Skocz do zawartości

rzecze1

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 692
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    101

Zawartość dodana przez rzecze1

  1. Dziś Washington Post pisał o teoriach które eksplodowały po ogłoszeniu wiadomości słusznie zauważając, ze jest to wymowny symptom dewastacji wiary w funkcjonowanie państwa. Trump sam siebie nie zdiagnozował... Konspiracja musiałaby być bardzo szeroka, a tym samym nie do utrzymania, zwłaszcza w tej administracji... A far right, podatki, fatalne debaty... czy to jest coś nowego lub zaskakującego? W 2016 było o tym non-stop i na nic to się nie przydało. Wszyscy wiedzą kim jest Trump. Także Ci co na niego głosują. Zawirusowany Prezydent USA natomiast to jest przełom. Wrecz wstyd. Jakby Trumpów bylo dwóch, to ten zdrowy by dziś nazwał chorego loser’em. Jeszcze wczoraj mówił, ze wirus odchodzi, a tu bam... Od 12 godzin nie mówią o niczym innym tylko o epidemii z która nie dał sobie rady a teraz sam padł jej ofiarą. Podatkami czy Melania psiocząca na Christmas to się ekscytują w CNN, zwątpienie w jego bazie wyborczej wywołać może właśnie zakażenie, bo cała narracja Trumpa w temacie się właśnie zawaliła.
  2. A jeśli już jesteśmy przy dowcipach... to mem z wiosny... ale jeszcze bardziej aktualny dzisiaj!....
  3. Słyszałem taki dowcip - Jakie państwo najlepiej wyszło na pandemii? Państwo Szumowcy
  4. Jak to mówią, każdy ma swoją ulubioną teorię spiskową. Jak w UK paru zaczęło chorować w rządzie, na czele z samym Borysem, to słyszałem, ze pandemia to spisek Chińczyków i liberałów aby wykończyć tych walczących o ocalenie zachodniej cywilizacji... A teraz Trump... Hmmm... przypadek? A poważnie, dla kampanii to musi być katastrofa. Wirusa zepchnąć na drugi czy trzeci plan się już teraz w żaden sposób nie da... Odpadają wiece, zdecydowanie najmocniejsza strona Trumpa gdzie czuje się jak ryba w wodzie, obraz ,macho” pada w gruzy, no i oczywiście to kolejna wtopa administracji pokazująca jej niekompetencje - albo Trumpa który był nieostrożny, albo tych niżej którzy czegoś nie dopilnowali. Wiek i otyłość mu nie pomagają, i zobaczymy jak choroba się potoczy, ale chyba śmiało można założyć, ze będzie to nawet w najlepszym przypadku trwało długie tygodnie. Zatem to wiele zmienia, choć jeszcze niewiadomo dokładnie jak... Myśle, ze konstytucjonaliści rzucili się dziś do książek... No i parę osób przypomniało sobie, ze... gdzieś lecz niewiadomo gdzie... dalej istnieje Mike Pence.
  5. Oglądałem ostatnio dokument o Ernescie Rohmie, twórcy SA, nazistowskiej organizacji paramilitarnej która w burzliwych ostatnich latach Republiki Weimerskiej pomogła Hitlerowi utorować drogę do władzy. Rhom był otwartym homoseksualistą, co samo w sobie nie było szokujące, Berlin byl przed Hitlerem najbardziej chyba liberalną stolicą europejską, ale co było dla mnie ciekawe to to, ze Rohm odróżniał swój homoseksulizm, ten frontowy, twardy, męski, czy, jakby to powiedzieli w UK - Navy like... od tego liberalnego, lewicowego, „zniewieściałego”... który należy tępić... Ostatecznie w wyniku walki o władze podcięli mu w 1934 gardło a SA zostało zastąpiono bardziej lojalnym wobec Hitlera SS... ale motywy homoseksualne pozostały wśród nazistow i faszystów obecne, i takie pozostają do dziś.
