muszę się z kimś skonsultować, bo nie dam rady Mąż wygrał zieloną kartę i chyba jeśli chodzi o nas to wszystko byłoby jasne gdyby nie ... dzieci. Lubimy wyzwania, nie lubimy siedzieć na jednym miejscu, ale jednak taka decyzja to dość duża zmiana. Ciekawi mnie czy są na forum jakieś osoby, które wyjechały z małymi dziećmi, u nas to 5-latka i maluszek 4-miesięczny... Jak braliśmy udział w loterii to było tylko 1 dziecko Wiem, że ciężko jest coś konkretnego podpowiedzieć nie znając sytuacji.. Jeśli chodzi o stronę zawodową to mąż jest w IT, ale nie w takim IT gdzie się zarabia miliony monet. Raczej administrator/helpdesk z licencjatem IT. Ja - po rusycystyce. Znam też trochę niemiecki, ale bez żadnej dodatkowej profesji. Pracuję w rekrutacji cudzoziemców do PL. Jestem osobą ambitną i aktualnie na macierzyńskim szlifuję język (język mam może na low intermediate, mąż ma na pewno lepszy poziom). Bardzo byłoby miło znaleźć kogoś w podobnej sytuacji bądź po prostu kogoś gotowego pomóc dobrą radą. Byłoby niezmiernie miło powymieniać się wiadomościami na priv. My 30 i 33 lata. Nie mamy tam żadnych krewnych, mam 1 koleżankę, która wraz z rodziną przeprowadziła się tam z Ukrainy. Mam wrażenie, że że wschodu nieważne gdzie, aby uciec. Zdaję sobie sprawę, że zetkniemy się z obniżeniem poziomu życia i na pewno na początku tylko mąż będzie pracował. Jeszcze pytanie jest takie, czy on będzie w stanie znaleźć coś w swoim zawodzie, bo do przerzucania cegieł to się nie nadaje. Ja - lubię pracę z ludźmi. Zastanawiam się, czy mogłabym robić coś z językami. Przepraszam, jeśli o nic konkretnie nie zapytałam, to taki luźny post Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka
    1 punkt
  47. A czy ktoś wie czy np najnowszej wymaganej szczepionki przeciw covid da się uniknąć? W 2022 w mediach i nawet WHO mówiło wprost że są jednak szkodliwe więc jak wygląda sytuacja konkretnie pod tym kątem? Czy na panelu lekarz może powiedzieć że jednak nie jest obowiązkowa kiedy nie przyjąłem ani jednej dawki i powiedzieć że nie muszę jednak jej przyjmować aby dostać stały pobyt?
    1 punkt
  48. "Zielona karta onkologiczna" - czyli ostatni z projektów ... Tuska to jedyny w ostatnich 10ciu latach pozytyw w Polskiej służbie zdrowia. Niestety wiem to od ludzi, którzy ... już zmarli. Aczkolwiek pełen priorytet i natychmiastowy dostęp do usług medycznych dla chorych na Nowotwór to coś co w Polsce dobrze działa. W USA ceny usług są wysokie przez nieformalny kartel firm ubezpieczeniowych i dostawców usług medycznych - dopóki ktoś z jajami tego nie rozwali dopóty ceny bedą jakie są. Aczkolwiek sformułowanie "zyski prywaciarzy" w znaczeniu negatywnym i pejoratywnym brzmi dla mnie ... bolszewicko! Państwowe formy własności (pozbawione owych "zysków prywaciarzy") są patologiczne, korupcjogenne i prowadzą w długim okresie do jeszcze wyższych cen i do znacznie niższych jakości produktów i usług. Nacjonalizacja służby zdrowia zarówno w USA jak i w Polsce (czyli wyeliminowanie "zysków prywaciarzy") nie rozwiąże żadnych problemów. W kapitalistycznym kraju to "prywaciarze" powodują, że ludzie są bogaci i mają pracę. A to, że prywaciarze dają pracę tylko po to aby osiągnąć dla siebie jeszcze większe zyski jest naturalne (nikt nie jest instytucją charytatywną). Czyli to, że dostajesz $100k rocznej pensji po to tylko aby właściciel Twojej firmy mógł zainkasować dodatkowe $5M zysku rocznie to jest coś z czym musisz się pogodzić, albo wyemigrować do krajów gdzie "zysków prywaciarzy" nie doświadczysz (welcome to DPRK / Cuba)
    1 punkt
  49. Tak moim zdaniem. Nie jestem lekarzem, ale jestem odpowiedzialny za moje dzieci. Stąd też mój problem. Znam przypadki z bliskiej mi rodziny gdzie osoby zmarły po szczepieniu, stad też moje obawy o dzieci.