  6. Jeśli tym krajem jest Polska, to szanse sa zerowe. Prędzej już zadziała prześladowanie za homoseksualizm, zatem może to? Edit: Z tego co rozumiem, to czesto jedno jabłko od drugiego wcale nie tak daleko leży
  7. Wallace wypadł zdecydowanie najbardziej prezydencko, choć na jego miejscu popracowałabym nad asertywnością w rozwiązywaniu/tłumieniu konfliktów. Debatę włączyłem dziś na You Tube. Była spokojna i merytoryczna... przez pierwsze 5 minut. Potem z tych wszystkich krzyków trudno było wyłowić coś konkretnego. Demokraci mają wirusa, Republikanie swój ław and order... wątpię aby wczorajszy wieczór znacząca wpłynął na niezdecydowanych. Biden wyglądał szokująco wiekowo... ale to może dlatego, ze go dawno nie widziałem... Przypominał mi trochę Clinta Eastwood’a z któregoś z jego ostatnich filmów. I tez, jak Eastwood, dał radę. Mam nadzieje ze jeśli dożyję jego wieku to będę mieć taką bystrość umysłu. Widać, ze lewe skrzydło Demokratów pasuje do niego jak pieść do twarzy... i wątpię aby im się spodobało gdy odbijając piłkę na temat co bardziej socjalistycznych pomysłów odpowiedział Trumpowi po „ludwikansku” ze „Partia to Ja”... no ale no harm done... na Trumpa przecież nie zagłosują @mcpear ... Twoi znajomi są podminowani być może dlatego, ze raz - jak powyżej - Bidena nie udało się sprowokować. A dwa... Trump wypadł dużo bardziej prezydencko niż w debatach z 2016 roku... (co nie znaczy, ze dobrze). Jakby nie to ciagle przerywanie, to powiedziałbym, ze wręcz nudno. Tak, troche kłamał i zmyślał, trochę koloryzował, ale zaskakująco dużo czasu poświecił na mówienie o tym co jego administracja robi i dlaczego... Z czym można się zgadzać lub nie, ale dla widzów raczej nie będzie to ekscytujące. Nie było nasty women, bad hombres... (co w 2016 nie przeszkodzilo mu w zdobyciu więcej latynoskich głosów niż Romney w 2012..), nie było szybkich ripost w stylu „Yeah, because you would be in jail”... To nie było to samo... Można wręcz powiedzieć, ze całe to prezydentowanie sprawiło, że, jak to mówią - He lost his edge. Jeśli zaś to był świadomy wybór strategów któremu Trump uległ, no to ktoś już usłyszał „You’re fired!” i następna debata będzie inna. W między czasie, 0:0.
  8. Ja tez się nie spodziewam. W tym roku, biorąc pod uwagę tendencje obu kandydatów do gaf i/lub kontrowersji, debaty widzę stricte w kategorii entertainment
  9. Ban na USA nadal obowiązuje, do Schengen na paszporcie amerykańskim nie wleci. Jeśli Lot wpuszcza na przeterminowanym polskim, to wlecieć bezpośrednio do Polski może... ale wtedy trzeba nowy paszport wyrobić przed powrotem... bo zgodnie z przepisami obywatel nie może przekraczać granicy na obcym paszporcie. Jeszcze w normalnych czasach gdyby w obie strony użył amerykańskiego, to zwykle przy okresach turystycznych do 90 dni przymykają oczy lub nie pytają, ale w tym scenariuszu nagle się pojawi Amerykanin... którego nie na w systemie... skąd się wziął? Jak długo w Schengen był? Na jakiej podstawie? Nie widzę jak to przeskoczyć bez wyrabiania polskiego paszportu.