    1 punkt
  50. Wesołych Świąt wszystkim czytającym forum, rodzinnych i ciepłych oraz wielu sukcesów i spełnienia marzeń w Nowym Roku. Już ponad miesiąc jesteśmy na miejscu, na lotnisku nie było tak strasznie jak myślałam, w ogóle cały przelot uważam za - MOGŁO BYĆ GORZEJ, nie umarłam szczególnie, że dzieciaki nie były do końca zdrowe :/ całą drogę prawie nie spały, córa na lotnisku już jak oczekiwaliśmy na przyjazd znajomego spała w wózku brata, a brat rządził. Dolecieliśmy po 17, a znajomy przyjechał po nas przed 20, córa ledwo trzymała się nogach jak ją wybudziłam, bo do auta trzeba było jeszcze jechać autobusem. Można podsumować, że drogę znieśliśmy dobrze, chociaż było zimno w Chicago po przesiadce w Lizbonie Muszę powiedzieć, że jakichś szczególnych perypetii czy problemów językowych w drodze nie miałam, myślałam, że moja znajomość angielskiego jest gorsza. W samolocie sobie pogadałam ze stewardessą, potem z jakimś pasażerem, wszędzie sobie, można powiedzieć, poradziłam. Moje wrażenie ogólne o całej tej wizji przeprowadzki z perspektywy po pierwszym miesiącu z hakiem jest pozytywne, dobrze, że nie jesteśmy przyzwyczajeni do luksusu jakiegoś i że mój pułap cierpliwości i wytrzymałości jest wysoki. Chyba najbardziej zdziwiło mnie, że roboty jest MULTUM, ale dostać pracę wcale nie jest tak łatwo, zdziwiła mnie długość procesu rekrutacji, a także, że odpowiada się na oferty a nikt nie zareaguje nawet w stylu że spadaj, nie chcemy Cię, dość absorbujące jest aplikowanie na oferty pracy przez wypełnianie formularzy, chciałam nawet ja zaaplikować na jakiś niepełny etat do pracy z językami słowiańskimi, ale się nie dało, bo trzeba było wypełnić at least 4 zajmowane stanowiska, a ja mam tylko 2 bo reszta to makdonaldy 10 lat temu. Ostatecznie straciłam godzinę i nie dało się zapisać tej aplikacji i wysłać, a próbowałam już nawet wpisywać tam głupoty żeby tylko przeszło. Od razu po przyjeździe siadłam za kółko, można powiedzieć, dostawcą pizzy już mogę być, jeździ mi się całkiem komfortowo chociaż już staram się nie jeździć, ponieważ nie mogę zrobić prawa jazdy, bo do tej pory nie przyszedł mi SSN, mimo że teoretycznie gdzieś wypełniałam, że chcę SSN z automatu, ostatecznie pojechałam do ofisu i nie było nas w żadnych ichnich systemach, musiałam wypełniać wnioski na siebie i dzieci, czekamy.... Po przyjeździe się rozczarowałam trochę problemami ze szkołą, to nie ma miejsc w szkole wg miejsca zamieszkania, która i tak nie jest najbliższą szkołą, to Kindergarten jest tylko pół dnia, to miejsce się znalazło dopiero w jeszcze bardziej oddalonej szkole, do której trzeba dojeżdżać 2 autobusami, myślałam, że szkoła będzie najmniejszym problemem. Ale nic, pokonaliśmy te niejasności i przeszkody, córa chodzi do szkoły od miesiąca i po tygodniu już jeździła autobusami szkolnymi, sama się rwała do tego i jest przeszczęśliwa biegnie do tego autobusu wesoła i wraca też z uśmiechem. Najwidoczniej w szkole jest wszystko w porządku. Najbardziej nie chciałam doprowadzić do sytuacji, że będę siedziała cały dzień w 4 ścianach i zamulała, dlatego stwierdziłam, że najlepiej będzie znaleźć jakieś kursy języka, żeby wyjść do ludzi. Pozwolili mi uczęszczać na te zajęcia z maluszkiem, więc chodzę 3 razy w tygodniu od 10 do 11.30 , ale muszę powiedzieć, że efektów po tych kursach to bym nie oczekiwała raczej Tak może żeby wyjść do ludzi i żeby utwierdzić samą siebie w przekonaniu, że COŚ robię. Jestem bardzo zdziwiona poziomem języka u ludzi na tych kursach, niektórzy po x lat tam, a ledwo dukają trzeba się naprawdę postarać, żeby coś z tego pojąć. Pytam się gościa, skąd jest , no stąd i stąd, a ile jesteś tu, a on - 27 lat (!) i sam się zaczyna tłumaczyć, że ostatnie x lat spędził wśród "swoich". Poznałam też panią z Ukrainy, szczerze jestem pełna podziwu dla takich ludzi, przyjechała 13 lat temu po wygranej w loterii jako SAMOTNA MATKA z córką 16 lat i BEZ JĘZYKA, przyznaje sama, że pracuje tylko na fizycznie ciężkich robotach, aktualnie przy opiece nad starszymi, ale córkę zdołała wykształcić i jakoś dała radę, więc szacun. Ja bym się sama chyba nie odważyła na taki krok. Tak się naczytałam for rosyjskojęzycznych i wywnioskowałam z tej czytaniny, że dla średniostatystycznych osób z Rosji, Ukrainy, Mołdawii, wygrana w loterii wizowej, to po prostu jak jakiś cud od losu, rzucają wszystko i jadą bez zastanowienia, bez języka, nieważne. Dla średniostatystycznej rodziny z Polski to już nie jest takie oczywiste... Kurczę czytam te fora, bo próbuję z nich coś wyciągnąć dla siebie, poczytać o ludziach w podobnej sytuacji, jak się potoczyły ich losy, a tu u nas jest tego trochę mało, i tak zrozumiałam, że u nas na forum jest dużo speców-profesjonałów z wysokimi zarobkami, z super angielskim, kurcze nie wiem jak to wyrazić Wiem wiem, los każdego jest inny wiem wiem Aktualnie szukam swojej drogi takiej zawodowej, we wcześniejszych postach wspomniałam o księgowości, mam kilka lat doświadczenia w HR, ale rekrutacji osób z zagranicy do prostych prac logistycznych nie uważałabym za nie wiadomo jakie osiągnięcie, którym mogę się tu poszczycić. Idę po Nowym Roku na test poziomujący i jeśli wszystko będzie w porządku z pracą u męża, to zapiszę się na kursy językowe w college'u, mam nadzieję, że jeśli są płatne i teoretycznie przygotowują do prawdziwej nauki, to będą efektywne, a póki co mam już jakieś gramatyki, netflixy, oglądam seriale i jeszcze kontynuuję konwersację przez skype z kobitką, z którą już dobre 8 miesięcy uczę się angielskiego. Oglądam sobie też kurs Bookkeeping i Excel na lynda.com, żeby się osłuchać ze słownictwem branżowym. Czy ktoś jest mi w stanie podpowiedzieć, co na tym etapie mogłabym JESZCZE zrobić, biorąc pod uwagę dwójkę dzieciaków i drogowiznę edukacji tutaj? Czy