  10. No wiem...wiem... Blackberries lubiłem, bo były bardzo użyteczne, praktyczne i niezniszczalne.. A ostatnimi laty dawały świetny „conversation starter” - „O... to Blackberry jeszcze istnieje? Nie wiedziałam!” A ze lubię w pewnych sprawach byc oryginalny, to było w sam raz w to mi graj No ale nie mogłem się przekonać do kolejnego zakupu... zwłaszcza po tym jak TCL ogłosili, ze nie będą już ich produkować i sprzedawać... Zatem wziąłem 11 Pro Max na kontrakt. Jest warty więcej niż mój pierwszy samochód... i wyglada ładnie... ale jest delikatny i trzeba go było opakować w ochronną kamizelkę (za która chcieli 120 funtów!... kupiłem oczywiście knock off za 15... wyglada tak samo )... Ale nie powiem... wszystko działa jak trzeba i nawet starego laptopa prawie już nie używam, wszystko w kieszeni... i ICloud tez użyteczny, zatem ogólnie nie narzekam. Tylko do pisania dalej nie mogę się przyzwyczaić...
  11. No i widzę, ze postów nie można edytować już w ogóle. Limit czasowy był zrozumiały, ale, żeby w ogóle? Ja ostatnio wreszcie zdradziłem Blackberry’ego z fizyczna klawiatura na rzecz Apple (sorry @Joanna ... ale Blackberry od lat się o zdradę prosił niestety...) i pisanie z błędami czy. niezauwazalnymi zmianami autocrrect stał się u mnie normą... zatem ta nowa zmiana na forum to średnio się mi pomoże.
  12. Ja się raczej zgadzam z analiza @mcpear Słuchaniem o wirusie, czy raczej o tym jak Amerykanie sobie z nim NIE poradzili, co zdecydowanie działa na niekorzyść Trumpa, słuchaniem o tym dużo ludzi jest zmęczonych. Bandyci, którzy wykorzystali ruch BLM do plądrowania (co działało zdecydowanie na korzyść Trumpa) się chyba już wyszumieli... Zatem ogólnie wychodziło ostatnio na zero. Smierć RBG wprowadza do kampanii nowe momentum, i wydaje się, ze w każdej konfiguracji działa to na korzyść Prezydenta. Nowego sędziego nominują za obecnej kadencji... all is lost for liberals... na dekady... po co zatem głosować?... Jeśli zaś nie nominują... to ci propaństwowi, konserwatywni republikańscy wyborcy którzy zatkali w 2016 roku nosy i głosowali na Trumpa, ale w tegorocznych nie zamierzali... no... no oni w takim układzie dostaną właśnie nowy powód aby nos znów zatkać... Zatem baza GOP pewna. Na miejscu Trumpa sprawę bym zdecydowanie przeciągnął - „Wygram, będziecie mieli kontynuacje swojej konserwatywnej rewolucji. Przegram? A co mi tam. I tak mam już 74 lata a Republikaninem jestem raczej z kalkulacji. Co mnie obchodzi GOP i ryzyko na jakie ich narażam nie wybierając sędziego przed wyborami?”