jeśli będę się w miarę swobodnie porozumiewać, mam szansę dostać pracę na jakimś prostym stanowisku biurowym, jakimś clerical, nie wiem co? Widziałam nawet jakieś kursy Payroll, Bookkeeping itp. online z możliwością opłaty ratalnej, ale czy to ma jakąkolwiek wartość taki papier? Czy też tylko aby trochę obyć się ze słownictwem? W Community College jest taki kurs, ale ja tak zrozumiałam, że dopiero po 12 miesiącach jest się rezydentem i przysługuje czesne dla rezydentów. W innym przypadku cena jest dwukrotnie wyższa. Aha, tu jeszcze w grę wchodzi opieka 2 dzieci, czy mam szansę znaleźć pracę, żeby chociaż wyjść na 0 (t.j zarobić na opieki dla dzieci). Jeśli czyta mnie lub będzie czytał ktoś, kto jest zainteresowany danymi w pieniądzu, to wynajmujemy mieszkanie 2-bedroom za niecałe 900$ w tym jest już net i woda, dodatkowo płacimy za elektryczność i gaz, wychodzi ok. 150$. Żywimy się dość skromnie, kupujemy dużo owoców, maliny, arbuzy, na śniadanie płatki owsiane, na obiady gotuję jakieś zupy, ryż z warzywami, kotlety, ziemniaki, nic specjalnego, myślę, że z takim racjonem w 100$ na tydzień można się zmieścić, ale to produkty podstawowe, nie przetworzone, nie organic, wszystko najtańsze. Ubezpieczenie mieliśmy póki co z Polski, od stycznia wybraliśmy plan na Marketplace za 120$/miesiąc ale to z jakąś wielką dopłatą za niski dochód, mam tylko jedną zagwozdkę w tym wszystkim, czy jak mąż np. znajdzie lepszą robotę w sensie powiedzmy będzie zarabiał o, rzućmy, 800$ więcej, a się okaże, że ubezpieczenie będzie kosztowało 500$ albo coś w tym stylu. K*** czemu te systemy są jakieś takie ułomne, żeby ludzie siedzieli na tych pomocach? Dlaczego system wspiera bycie biednym? Może ja coś nieprawidłowo rozumiem, może jakby dowalili komuś co zarabia 2K miesięcznie to jakby musiał płacić 1K za ubezpieczenie to by się wygiął, nie wiem, może ktoś się wypowie na ten temat Ubezpieczenie samochodu kosztuje ok. 80$ na miesiąc, ja też w nim jestem z moim polskim prawem jazdy. Paliwo jest 2 razy tańsze niż w Polsce, ale też odległości są o wiele większe i nie wiem, wydaje mi się, że za dużo żre paliwa to auto, a mąż do pracy ma 3 mile, ciężko jeszcze tak przeliczyć , ale w 100$ miesięcznie chyba jeszcze póki co się mieścimy. Nie wiem, czy coś mi nie uciekło z wydatków, bo na początku ciągle coś brakuje i trzeba kupić. Na ten moment zmuszam męża, no i on sam już to zrozumiał, żeby sobie zrobił certyfikaty swoje zawodowe, mam wielką nadzieję, że nawet przy braku doświadczenia w tym, w co chce wejść, uda mu się znaleźć pracę i się rozwijać. Bardzo chciałabym, aby każdemu z nas udało się rozwinąć trochę skrzydła. Będę niezwykle wdzięczna za jakieś przydatne wskazówki. Uprzejmie proszę hejterów o niekomentowanie Konstruktywna krytyka przyda się. Dziękuję i życzę wszystkim przyjemnego wieczoru.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...