  13. https://www.google.co.uk/amp/s/news.sky.com/story/amp/donald-trump-nominated-for-nobel-peace-prize-12067203 Wyglada na to, ze ten Jared coś tam jednak przez te ostatnie 3 lata robił... Nawiązanie stosunków dyplomatycznych pomiędzy Izraelem a UAE to jest wydarzenie historyczne. Po Camp David Cartera w 1979, i traktacie z Jordania za Clintona w 1994, Emiraty są dopiero trzecim krajem arabskim który uznał istnienie państwa żydowskiego. Administracja Trumpa przechodzi tu do historii, choć oczywiście docenione zostanie to dopiero po czasie, rozgrzana polityczna atmosfera jeszcze przez długi czas na to nie pozwoli. Z nominacji do Nobla oczywiście nic nie będzie, jest to już zbyt zpolitycyzowana nagroda. A po tym gdy przyznano ją „in advance” Obamie, który potem pozwolił wciągnąć USA w dwie nowe wojny a z zabijania przez drony uczynił administracyjna rutynę, w oczach wielu zdyskredytowana...No i oczywiście conduct wewnętrzny Trump’a tu przeszkadza chyba najbardziej... Ale patrząc teraz z perspektywy, to cieszę się, ze nie sprawdziły się nasze najgorsze obawy z 2016 roku jeśli chodzi o politykę międzynarodowa. Zerwanie umowy z Iranem to była raczej wtopa, ale poza tym - uspokojenie relacji z Korea, naciskanie na członków NATO aby przeznaczali na obronę tyle ile się zobowiązali a nie tylko polegali na amerykańskim podatniku, postęp w przesuwaniu amerykańskich sił zbrojnych do Polski, udzielnie realnej pomocy Ukrainie, a przede wszystkim - brak nowej amerykańskiej wojny (i konsekwencji z tym związanych) po raz pierwszy od 40 lat...a nowej rosyjskiej agresji od administracji Kennedy’ego (fair enough - zobaczymy co będzie w najbliższych miesiącach m na Białorusi), a teraz jeszcze układ Izraela z UAE ... no... muszę przyznać, ze co bym nie myślał o Trumpie, takiego rekordu życzę w stosunkach międzynarodowych każdemu przyszłemu prezydentowi z jakiejkolwiek partii by nie pochodził...
  14. Wyrazy współczucia Jackie. Rok jest okropny.
  15. Ja zjeździłem samochodem bez żadnego incydentu pół Ameryki, trochę Europy i nawet kawałek Syberii... I o ile w Jerozolimie, tak jak @andyopole pisał, tez nie mieliśmy problemów... tak w jedno POPOŁUDNIE w Tel Avivie straciliśmy w korku lusterko, potem mało nie zderzył się z nami młody Arab na motorze który następnie zaczął kopać nogą w nasz samochód (ciagle rownolegle do nas jadąc na motorze! i nam wygrażając), a na koniec dnia czekając na światłach stuknąl nas w zderzak jakiś imigrant... „No police... no police!... no big deal... it’s normal in Israel!”... O..K... Zatem o ile w Indiach czy krajach arabskich jest ponoć jeszcze gorzej, sam nie byłem to nie powiem, tam w Izraelu będę w przyszłości uważać.
  16. Wynajmowała czy własne? Jak ktoś w tamtym czasie kupił/miał, to teraz, jeśli spłacone, to jest milioner. Zresztą, tak samo jest gdzie indziej. Mam tutaj znajomego z Royal Navy, który zawsze wspomina i pluje sobie w brodę, ze sprzedał mieszkanie w centrum (w obwodnicy) Londynu które „dostał” we wczesnych latach 90-tych za kilkanaście tysięcy funtów... Metropolie to teraz tylko dla bogatych.
  17. Nie wiem jak wielu imigrantów przybywało w niedalekiej przeszłości MIESZKAĆ na Manhattanie... ale z turystycznego punktu widzenia, czy tez tego ogólnego, to Nowy Jork rzeczywiście się zmienia, i niestety nie na lepsze. Co by nie mówić o Guliani’m, i o chorobie która go ogarnęła w ostatnich 5+ latach... to burmistrzem był w swoim czasie świetnym. Wyciągnął NYC z narokotykowo-przestępczego rynsztoku, i szkoda patrzeć jak to wszystko idzie teraz downhill. Niewiele brakuje a będzie jak w San Francisco.
  18. A apropos Berniego... to charyzma to jednak jest wartosc w polityce wielka... i pragnę przypomniec, ze wedłg demokratycznego establishmentu Barack Hussein tez był w swoim czasie "niewybieralny"
  19. To prawda. To jest odwrotnośc tego co było w latach 90-tych - wtedy była zdecydowana dominacja centrolewicy, i tuziny prawicowych partii, partyjek i frakcji z których kazda uwazała, ze jej prawda jest najprawdziwsza. Trzeba przyznac, ze prawica wyciągnęła z tamtych czasów wnioski, włączając elektorat. Dziś duzo ludzi głosuje nie na kandydata, ale na to co mówi, ze zrobi, lub moze głównie - przeciwko drugiemu kandydatowi i temu co planuje zrobic... Np. słyszałem wielokrotnie krytykę pod adresem amerykańskich chrześcijan, ze głosują na cudzołoznika, kłamcę, itp, i ze to hipokryzja... A to nie hipokryzja, ale zimna i świadoma decyzja polityczna. Trump jaki jest, kazdy widzi... ale Trump odejdzie, a w między czasie na pewno nie będzie forsowac dalszej kulturalnej rewolucji, a chociazby sędziowie jakich nominuje...zostaną. God works in mysterious ways.. A Kamala... Nie wiem, jest to pewne ryzyko... biorąc pod uwagę, ze nastroje na Zachodzie są teraz jakie są, a stawką jest kolejna prezydentura Trumpa....jest to gamble sporej wielkości... Z drugiej strony - jeśli w czasach kryzysu i mając za przeciwnika taką administrację jak trumpowska Demokraci by nie wygrali...no to przynajmniej będzie wiadomo, ze to jeszcze nie czas i nie ma wyjścia - w 2024 będzie powrót do 2 białych facetów na ticketcie...
  20. Megan Kelly kontra Vladimir Putin. Stary trochę filmik, bo z 2017/18 roku, z konferencji z udziałem między innymi premira Indii, ale dopiero teraz You Tube mi zasugerował. Oryginalne zródło zgaduję jest rosyjskie (biorąc pod uwagę editing i pojedyńcze błędy w polskim tłumaczeniu) ale dobrze obrazuje wschodni punkt widzenia. Tłumaczenia dotyczące rosyjskiego udziału w kampanii dezinformacyjnej w kampanii prezydenckiej z lata 2016 roku są "querstionable at best"... a końcowe zaparcie dotyczącyce uzycia broni chemicznej przez Asada jest... no.. zaparciem.. ale w wielkiej mierze Putin trafnie punktuje hipokryzję amerykańskiej polityki zagranicznej ostatniego cwierczwiecza, jego ocena krajowej polityki w USA jest moim zdaniem "spot on", a juz na pewno występ udowadnia, ze Putin nie jest rosyjskim prezydentem od lat przez przypadek... W kazdym bądz razie, dla tych którzy są znudzeni faktem, ze gdy zobaczą w necie nagłówek artykułu od razu wiedzą z jakiego zródła pochodzi (in example, wczoraj jak mi wyskoczył tytuł "Why did England have Europe's worst Covid figures? The answer starts with austerity" wiedziałem, ze to będzie Guardian.. i to był Guardian!... ) ... , no dla tych którzy chcą wyjsc trochę poza medialną strefę politycznego komfortu, wywiad powinien byc ciekawy:
  21. Miałem dodac... moze to smutne.. ale jak się potwierdziło, ze Biden będzie kandatem to te 3 oryginalnie planowane debaty z Trumpem wywindowały się na szczyt mojej listy tuzina rzeczy w roku na które trzeba miec wolne...
  22. Ha! No, całego posta nie cytuję, ale się z nim zgadzam. Największą siłą demokratycznej kampanii jest to, ze Biden siedzi cicho (a w ogóle to nie wiem czy Demokraci mieli konkurs na kogoś kto jest najbardziej "trumpowski" gdy robili prawybory??? To by tłumaczyło dlaczego Biden wygrał..) Myślę, ze ostatecznie wyborcy potraktują obu kandydatów trochę jak... awatary... Na awatar klikasz ale to nie znaczy, ze się z nim utozsamiasz. Po prostu to jedyna akceptowalna opcja. Jeden awatar jest "mute", drugi jest overly "tweetty", ale to nic nie wazne... wazne jakich sędziów do Sądu dadzą i kogo w przyszłych "bitwach" będą wspierac... zatem ostatecznie elektorat będzie pół na pół i do końca nie będzie wiadomo. Na tą chwilę, biorąc pod uwagę, ze wirus dalej w USA szaleje, a szabrownicy korzystający ze znaku BLM chyba się - na razie przynajmniej - wyszumieli i zeszli z pasków "breaking news"... przewaga myślę jest dla Bidena.
  23. Z ciekawości popatrzyłem po necie, i rzeczywiście, Amerykanie mają zaskakująco duzo opcji...Wygląda na to, ze ten miltarny imperializm na coś się jednak zwykłym ludziom przydaje W kazdym bądz razie, to na obecną chwilę wygląda, ze wasza przeprowadzka raczej nie będzie konieczna. Wirus, tak bardzo jak katastrofą jest, tak jednocześnie jest - z politycznego punktu widzenia - błogosławieństwem dla przeciwników Trumpa. Zmienia podstawowy selling point Prezydenta - booming economy. Zatem, jak wcześniej raczej wszystko było "pozamiatane", tak teraz listopadowe wybory będą wyjątkowo ciekawe. Bo wiadomo, im blizej listopada tym bardziej elektoraty zaczną płynąc w "swoją stronę", bez względu na to jak ta strona jest dla Centrum okropna i jak bardzo Centrum musi zatkac nos... i wiadomo, Biden musi jeszcze wybrac Vice, i wiadomo, pózniej anallitycy, i kazdy sobie z osobna, musi odpowiedziec na pytanie kto będzie rządzic po ewentualnej wygranej Biden'a... bo chyba nawet Ty @katlia sie zgodzisz, ze raczej nie będzie to 'dobrze ludziom zyczący ale raczej średnio przytomny Biden.." ... ... Zatem jak to wszystko juz sobie ludzie w głowach poukładają,.. to dopiero wtedy zagłosują... W kazdym wypadku, na 4-tego zabookowałem wolne aby ten proces obserwowac na zywo, bo rezultaty będą ciekawe! A jeśli chcecie niereprezentatywny/niepoparty faktami/osobisty zagraniczny sondaz.... to na tą chwilę Trump wybory w USA przegrywa... Wybory przegrywa z... no... nie mamy jego nazwiska... nie wiemy co robi.. od tygodni... bo od tygodnii poza USA się o nim raczej w wiadomościach nie mówi...ani co planuje kiedyś zrobic... bo od dawna nie było w BBC jego... lub jego aktualnej fotografii... raczej nikt go tez z zagranicznych korespondentów nie widział... no.. moze była jedna frotografia w czarnej masce... kiedyś..hmmm.. no wiadomo.. W kazdym bądz razie! - wygrywa ten... ten co jest przeciw Trumpowi!... Ten siwy!... Takie są za waszą granicą nastroje
  24. Dobrze powiedziane! Dodałbym - dbac o zdrowie. Co prawda nie gwarantuje to bezbolesnego zycia w przyszłości, bo nigdy nie widomo, ale na pewno zwiększa na takie zycie szansę i benefity z tym związane. A im wcześniej się zacznie, nawet wtedy gdy się ma 20 lat i czuje się "niezniszczalnym"... tym lepiej. Na studiach miałem szczęście do wuefisty który patrząc na nas z kwaśną miną mawiał - "No... olimpijczyków to ja tu zadnych nie widzę... Ale jak w zyciu dbac o kręgosłup to ja was przez semestr nauczę!.." I muszę przyznac, ze nauczył. Do dziś pamiętam bolesne wtrorki po poniedziałkowym wuefie... Ale w długim terminie... to się to bardzo przydało...
  25. Warto może dodać, ze Pani Moderator to z tego co pamietam lata głównie ”lie-flat” ... a to robi różnice... Ze Stanów zdarzylo mi sie w życiu chyba tylko dwa razy, ale jak ktoś ma mile, albo dobra okazje, to na jet laga polecam! Śniadania nie jadłem, a i na samo lądowanie trudno było się przebudzić...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...